-
Zawartość
3,811 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez ciekawy
-
Oddział II naszego SG to był odpowiednik naszego dzisiejszego wywiadu. Nie mam wątpliwości, że "dwójka" nic nie wiedziała o tym pakcie. Wszelkie informacje trafiały na biurko marsz. Rydza - Śmigłego (np. doskonale orientowano się w lipcu i sierpniu 1939r. w ruchach niemieckich wielkich jednostek). pzdr.
-
I to jaki - kawalerzystów nie lubili pancerniacy i kierowcy, określając ich pogardliwym mianem "kobylarze" (to nie żart - np. w 1937r. przy próbie tworzenia 10 BK cały 20 pułk ułanów musiał się wycofać z.....motoryzacji !!! (wpłynęło mnóstwo podań od oficerów o przeniesienie do obojętnie jakiego pułku kawalerii). Na jego miejsce "wskoczył" 24 pułk ułanów z Kraśnika. A kawaleria z kolei gardziła piechotą... pzdr.
-
Kto dowodził po stronie polskiej, niemieckiej i rosyjskiej?
ciekawy odpowiedział Tomek91 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Wodzem Naczylnym był marsz. Rydz - Śmigły. Armią "Karpaty" dowodził gen. K. Fabrycy, "Kraków" - gen. A. Szyling, "Łódź" - gen. J. Rómmel, "Poznań" - gen. T. Kutrzeba, "Pomorze" gen. W. Bortnowski, "Modlin" gen. Cz. Przedrzymirski, SGO "Narew" gen. Cz. Młot - Fiałkowski. Najsilniejszym naszym związkiem operacyjnym - Armią "Prusy" dowodził gen. S. Dąb - Biernacki. W póżniejszym okresie została naprędce sformowana Armia "Lublin" gen. T. Piskora. Tyle strona polska. pzdr. -
Nie ukrywam - bardzo mi to imponuje - w wieku 13 lat interesować sie Wojną Obronną 1939r. (zagadnieniem jakże trudnym, i zarazem arcyciekawym) - ho, ho... :roll: pzdr.
-
Jest tak leciwa książka, traktująca o bohaterskiej obronie umocnień:
-
Hmm...jestenm głęboko przekonany, iż obsługa naszego karabinu ppanc. nie różniła się zbytnio od obsługi normalnego mausera wz.98 - wypisz wymaluj, wyglądał niemal tak samo, miał za to dłuższą lufę i stopki, no ibył nieco cięższy. Różniła go też bez wątpienia siła odrzutu (mocniejsze "kopnięcie"),i samo zastosowanie w walce. A poza tym - był łatwy w obsłudze. pzdr.
-
Tzn.? 17 rkm. wz. 28, po 3-4 na szwadron,.To akurat są dane z nielubianego przeze mnie M. Palucha. Za to znacznie ciekawiej przedstawia się sprawa porównania siły ognia polskiego i niemieckiego pp.: pułk polski (3594 żołnierzy): rkm. - 87 szt., ckm. - 36 szt. pułk niemiecki (2770 żołnierzy): rkm. - 90 szt., ckm - 36 szt. A więc niemal po równo ! pzdr.
-
I drugi gość ci tez dziękuje za miłą konwersację A tak dla ciekawostki: porównanie w nasycenie bronią maszynową naszego pułku ułanów, i jego niemieckiego odpowiednika (mniej - więcej) batalionu piechoty piechoty: pułk ułanów: rkm - 17 szt. ckm - 12 szt. niemiecki baon piechoty: rkm. - 36 szt. ckm - 8 szt. pzdr.
-
Zgoda, ale przyszłość pokazała, że była to ślepa uliczka w rozwoju broni ppanc. O ile jeszcze we wrześniu 1939r. była to doskonała i skuteczna broń (a wynikało to z użycia przez Niemców czołgów ze stosunko cienkim pancerzem Pzkpfw I i II). Po doświadczeniach ze września Niemcy pogrubili pancerze, i np. już w 1940 czy 1941r. było niewiele pojazdów, którym nasz "ur" mógł zaszkodzić. Koncentrowano się raczej na ręcznych wyrzytniach pocisków ppanc. z ładunkiem kumulacyjnym. pzdr.
-
Powinna, jak najbardziej - ale czy naprawdę było ich tak niewiele? Weźmy na "tapetę" dwa charakterystyczne, łatwo rozpoznawalne modele: rkm wz.28 "Browning". Przy zakupie odBelgów około 8500 szt. , wyprodukowaliśmy ponad 10 400 szt . na licencji. W/g oficjalnych danych do września 1939r. dostarczono wszelkim formacjom około 20 000 szt. rkm. Moim zdaniem, na nasze przedwojenne warunki - to dobry wynik (choć mógłby być lepszy). ckm wz.30 "Browning" - kolejna charakterystyczna broń, kojarzona z wrześniem 1939r. Posiadaliśmy ich około 8 000 szt. I tu się zgodzę - to było zdecydowanie za mało. We wrześniu 1939r. w walkach miejsko - ulicznych (zdobywanie budynków i pomieszczeń) nie była używana indywidualna broń maszynowa z prozaicznego powodu - Niemieckie Schmeissery (MP40) jeszcze nie były w użyciu, a naszych "Morsów" nie zdążono wyprodukować w ilościach potrzebnych wojsku. "Morsów" faktycznie wyprodukowano około 50 szt. - były to doskonałe pm-y (w założeniach miały wejść początkowo na wyposażenie naszych wojsk pancerno - motorowych). Ale był też prototyp innego, nowoczesnego karabinka - karabinek samopowtarzalny (!) 7,92 wz.38m. pzdr.
-
Czy ja wiem? Samych Mauserów (a więc wszystkich jego odmian, poczynając od wz.98 i wz.98a, poprzez wz.98 PWU, do wz.29, wliczając zarówno karabiny, jak i karabinki) było około 900 000 szt. Czy były przestarzałe - moim zdaniem - nie (takich samych lub zbliżonych używali np. Czesi, Jugosłowianie, Finowie, czy sami Niemcy). Nieco starsze mieliśmy porosyjskie Mosiny - około 764 000 szt. Były też Lebele (145 000 szt.), Berthiery (93 000 szt.) i Manlichery (21 000 szt.). Więc chyba z tym uzbrojeniem w ręczną broń palną nie było tak źle. pzdr.
-
"Komunizm" w Polsce... co to było?
ciekawy odpowiedział Miecz Kasztelana → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
O czym ty piszesz ??? W Polsce nigdy nie było komunizmu - był socjalizm (jako jeden ze stopni na drodze do komunizmu - Komunistyczne państwa to były np. Chiny, ZSRR, Kuba, czy Korea Pn.) - to raz. A co z tym wszystkim mają wspólnego żydzi? Jak zwykle są wszystkiemu winni? Ustalenia, że mamy wejść w sowiecką strefę wpływów zapadły bez naszej wiedzy i woli w Teheranie i Jałcie. Jedynie co nas opanowało to ustrój socjalistyczny, siłą narzucony nam przez ZSRR (a pełne brzmienie nazwy naszego Kraju przez 44 lata brzmiało: POLSKA RZECZPOSPOLITA LUDOWA, w skrócie PRL). pzdr. -
Ja uważam, że przede wszystkim powinniśmy dogadać się z Turcją. Odpuścić sobie ambiclonalne zamiary ekspansji na południe (Mołdawia), podpisać pokój z Portą, byłby spokój na południowej, i południowo - wschodniej granicy (sądze, że Turcy zakazali by Tatarom najazdów na Wołyń czy Podole). Kozaków, jako bitną siłę militarną powinniśmy wykorzystac przede wszystkim do inkorporacji (podboju?) Prus, częściowo obsadzając nimi ważniejsze twierdze (i obciążając żołdem i utrzymaniem wojska Państwo Pruskie spokojnie dążyć do całkowitego zasymilowania z Koroną). Dodatkowo: może coś uszczknąć Księstwu pomorskiemu? (nie wiem, jakiś mariaż, ożenek, zapis, obojętnie co, aby włączyć ziemie do RON-u). Dodatkowo - rozwój Floty zapoczątkowany przez Władysława IV (wystawic listy nowym kaperom?). Północna flanka została by zabezpieczona. Zachodnia granica paradoksalnie była najbezpieczniejsza od wielu lat. Pozostawał nam kierunek wschodni - i tu powinniśmy skoncentrowac nasz wysiłek dyplomatyczny (uważne śledzenie, co się dzieje w Rosji, próby wpływania różnymi metodami na wydarzenia, etc.), i militarny (budowa do spółki z Litwą nowych twierdz i warowni, zwiększenie garnizonów, dozorowanie granicy...). Wiem, że to trochę nie na temat, ale chciałem przedstawić alternatywną wizję przetrwania silnej, nie osłabionej RON do conajmniej końca XVII w.
-
Zdrada aliantów (?)
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Może to nie jest najlepsze źrodło, ale pozwalające chociaż uzmysłowić sobie pewien ogrom trudności: http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_Zygfryda A po co mieli się mobilizować "po cichu" lub jawne? Nikt im nie wypowiedział wojny, nie czuli się zagrożeni, siedzieli sobie pewnie za Linią Maginota. Ale za to wojnę Hitlerowi wypowiedziano 3 - go września. Jak juz wspomniałem, postawiło to Anglię w trudnej sytuacji, ponieważ nienmiała na swoim terytorium większych sił lądowych. pzdr. -
Kpr. Wincenty Dziechciarz, d-ca drużyny ckm z 24 pułku ułanów 10 BK płk. dypl. Stanisława Maczka. W/g świadków zniszczył 2 września podczas boju pod Jordanowem 7 niemieckich czołgów. Zginął w mękach, trafiony serią pocisków zapalających. Odznaczony pośmiertnie Srebrnym Krzyżem Virituti Militari za Wojne Obronna 1939r. pzdr.
-
Wielkie Jednostki Armii "Prusy" były wprost zagonione (szczególnie DP) ciągłymi przemarszami, i zmianą rozkazów. Ciężko było się przemieszczać po centralnej Polsce drogami zawalonymi uchodźcami, i pod bombami Luftwaffe. pzdr.
-
Henschel 129 zestrzelony 2 września koło Kwidzyna.
ciekawy odpowiedział lewy1 → temat → Niemcy i Rosjanie a wrzesień 1939 r.
Dysponuję opisem zestrzelenia Hs 126 w tamtym rejonie przez ppor. Skalskiego - kolegi dyonowego por. Mariana Pisarka (z dyonu toruńskiego, przydzielonego Armii "Pomorze"). Henschel ten tak samo lądowal awaryjnie, przewrócił się - i także obserwator nie żył. Całe to zdarzenie miało miejsce 1-go września, a pilot niemiecki został wzięty do niewoli... pzdr. -
Dlaczego Stalin uderzył 17 września?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Stalin zdawał sobie sprawę, że wojna wybuchnie, zastanawiał sie tylko, jakie ZSRR wyciągnie doraźne korzyści z tego faktu? I prpozycja Hitlera spadła mu jak z nieba: oto nadarza się okazja do rewanżu ze znienawidzoną, burżuazyjną Polska za 1920r., dodatkowo z wymierna gratyfikacją: znacznego poszerzenia terytriów sowieckich. Jako chytry gracznie mógl przepuścic takiej okazji - i nie przepuścił. pzdr. -
Czyli reasumując - realnej pomocy gen. Sosabowski choćby bardzo chciał, to udzielić nie mógł. Jednak sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby Rosjanie zgodzili się udostępnic swoje lotniska. Niestety, w 1944r. na taką zgodę nie było co liczyć... pzdr.
-
To akurat wiązało się z faktem, iż w PRL-u coś takiego jak "zjawisko narkomanii" oficjalnie nie istniało (zmieniło się to dopiero w latach 80 - tych - powstanie "Monaru", etc.). A jak nie istniało - to mak (jako komponent do nieistniejącej produkcji) mógł sobie spokojnie istnieć Odnośnie sprzedaży własnych (wychodowanych, wyprodukowanych) produktów - to zjawisko było też marginalne (ale legalne), drobna przedsiębiorczość i wytwórczość była pod scisłą kontrolą Państwa, ba, takich ludzi uważano za "cinkciarzy lub spekulantów" pzdr.
-
A np. Włochy, Anglia, Chiny, USA, czy Japonia? I patrzysz na stany po mobilzacji powszechnej - w tym wypadku znalazłbym jeszcze wiele innych, liczniejszych armii. Np. jakie prototypy samolotów wzięły udział w działaniach wojennych? A jakie czołgów? A precyzyjniej - po jego ilości. Mieliśmy nowoczesny sprzęt (np. 37mm wz.36 ppanc, czołgi lekkie 7TP, karabiny ppanc. "ur", samoloty P.37B "Łoś"), tylko było go zdecydowanie za mało. Także wyszkolenie było dobre. A nie przypadkiem 4DPanc.? ???? A jakie Państwa? Mógłbym prosić o przykłady? Ta "piechota na rowerach" to byli cykliści. Tak. Wojska pierwszorzutowe mialy takie stany.
-
Kto był najlepszym polskim dowódcą II ws?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polacy na wojennych frontach
Oddałem swój głos na gen. Maczka, ze względu na to, że dowodził (i to jak!) moją ulubioną formacją we wrzesniu 1939r. A nie przypadkiem polsko - węgierską? Hmm.. gen. Anders? A wiesz, co on zrobił po bojach pod Krasnobrodem? Po przedarciu się z "Kotła tomaszowskiego" nie poczekał na resztę pułków ułanów... :| Następnie dostal się do niewoli sowieckiej. To nie do końca tak. "Fart" dowodzonej przez niego Armii "Poznań" polegał na tym, iż nie była ona niemal atakowana przez pierwsze dni września. Jeżeliby się zamienił pozycjami ze swoim lewym sąsiadem, Armią Łódź" Rómmla, to juz w pierwszych godzinach wojny musiałby walczyć, i to ciężko. Nie byłoby zwrotu zaczepnego nad Bzurą... To zależałoby od wielu czynników, ale hamulcem był pomsł marsz. Rydza - Śmigłego wycofania całości sił armii, i skierowania jej do obrony Warszawy. pzdr. -
Problem (a raczej dwa problemy) były natury technicznej: Zakładając iż dowództwo alianckie wyrazi nawet zgodę na pomoc Warszawie, to czym tam ich przetransportować (transportowce DC, na ktorych skakano pod Arnhem się nie nadawały - miały za mały zasięg (nie wróciłyby z powrotem), szybowce desantowe tez odpadały: Jak sobie wyobrażacie przelot na całymi Niemcami ( + terytoria okupowane) flotylli powietrznej powolnych, transportowych samolotów? pzdr.
-
Piosenki żołnierskie - polskie
ciekawy odpowiedział mer → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Gdzieś chyba w latach 90-tych ubiegłego stulecia dokonano delikatnego "retuszu" roty, coby nie drażnić naszych sąsiadow Niemców. I tak: "nie będzie Niemiec w twarz nam pluł" zastąpiono "Nie będzie krzyżak w twarz nam pluł", oraz tu już jes tpoprawione "Krzyżacka zawierucha" z "Niemieckiej zawieruchy". pzdr. -
Też uważam, że maczek naprawdę się wyróżnił, można to było poznać już po ocenie walk jego formacji we wrześniu 1939r. Nie. Jej szlak bojowy zaczął się dużo, dużo wcześniej - drugiego września 1939r, pod Jordanowem i Wysoką. A nazywała sie prosto - 10 Brygdą Kawalerii (10 BK). liczyła niwiele ponad 4 000 żołnierzy, była jedyną (bo od 12 - go września walczyła tez druga, nie do końca zorganizowana nasza jednostka zmotoryzowana - WBP-M) naszą w pełni zmotoryzowaną jednostką, która wstrzymywała pochód niemieckich DPanc., Dywizji Lekkiej, czy Dywizji Górskiej. Jej walki w Beskidzie Wyspowym stanowiły modelowy wręcz przykład, jak można wykorzystać nawet niewielkie zmotoryzowane siły do stopowania niemieckich wielkich jednostek. Póżniej była kampania we Francji 1940r., nasepnie reorganizacja w Anglii, i dopiero później okres, który opisujesz. pzdr.