Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,817
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Vickers E i jego kopie - ocena

    Przede wszystkim trzeba napisać, iż eksport tego czołgu był możliwy dzięki temu, iż armia brytyjska była wyposażona w czołgi Light Tank Mk.IV i Mk.V, i nie wyrażała zainteresowania zakupem Vickersa (na bazie Vickersa E powstaly jedynie ciągniki artylerjskie dla Royal Tank Corps), czyli nic nie stało na przeszkodzie, by firma Vickers - Armstrong Ltd. rozpoczęła zagraniczny eksport ... Warto tez napomknąc o polskiej "drodze" tej konstrukcji.
  2. Technika wędkarska którą preferujecie

    Ingo - to był komplement A co do piwa - jestem za !
  3. Technika wędkarska którą preferujecie

    O. I to jest wypowiedź prawdziwego faceta ! Face to face z WODĄ, andrenalina, najlepiej Wisła - to jest dopiero szkoła ! Tu poznasz prawdę o samym sobie, i własnych umiejętnościach ...
  4. Przeglądając strony o gen. Dębie - Biernackim (moim ulubionym anty - bohaterze) trafiłem na takiego pajacyka: Nieczęsty to widok w warszawskim sądzie okręgowym: już o 8.30 rano, na pół godziny przed rozprawą, sala kolumnowa zapełnia się publicznością. Policjanci skrupulatnie sprawdzają zaproszenia. Tuż przed godziną 9 zatrzymują mężczyznę. Przedstawia się jako Aleksander Zwierzyński i usiłuje sforsować posterunek, wyjaśniając, że jako oskarżony zaproszenia nie potrzebuje. Nic z tego. Dopiero interwencja asesora sądowego pozwala wejść oskarżonemu na salę rozpraw W chwilę później karetka więzienna przywozi z aresztu drugiego z oskarżonych: niskiego mężczyznę około pięćdziesiątki. Ma bladą, zmęczoną twarz i potargane włosy. To doktor filozofii Stanisław Cywiński, docent Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Miejsca po prawej stronie sali zajmuje z ostentacją kilkunastu oficerów garnizonu wileńskiego. Na sali są obecni wybitni intelektualiści, między innymi były rektor uniwersytetu w Wilnie prof. Marian Zdziechowski, historyk literatury prof. Stanisław Pigoń, redaktor wileńskiego dziennika "Słowo" Stanisław Cat-Mackiewicz. Obaj podsądni oskarżeni są o zelżenie narodu polskiego. Przed pięcioma tygodniami, 30 stycznia 1938 roku, "Dziennik Wileński. Głos Wileński" opublikował recenzję Stanisława Cywińskiego z książki Melchiora Wańkowicza "COP - ognisko siły". Wańkowicz przywołał w tym reportażu o budowie Centralnego Okręgu Przemysłowego określenie Józefa Piłsudskiego, że "Polska jest jak obwarzanek, to warte, co po brzegach". Cywiński w swej recenzji napisał, iż Wańkowicz "zadaje kłam słowom pewnego kabotyna, który mawiał o Polsce, że jest jak obwarzanek: to tylko warte, co po brzegach, a w środku pustka (cyt. na str. 20)". Ani krytyka rządów sanacyjnych, ani nazwanie autora bon motu o Polsce-obwarzanku kabotynem nie zwróciły uwagi naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego w Wilnie Mariana Jasińskiego, który kontrolował artykuły prasowe przed drukiem. Recenzji doc. Cywińskiego nie skonfiskowano. W ogóle nikt nie zwrócił na nią uwagi. "Dziennik Wileński" miał nakład 1500 egzemplarzy i nie był gazetą opiniotwórczą. Wszystko zmieniło się dwa tygodnie później. "Państwo i Naród", organ prasowy Związku Naprawy Rzeczypospolitej, opublikowało artykuł "Plugastwo słowa". Anonimowy autor ujawnił, że autorem słów o obwarzanku był marszałek Piłsudski. Egzemplarz "Państwa i Narodu" z napaścią na doc. Cywińskiego zaznaczoną czerwonym ołówkiem redakcja przesłała inspektorowi armii w Wilnie gen. Stefanowi Dąb-Biernackiemu. Ten natychmiast zwołał odprawę wyższych oficerów wszystkich pułków stacjonujących na Wileńszczyźnie i polecił im wydelegować kolegów, którzy, jak się wyraził, mają w obronie honoru marszałka Pilsudskiego obić red. Zwierzyńskiego i doc. Cywińskiego. Jedna ekipa napadła na mieszkanie doc. Cywińskiego. Oficerowie zmasakrowali go na oczach żony i 14-letniej córki. Druga ekipa zdemolowała redakcję "Dziennika Wileńskiego" i pobiła redaktorów Zwierzyńskiego i Zygmunta Fedorowicza. Wtedy w redakcji pojawił się doc. Cywiński, który miał zamiar napisać do najbliższego wydania list otwarty w sprawie napaści. Oficerowie, którzy demolowali redakcję, pobili go po raz drugi. Jeszcze tego samego dnia gen. Dąb-Biernacki wezwał naczelnika Jasińskiego z urzędu wojewódzkiego. Zrugał go brutalnie za dopuszczenie do druku artykułu Cywińskiego. Generał zażądał natychmiastowego aresztowania docenta i red. Zwierzyńskiego, osadzenia ich w obozie w Berezie Kartuskiej oraz zlikwidowania redakcji "Dziennika Wileńskiego". Gdy naczelnik Jasiński odmówił, wyjaśniając, że do Berezy można trafić tylko na podstawie decyzji ministra spraw wewnętrznych, a gazetę zamknąć może wyłącznie sąd, generał zaczął wykrzykiwać, że to on, Dąb-Biernacki, jest w Wilnie władzą najwyższą. Władze nie zrobiły nic, by ukarać biorących udział w napadzie oficerów, ani tym bardziej gen. Dąb-Biernackiego. Stanisław Cywiński został aresztowany. Protesty studentów uczelni wileńskich spacyfikowano, a trzej przywódcy młodzieży narodowej z Wilna trafili do Berezy. Przedwczoraj zaś władze w trybie pilnym wydały ustawę "O ochronie imienia Józefa Piłsudskiego, Pierwszego Marszałka Polski". Rozprawa rozpoczyna się z opóźnieniem, o 9.35. Obrońcy doc. Cywińskiego i red. Zwierzyńskiego zgłaszają wniosek o przesłuchanie sześciu świadków, w tym profesorów Zdziechowskiego, Pigonia, Kościałkowskiego i redaktora Mackiewicza. Mają nakreślić sylwetkę moralną doc. Cywińskiego. Prokurator Żeleński protestuje. Sąd wniosek odrzuca. Sędzia odczytuje akt oskarżenia. Podsądni obwinieni są o zelżenie narodu polskiego w ten sposób, że dopuścili do użycia "obelżywego wyrazu dla określenia osoby Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego". Stanisław Cywiński nie przyznaje się do winy. Wyjaśnia, że pisząc o kabotynie, nie miał na myśli Piłsudskiego. - Byłem przekonany, że słowa te pochodzą od redaktora "Słowa" Stanisława Mackiewicza, który w swym czasie w polemice ze mną pisał, że Małopolska dała Polsce wojsko, Wielkopolska pracę, Litwa rozmach, a Kongresówka wraz z Warszawą Messalkę i Kawecką - mówi Stanisław Cywiński. Lucyna Messal i Wiktoria Kawecka to popularne diwy polskich scen. Na dowód oskarżony zwraca uwagę, że w swoich notatkach z lektury książki Wańkowicza, na podstawie których później pisał recenzję, poczynił adnotację: "Polska - obwarzanek, Cat, str. 20". Oskarżony wywodzi dalej, iż słowa "kabotyn" w ogóle nie uważa za obraźliwe, bo ma ono takie samo znaczenie uczuciowe jak "filister" albo "snob". Tego już było za wiele dla przewodniczącego sądu, który upomina oskarżonego, że jest w sądzie, a nie na seminarium literackim. - Kiedy zostałem napadnięty przez cztery osoby, które miały mundury... - zaczyna Cywiński. Sędzia natychmiast przerywa: "O tem nie będzie pan mówił. Ta sprawa należy do innej jurysdykcji, tutaj nie pozwolę jej mieszać". I tak już będzie do końca rozprawy - każde napomknienie adwokatów o pobiciu podsądnych przez jaczejkę oficerów kończy się interwencją sędziego. Przesłuchanie Aleksandra Zwierzyńskiego niewiele wnosi do sprawy. Więcej wyjaśnia jeden z kilkorga świadków, Dagmara Dworakowska. Zeznaje, iż jeszcze przed publikacją artykułu w "Gazecie Wileńskiej" rozmawiała z doc. Cywińskim o redaktorze Mackiewiczu. Cywiński oburzał się na ów polemiczny artykuł Mackiewicza, w którym redaktor "Słowa" napisał, że wszystko, co w Polsce wartościowe, pochodzi z kresów. Prokurator wnioskuje, by jako ważny dowód uznać tekst tajnej uchwały Sądu Oficerskiego w Grodnie stwierdzającej konieczność odmawiania satysfakcji honorowej członkom redakcji "Dziennika Wileńskiego" oraz rozkaz gen. Dąb-Biernackiego zakazujący wojskowym prenumeraty tego pisma. Sąd zgadza się. Mowę końcową rozpoczyna prokurator Żeleński późno w nocy. Uznaje, że doc. Cywiński świetnie wiedział, kto był autorem bon motu o obwarzanku. Nieodpartym dowodem winy jest dla oskarżyciela krótka analiza stylistyczna. "Jakże to się stało, że zwrot zapamiętano, a zapomniano autora? W Mackiewicza artykułach na podobny temat przeważa pierwiastek paradoksów, w powiedzeniu Marszałka pierwiastek obrazowości, dlatego zdaniem prokuratora pomyłka była niemożliwa" - wywodzi z triumfem prokurator Żeleński. Swe długie wystąpienie kończy tuż przed północą: "Ja wnoszę, ażeby wobec Zwierzyńskiego, którego wina jest stwierdzona, była orzeczona kara bardzo surowa, a żeby wobec Cywińskiego orzeczono karę najwyższą". W tym wypadku najwyższa kara to trzy lata więzienia. Sprawozdawcy sądowi kilkunastu gazet plotkują na korytarzu. Żaden nie ma wątpliwości, że pojutrze Stanisław Cywiński te trzy lata dostanie. źródło: http://wyborcza.pl/1,86176,3268102.html
  5. Międzywojenne lotnictwo polskie

    I taki był zamysł konstrukcyjny P.38. Czy była to ślepa uliczka ? Czas pokazał, że nie (np. Bf.110, czy de Haviland "Mosquito"). I małby być to faktycznie samolot niejako "uniwersalny (ciężki myśliwiec, lekki bombowiec, czy samolot eskortujący).
  6. Twoja orientacja polityczna

    Liberalizm
  7. Kawaleria

    To wiadomo ... pod Krasnobrodem wojowała niemiecka 8DP Rudolfa Koch - Erpacha.
  8. Kawaleria

    Napisz coś o 8 regimencie kawalerii - przyznam szczerze, że nic o nim nie wiem. Kiedyś bodajże na dws-ie toczył się spór o to, skąd się wzięła niemiecka kawaleria 23 września w Krasnobrodzie. Bo i mnie to nie dawało spokoju - skąd u diaska pododdział 1BK na Roztoczu, skoro obszar operacyjny 3.Armii obejmował tereny na północ i północny wschód od Warszawy ?
  9. Kawaleria

    A nie wykorzystano ? Przecież BK chroniły skrzydeł poszczególnych Armii, starały się opóźniać pochód npla, robiły wypady (na wraże tereny także), a i nie rzadko stawały do walki frontalnej (vide: wzmiankowana WołyńskaBK). Tak ale zazwyczaj niemieckiej piechocie towarzyszyły samochody pancerne, oraz b. silna artyleria. Dodatkowo pododdziały posiadały duże nasycenie w broń maszynową. A ogień zaporowy był dla kawalerii zabójczy ... Niemieccy sztabowcy docenili siłę kawalerii, od połowy lat 30-tych motoryzując ją, tworząc związki szybkie. Epoka konia i owsa przechodziła do historii ... A co to ma do rzeczy w poście do kawalerii ?
  10. Kawaleria

    Tak - to był ewenement - miały. 23 września, podczas walk pod Krasnobrodem (lubelskie) starły się oddziały naszej i niemieckiej kawalerii. Z naszej strony uczestniczyły 2 szwadrony 25 pułku ułanów (dowodził nimi ppor. Gerlecki), które to po przegonieniu Niemców z Krasnobrodu dotarły na wzgórze, niedaleko klasztoru. i właśnie z tego wzgórza zaszarżowała niemiecka kawaleria (z jedynej 1BK). Po zaciętej walce Niemcy się wycofali, ppor. Gerlecki zginąl, a nasi ułani dostali się w krzyżowy ogień karabinów maszynowych, i też musieli się wycofać. W sumie: sukces, ale z akcentem pyrrusowego zwycięstwa ...
  11. Stanisław Dubois

    Panowie - spokój ! Temat powoli zaczyna kwalifikować sie do zamknięcia !!!
  12. Stanisław Dubois

    A o czym tu pisać ? Socjalista, wywrotowiec (załóżyciel i organizator TUR-a), czerwony radykał, PPS-owiec, zdecydowany przeciwnik Marszałka Piłsudskiego ...
  13. Bitwa pod Mokrą

    1. Zarówno Francuzi, jak i Brytyjczycy rozpoczęli wysyłanie nam sprzętu i środków (co się z tymi transportami działo - proszę doczytać). 2. Mit o "słabych" Niemcach, i "mocnych" Francuzach na zachodzie został już dawno przewałkowany i obalony. Ale u nas wciąż funkconuje, i ma się dobrze .... 3. Prawdą jest, że wedle umowy Polacy mieli bronic się długo, a Francuzi rozpocząć stopniowa ofensywę, wzmacniając ją nowozmobilizowanymi jednostkami. Jak wyglądała nasza sytuacja 17.09.1939r. ? 4.Wołyńską BK atakowała jedna (1) dywizja pancerna z XVI KPanc. gen. Hoepnera. Po dniu walk WołyńskaBK musiała się wycofać, by uporządkować szyki, i odzyskać zdolność bojową ... 5. Jej lewy sąsiad, 7DP gen. Gąsiorowskiego dostawała w tym czasie była bita ... Na pomoc nie było co liczyć. 6.Tak - Luftwaffe odegrała tu decydującą rolę, skutecznie paraliżując nasze tyły i zaopatrzenie. 7.Francja nie mogła nam przysłać broni plot. ponieważ: - nie posiadaliśmy amunicji do niej; - sama jej potrzebowała; - sami eksportowaliśmy nasze Boforsy 40mm (np. do GB). 8. Dział ppanc. Boforsa 37mm było bodajże 1200 - zdążono zrealizować 1/3 zakładanego planu ... 9. O P.37 nie będę już pisał - wykorzystano ich do tego, do czego absolutnie się nie nadawały ...
  14. Bitwa pod Mokrą

    Jakich dywizji, i zkąd - proszę podać ich numery, lokalizację, oraz orientacyjny czas dojścia pod Mokrę ....
  15. Polska a 'rozbiór' Czechosłowacji

    Możemy zadać też pytanie odwrotne: "Co zyskiwała IIRP nie przyłączając sie do "rozboru" Czechosłowacji ? ODP: Ano ... nic. Przepadłaby bezpowrotnie jakakolwiek szansa na odzyskanie Zaolzia, nasza sytuacja geopolityczna wyglądałaby równie źle ("kleszcze" z 3 stron), Niemcy kontrojąc węzeł bogumiński bezproblemowo przerzucaliby woska po osi wschód <---> zachód, w oczach Francji i GB i tak byśmy uznania nie zyskali, a Hitler dalej robiłby swoje ... Rachunek i kalkulacja chyba są proste ?
  16. Polska a 'rozbiór' Czechosłowacji

    Zdecydowanym i nieprzejednanym przeciwnikiem min. Becka był Leon Noel, ambasador francuski w Warszawie. To w dużej mierze dzięki niemu zawdzięczamy całą tą "antybeckowską" nagonkę (jak i opóźnioną mobilizację powszechną w 1939r.) .To on wiecznie kopal dołki, i montował intrygi, mające na celu zdyskredytowanie (wyminę, dymisję) ministra SZ. I jeszcze przed Monachium zarówno Hitler (jak i Ribbentrop czy Goering), dawali nam do zrozumienia, w mniej lub bardziej zawoalowany sposób, że widzieli by nas po swojej stronie ...
  17. Polska a 'rozbiór' Czechosłowacji

    A jaką mógł prowadzić w realiach politycznych dwudziestolecia międzywojennego ??? Nasza sytuacja była trudna - po odzyskaniu niepodległości na wschodzie i na zachodzie mieliśmy b.silnych sasiadów, z aspiracjami mocarstwowymi, roszczących (w mniejszym lub większym stopniu) pretensje do naszych ziem... Min. Beck starał się utrzymywac poprawne stosunki z obydwoma mocarstwami *, jednocześnie szukając sojusznika na wypadek konfliktu z ZSRS (pakt z Rumunią), oraz na wypadek zagrożenia niemieckiego (sojusz z uchodzącą wtedy za najpotężniejszą w Europie Francją). Cóż mógł więcej zrobić ? Przystać na propozycje Hitlera, i przystąpić do Paktu Antykominternowskiego ? ________________________________________ * Wedle wytycznych marsz. Piłsudskiego: "Balansujcie, dopóki się da, a potem podpalcie świat". Było też i ostrzeżenie: 'siedzimy na dwóch stołkach - ciekawe - z którego spadniemy najpierw" ?
  18. Polska a 'rozbiór' Czechosłowacji

    Uważam, że skorzystaliśmy z nadarzającej się sytuacji, by odebrać złodziejowi ukradzione ziemie. Bo powiedzmy sobie szczerze - gdyby ważny węzeł bogumiński nie wpadł nawet w nasze ręce - jakie by to miało znaczenie dla wydarzeń we wrześniu 1939r.? W każdym przypadku sytuacja geopolityczna wyglądała dla nas źle, zostalibyśmy okrążeni i tak z 3 stron. W styczniu 1919r. wojska czeskie przechodzą do ofensywy, zmuszając naszych do odwrotu. W ręce czeskie dostaje się całe Księstwo Cieszyńskie, aż po Wisłę. W lutym 191r. parafafowano porozumienie o wytyczeniu linii demakracyjnej. Przygotowywano się do plebiscytu, ale na wskutek armii sowieckiej nasza strona zmuszona była podisać niekorzystne dla nas porozumienie (Czesi nie chcieli przepuścić transportow z bronią z Francji) w lipcu 1920r. Arbitraż państw zachodnich okazał się dla nas bardzo niekorzystny, dzięki sprytnej grze Benesza ... Coś ci się pomyliło - Litwa w 1920r. istniała, skoro nasi wyzwolili Wilno w kwietniu 1919r. I co z tego, że bolszewicy usiłowali je przekazać Litwie, skoro zajał je ponownie Żeligowski ? To prawda, że siłą wymusiliśmy stosunki dyplomatyczne z nią, ale w żadnym rozbiorze Litwa nie brała udziału - "rozbiór" przypadł w udziale III Rzeszy, ZSRS, oraz Słowacji. A Wilno wraz z przyleglościami (8000 km2) zostało przekazane Litwie przez ZSRS 10.10.1939r. , a wiec dawno już po zakończeniu działań wojennych w Polsce (sama Litwa udziału w nich nie brala).
  19. Polska a 'rozbiór' Czechosłowacji

    Jaki udzial Polski w rozbiorze Czechosłowacji ???? To raczej Słowacja rok później wzięła udział w agresji i rozbiorze IIRP ... Polacy w 1938r. odzyskali to, co nam podstępnie Czechosłowacy zagarnęli w czasie wojny polsko - bolszewickiej ...
  20. Bitwa pod Mokrą

    Cały wypad opisany jest w "Działaniach Bojowych Wołyńskiej BK..." Palucha - pracy młodego doktoranta z KUL-u (jest dostępna w księgarniach i na allegro).
  21. Polska a 'rozbiór' Czechosłowacji

    Pisałem już o tym wielokrotnie - to nie chodzi o to, ile mogliśmy cywili zmobilizować, wcielając ich do wojska, tylko w co tych cywili wyposażyć ? Miało starczyć wszystkiego dla 1,5 mln. a de facto nie starczyło nawet dla 1,2 mln. Nie mieliśmy tyle w magazynach broni, amunicji, mundurów i wyposażenia. Wyobrażasz sobie, ile 1,5 milionowa armia dziennie potrzebuje żywności ? Paszy dla koni ? Paliwa ? Na dzień31.08.1939r. udało nam się zmobilizować i rozlokować w zakładanych rejonach ok. 1 mln żołnierzy (75% zakładanych sił). No i rezerwa i zapasy, niezbędne do prowadzenia działań wojennych - minimum 1/3 całego stanu ... No nie ... ile można .... Przede wszystkim - do tej zimy trzeba było jakoś (nawet bez wkroczenia Sowietów) wytrzymać. A tu po tygodniu walk było już pozamiatane ...
  22. Technika wędkarska którą preferujecie

    Gdzieś czytałem lepszy motyw - Gość dostał silnych bólów serducha, i zadzwonił po pogotowie. Pogotowie długo nie przyjeżdżało, więc postanowił ... wyjechać mu na przeciw na rowerze Na efekt trzeba był czekać niedługo ... Zainspirowało mnie to. A jakby to rufy przymocować solidną długą linkę z przynętą ? I zrobić coś w rodzaju "trollingu" (dorożki) ? Tylko nie wiem, czy szum śrub i cała ta akustyka nie działa odstraszająco na ryby ? I wreszcie Karp. Co myślicie o tej rybie ? Wielu moich znajomych uważa, iż łapanie Karpia w stawie, to jak polowanie ze strzelbą na świnie w chlewie ... Czy też tak uważacie ?
  23. Technika wędkarska którą preferujecie

    Powiedzmy im greg prawdę: twister to nic innego jak zwykły, duży haczek z ołowianą główką,pomalowaną odblaskową farbą (z wymalowanym "oczkiem"), na który nakładamy silikonową imitację jakiejś poczwary, z długim, wachlującym w wodzie ogonem. Natomiast ripper to to samo, tylko zamiast wzmiankowanej poczwary znajduje się wcale udatna imitacja silikonowej rybki, ze specjalnie spłaszczonym poziomo ogonem ...
  24. Technika wędkarska którą preferujecie

    A szczupak przegryza? Tak samo trzeba używać stalowego przyponu (w morzu ryby generalnie mniej płochliwe i nie trzeba wydziwiać z czymś delikatnym). Nie - bo jak napisałeś, używa się metalowego przyponu (używam krótkiego, zakończonego krętlikiem z jednej, i agrafką z drugiej strony). C odo morskich połowów - widziałem wędki - mają grubość młodego drzewa , i kołowrotki wielkości szpuli kablowej wojsk łączności Już spieszę wyjaśnić młodszym, niezorientowanym userom, iż kol. gregskiemu nie chodzi o "te" gumki, tylko o twistery i rippery
  25. Jeżeli napisaliby 8/9 wrzesień - ok - to jest jeszcze do przyjęcia, ale sam 9-ty ? Przecież 9-go było już wszystko pozamiatane w Dąbrowie... P.S. atrixie - czy mówi coś takie nazwisko jak Tadeusz CISZAK (żyje ten gość)?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.