Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,805
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Generalnie - żadnego planu ataku zarówno w kier. zachodnim, ani na Prusy Wsch. nie było - ponieważ musiałby być to plan typowo ofensywny. Na pewno (pod kierownictwem z-cy szefa SG d/s operacyjnych płk. dypl. J. Jaklicza) od dn. 04.03.1939r. zaczynał powstawać Plan "Z" (czyli Plan Obronny "Zachód", obejmujący zakres obrony przed wojskami III Rzeszy). I faktycznie - wyłania się ciekawa kwestia: otóż w jaki sposób Polacy zrealizowaliby zobowiązania sojusznicze, w wypadku zaatakowania najpierw Francji przez Hitlera? Czy byłby to atak zaplanowany ad hoc? Z nazwą Armii "Prusy" wiąże się pewna zabawna sprawa - otóż wielu ludzi sądzi, że była to armia, która miała zaatakować Prusy :roll: (bądź działać na tym kierunku). Nic bardziej błędnego. Sama nazwa armii była zmyłką (rejon działania armii to środkowa, a nie północna Polska), a sama nazwa wzięła się z nazwy folwarku Prusy, w którym to zamierzano rozwinąć stanowisko dowodzenia d-cy armii, gen. Dęba - Biernackiego. Ciekawostka: armia ta początkowo nosiła kryptonim "Warszawa" (nie mylić z Armią "Warszawa" powstałą znacznie później do obrony Stolicy).
  2. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Oto jego ligitymacja służbowa:
  3. Patrząc realnie na nasze możliwości w 1939r., to trzeba przyznać, że po ewentualnym ataku Hitlera na Francję, mogliśmy dokonać ofensywy (oczywiście w ogranicznym zakresie) na Prusy Wschodnie siłą 18 - 22 DP , oraz 8 BK. Na pewna realna sprawa było zajęcia Gdańska z okolicami. Co do ofensywy w kierunku zachodnim bylby ostrożniejszy - niemieckie systemy umocnień (jak np. MRU), stanowiły dla nas przeszkodę nie do pokonania (mało artyleri dużego kalibru, brak czołgów dlugolufowych, oraz wystarczającej ilości lotnictwa bombowego). Atak na Niemcy bez pomocy Francji = samobójstwu. pzdr.
  4. Ja mam taka drobna uwagę: Zarówno protestanci, jak i prawosławni, grekokatolicy czy rzymskokatolicy są chrześcijanami. Różnice uwidaczniają się w odprawianiu liturgii, zwyczajach, świętach, etc., ale wszyscy korzystaja z tego samego Pisma Świętego, i wierzą w tego samego Boga. (wszystkie te wyznania posiadaja wspólny rdzeń). IMHO - tytuł więc powinien brzmieć: "O czym 90% chrześcijan nie wie", i nie było by sporu... pzdr.
  5. Armia "Kraków"

    To jest b.ważne stwierdzenie: Armia "Kraków" w/g planów NW miała się wycofywać najpóźniej, w szyku zwartym, osłaniając całą południową Polskę oraz COP od dywizji niemieckich atakujących z terenu Czech i Słowacji. Jej przedwczesny (zresztą wymuszony okrążeniem) odwrót przesądził o niepowodzeniu i katastrofie planu obrony. Dywizje idące w kierunku pn. -wschodnim po obu stronach Wisły ponosiły na wskutek bombardować Luftwaffe duże straty. Moim zdaniem bardziej pragmatycznym kierunkiem był dla nich wschód (próba obrony środkowego i gornego Sanu), ale gen. Szyling musial wypełniać rozkazy NW. pzdr.
  6. Gdzie walczyli wasi krewni?

    Też mieszkam w mieście, w ktorym znajdowała się jedna z fabryk COP-u (Fabryka Amunicji nr2), ale dosyć tego OT. Przyznam szczerze, że zaintrygowal mnie zyciorys twego dziadka - w końcu nie aż tak niewielu żołnierzy września 1939r. walczyło w LWP (2AWP?), ale różnie się losy ludziom plotły... I tu jest kolejna zagadka - czego dokonal dziadek we wrześniu 1939r., że go ktoś szantażował? A może to był późniejszy okres? pzdr.
  7. Gdzie walczyli wasi krewni?

    Jeżeli to był 53pp, to na BANK była to 11DP. I faktycznie - początkowo była ona podporzadkowana Armii "Kraków" (póżniej przerzucono ja do Armii "Karpaty" gen. Fabrycego). Nie daje mi też spokoju ten Jordanów - walczył tam 24 pułk ułanów z Kraśnika, wchodzący w skład 10BK, oraz 1 pułk KOP-u. Z tego co wiem - inne nasze jednostki nie. I naprawde nie wiem, w jaki sposób twoj dziadek znalazl się pod komenda gen. Rómmla (może przerzucony wraz z oddziałem rozkazem?) Zresztą - mieszkam bliziutko Stalowej Woli, i może kiedyś rzucę okiem na ten list? :wink: pzdr.
  8. Gdzie walczyli wasi krewni?

    Pozwól, że sie wtrącę, Amilkarze. Z wypowiedzi twej jasno wynika (przynajmniej dla mnie), że dziadek twój walczył w 11 Karpackiej DP płk. dypl. Prugara - Ketlinga. I możesz mieć powód do dumy - bili się wyjątkowo krwawo, a jeżeli dodatkowo twój dziadek służył w 49pp, to być może brał udział w "kasacji" SS "Germani" :roll:. A dlaczego się wtrącam - otóż w/g mojej skromnej i niepełnej wiedzy dywizja ta chciała przedrzyć się do Lwowa, i na tym kierunku działała. Zaś twój dziadek pisze, że brał udział w obronie Warszawy - i tego nie bardzo moge pojąć - wszak to z 300km odległości, przez tereny zajęte przez Niemców... Napisz więcej szczegółów o tym liście. pzdr.
  9. Quiz II Wojna Światowa

    Bo doskonale pamiętam kampanię oszczerstw, jaką wytoczyli żołnierzom 12 p.u. ocaleli niemieccy spadochroniarze z 1DSpad. "Hermann Goering". A co "przeklętej polskiej SS" - mógłbyś chociaż okreslić ramy czasowe działania tej jednostki? Bo na pewno nie jest to 10BK (którą Niemcy zwali "die Schwerze Brigade"), nie są to też osławieni "Husarze Śmierci" - na poły legendarna nasza przedwojenna formacja. pzdr.
  10. Quiz II Wojna Światowa

    Ciężko mi to pisać (mam nadzieję, że się mylę :roll: ), ale obstawiłbym 12 Pułk Ułanów Podolskich z II Korpusu gen. Andersa. Ja chociaż interesuję się WO'39 od 5 lat - też nie (dopiero na ślad wpadlem w tamtym roku). pzdr.
  11. Stalin i wielka trójka marszałków

    G. Żukow został wezwany na Kreml 29.03.1945r., i dostał polecenie od gruzina w trybie nagłym (48 godz.) przygotowania ofensywy na Berlin (Josef kombinowal, że sowiecki sztandar będzie zatknięty na Reichstagu najpóźniej 22.04, a więc w 75 urodziny Lenina). Ale tu dopiero ropoczęła się hucpa - o zdobycie Berlina zaczęli rywalizować ze soba Żukow z Koniewem :wink: (data natarcia obu frontów, Białoruskiego i Ukraińskiego była zróżnicowana tylko o jedną godzinę!). Żukow przegrywa tą rywalizację - jego natarcie załamuje się, i Stalin zleca dokonanie ofensywy berlińskiej Koniewowi, atakującemu od południa (i to jego wojska, jako pierwsze wkraczają do Berlina). Jednak tu następuje zaskakująca decyzja gruzina - "dzieli" on Berlin pomiędzy Koniewa i Żukowa! A resztę to już zamy :roll: pzdr.
  12. Quiz II Wojna Światowa

    "Generalny Inspektor Polskich Sił Zbrojnych Craiova 26.09.1939r. Do generała dywizji Rómmla, dowódcy Obrony Warszawy Dziękuję Panu Generałowi oraz wszystkim podległym mu oficerom i żołnierzom za bohaterska obronę Warszawy. Warszawa winna sie bronić tak długo, jak starczy zapasów żywności i amunicji. Śmigły - Rydz, marszałek". Rozkaz ten na szczęście nigdy nie dotarł do Warszawy. Płk. Kowalewski nigdy go nie dostarczył do Paryża (miał iść via Paryż, ponieważ gen. Rómmel miał nasłuch tej radiostacji). Ale generalnie - był też wydany i rozkaz, o ktorym wspomniałeś, Albinosie - twoja kolej - zadajesz :roll: pzdr.
  13. Quiz II Wojna Światowa

    Bliziutko Albinosie :roll: Podpowiedź: rozkaz ten jest datowany 6 dni później, i był absolutnie naprawdę ostatnim rozkazem wydanym przez NW (rzecz jasna, przed jego dymisją), i był adresowany do pewnego dowódcy w ... Polsce. :roll: pzdr.
  14. Quiz II Wojna Światowa

    Sorry Albinosie, ale edytowałem, przypominając sobie, że jesteś Warszawiakiem, i tym warszawskim akcentem trzeba było zakończyć :wink: wypowiedź. A pytanie moje będzie tendencyjne - jaki był ostatni wydany rozkaz (data, miejsce, treść i los tego rozkazu) naszego NW? (żeby nie bylo odpowiedzi typu: "Z sowietami nie walczyć", etc., podpowiem, że rozkaz ten był wydany na obczyźnie). pzdr.
  15. Quiz II Wojna Światowa

    21pp z 8DP płk.dypl. Furgalskiego (a więc Armia "Modlin"). Z 2/3.09. z rejonu Stryjewo - Nieborzyn - Koziczyn ma przeprowadzić atak na Przasnysz. Podczas koncentracji do ataku zostaja zmienione rozkazy, i 21pp bije się o m. Chorostowo Wielkie. Następnie r-zem d-cy armii zajmuje pozycję opóźniającą na linii Zalesie - Brody, z ktorego to kierunku wycofuje się nastepnie do Modlina. Z Modlina - rozkazem skierowani sa do obrony Stolicy - od strony Radzymina. Następnie 21pp. broni Warszawy aż do Kapitulacji. Aha - jeszcze jedna ważna rzecz - S. Sosabowski trzyma żelazną ręką swój 21pp - dzięki temu panuje tam wzorowa dyscyplina, i udaje się uniknąć kompromitacji, na jaką się naraziły pozostale pp 8DP (13pp i 32pp - przyp. ciekawy), ulegając panice, i idąc w rozsypkę. Po kapitulacji Sosabowski wstępuje do ZWZ, i przedostaje się na zachód. Wystarczy? :wink: pzdr.
  16. Motoryzacja w PRL-u

    Mój "pierwszy" to "poldek" :wink: (polonez FSO) rocznik 1980 , ale szybko na nim pojechałem, i przesiadłem się na "malucha" (r.1988). Do dziś pamiętam ten niezapomniany odgłos "odpalania", kiedy w robocie był kij od szczotki :wink: - i jeszcze wilgoć - można było rozwalić rozrusznik, a nie chciał odpalić (prawko robiłem także na "maluchu") :roll: Gdzieś w międzyczasie jeździłem "Żukiem" , i nieco później - MB 207D. Ale faktycznie - przezycia były niesamowite :twisted: Samochody były bardziej niż proste, pozbawione elektroniki, ale był problem z częściami (za to naprawy były łatwe). pzdr.
  17. Było to wspaniałe, ale summa summarum nasze niewykorzystane zwycięstwo (Nie było zgody Zygmunta Wazy na koronację jego syna Władysława IV na cara.) Ale na potomnych - robiło wrażenie. Ujawnił się tu geniusz mojego ulubionego hetmana Stanisława Żółkiewskiego, który wpierw zaatakowal Moskali. później najemników szwedzkich :twisted: A co do Napoleona - on tylko chyba znalazł się w miejscu, gdzie była Moskwa :roll: (ponoć moskale wycofując się podpalili budynki, powodując gigantyczny pożar). pzdr.
  18. Najlepsza bitwa z udziałem Polaków

    Ciekawe, czy rozmowiamy o tym samym Janie Koszutskim - poruczniku w WBP-M, walczącym we wrześniu 1939r. pod Księżomierzą i Tomaszowem (I Bitwa). Bo jeżeli to ten, to miał on doświadczenie w "pancerniactwie" - we wzmiankowanym wrześniu 1939r. dowodził on 1 szwadronem tankietek TKS (w plutonie czołgów WBP-M). pzdr.
  19. Zdrada aliantów (?)

    Tobie - nigdy w życiu :wink: . Bo ty, jako jeden z nielicznych to rozumiesz. :roll: Mnie też Albinosie długo dręczyły podobne rozterki i watpliwości. Jednak po dyskusjach z Fortecą (mod z dws-u, zna się na problematyce polsko - francuskiej), zostaly one w znacznej mierze rozwiane - zresztą czekam na przesyłkę literatury n/t temat: "O czym nie wiedział Beck i Rydz - Śmigły" Wyszczelskiego, i "Stosunki Polsko - Francuskie w czasie Dziwnej Wojny" Beauvois'ea. pzdr.
  20. Niezapominajmy, że od początku marca 1939r. przestaliśmy się niemal interesować zagrożeniem sowieckim, koncentrując się na narastającym niebezpieczeństwie (nasz Plan "Z") inwazji sił III Rzeszy - w tym kierunku poszedł cały nasz wysiłek. Pakt R-M zostal podpisany na tydzień przed atakiem Hitlera - za mało było więc czasu na podjęcie nawet doraźnych, skromnych działań (we wschodnich DOK - ach pozostały w zasadzie tylko pododdziały KOP - u, wojsko regularne było transportowane w kierunku zachodnich granic). pzdr.
  21. Zdrada aliantów (?)

    Tak, ale przed wrześniem 1939r. żaden kraj starej demokracji nie mógł sobie ot tak. wypowiedzieć wojny (ciekawe, czy zgode na nia wyraziłby parlament tego kraju?). I jeszcze jedna ważna rzecz: w/g prawa międzynarodowego Francuzi musieliby najpierw uzyskac mandat Ligi Narodów do wypowiedzenia wojny/ dokonania ataku. A Francuzi i tak ten przepis ominęli. Generalnie rzecz biorąc, wszyscy maja pretensję do Francji, że nam nie pomogła. Powtarzam, że to nie jest tak, że można z dnia na dzień zmobilizowac, wyposażyć, rozmieścić i skierować do ataku 3 milionową armię - istnieją przeciez jakies procedury demokratyczne, oraz czas na wykonanie tych działań. My do wojny przygotowywaliśmy sie od marca (początek prac nad Planem "Z", i pierwsza, szczątkowa mobilizacja), Francuzi byli do niej zupełnie nieprzygotowani (i na pewno mozna to położyć na karb ich politycznej naiwności, że wojna nie wybuchnie). I przypomne ci jeszce jedną ważną rzecz Albinosie - jeżeliby Hitler zaatakował Polskę, byłby to konflikt o znaczeniu lokalnym (vide: wojna zimowa Finlandia - ZSRS). Z chwilą wypowiedzenia wojny Adolfowi przez Francję i Anglię - konflikt ten nabrał znaczenia międzynarodowego, o charakterze wojny światowej. pzdr.
  22. Rok 1945 wyzwolenie czy zniewolenie?

    Polemizowalbym, czy sami pchaliśmy sie w rece Moskwy - to raczej nas, bez naszej woli i wiedzy w nie wepchnieto. Kłania się Jałta. Pamiętamy tez nacisk Stalina na cofnięcie poparcia państ zachodnich dla naszego Rządu na wychodźctwie. O PRL-u w Polsce możemuy mówić z chwilą ogłoszenia manifestu PKWN. A rok 1989 - jakże arcyważny dla naszej najnowszej histori bywa przemilczany - ciekawe, dlaczego? pzdr.
  23. Zdrada aliantów (?)

    Powtarzam, że gotowość bojową można było osiągnąć 14 dnia od wypowiedzenia wojny. A działania bojowe były podjęte (wkroczenie wojsk na tertorium III Rzeszy). A jak była sytuacja u nas 12 września? Przekroczona Wisła na calej szerokości przez wojska Niemieckie, trwała Bitwa nad Bzurą, Korpus Guderiana podchodzi pod Brześć, Hitlerowcy podchodza pod Lwów. Rżąd wraz z Wodzem Naczelnym przenosi sie w kierunku południowym (w kier. ogólnym - granica rumuńska). Oczywiście, mogli świeżo zmobilizowane jednostki, bez przygotowania arteleryjskiego i bombardowania pchać na linię Zygfryda, decyzją tą powodując straszliwe straty. Hitler i tak by zaczął przerzucac na zachód niepotrzebne już w Polsce dywizje. Ciekawe, jak by sie to skończyło dla Francuzów już w 1939r.? pzdr.
  24. Ale wtedy nici z sojuszniczej pomocy. Czy sami wygralibyśmy wojenkę? Czy ja wiem, czy takie słabe? czołg 7TP, samolot P.37, kb. ppanc. "ur", czy 37mm wz.36 Bofors były dosyć nowoczesnymi konstrukcjami. Problemem to była raczej ich ilość, a nie jakość. A czyja to była wina? Zakupy można było przyspieszać, a nie targować sie w nieskończoność. Francuska pożyczka była znaczna. I tak np. - oferowano nam 100 szt. czołgów R-35. My - nie chcemy. Chcemy za to nowoczesnego czołgu (którego dopiero Francuzi rozpoczęli produkcję) Souma S-35. Francuzi mówią nam wała (bo jeszcze dobrze nie wszedł nawet na wyposażenie ich armii). My się obrażamy. Po pewnym czasiue dochodzimy do wniosku, że przydałyby się nam i te R-35. Podobnie było z samolotami. I tak w koło Macieju). Ciekawostka: Przyszedł ponoć do nas w skrzuni pierwszy Hurricane, ale na wskutek bałagunu w Porcie w Gdyni zostal odesłany z powrotem. Tego ciosu, to się można było spodziewać (obserwując nagłe zbliżenie i ociplenie stosunków III Rzeszy z ZSRS). Temat wraca jak bumerang. My do wojny przygotowywaliśmy się odmwiosny 1939r. (pierwsza mobilizacja), a Francuzi? Przecież z chwilą wypowiedzenia wojny Hitlerowi nie ruszyła jeszcze powszechna mobilizacja - takich reczy w kilkudziesięciomilionowym kraju nie można zrobić z dnia na dzień. Gdy wojska pierwszego rzutu osiągnęły gotowość bojową, w Polsce nie bylo już komu pomagać. A przecież gen .Gamelain ostrzegał nas, żebyśmy w pierwszej fazie walk nie dali się rozbić (to samo mówił gen. Kutrzeba - musimy się bronic conajmniej 6 tygodni, żeby dać czas sojusznikom. Z ręką na sercu - daliśmy im go? Przeciez juz czwartego dnia walk było wiadomo, że jest po ptokach. pzdr.
  25. Elitarne formacje

    No, może to nie jest najlepszy przykład (gdyż miał być to pierwszy wielki sukces jednostki Skorzennego, ktory dowództwo nad nią objął 18.04.1943r., a nazywała się wtedy Sonderverband "Friedenthal"), ale późniejsza akcja "Pancerfaust" (15.10 1944r.), czy "przebieranina" w amerykańskie mundury (podczas niemieckiej ofensywy w Ardenach 1944/45r.) 150 Brygady pancernej - byly to świetnie zaplanowane, i przemyślane akcje. pzdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.