-
Zawartość
3,805 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez ciekawy
-
No, super że chociaż ktoś się odezwał No to lecimy dalej: " Komenatarze do historii polskich działań obronnych 1939r." M. Porwitta - 3 tomowe czytadło, ale jak fajnie się czyta. "Agresja na Polskę w świetle dokumentów" Cypriana i Sawickiego, polskich prokuratorów, uczestników procesu w Norymberdze, "Cieniom września" K. Sosnkowski "1939 - 1944 kilka zagadnień polskich" J. Kirchmayer "wrzesień 1939r" wydana po wojnie praca zborowa (dowódców września) "Polska broń pancerna" R. Szubański "W obronie polskiego nieba" R. Szubański cdn pzdr.
-
Prawda, chociaż nie do końca - z początku był czołgiem średnim, póżniej zasilił "szeregi" czołgów lekkich, chociaż ciągle ocierał się o pogranicze klasyfikacji.. W 1939r. nie znano jeszcze "Panter" (określanych od 1943r. mianem "średnich"), oraz ciężkich "Tygrysów". Chociaż, jak pisałem już na tym forum, inną klasyfikację posiadali sowieci, a inną niemcy (sławetne porównania "Pantery" do T-34 - stąd tyle kłótni i nieporozumień). Czołgi średnie zostały czołgami piechoty (vide: "Pantera") czyli w końcowych latach II WŚ tak jakby powrócono do starej koncepcji (jawnie sprzecznej z Blitzkriegiem). A czołgi lekkie - zatraciły rację bytu. Wyparły je bardziej uniwesalne średnie, oraz stosowanie coraz większych kalibrów armat. Poza tym bardziej zaczęto zwracać uwagę na uzbrojone transportery opancerzone, mobilne środki do przewozu piechoty. Czołg lekki zaczął odchodzić w niepamięć... pzdr. [ Dodano: 2007-01-09, 08:59 ] Z ciekawostek: jedyny zachowany egzemplarz naszego czołgu 7TP istniał jeszcze do nie tak dawna w sowieckim Muzeum Broni Pancernej w podmoskiewskiej Kubince. Piszę "istniał", ponieważ w latach 80 - tych ubiegłego stulecia ... pocięto go na złom !!! Obecnie w Polsce trwają jednak próby rekonstrukcji czołgu, jednak posuwają się mozolnie. pzdr.
-
To cytat z Milvy? , podsumowujący monolog Jaskra? Nie mam swoich "idolów", ale na aktorów, na których lubię popatrzeć: R. Crowe - za "Gladiatora" i "Pana i Władcę na końcu Świata". S. Weaver - rzecz jasna, za "Obcych" K. Reeves - za "Matrixa" M. Hryniewicz za "Zmienników" M. Kondradt za "Dzień Świra". Na pewno są ich dziesiątki, ale tyle mi "na szybko" przyszło do głowy. pzdr.
-
"Komunizm" w Polsce... co to było?
ciekawy odpowiedział Miecz Kasztelana → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
A może od początku chciał się "wybielić" (jak większość), i przypodobać nowej władzy? Co tak naprawdę o nim wiemy? Widział ktoś jego teczkę w IPN-ie? O ile mnie pamięć nie myli, ciągnął się za nim jakiś smród związany z kasą, i to sporą. Można. Jak najbardziej. Ś.P. Jacek Kuroń też był w PZPR. Ojcec naszego Wielkiego Inkwizytora, Romana G. też zdaje się może pochwalić się działalnością w PRON. Kiedyś czytałem cytaty z prac opartych na ideologi marksistowsko - leninowskiej zaciekłego antykomunisty, założyciela KPN-u, Leszka Moczulskiego, i wierzaj mi, uśmiałem się do łez. Tak a propós prac - możesz przypomnieć mi tytuł pracy magisterskiej jednego z naszych Wielkich Braci, rządzących obecnie IV RP ?- jakoś uleciał mi z pamięci... pzdr. -
Gdzie walczyli wasi krewni?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polacy na wojennych frontach
Dziadek mojej żony służył w 7pp, był zmobilizowany w Lublinie, i uczestniczył w II Bitwie Tomaszowskiej wojsk "Frontu Północnego". Po kapitulacji armii we wrześniu 1939r. wrócił do domu. pzdr. -
Bo nie był to typowy czołg, tylko tankietka - wystarczyło, że Niemcy zastosowali amunicję ppanc. w MG-34, i było pozamiatane. Na pociski rkm-u, mauzera, czy odłamki była raczej odporna (choć nie zawsze, i nie w każdych okolicznościach). Raczej o grubości pancerza czołowego. Wpierwszych seriach grubość ta wynosiła od 6 - 10 mm, w późniejszych od 8 - 10 mm. I pamiętaj, że rozmawiamy o pojazdach wielkości naszego małego Fiata 126p (długość 2,56 m). Nie wiem w jakim pułku służył twój pradziadek - dowiedz sie więcej. I przy okazji - żeby nie tworzyć Off Topicu, załóż może nowy temat, dotyczący poszukiwań przodków? pzdr.
-
Tak, Kb "ur" działał na takiej samej zasadzie co zwykły mauzer (a więc mógł go obsługiwac zwykły żołnierz), miał dłuższą lufę, oraz co zrozumiałe, dużo większy odrzut. Czytałem, że przed wojną niektorzy żołnierze przeszli przeszkolenie, wraz ze strzelaniem. Jednak tych karabinów było zdecydowanie za mało. pzdr.
-
Drogi Adosie ! Jeżeli idzie o wrzesień 1939r., to pułków szwoleżerów było 3 ( 1 - im. J. Piłsudskiego, 2 - Szwoleżerów Rokitniańskich, 3- Szwoleżerów Mazowieckich. Więcej nie było, uwierz mi). Co do pułków Ułanów - tych było więcej - aż 27. Było też 10 pułków Strzelców Konnych, oraz jeden pułk Kawalerii KOP. I czy jesteś pewien, czy twój dziadek służył we wrześniu 1939r.? Bo być może był to 42 pułk, ale piechoty (d-ca. ppłk. W. Malinowski), wchodzący w skład 18DP z SGO "Narew"? Wtedy by się wszystko zgadzało - a bił się on krwawo pod Nowogrodem. pzdr.
-
Ja tylko w kwesti formalnej: Kto by się odważył go wysłać? Jakiś biskup? Natychmiast znalazłaby się na niego jakaś teczka (oczywiście, wcześniej opublikowana w "Gazecie Polskiej" ). pzdr.
-
Co działo się w Twojej miejscowości w czasie okupacji?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska podziemna i okupacja
To gdzie mieszkasz Andersie? Nie broniono twojego miasta we wrześniu 1939r.? Ani Helmuci go nie bronili w 1945r.? pzdr. -
Stan wojenny
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Nie. Nie śmieszy. W chwili ogłoszenia stanu wojennego miałem niespełna 16 lat, i od września rozpocząłem naukę w szkole średniej w Nałęczowie. Wtedy też nie było mi do śmiechu - jednym pociągnięciem wszystko zostało zgnojone. Wtedy tylko przypuszczałem, a dzisiaj już wiem, że cała ta hucpa nie miała na celu ochronić nas przed interwencją sowiecką, a miała za zadanie rozprawić się z jakże niewygodną dla PRL "Solidarnością". Pod pozorem "walki z anarchią, bezprawiem i pospolitym bandytyzmem" internowano wiele tysięcy ludzi, pozamykano gazety, redakcje, nie działał telefon, a w radio i tv nadawano komunikaty. Wciągu jednego dnia i nocy zakneblowano cały Naród. Być może moja ocena jest stronnicza i subiektywna czesławie, ale ja tak to odczuwałem, i odczuwam. pzdr. -
A El Alamein i "Monty", o którym przedwczoraj była prowadzona dyskusja? A BoB? Kto ją wygrał w 1940r.? Wynikało to z BoB, i bombardowań Londynu, oraz niektórych miast. Większe Zakłady angielskie jakoś w szczególny sposób nie ucierpiały. A na niemieckie zakłady w 1941r. zaczęło się sypać coraz więcej bomb. Tendencja ta była zwyżkowa aż do 1945r... A mnie się wydaje, że całą "czarną robotę" odwaliło lotnictwo myśliwskie (oraz strach przed Royal Navy). Już z końcem 1940r. RAF powoli zyskuje przewagę w powietrzu. Hitler, mimo że nie był gotowy do inwazji, to nie mógł pozwolić sobie na bezkarne ataki angielskich samolotów, atakujących wojska zgromadzone u wybrzeży Francji. Tu zgoda, program budowy U - bootów był programem długofalowym. Poza tym RN kontrolowała Kanał, i blokowała wyjścia na otwarte morze wielkim niemieckim okrętom. pzdr.
-
Nie. Podstawowym (i najliczniejszym) typem niemieckiego czołgu, był czołg PzKpfw. I. (w/g mnie określenie go mianem "czołg" było nieco na wyrost - ot, taka większa 2 - osobowa tankietka, uzbrojona w dwa km-y MG 13, kal. 7,92mm). Teoretycznie nie powinien on stanowić większego zagrożenia, ale praktycznie, użyty w ilości 1445 wozów, takowe stanowił (choć w walce z naszym 7TP, czy nawet R-35 nie miał najmniejszych szans). Drugim co do liczby użycia typem był PzKpfw. II (1226 wozów). Ten był nieco groźniejszym przeciwnikiem dla naszego 7TP - niemal dwukrotnie cięższy, posiadał już działko 20mm, i umieszczony tuż obok niego w ruchomej wieżyczce km. Mógł stanowić już zagrożenie, ale nasz 7TP był lepiej od niego uzbrojony (działko Boforsa ppanc. 37mm). Po trafieniu z tego działka istniała duża szansa wyeliminowania panzera II z walki. Z kolei PzKpfw. III (użyty w ilości 98 sztuk)stanowił już zagrożenie dla naszego 7TP. Był czołgiem średnim, a nie lekkim (ponad trzy krotnie cięższy od naszego wozu), miał lepszy pancerz i uzbrojenie (także działko 37mm + 2 MG 7,92 mm). Byłby w walce poważnym zagrożeniem, jednak nie użyto ich we wrześniu zbyt wiele. Kolejny typ - PzKpfw. IV (211 wozów) - groźny przeciwnik. Tu nie było większych szans. A czechosłowackie czołgi - stanowiły mniej odpowiednik naszego bohatera. Przede wszystkim, choć muszę przyznać, że nie do końca uszło im to na sucho - w całej Kampanii stracili 993 czołgi i samochody pancerne - niech świadczy to o zaciętości walk. No, Niemcy rzucili na Polskę, to co mieli, a nie to, co chcieliby rzucić (generałowi mówili Hitlerowi, że III Rzesza nie jest jeszcze gotowa do wojny). Nawet jeszcze podczas Kampani francuskiej w 1940r. nie mieli wszystkiego, co zaplanowali. To przyszło później, z czasem. Dobrym reprezentantem w początkowym okresie wojny tego typu pojazdów byłby francuski Somua S-35 (a więc typ, którego Francuzi nie chcieli nam opylić). Końcowym - "Tygrys", czy sowiecki IS-2. Z założenie nie miały to być czołgi szybkie, zwrotne. Ich atutem miało być silne opancerzenie i uzbrojenie. pzdr.
-
Tak, u na spokutowała stara doktryna francuska, mówiąca o tem, że czołg służy tylko za element wsparcia piechoty, nie przewidując dla niego roli samodzielnego środka walki. Dlatego niejaki Guderian przełamał ten stereotyp ("Achtung Panzer!"), dodatkowo wcielając go w życie. I właśnie na tym polegała nowatorska metoda "Blitzkriegu" - atak zmasowanym zagonem pancernym, przy wsparciu lotnictwa szturmowego i artylerii. A nasz 7TP - był czołgiem lekkim, szybkim, ale o cienkim pancerzu. Sklasyfikowałbym go jako "Kawaleryjski", czyli rozpoznanie, wsparcie, szarża z flanki, kontratak, odskok. Miał za słaby pancerz, żeby walczyć w linii. pzdr.
-
Leszka Podhordeckiego. Nie lubię zaś, gdy ktoś robi z B. Wołoszańskiego historyka. Ciekawego publikatora wątków i hipotez historycznych, popularyzujących wiedzę historyczną - tak, ale nie historyka !!! Cenię też sobie Władysława Steblika. Ludwika Głowackiego, czy Tadeusza Jurgę. pzdr.
-
Stan wojenny
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Można obecnie śmiało przyjąć, że nie ma żadnych dokumentów świadczących o tym, że groziła nam zbrojna interwencja ZSRR, czy innych "demoludów". Pamiętac jednak należy, że w Polsce (szczególnie w obszarze Żagań - Legnica) stacjonowało ponad 100 000 sowieckich żołnierzy. Z chwilą ogłoszenia u nas Stanu Wojennego postawiono ich w trybie alarmowym do gotowości bojowej, ale bezwzględnie zakazano opuszczania koszar. pzdr. -
"Komunizm" w Polsce... co to było?
ciekawy odpowiedział Miecz Kasztelana → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Jeżeli mamy być obiektywnie "antykomunistyczni" Bohunie, to pamiętaj, że założycielem i redaktorem naczelnym tygodnika "Wprost" (od 1984r.) jest niejaki tow. Marcin Król, lat 53, były członek prominentnych władz PZPR (od 1989r. członek i sekretarz samej "wierchuszki" - Komitetu Centralnego PZPR, (ps. "Rycerz"), obawiam się więc, czy ten tygodnik możemy uznać za miarodajne i rzetelne źródło informacji o PRL... pzdr. -
Atomowy Gierek?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Ale nie zbudowano. Oto fotka, przedstawiająca ten instytut (fot.2) w4w ma rację, w Sosnowcu, a precyzyjniej - na cmentarzu w dzielnicy Zagórze. Pogrzeb miał być w/g życzenia zmarłego świecki. A tak wyglądał tow. Edward: (fot.1) pzdr. -
Kampania Wrześniowa...
ciekawy odpowiedział mer → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Mieliśmy Tomku. Nasza "II-ka" prowadziła donosiła NW dosyć detalicznie o wszystkich ruchach niemieckich wielkich jednostek ciągle (a nasiliło się to w lipcu 1939r.) Tylko co z tego, skoro musieliśmy na zdecydowane protesty Francuzów i Brytyjczyków powstrzymywać mobilizację powszechną (ze sczególnym uwzględnieniem takiego szkodnika jak ambasador francuski Noel). Reasumując: znaliśmy ruchy niemieckie, ale mieliśmy "związane ręce". O pakcie oczywiście wiedzieliśmy, ale świadomość o istnieniu tajnej klauzuli w pakcie, dotyczącej przyszłego podziału naszych ziem nie była powszechnie znana (no może za wyjątkiem najwyższych władz, usiłujących to z oczywistych względów utrzymać w tajemnicy). Mieliśmy za to świetną propagandę - oto strona z "Kuriera" z 19.09.1939r.: pzdr. -
Uchowaj Boże, Rotharze, źle zrozumiałeś moje intencje - nie ma mowy o żadnym wykluczaniu. Chodzi mi o to (uff...off top), żeby w4w był bardziej wstrzemięźliwy w utraczkach słownych, a bardziej merytoryczny w wypowiedziach, a wtedy wszystko w jego "wymarzonym" będzie O.K. Ot, taka mała dydaktyka , a duża dygresja :roll: A wracając do tematu wątku - moim zdaniem COP zlokalizowano dobrze i rozsądnie. Widły Wisły i Sanu zapewniały zarówno bliskość zaopatrzenia w węgiel (bliski Śląsk, i położenie przy głównych magistralach kolejowych), jak i w ropę (zagłębie Borysławskie), a także pewną odległość od granic zarówno z III Rzeszą, jak i z ZSRR. pzdr.
-
Czy Europa bez pomocy USA przegrała by II wś?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A rozwijająca partyzantaka sowiecka na tych terenach? Skoro nie ma takich sił, do zapewniwnia bezwzględnego bezpieczeństwa na olbrzymich terenach, to bez wątpienia byłby to matecznik partyzantki i dywersantów. Poza tym - co z 3/4 terytorium ZSRR znajduj acego się za Uralem? pzdr. -
W 1939r. wyprodukowano łącznie 11 szt. 7TP (dodatkowa VI seria). Zakłady PZInż. zmombardowano już na początku wojny. pzdr.
-
Tak, było to "pyrrusowe zwycięstwo" (porażał współczynnik strat) sowietów, ale pamiętajmy o jednym fakcie: Stalin absolutnie nie liczył się z "mięsem armatnim" (czego dowodem były późniejsze bezensowne szturmy). Na pewno sowieci zlekceważyli Finów (szczególnie dotkliwe musiały być dla Stalina straty w lotnictwie - nieliczne, przestarzałe fińskie BW-239, czy 352 dokonywały cudów walaczności - takie asy jak ylikersantti. Aulis Kinunen mogly zabłysnąć). pzdr.
-
Drogi Adosie - nie wierz tej instrukcji !!! Tankietek TKS wyprodukowano w sumie 280 szt. (wszystkie były "gołe", bez uzbrojenia). Dopiero w w końcu 1938r. planowano przezbroić pierwszą partię (60 szt. TKS, i 40 szt. TK-3) w nkm-y A 20mm. Do wybuchu wojny zdołano przezbroić (w wypadku TKS-a trzeba było skonstruować specjalne jarzmo) 24 szt. tankietek. Wiemy, że np. 2 starsze TKF z nkm 20mm trafiły do dyonu rozpoznawczego mjr. Święcickiego z 10 BK. pzdr.
-
Tylko że w województwie lwowskim były takie "ukraińskie" miasta jak Przemyśl, Rzeszów, Tarnobrzeg, Łańcut, Krosno czy Nisko - jeżeli weźmiemy to pod uwagę, to faktycznie, procent ludności polskiej zamieszkującej województwo przekroczy pewnie 50% Wiesz, mieszkam niedaleko Sandomierza, i w życiu nie słyszałem, aby w regionie mieszkali ukraińcy, lub inna mniejszość ruska (podejrzewam, że do Wisły mam bliżej niż ty ) Oj Władziu, władziu - istniało i istnieje wśród Ukraińców (i nie tylko) coś takiego jak świadomość narodowa, i niechęć do "panów" i "Lachów". W wrześniu 1939r. osiągnęła swoje apogeum, objawiające się w mordowaniu naszych żołnierzy zmierzających ku granicy rumuńskiej. Chciałbym widzieć te setki czołgów 7TP, produkowane z zapałem przez robotników ukraińskich, na potrzeby naszego wojska... pzdr.