Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,805
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Rydz-Śmigły - ocena

    Czy możesz mi podać jakieś publikacje, które usilnie "łagodnie traktują" NW ? Obojętnie kto byłby na jego miejscu, los II RP i tak byłby przesądzony, lecz niestety - nie wszycy chcą sobie zdawać z tego oczywistego faktu sprawę, i nie przyjmują go do wiadomości ... Sądze, że nie miał. Przypomnę jednak o jego fenomenalnym dowodzeniu w walce z Sowietami w 1920r. - to nie kto inny tylko on wynalazł wreszcie patent na niezwyciężyną do tej pory konarmię S. Budionnego - zaczęliśmy sobie z nią radzić ...
  2. Czy chodzi o tą formację ? http://www.dws.xip.pl/reich/wafenss/33dgren.html Bo jeżeli tak to wydaje mi się, że jej żołnierze najbardziej wycierpieli się z rąk własnych pobratymców ...
  3. Chociaż j. niemieckiego uczyłem się 4 lata, to jednak mój poziom opanowania go pozostawia wiele do życzenia - Jestem też głęboko przekonany, iż nigdzie nie napisałem, że jest to moje tłumaczenie ? Jest to obszerny cytat ze strony: http://www.poszukiwania.pl/portal/modules....icle&sid=58
  4. Związki zawodowe

    Związki zawodowe są kartelem. Są organizacją, która ma w d...e dobro własnego Kraju, w którym żyje, jego gospodarkę, innych współobywateli, i co najważniejsze - bezrobotnych, czyli ludzi, którzy szukają pracy. Sferą ich zainteresowań jest walka za wszelką cenę u utrzymanie przywilejów, profitów i grantów, ktore z owych wypływają, a także bezwzględa walka o utrzymanie stanowisk pracy. I dlatego uważam, iż zamiast zw powinna istnieć organizacja która dba o wszystkich (a nie o np. górników czy elektryków), w równej mierze reprezentująca ich interese, a także pomagająca tym, co pomocy najbardziej potrzebują. pzdr.
  5. Tomaszów Lubelski '39

    A ja polecam "Armię Kraków" Steblika, "Armię Lublin" Saji, "Armię Lublin" Maksimca, Armię "Modlin" Jurgi i Karbowskiego, oraz Armię "Prusy" Wróblewskiego. I mam pytanie - Czy wiadomo, ile dokładnie naszych wozów bojowych (tj. czołgów, tankietek, lub wozów pancernych) wzięło udział w I Bitwie Tomaszowskiej? Bo wydaje mi się, że WBP-M znacznie się "wzbogaciła" pojazdami zgrupowania pancernego mjr. Majewskiego, 11 dyonem pancernym z Mazowieckiej BK, 33 dyonem pancernym Wileńskiej BK, 61 i 62 komp. czołgów, czy wreszcie 3 komp. 1 baonu czołgów kpt. Kossobudzkiego. Czy te siły, plus własne (tj. 16 Vickersów i 25 tankietek) nie zdecodowaly o tym, że to jednak pod Tomaszowem, a nie pod Piotrkowem stoczono największą bitwę pancerną września 1939r.? pzdr.
  6. Historyczne klamstwa?

    Ten "kit" to usiłowali wciskać sami Sowieci, chociaż cały swiat im nie wierzył. Podobny bajer wymyślili sobie celem uwiarygodnienia legendy napaści na IIRP 17 - go września 1939r. - ochrona tamtejszej ... ludności (!). Dla nich też "nic się nie stało" po katastrofie w Czarnobylu (której skutki odczuwamy do dziś), czy "wygranej" wojny w Afganistanie (z którego musieli się wycofać).
  7. Kawaleria

    W zasadzie u niemców nie istniał osobny podział na rkm-y i ckm-y: MG mógł "robić" zarówno za jedno, jak i drugie. No i PM-y - MP były na wyposażeniu każdej kompanii. U nas męczono się z "Morsem"...
  8. Kawaleria

    Jeżeli idzie o pułk ułanów (zmot.) to miał on na stanie mniej więcej 43 rkm - y, i 20 ckm - ów (w/g posiadanych przeze mnie danych pułk zwykły, konny miał zaledwie 17 szt. rkm) . Porównam go z niemieckim baonem pp (bo z pp nie ma sensu): 41 szt. km -ów.
  9. Historia w PRL

    :evil: Ten temat nie istniał. W podręcznikach do historii wspominano o jakimś naszym awanturnictwie (czy interwencji?) - nie pomnę już. O ile jeszcze jednak tolerowano tematy polsko - rosyjskie dotyczące problematyki przedrozbiorowej (carskiej), o tyle wszystko po 1917r. było tematem tabu. Nie istniała wojna polsko - bolszewicka z 1920r., jak i Katyń. Nie istniały tematy o wywózkach do Kazachstanu, tylko o naszych wyzwolicielach z lat 1944/45. Ba - nie używano nawet słowa "Sowieta" :shock:. No i sanacja - propaganda PRL-owska jechała po niej równo, używała do woli, przeciwstawiając los chłopa w PRL-u, i w II RP (co ciekawe, niektorzy krytycy marsz. Piłsudskiego używają dziś niemal tych samych sformuowań, co tow. Bierut, czy Moczar).
  10. Najlepszy myśliwiec II Wojny Światowej

    I ja też się nie zgodzę - czy najlepszem parametrem samolotu myśliwskiego ma być jego prędkość ? Zwrotność ? Zasięg ? Uzbrojenie ? A może koszty eksploatacji/ łatwość naprawy, masowość produkcji ? P.51 był bezkonkurencyjny, jeżeli chodzi o zasięg. Najbardzej "dopracowany" był FW.190. Anglicy szczycili się Spitfire'ami, Sowieci - Jakami i Ławoczkinami. Tak naprawdę to sporo zależało od klasy (i umiejętności) pilota - jak sądzicie, ktory miał najwięcej zestrzeleń (i na czym latał) ? pzdr.
  11. Kawaleria

    Na stopie wojennej mógł się zbliżyć do niecałego tysiąca. Jednak masz rację - stanowił on mniej więcej odpowiednik jednego baonu pp. Różnił go na pewno pluton ppanc. (3 lub 4 arm. ppanc. Boforsa 37 mm). pzdr.
  12. A od Francuzów. Kupiliśmy cały baon czołgów piechoty R-35 (49 szt.), drugi był w drodze do Konstancy (Rumunia). Dodatkowo zdecydowano się (zbyt późno) na samoloty myśliwskieMS.406. W efekcie czego zakupilismy ich 160 szt., ale w odbiorze tez przeszkodziła nam wojna. I jeszcze radiostacje, mat. wybuchowe, i inne gadżety do prowadzenia wojenki. Ale tradycyjnie - zabrakło czasu To było tak - to co my chcieliśmy kupić (np. myśliwiec Dewotine D.520, czy nowoczesny czołg Souma S-35) to Francuzi nie chcieli nam sprzedać (wchodziło dopiero na ichniejsze wyposażenie, a my traciliśmy bezcenny czas). Niemcy i ZSRS odpadają z oczywistych powodow. Czesi nie chcieli nic nam opylić, a Anglicy opędzlowali nam z poczatkiem lat 30 - tych pierwowzór naszych tankietek (Carden - Loyd), i pierwowzór naszego 7TP (Vickers). Z ciekawą ofertą dotycząca kredytu na zakup samolotu myśliwskiego wyszli Amerykanie, ale na zakupy bylo już za późno. pzdr.
  13. W tym czasie było tak, że kto pierwszy, ten lepszy. A marsz. Rydz miał pecha - jak przyjechał do Kraju, to Organizacja juz działała. Na pewno gdyby jego powrót odbił się szerszym echem (przy okazji zaistniało by ryzyko dekonspiracji), więcej ludzi wiernych sanacji przyłączyło by się do niego. Żródło ? Nominacja ta została wymuszona. A sam marszałek był tak kochany przez Naród, iż po jego powrocie ze Szwajcarii w 1945r. sąd skazał go na rozstrzelanie. Z powodu podeszłego wieku Pétaina (89 lat) generał Charles de Gaulle ostatecznie zamienił mu karę na dożywotnie więzienie na wyspie Île d'Yeu, u zachodniego wybrzeża Francji. Co do premiera: 16 czerwca 1940, został zmuszony do rezygnacji przez większość rządową opowiadającą się ze zawieszeniem broni, kiedy rząd schronił się w Bordeaux tracąc praktycznie kontrolę nad krajem.We wrześniu aresztowany przez Rząd Vichy, stanął przed sądem pod zarzutem wciągnięcia Francji w wojnę (!) 30 lipca odbywa się marionetkowy pokaz prawa - rozpoczyna sie Proces w Rion...
  14. O lokalizacji nie będę się rozpisywał, bo już tego napisano sporo. Co do samej budowy - koncepcja słuszna, ale nie od razu z takim rozmachem ! Fabryk broni i amunicji nie buduje się rok ani dwa, a potrzebne nam w trybie bardziej niż pilnym uzbrojenie (czołgi i działa) można było kupić za granicą, powoli rozbudowując przemysł. Skutkiem czego Zakłady na poczatku 1939r. nie osiągnęły (w większości) nawet połowy mocy produkcyjnych, i nie było też potrzebnego uzbrojenia. A kasy poszło multum. P.S. tu jest strona o budowie Fabryki amunicji nr 2 w mojej miesciowinie: http://clab.com.pl/regionalista/fabryka.htm
  15. Ciekawym zagadnieniem są nasze armie, które wystawiliśmy do Wojny Obronnej 1939r. Jakie one były naprawdę? Jaką przedstawiały wartość bojową? Czy były w stanie skutecznie się przeciwwstawić armiom niemieckim? Cykl dyskusji o naszych armiach chciałbym rozpocząć od Armii "Kraków". Dlaczego? Otóż dzięki dostępnej literaturze (Armia "Kraków " Władysława Steblika), rysuje się nam wprost modelowy przykład kawału dobrej monografii wojennej, na którą powołują się różni historycy wojskowości, piszący monografie innych armii. I jeszcze jedna ważna rzecz - Armia "Kraków" bodajże jako nasz jedyny wielki związek operacyjny wypełnił rozkaz NW, i osiągnął cel - po gehennie odwrotu, setkach kilometrów bezdroży, i przeprawie przez dwie wielkie rzeki: Wisłę i San znalazł się na zamojszczyźnie, by tam dopełnił się jej los. Skład Armii: d-ca armii - gen. bryg. A. Szyling 6DP, 7DP, 11DP, 21DP, 22DP, 23DP, 45DP, 55DP Krakowska BK, 10BK (czasowo, później do Armii "Małopolska") Śląska Br. ON, Dąbrowska Br. ON, Podhalańska Br. ON, Cieszyńska Br. ON. Zapraszam do dyskusji. pzdr.
  16. 1. DPanc gen. Maczka

    Oto jak Stanisław Maczek opisuje swoje przybycie do Wielkiej Brytanii (a precyzjniej - do Szkocji w październiku 1940r.: "Gdy pociąg, ktorym z Londynu przyjechałem do Glasgow zajechał na stację kolejową, to tłumnie wylegli żołnierze, witający mnie spontanicznie, i na rękach wynoszący z wagonu, nie byli to strzelcy z 4 czy 5 baonu, ale moi starzy znajomi z 24 pulku ułanów, i strzelcy konni z 10 strzelców konnych, i motorowi saperzy, i artylerzyści. A fakt niemal symbolicznego przebrania mnie zaraz na dworcu kolejowym w czarną skórzaną kurtkę, i czarny beret (...) nie pozostawiały żadnej wątpliwości, jak dół żołniersk ireaguje na papierową organizację". Bodajże "najwyższa" osobą wizytującą żołnierzy gen. Maczka w Szkocji była para krolewska w marcu 1941r. (ciekawostka: po raz pierwszy w historii Albionu straż przy parze królewskiej na terenie Brytanii dzierżyli cudzoziemcy !) Pięć miesięcy później ma miejsce inny, symboliczny (ale jakże ważny dla brygady) fakt - r- zem NW wszyscy żołnierze tej brygady mają prawo nocić lewy czarny naramiennik, jako symbol walk wrześniowych "Czarnej Brygady". Dywizja Pancerna powstaje dopiero r - zem NW z dn. 25.02.1942r. A co wzmiankowanych odwiedzin "Montiego" w 1944r. - 1.DPanc. wizytuje też naczelny dowodca wojsk alianckich w Europie, gen. Dwight Eisenhower. Przed Inwazją na kontynent stan 1.Dpanc. wynosił: 855 oficerów, 15 210 szeregowych, 381 czołgów, 473 działa, 4050 pojazdów mechanicznych. pzdr.
  17. Żałoba Narodowa

    Mam taką jedna uwagę natury ogólnej - nie możemy sie licytować, czyja śmierć jest ważniejsza (parafrazując słowa byłego prezydenta RP L. Wałęsy: "kto jest większym mistrzem - mistrz szachów, czy mistrz boksu"?). Śmierć to śmierć, bez względu na jej rodzaj i okoliczności - wszyscy są równi. Oczywista - ci ze"świecznika" będą chowani z większymi honorami, pompą - ale tak naprawdę - jakie to ma dla nich znaczenie (oprócz rzecz jsana samopoczucia rodzin)? Jak dla mnie - pojęcie "Żałoby Narodowej" jest nadużywane. Powszednieje, i dewaluuje się. Przynosi zgoła odmienny skutek - ludzie będa zwracać coraz mniej uwagi na tego typu wydarzenia. A czy o to chodzi ?
  18. Stare mapy

    Osobiście z wymienonej przez mnie stronie dokonałem zakupu 3 map (+ 4 gratis): Opola Lubelskiego, Tomaszowa Lub., Turobina i Rozwadowa. Są to szczegółowe mapy wydane przez Wojskowy Instytut Geograficzny w 1938r (rzecz jasna - zapis jest elektroniczny, w formacie CD). Cena 1 mapy to 15PLN (+ koszty wysylki). pzdr.
  19. Etc. - widzę, że cytujesz Leuthenie wypowiedź Domena z twego dws-u (która nota bene jest polemiką z moją wcześniejszą wypowiedzią w tymże cytowanym poście ). Ja jednak będę obstawał uparcie przy swoim, iż Niemcy wzięli do niewoli 17 000 naszych żołnierzy. Ponad 3000 tys. pozostałych to ranni (Komunikat OKW z dn. 20.09.1939r. mówi o ponad 20 000 jeńców).* Niecałe 6000 ludzi** * Der Feldzug in Polen. Zusammen auf Grund der Legeberichte des Oberkommando der Wehrmacht Abt. Landesverteidigung. ** W. Steblik "Armia Kraków" str. 605 pzdr.
  20. Narwik

    09.04.1940r. nastąpiła inwazja Niemiec hitlerowskich na Norwegię. Do przerzutu swoich wojsk szykują się także alianci. W skład sił sprzymierzonych wchodzą także i polskie okręty - ORP "Orzeł", "Grom", "Burza", "Błyskawica", transportowce "Chrobry", "Batory" i "Sobieski". SBSP ląduje w nocy z 7 na 8 maja w Harstad. Rozpoczynają się walki. Zapraszam do dyskusji... pzdr.
  21. Piszesz nieprawdę. Z zamiarem powrotu do Kraju nosił sie juz dużo wcześniej, jednak było to niewykonalne. Zamierzenia tego można było dopiero dokonać po przedarciu się na Węgry. Nie ma to jak "rzymski profil informacji"... A czy nie bylo to tak, iż sam miał zamiar steorzyc Organizację Podziemną ? Akurat losami tego nieszczęsnego 21 baonu czołgów R-35 się zajmowałem, i wierzaj mi - nie było to tak, jak piszesz: o ile faktycznie 14 - go września 1939r. do płk. dypl. Maczka, przebywającego pod Lwowem zgłosił się mjr. Łucki, d-ca tego baonu, z r-zem podporzadkowania czołgów 10BK, o tyle późniejsze rozkazy odkomenderowały go gdzie indziej ... Hmm... zaprawdę powiadam Wam tak: nie bardzo wiem co na tego typu "rewelacje" odpisać. Prezydent Francji Albert Lebrum został aresztowany, i uwięziony na zamku w Tyrolu (zwiolniony w 1943r. ze względu na zły stan zdrowia). Premier Francji, Paul Reynaud, oraz przewodniczący Zgromadzenia Narodowego (ichniejszego parlamentu) udają się na emigrację. Gen. Charles de Gaull - także. 2/3 kraju zajmują Niemcy, reszta dostaje się pod protektorat kolaboracyjnego rządu Vichy. Skoro piszesz (i wierzysz w to), iż francuski legalny rząd nie uciekł za granicę, tylko rządził do 1942r. - trudno, twoja sprawa. Ależ musiał uciekać, i to aż się za nim kurzyło :roll: - jednak Leopold III zrobił to później, bo w 1944r. Miał tak wielkie zasługi dla Belgii i Belgów, iż po jego powrocie z 5 - letniej emigracji wybuchły takie protesty i zamieszki, że musiał podać się do abdykacji. I to też jest najprawdziwsza prawda, i oczywista oczywistość. Czy nazwisko gen. V. van Strydonck de Burkel mówi ci coś ? Bo mnie - tak. Był on twórcą Sił Zbrojnych Belgii, tworzonych (podobnie jak PSZ) w Anglii. Była to tak nikła i symboliczna siła, iż stworzyła zaledwie 1 Brygadę Belgijską. Brygada ta zostało wyposażona w nowoczesny sprzęt i uzbrojenie, i brał udział w późniejszej inwazji na kontynent. Została przydzielona do brytyjskiej 6 Dywizji Spadochronowej pod dowództwem gen. mjr. Roya Gale’a. Ale w tej dyskusji coś mi się zaczyna robić duży OT....
  22. Z Węgier i Rumunii przybyła fachowa, wyszkolona (zaprawiona już we wrześniowych bojach) kadra oficerska i podoficerska, oraz w pierwszej kolejności specjaliści - szeregowi (ich stan osobowy na 24.06.1940r. wynosił 30 326 żołnierzy*). To oni stanowili zręby dowodzenia i trzon PSZ we Francji. Resztę sił stanowili ochotnicy: wzmiankowany francuski zaciąg (największa siła), ochotnicy z Belgii, Holandii, Anglii, oraz z tak egzotycznych zakątków świata jak Peru, Japonia, czy Mandżukuo. Odnotowano też ochotników ze Szwajcarii. Francuski general Denain oszacował liczbę PSZ we Francji na około 80 326 żołnierzy. Róznie to bywało - nikt nie jest w stanie odpowiedzieć z dużą dozą dokładnością, ilu polskich emigrantów miało już obywatelstwo francuskie, ilu pozwolenie na pracę, a ilu pracowało na czarno. De facto, to marsz. Rydz - Śmigły wrócił do Kraju, by w pelni zdrowia spotkać tam swoją śmierć, ale ja w tej chwili nie o tym. Chodzi mi o slogan typu "jego ucieczka do Rumunii". Czy płk. dypl. Maczek ze swoją 10BK też uciekł do Rumunii ? Czy około 10 000 żołnierzy polskich, ktorzy po 17, września przekroczyło tą granicę to tchórze ? Czy rządy Belgii lub Francji, które po agresji hitlerowskiej udały się do Anglii (przepraszam - w/g ciebie uciekły), to tez tchórze, ktorzy opuścili swój narod ? Porównuję jej sposob działana - jeszcze nigdy żaden Polak w historii Polski tak nie poniżał polskich oficerów * Za Kpt. L'Hopitatalier "L'Armee polonaise en France 1939 - 1940", Montbrun, Paryż 1950.
  23. Ale inni Polacy (z gen. Sikorskim na czele) już takowymi petętami - natrętami nie byli ? Trochę to pokrętne, i mało zrozumiałe. Rzecz by byla jasna i klarowna, gdyby Francuzi od początku nie uznawali rządów Ssanacyjnych i marz. Piłsudskiego. A tak .... A czy ty słyszałeś o fali emigracji do Francji z zaborów rosyjskiego, i austryjackiego (Galicji) z końcem XIX i pocz. XX w. ? A wcześniejszej po nieudanych powstaniach ?Owe 508 tys. obywateli pochodzenia polskiego to pokłosie tejże emigracji, a nie wyłącznie okresu międzywojennego. I wreszcie: jaka była liczebność PSZ we Francji w r. 1940 ? I ilu żołnierzy uciekło z obozów internowania, i przedarło się do wzmiankowanego kraju ? Powtarzam po raz drugi i ostatni - ta tematyka jest umieszczona w odpowiednim dziale na forum. To właśnie tam można o tym dyskutować. A skąd ta pewność ? Czy sami Francuzi tak mówili/pisali ? Można prosić o źródło tych wniosków ? Bo osobiście jeszcze nigdzie się nie spotkałem z planem, jakiego państwa polskiego Francuzi chcieli . Spotkałem się natomiast z czymś innym - z chamską i brutalną interwencją w wewnętrzne sprawy sojuszniczego państwa. Po klęsce wrześniowej szukano "kozłów ofiarnych", którzy by dodatkowo uwiarygodnili posunięcie Sikorskiego i Francuzów - NW z Sanacją, OZN-em, i wszelkimi przyleglościami nadał się do tego idealnie. Dalej nie znam twojego zdania o działalności we Francji naszej "CzeKa" - komisji Izydora Modelskiego. Może napiszesz coś o pięciu grupach weryfikacji ? A o doraźnych sądach i więzieniach ? Jest to bardzo ciekawe, i zarazem odkrywcze stwierdzenie - otóż wystaw sobie, iż wielu historykówq się spiera o to (zdania są podzielone), kiedy tak naprawdę (z punktu widzenia prawa międzynarodowego), i czy naprawdę przestała istnieć IIRP, a tu takie jednoznaczne, odkrywcze stwierdzenie - no, no... Bo jeżeli spojrzymy na ten problem z drugiej strony - Warszawa skapitulowała (tzn. gen. Kutrzeba podpisał akt kapitulacji) o godz. 13.15 28.09.1939r. Co się wtedy działo na terytorium IIRP ? Następnego dnia skapituluje Modlin, z Polesia nadciąga pod Kock gen. Kleeberg, bronił się jeszcze Hel (i bronić się będzie jeszcze przez 3 kolejne dni), gdzieś po lasach próbują sie przedrzyć nieliczne małe grupki WP, i tyle. Legalny Rząd i najwyższe władze są już od ponad 10 dni w Rumunii. Powstaje więc pytanie: Czy istnieje jeszcze Państwo Polskie w formie Kraju (t.j. terytorium, ludność, wladza) czy też mamy jedyne jego legalnych przedstawicieli za granicą , a terytorium pod wrażą okupacją ?
  24. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Dobrze, chociaż prawda jest trywialna (jak na nnasze międzywojenne uwarunkowania), i nieco wstydliwa dla Rzeszowiaków :oops: . Otóż w lutym 1937r. podjęto decyzję o utworzeniu pierwszej w IIRP brygady zmotoryzowanej. Wybór padł na dwupułkową 10BK (skład : 20 p.u. z Rzeszowa, i 10 p.s.k. z Łańcuta + inne służby). O ile w 10 p.s.k. motoryzację przyjęto raczej powściągliwie, o tyle w 20 p.u. postawiono jej .... opór (!). MSWoj. niezadowolne takim obrotem sprawy zmieniło plany, i dzięki temu mój "ukochany" 24 p.u. wszedł na miejsce 20 - go, mając zaszczyt i honor służyć w naszej (obok WBP-M) najnowocześniejszej jednostce zmotoryzowanej pod dowództwem płk. dypl. Stanisława Maczka. Co ciekawe - jeżeli do tej sytuacji by nie doszło, to 24 pułk skończyłby jak większość pułków kawalerii we wrzesniu - resztki rozbite gdzieś po lasach na lubelszczyźnie (a precyzyjniej: wszedłby tam, gdzie został skierowany 20 p.u. - do Kresowej BK, wchodzącej w skład Armii "Łódź". Wszedł później w skład grupy gen. Andersa, rozbity przy próbie przedarcia się na Węgry ...). pzdr.
  25. Na wstępie: proszę usera wolfa o poprawny sposób cytowania, i czytelne zamieszczanie odpowiedzi. Cytujemy tylko fragmenty, do których sie odnosimy. To później. A wcześniej, w paryskim Sante - jak brzmiał francuski prawomocny wyrok go skazujący ? Bo generał musiał się ucuec do strajku głodowego, aby problem w ogóle dostrzeżono ... I dalej czegoś nie rozumiem: dopóki rządziła w Kraju, było OK., a po przymusowym wyjedździe do Rumunii była be ? Gdzie tu logika ? I znowu - chaos i brak logiki. Bo przecież owi emigranci wstępujący do armii polskiej to potomkowie wcześniejszych emigrantów zarobkowych, którzy juz w końcu XIXw. wyjechali za chlebem do Francji, tam pracowali, i tam dostawali obywatelstwa (np. górnicy z Lille). A dlaczego ich synowie mieli się o te obywatelstwa starać ponownie ? Co do ilości i wielkości PSZ we Francji - radzę zapoznać się najpierw z danymi, ilu Polakom z internowania w Węgrzech i Rumunii udało się tam znależć. I znowu zamiast obiektywnych faktow historycznych grają emocje, zauważane u grupy "antypiłsudczyków" na forum. Bereza Kartuska, Przewrót Majowy, marsz. Piłsudski i autorytaryzm to domena działu II RP (okres międzywojenny). Tutaj dyskusja jest toczona o naszym rządzie na emigracji. Ostrzegam: jeżeli tego typu wypowiedzi się powtórzą, prowadząc do coraz dłuższych OT w tym temacie, odpowiednio na całą sytuację zareaguję. To jest klasyczny przykład OT. Mimo wszystko zapytam: a co takiego "bracia" Czechosłowacy nam zrobili, że zajęliśmy im Zaolzie ? Francji nasz powojenny ustrój był bardzo, ale to bardzo obojętny - interesowało ją wyłącznie pilnowanie własnych interesów, oraz utrzymanie stanu posiadania (kolonie). Tego typu wypowiedzi przywodzą mi na myśl te sprzed 18 lat - przez 45 lat właśnie w ten, nie inny sposób wyrażano się o Sanacji. Jak to się losy dziwnie plotą - PRL-owska propaganda wzięła górę w demokracji, i okazała się prawdą objawioną :mrgreen: Brytyjczycy byli przeciwni wtracaniu się Francuzów w nasze sprawy. i jeszcze jedna arcyważna rzecz dotycząca dyskusji - Francuzi nie byli naszymi żadnymi "dobroczyńcami" ani sponsorami - 07.09.1939r. podpisano umowę o pożyczce (Bonnet - Łukasiewicz), oraz w Londynie (Corbin - Raczyński - Halifax), na mocy której rządy Francji i Anglii zobowiązały się nam pożyczyć 600 000 000 franków, i 5 000 000 funtów sztyrlingów (oprocentowanie 5% w skali roku). Co ciekawe - z tej kwoty 175 000 franków , i 1 000 000 funtów alianci przelali do ... ZSRS (!!!).
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.