Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,817
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Fakt. Zatem ja tą dyskusję kończę.
  2. Jasne. Chemik Mościcki został wybrany na prezydenta poprzez ZN (292 głosy), sterroryzowane bagnetami siepaczy Piłsudskiego Temat ten już był wałkowany. Jeżeli powstałby jakikolwiek RzZN, złożony z członków różnych partii politycznych, to jak 60 lat później ustaliłby niejaki Wolf winnych klęski wrzesniowej ? A tak - wszystko ma podane na tacy Poza tym - delikatnie mijasz się z prawdą. Całe społeczeństwo, wszystkie partie polityczne, nawet skrajnie antysanacyjnej opozycji (np. Front Morges Sikorskiego), wsparły wysiłek obronny IIRP w 1939r., odkładając na przyszłość rozgrywkę polityczną o odsunięcie rządzącego obozu od władzy. Prześladowany przez Sanację, trzykrotny premier IIRP, przywódca chłopów polskich, więzień brzeski Wincenty Witos, po powrocie z politycznej emigracji z Czechosłowacji 21 maja 1939r. mówił w Kielcach do chłopów: "Chłopi polscy inna wynieśli z dziejów naukę o rozprawie z wrogami. Toteż każda próba zagarnięci ziemi polskiej przez Prusaków spotka sie z żywiołowym odporem całego narodu polskiego".29 maja 1939r. w Mościskach rzekł dobitnie, i był to głos jednoznaczny w swej wymowie: "Macie służyć państwu bez względu na to, jaki jest rząd". Witos przemawiając na wiecach do chłopów mówił o zagrożeniu niemieckim, o konieczności obrony, o potrzebie konsolidacji narodu. Również PPS, SN, i pomniejsze partie polityczne zadeklarowały wolę obrony kraju "bez targów o Ojczyznę". Jeszcze raz - nikt tu nigdzie nie rozmydla odpowiedzialności za klęskę. Co do Berezy Kartuskiej - jest to niechlubna karta naszej demokracji. Jednak oprócz działaczy opozycyjnych siedzieli też tam komuniści, ukraińscy działacze nacjonalistyczni (UON), oraz niejaki Stanisław Cat - Mackiewicz, ktory z obsesją krytykował politykę zagraniczną min. Becka, i "doradzał" przyjęcie żądań Hitlera
  3. Popatrz - a na tego pierwszego nasi też coś szykowali. Słyszałeś o Operacji "Mur" ? Ciekawe, czy by go oszędzono - bo Giblartar raczej temu przeczy .... Pisałem o żołnierzach, członkach OZN. Z chwilą wkroczenia Wehrmachtu wszelkie organizacje zaprzestały działalności, by później w większości przejść do podziemia. 16-go września 1939r. w Kołomyji Marszałek Rydz - Śmigły w obecności płk. Jaklicza wydaje r-z mjr. Galinatowi powrotu do Warszawy, i utworzeniu POW. Liczy na zsilenie szeregów wzmiankowaną młodzieżą ... Sanacja i przed wrześniem była potępiana. Wzięła na swe barki odpowiedzielnośc za klęskę wrześniową, i nigdy się od niej nie uchylała. Natomiast Sikorski, pałający żądzą odwetu za odsunięcie go od stanowisk, dokonuje przewrót, obalając legalnie wybrane konstytucyjnie władze (naciski - koniec wrzesnia 1939r.), by nastepnie dokonać "segregacji poglądowej" - "nasi" (czyli anty) paszporciki do ręki, i do Francji (tam już na nich bedzie czekał "oberweryfikator" Modelski), a ci sanacyjni, "be" - siedzieć po obozach internowania w Węgrzech i w Rumunii ...
  4. Salomon Morel

    A któż (i po co) miałby manpulować biografią tego szubrawca ? Ważne jest, co robił w UB, jak się znęcał nad wieźniami, a nie lata jego młodości ...
  5. Najsłynniejsze oddziały partyzanckie

    Nieco zapomniana działalność mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory". Cichociemny, stworzył jeden z najbardziej prężnych oddziałów partyzanckich na lubelszyźnie. Według badaczy jego oddział między styczniem i lipcem 1944 r. przeprowadził samodzielnie i wraz z oddziałem ppor. Mariana Sikory ps. "Przepiórka" ponad 80 akcji zbrojnych przeciwko Niemcom, najwięcej spośród wszystkich jednostek okręgu lubelskiego.
  6. NSZ - Fakty i Fikcje

    Trzeba napomknąc o kolejnej, mniej znanej sprawie: „Od pierwszych dni okupacji kraju, słowacka straż graniczna współpracowała z [niemieckim] Grenzschutzem i gestapo, zatrzymywała i przekazywała Niemcom przekradających się na Węgry i dalej do Francji Polaków […] oraz kurierów utrzymujących łączność między kierownictwem Polski Podziemnej i rządem emigracyjnym na Zachodzie. ” – pisał Włodzimierz Budarkiewicz, jeden z oficerów AK na Podhalu i Sądecczyźnie. Traktowano więc Słowację jako kraj wrogi. Oddziały AK wielokrotnie atakowały słowacką straż graniczną: „rozbrajając załogi placówek, partyzanci nie mieli wobec Słowaków żadnych skrupułów”. Oddziały partyzanckie urządzały na Słowację także wyprawy aprowizacyjne. Rekwizycje żywności były sposobem ochrony polskich chłopów przed kosztami utrzymania jednostek partyzanckich. „Ciągnęło się go [prowiant] ze Słowacji – mówił jeden z partyzantów – Słowacy współpracowali przecież z Niemcami […]. Chłopi słowaccy mieli po pięć krów, dużo świń, więc się od nich brało”. Wyprawy takie organizowano już w 1943 roku. Później robiły to także sowieckie oddziały leśne, a w drugiej połowie lat 40. także podziemie niepodległościowe. Ze str. http://www.rp.pl/artykul/61991,365345.html
  7. W większosci - w niewoli. Cześć oficerów zginęła. Tylko niewielu udało się przekroczyć granicę. Ale i tymi zajął się Modelski, działający ze smyczy Sikorskiego. Chyba tylk oprzez ciebie Masz jakieś wiarygodne dane o "znienawidzeniu OZN-u przez społeczeństwo polskie po Wrześniu 1939r." ?
  8. Gwardia Ludowa "walczy" 1942-1944

    Stosując takie uproszczenia, zapominasz o kilku fundamentalnych sprawach: 1.) Rząd RP na wychodźctwie był w prostej linii ciągłością (kontynuacją) władz IIRP, i był uznawany przez wszystkie mocarstwa. A kim był, i jaką legitymację prawną miał "rząd" PKWN, wspierany sowieckimi bagnetami ? 2. Struktury AK (zarówno cywilne, jak i wojskowe) stanowiły najlepiej zorganizowane państwo podziemne w Europie. Porzez władzę (delegatura), sądy, administrację, szkolnictwo, kulturę, do struktur wojskowych (wywiad, odtwarzanie dywizji IIRP poprzez AK, dywersja, sabotaż, konspirancja, itp.). A kim byli komuniści ? Do 1943r. kilka grupek partyzanckich, porozrzucanych na lubelszczyźnie, kieleckiem, czy Podlasiu. I ty porównujesz obie organzacje ? 3. Jedni już tu byli, i mieli stworzone struktury po podwaliny państwa. Drudzy dopiero się zadomowili, stopniowo "likwidując" konkurencję. Bo Moskwa była bliżej niż Londyn ....
  9. Gwardia Ludowa "walczy" 1942-1944

    Polityką. Czy ty naprawdę nie słyszałeś o "ustępstwach" USA wobec Stalina w 1945r., by go wciągnąć w przedłużającą się wojnę z Japonią ?
  10. Najlepszy myśliwiec II Wojny Światowej

    Ja bym jeszcze dorzucił Fw.190,
  11. Błędy w literaturze i mediach elektroniczych

    Wikipedia - to jest wyzwanie ! Przed chwilą edytowałem stronę o 10BK: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=...istoria_brygady a obecnie trafiłem na stronę o 24 pułku ułanów: http://pl.wikipedia.org/wiki/24_Pu%C5%82k_U%C5%82an%C3%B3w Zresztą zobaczcie sami: Kilka zdań o naszym jedynym zmotoryzowanym pułku ułanów (nawiasem mówiąc - pełnych błędów), który walczył 18 dni września 1939r., by potem odtworzyć się we Francji, i brać udział w walkach w 1940r., a następnie, po ewakuacji do Anglii powrócić na kontynent w 1944r., i dotrzeć do Wilhemshaven, w skadzie 1DPanc. gen. Maczka ....
  12. Książka, którą właśnie czytam to...

    Jerzy Majka "Generał Kazimierz Dworak", Libra Rzeszów 2008. Ufff .... wreszcie coś ineresującęgo, bo po lekturze "Blitzkriegu..." można dostać doła. Lektura obowiązkowa dla miłośników 10BK, oraz 1DPanc.
  13. Książka, którą właśnie czytam to...

    Blitzkrieg w Polsce. Wrzesień 1939 Richard Hargreaves Ale scheisse Kampania 1939r. widziana oczami niemieckich żołnieży, opisana przez Anglika. Całe szczęście, że tłumacz jest dość kumaty, i non - stop publikuje sprostowania. Niemniej jednak - warto spojrzeć na kampanię widzianą oczami drugiej strony ...
  14. Dobre strony PRL-u

    Owszem - wielkie budowy (vide: Nowa Huta) po PRL-u nam zostały. "Ogromne sieci autostrad" jakoś uszły mej uwadze (ale tu trzeba oddać sprawiedliwość - przez 20 lat demokracji problem ten przypomina grzebanie się muchy w smole...). Plany rozwoju pozostawały najczęściej tylko planami. Na papierze
  15. 1939 - Obrona mostu w Solcu n/w

    Czy aby na pewno ? Bo mnie się wydaje, że dyon rozpoznawczy WBP-M dozorował odcinek "Opole". Natomiast Annopol to już inne klocki: "Do Annopola, gdzie od 4 wrzesnia znajdował się pluton piechoty z armatą ppanc. gen. Piskor wysłał zmobilizowane w Lublinie w koszarach 8ppLeg. dwie kompanie piechoty z plutone ckm dowodzone przez kpt. Jana Szwagierka. Dołączył także wystawiony w OZ Wielkopolskiej BK w Kraśniku oddział spieszony kawalerii mjr. Jerzego Majewskiego, składający się ze szwadronu marszowego 17pu. Jana Bakradze i szwadron 7psk rtm. Aleksandra Sitka. Dowództwo nad całością objął mjr. majewski. Po południu, około godz. 16.00 most w Annopolu wysadzono w powietrze"* _______________________________________ * P.Saja, "Armia Lublin 1939", Toruń 2007, str. 77.
  16. Gwardia Ludowa "walczy" 1942-1944

    Mam pytanie: Czy to chodzi o m.Owczarnia koło Mikulina i Poczekajki ?
  17. Gwardia Ludowa "walczy" 1942-1944

    Gdzie mogę się dowiedzieć o szczegółach tego wydarzenia ?
  18. Tylko w pewnym stopniu. Otóż od 3 lat pracuję w Pomocy Społecznej, i dochodze do zgoła odmiennych wniosków. Przepraszam za szczerość, ale sporej rzesze klientów Pomoc Społeczna się NIE NALEŻY. Są np. rodziny wielopokoleniowe, ktore odkryły, iż z Pomocy Społecznej można nieźle żyć, i uczą tej nie lada sztuki swych potomnych (zamiast brać się za pracę). Pomoc materialna przyznawana jest alkoholikom (np 2 t. węgla na zimę). Jeszcze dobrze darczyńcy nie odjadą, a delikwent już ma kupców na dany towar (zazwyczaj za 1/4 ceny). A przecież wystarczy skierować go na przymusowy odwyk, by odnowić proces socjalizacji .... Jest sporo klientów roszczeniowych (mnie się należy, i basta!), oraz drobnych cwaniaczków, którzy zadowolą się każdym wyciągniętym fantem. Są osoby, które nigdy nie parały się tak nikczemnym zajęciem, jak praca. Przykłady można mnożyć, ale gdzieś w tym wielobarwnym tłumie ginie prosty człowiek, któremu faktycznie trzeba pomóc. Zasada jest prosta - dajemy mu wędkę, a nie rybę. Potrzebna jest wszechstronna fachowa pomoc, wzmocnienie i wsparcie mocnych stron, pokazanie mu możliwości, a nie notoryczne rozdawnictwo państwowych pieniędzy. Pauperyzacja, niemożnośc pełnienia ról społecznych, a także bezrobocie są protą drogą do patologii. Ja nie neguję wiarygodności GUS jako instytucji, tylko neguję rzetelność przeprowadzonych socjalistycznych, propagandowych badań w latach 1980/81. Cytat z w/wartykułu: Skoro było tak dobrze - to dlaczego było tak źle ? Jeżeli piszesz: 74 kg / głowę w 1980r., i pewnie niewiele mniej w nastepnym roku. W/g kartek - 3 kg x 12 miesięcy = 36 kg rocznie na głowę ... Obywateli jedli przeszło 2 razy więcej mięsa, niż dostawali przydziału w bonach .... idzie mi o to, w jaki sposób wpadł na to GUS ?
  19. Dobre strony PRL-u

    Bruno - dobrze wiesz, że to nie jest tak. Trzeba być konsekwentnym do końca, i powiedzieć prawdę, iż wszystkie (a nie tylko Polska) byłe europejskie "demoludy" (np. Węgry, Czechy, czy Słowacja) na wskutek transformacji ustrojowej dokonywały (i dokonują) prywatyzacji wielu gałęzi i sektorów gospodarki (bo po prostu innej drogi nie ma). Dopiero prywatni menagerowie pokazują, iż można efektywnie osiągać zyski tam, gdzie ich do tej pory nie było (nierentowne przedsiębiorstwa). Faktycznie - prywatyzacja i restrukturyzacja firm i zakładów jest bolesna dla wielu zwykłych ludzi, ktorzy potracili swoje miejsca pracy, ale tak działa "wolny rynek" na całym świecie - zbędne, przynoszące straty i niepotrzebne miejsca pracy są likwidowane, bo nie można mówić o rentownowności danych firm czy zakładów. Jest to problem społeczny, i decydenci nie stoją z założonymi rękami - każdy rząd przygotowuje instrumenty, by skutki restrukturyzacji łagodzić (np. osłony socjalne, duże odprawy, bezpłatne szkolenia przekwalifikujące, wcześniejsze emerytury, itp.).
  20. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Porównując ilość zmobilizowanych żołnierzy do walk z Wehrmachtem, w Polsce w 1939r. i we Francji w 1940r., jakie będzie zestawienie procentowe ? Bo jeśli przyjmiemy, iż na dzień 31.08.1939r. zmobilizowaliśmy ~ 75% zakładanych sił (odpowiednio - 1 200 000 w założeniach, realnie 980 000), to jak takie zestawienie wyglądałoby we Francji 9 maja 1940r. ?
  21. Dobre strony PRL-u

    Tylko jakim kosztem ? II RP rozwijała się od podstaw przez 20 lat, a na jej rozwój przypadł kryzys ogólnoświatowy, ktory bardzo dotkliwie ugodził w Polskę. Sukcesem była na pewno budowa portu w Gdyni, i wybudowanie łaczącej ją ze Śląskiem magistrali węglowej. Ale dopiero po 1935r. wszystko ruszyło "z kopyta" - największa w historii istnienia Polski reforma armii, budowa COP-u (dużo biednych ludzi znalazło miejsca pracy), budowa dróg i infrastrutury. Pomysłom min. Kwiatkowskiego przeszkodził wybuch wojny. A komuna w Polsce ? Miała do dyspozycji 45 lat (przeszło dwukrotnie dłuższy czasookres ). Można bylo zrobić dużo, ale tak naprawde w gospodarce nie zrobiono nic - ciągle trwały "przejściowe trudności", reglamentacja, bony, talony .... Może wreszcie przyszedł czas, by powiedzieć młodym o tym okresie prawdę ?
  22. I to mnie właśnie zastanawia w tej chwili sprawdzam stronę GUS, ale nic nie mogę znaleźć Nigdzie nie użyłem zwrotu typu "społeczeństwo było niedożywione", lub "tragedia humanitarna". Bo to, że ludzie żyli w urągających cywilizacji warunkach socjalnych (3 kg kartkowego przydziału wyrobów mięsnych / miesiąc), nie oznacza, że kombinowali na wszystkie sposoby (niezgodnie z obowiązującym wówczas prawem), jak wzbogacić swoje mięsne menu ... I dalej neguję rzetelność sposobu prowadzonych wówczas badań nad realnym spożyciem mięsa. Caly czas porównujesz PRL do III RP. a może poczekasz jeszcze 23 lata, aby porównywalne sie wyrównawały, i wtedy dokonamy porównań ? Bo już dziś róznica jest taka, iż w PRL-u nawet rzetelnie i uczciwie pracowałeś, nie mogłeś za zarobione pieniądze kupić wzmiankowanego mięsa. Natomiast dziś są inne czasy, i inne społeczeństwo - ci którzy nie dbają o siebie, o swą przyszłość, o przyszłośc swojej rodziny - mogą mieć pretensje tylko do siebie .... I nie ma tu miejsca na morały - tak jest w całym cywilizowanym świecie. Trudno - nikt ci nic za darmo nie da. Jak wyżej. Kto dziś nie ma kilku złotych, by kupić sobie parę plasterków wędliny, czy kilka parówek na śniadanie ?
  23. Gotowość do wojny

    Komu Niemcy zamierzali wypowiedzieć wojnę ?
  24. Zarówno za tow. Gierka, jak i za gen. Jaruzelskiego bezrobocia w zasiedzie nie było. Recepta ? Otóż niemal każdy, kto nie pracował (albo od pracy się uchylał), był bumelantem, i miał status "niebieskiego ptaka"* Osoba taka ścigana była przez organa MO z całą surowością majestatu prawa. Gnębieniem poszczególnych obywateli zajmowali się dzielnicowi. Mój znajomy, po wyjściu z wojska nie podjął w trybie pilnym pracy, i w związku z tym stał się obektem zainteresowania wzmiankowanego dzielnicowego. Zainteresowanie było na tyle dogłębne, iż trafił do aresztu na 48h Po odsiedzeniu podjął natychmiast pracę w pierwszej lepszej firmie - tak działały instrumenty zapobiegające pauperyzacji społeczeństwa w PRL-u . I na koniec - krótka anegdotka, mówiąca o tem, iż urzednicy PRL-u mieli poczucie humoru: Brat mojego innego kolegi dał dyla za granicę, i tam został (wtedy uciekano z wycieczek do krajów tzw. "KAPITALSTYCZNYCH", celem znalezienie sobie pracy, i rozpoczęcia nowego życia, ze statusem uchodźcy). Po pewnym czasie ów kolega wybrał się z wnioskiem o paszport do biura paszportowego, mieszczącego się przy RUSW. Na zapytanie o możliwość wyrobienia sobie paszportu urzędniczka odpowiedziała: " - Ależ oczywiście, że otrzymasz paszport ! Natychmiast po tym, jak twój brat wróci ! :) _______________________________________ * "Niebieski ptak" było to określenie uknute przez komunistyczne massmedia, na pożytek propagandy - to przez takich osobników, będacych leniami i bumelantami żyje nam się źle, przez nich (i przez spekulantów) mamy takie "przejściowe trudności gospodarcze". Wizerunek miał na celu poprzez ostracyzm i domniemane wykluczenie społeczne wywrzeć presję na w/w osobnikach, obrzydzić im żywot doczesny, a także wyrównać do pionu.
  25. Dobre strony PRL-u

    "PROGRAM PARTII PROGRAMEM NARODU" Na szczęście PZPR miała zgoła niewielki wpływ na pogodę . Co do pomocy WP w czasie zaistnienia klęsk żywiołowych - pomoc ta istniała od zawsze, niezależnie od ustroju - było to oczywiste. Czy ja mogę powiedzieć coś o "dobrych stronach PRL-u" ? I owszem. Był to niekończący się temat dla satyryków. Społeczeństwo nabierało doświadczenia survivalowego. Rodacy katowani byli kolejnymi absurdami i nonsensami, szarą i beznadziejną codziennością, a jednocześnie udawało się mu zachowac zarówno humor, rozsądek,jak i zdrowy stosunek do świata
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.