Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,811
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Zdrada aliantów (?)

    No dobra. Wykreślamy przymiotnik "Drogi" Może zrobimy tak: niech kolega (o ile ma możliwość) zapozna się z publikacją prof. Lecha Wyszczelskiego "O czym nie wiedzieli Beck i Rydz-Śmigły". pzdr.
  2. Zdrada aliantów (?)

    Drogi Grocalu! Byłoby wskazane zapoznanie sie przez ciebie z umowami (traktatami): -Protokół wojskowy Gamelin - Kasprzycki 19.05.1939r. Paryż; -Sojusz polsko - angielski z 25.08.1939r., Londyn; -Protokół do polsko - francuskiego paktu pomocy wzajemnej z 04.09.1939r.; -Układ brytyjsko - francusko - polski w sprawie pożyczki z 07.09.1939r.; Przeczytasz sobie dokładnie, na jaką pomoc mogliśmy liczyć, i co najważniejsze - jakiej treści protokoły podpisywaliśmy. Kłamstwo "Pomocy aliantów", obok "Kłamstwa Katyńskiego" było bodajże największym kłamstwem propagandy komunistycznej, zakorzenionym wśród społeczeństwa polskiego. I o ile z "Kłamstwem Katyńskim" już żeśmy poradzili sobie, to zakorzeniony stereotyp "pomocy alianckiej" funkcjonuje w naszym społeczeństwie do dziś. Ile można tłumaczyć, że siły francuskie nie mogly byc gotowe na 01.09. (bo nikt im wojny nie wypowiedział, wprost przeciwnie - to Francuzi wypowiedzieli wojnę Niemcom). Że po upływie dwóch tygodni (w/g umowy) nie było już komu pomagać. Że Siły francuskie wkroczyły na tereny III Rzeszy. Że samoloty alianckie rozpoczęły naloty na niemieckie poty wojenne. Że Royal Navy została postawiona w stan gotowości, i rozpoczęła patrolowanie i blokadę niemieckich szlaków morskich. Zaiste, jedyne co mogło nam pomóc, to jakiś desant kilkuset tysięcy spadochroniarzy na Przedmoście Rumuńskie :roll: Naprawdę - popatrzmy na sprawy realnie, a nie kierujmy się opiniami obiegowymi. pzdr.
  3. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Ale nie zginęły - i wiemy dzisiaj, że podobny plan ataku jądrowego miało NATO. Żadna przysięga nie głupia Grocalu (bo przecież jest przysięgą, nieprawdaż?). Jeżeli wyjdziemy z tego założenia - IMHO - czy przysięgę małżeńską można tez uznać za głupia i nieważną? pzdr.
  4. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Pudło. Dostawał gratyfikację. W zielonych. I znowu pudło. To komuna wyrokiem sądu odebrala mu jacht i willę (konfiskata mienia). Co zaś się tyczy dóbr Kuklińskich za oceanem - nic mi o nich nie wiadomo, i są one prywatną sprawą rodziny. Służyłem w LWP, i wiem, ile zarabiał pułkownik. Ale kto wie, może ciężko pracując (biorąc dodatkowe służby, delegacje), mógł się takich dutków w PRL-u dorobić? IMHO - znasz jakichś pułkowników obecnie, którzy mają luksusowe wille i jachty? pzdr.
  5. Pułkownik Ryszard Kukliński

    primo - jacht; secundo - willa Ale to chyba było normalne w wypadku pułkowników PRL-u... pzdr.
  6. Moje ulubione momenty filmowe to...

    Takich scen jest wiele np. w "Alen's II" jest scenka, w ktorej to oddział komandosów wchodzi do laboratorium, i jakiś kolo puka w akwarium, w którym w formalinie pływa zakonserwowany obcy. Nagle ta ośmiernica ożywa... Zarówno dwadzieścia lat temu, będąc w kinie zauważyłem, jak wiele osób "dygnęło" (ja sam zresztą też ) - tak i teraz (chociaż wiem, co nastąpi - daje się na to nabrać ) - W "Pulp Fiction" jest taniec Travolty z Thurman. Tańczą twista. Bosko :roll: (no i końcówka - "Zeb zszedł :roll: ) -"Gladiator" - końcówka. Naprawdę fajna. Jest jeszcze wiele filmów, które nawet ze względu na dialogi, warto wielokrotnie obejrzeć ("Miś", "Psy"). I jest jeszcze jeden film. "Matrix". Scena, kiedy to Keanu z Carie Anne Moss wychodzą z windy. Czeka na nich odział policji. Rozpoczyna się jatka... (posiadaczom kin domowych zalecam delikatne zgłośnienie, włączenie aktywnego subwoofera, otwarcie browarka, + wygodne miejsce na kanapie - efekt napradę powala :roll: ) pzdr.
  7. Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze

    Osobiście jestem skłonny przychylic się do teorii, że gen. Sikorskiego załatwili Brytyjczycy (do spółki z sowietami?). Zdanie moje podpieram na wiedzy, że Sikorski zaczął grzebać i "węszyć" koło mordu w Katyniu, chcąc to ludobójstwo upublicznic na cały świat. Fakt ten był niewygodny dla sowietów (ale jeszcze bardziej dla aliantów - no bo jakże to tak - z mordercami sojusznika w sojuszu?). Sprawę trzeba było "wyciszyć", i to szybko. W zasadzie, po podpisaniu układu Sikorski - Majski 30.07.1941r. gen. Sikorski przestal być alintom potrzebny, a przy próbie opublikowania prawdy o Katyniu - wręcz niewygodny. pzdr.
  8. Motoryzacja w PRL-u

    I oto kolejna "perałka" z czasów gierkowskich: nasza siermiężna odmiana zgniłozachodniego pick - upa, czyli popularny, produkowany od 1972r. samochód "dla rolnictwa" - "Tarpan":
  9. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Dyskusja zaczyna mieć wreszcie wyraziste oblicze (no bo chyba o to w każdej dyskusji chodzi - nieprawdaż? ). Dzięki wypowiedziom kol. Andersa (i przyznam ze skrucha, moim małym "podpuchom" :oops: ), zaczyna nabierać kolorytu - i dobrze pzdr.
  10. Tankietki

    Patrząc na problem z drugiej strony, możemy pokusić się o stwierdzenie, że ogień niemiecki roproszyłby zmasowany atak naszych tankietek, ale to tylko taka mała dygresja. Dostałem wreszcie dane na temat niemieckiej amunicji ppanc. (od kol. zajączka, ktory dużo wie w tej materii): Niemcy stosowali w amunicji 7.92 x 57 mm pocisk przeciwpancerny SmK - Spitzgeschoss mit Kern czyli ostrołukowy z utwardzonym rdzeniem stalowym oraz o wile bardziej skuteczny SmK(H) - SmK Hartkern czyli pocisk SmK z rdzeniem wolframowym. Ale zapewne ten wolframowy rdzeń był mało rozpowszechniony, wiadomo co Niemcy przeżywali z dodatkami stopowymi. 10 mm nie był zapewne żadna przeszkodą na dystansie ok 100 metrów dla amunicji ppanc Wynika z tego, że nasze "Karaluchy" miały problem, i to spory (Niemcy dodatkowo stosowali też amunicję zapalającą). Dodajmy do tego jeszcze licznie używaną przez nich 3,7 cm Panzer - Abwehr - Kanone Pak 35/36 (czyli ichniejszą odmianę naszej doskonałej armatki ppanc. 37mm wz.36 Boforsa), i dopiero zobaczymy, z jakim przeciwnikiem musiały sobie nasze biedne "karaluchy" radzić. pzdr.
  11. Ulubione polskie miasto

    No tak, ale 23 lata temu wszystko wyglądało inaczej , a plaża, jak to plaża - nie ma granic Jeżeli chodzi o Zamość - to tak, polecam. Nie dość, że jest tam sporo zwiedzania, to jeszcze ta urokliwa okolica - Roztocze, z moim ukochanym Krasnobrodem (jeżdżę tam co roku). pzdr.
  12. Trzeba rozróżnić dwie grupy piosenek. Pierwszą grupę stanowią : + "Szumi dokoła las". Są to piosenki z minionego ustroju, obecnie jakby mniej modne kolejna grupę stanowią: Są to piosenki o rodowodzie przedwojennym (legionowym?), które były, są, i będą "na czasie". P.S. Moim faworytem jest piosenka "Róża czerwona" z filmu "Jak rozpętałem Drugą Wojnę Światową", z M. Kociniakiem w roli kanoniera Franka Dolasa pzdr.
  13. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Czyli za to, że parał się niebezpiecznym zajęciem, ma zostać bohaterem? Czy np. górnik czy alpinista też nim jest? Odpowiedz sobie szczerze: czy nasze społeczeństwo przyszłości ma być społeczeństwem szpiegów, konfidentów, kapusi i donosicieli? Czy takie wzorce zachowań mamy przekazywać własnym dzieciom? Bo jeżeli o mnie chodzi - to ja dziękuję Tak, i o ile idzie o nasza historię najnowszą - dla mnie bohaterem był rtm. Witold Pilecki. Osoba bezdyskusyjnie oddana Polsce, działająca w wywiadzie, też walcząca z sowietami - ale jednak są to dwie różne klasy postaci. I na koniec - w przypadku, gdyby płk. Kukliński działał w ZSRS, dajmy na to w Moskwie (w przebraniu? a'la Klos ) byłby dla mnie bezsprzecznym bohaterem. A tak - jego postawa budzi u mnie nieco wątpliwości... pzdr.
  14. Pułkownik Ryszard Kukliński

    A ja z kolei chciałbym się was zapytać - jak sądzicie, czy postawa płk. Kuklińskiego jest godna naśladowania? Czy możemy go stawiać za wzorzec postępowania i bohaterstwa przyszłym młodym pokoleniom? Jakie jest wasze zdanie? pzdr.
  15. Tankietki

    Odnośnie KbkAk: przeznaczona do niego amunicja to naboje 7,72 x 39, pociski to ; -zwykłe' -smugowe, -przeciwpancerno - zapalające - koniec OT na ten temat. Odnośnie włoskich DPanc.: ja mam zdjęca, że np. DPanc. "Littorio" była wyposażona w czołgi lekkie M13/40. Aha i tankietki wykorzystywali Brytyjczycy jeszcze w 1941r. w Afryce (dysponuję zdjęciem wkroczenia patrolu angielskiego do Sullum na Carden-Loydzie). Jak wiemy, stworzenie nawet większych formacji z tankietek nie miało większego sensu - czołowy atak nimi spowodowałby masakrę, każde trafienie tankietki z działka ppanc. powodowałoby jej zniszczenie. Ja miałem co do nich pomysł jeszcze inny - mogłyby poslużyć jako mobilny transport do naszych 37mm ppanc. Boforsów. pzdr.
  16. Motoryzacja w PRL-u

    No - "bis-y" już różniły się na pierwszy rzut oka od normalnego malucha. A produkcji ich zaprzestano z prozaicznego powodu: rozpoczęto produkcję "cienkiego"CC :roll: Napisałem o nich - ponoć "paliło" instalację elektryczną. Ja sam jeździłem maluchem zwykłym (r.1988), i przeżycia - jw. :razz: Po pierwsze: tych wołg to wcale tak dużo nie było; Po drugie: benzyna była napradę tania; Po trzecie: o ile mnie pamięć nie myli, to "taksiarze" mieli swoje przydziały wachy Po czwarte - już z początkiem lat 80-tych bardzo popularną bryką dla nich stał się fiat125p (zastąpiony później polonezami, a następnie ładą 2107). I nie zapominajmy o jednym: w latach 80-tych zaczynało się pojawiać w PRL-u coraz więcej sprowadzanych zagranicznych aut. pzdr.
  17. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Z tym stwierdzeniem mogę się zgodzić Grocalu, ale pamiętej, że plany Operacji "Dunaj" powstały w ZSRS, a nie w PRL-u. Nasz Kraj miał być jednym z wykonawców tego planu. Wszelkie "kwity" na temat UW (między innymi Operacji "Dunaj"), miał udostępnić opinii publicznej minister Radek Sikorski (ale jak wiemy - nie zdążył). Dokumentacja dawnego UW jest opatrzona klauzulą "ściśle tajne", i przechowywana w archiwach, więc nikt, (oprócz paru osóB) nie ma do nich dostępu. Swoje przekonanie opieram zaś na tym, że to sowieci planowali, a reszta podporządkowanych im wojsk UW wykonywała ich plany. W sytuację odwrotną (tj. że PRL planowała inwazję, a reszta wojsk UW, wraz z sowieckimi wykonywała jej plany), jakoś nie mogę uwierzyć. pzdr.
  18. Pułkownik Ryszard Kukliński

    To prawda, ale dzięki warunkowi Amerykanów nią został. A to jest bardzo ciekawe stwierdzenie - czy mógłbyś je rozwinąć? Bo w/g mojej skromnej wiedzy, Operacja "Dunaj" była przygotowana przez sztab sowiecki w ZSRS pod kierunkiem marsz. Kulikowa. Plany te były ściśle tajne, i przewidywały wystawienie sił, oraz obszar do zajęcia Czechosłowacji. Siłom polskim też wyznaczono zadania (naszym korpusem interwencyjnym miał dowodzić gen. bryg. F. Siwicki). Prosiłbym o przedstawienie jakiegoś wiarygodnego dokumentu, w którym będzie jasno napisane, iż autorem Operacji "Dunaj" był płk. LWP Ryszard Kukliński. Tak, tylko sowieci informowali nas o tym, co w/g nich powinniśmy wiedzieć, a nie o swoich tajnych planach, zamiarach, i broniach. Pamiętaj, że byliśmy u nich "pod butem", i o suwerenności to mogliśmy pomarzyć. Generalnie - sowieci nie ufali nam, i byli zainteresowani wyłącznie "dojeniem" nas. Nie wiemy (i najprawdopodobniej nie dowiemy się już nigdy) jak było naprawdę. Ile jest w tym prawdy, a ile legendy. Jedno jest pewne: każdy cios w komunę był jej gwoździem do trumny. I dobrze. P.S. 23 lata żyłem w komunie. 2 lata służyłem w LWP (1987 - 1989). O Kuklińskim słyszałem może z jeden raz. Legenda jego zaczęła powstawać później - przed połową dziewięćdziesiątych lat (przed naszym wejściem do NATO było o nim głośno). pzdr.
  19. Pułkownik Ryszard Kukliński

    I I tu się nasuwa bardzo ciekawe pytanie - na ile pułkownik LWP mógł znać takowe? Przypomnę wam o wprost chorobliwej podejrzliwości i nieufności, jaką darzyli wszystkich sowieci - plany atku na zachód nie były (i nie mogły być) w komuniźmie, wśród państ "miłujących pokój" rzeczą powszechnie znaną i dostępną - na pewno wgląd w nie miała "wierchuszka", czyli wąska grupa marszałków i generałów sowieckich. Powstaje więc kolejny pytanie - czy miał do nich wgląd gen. Jaruzelski, czy gen. Siwicki? ( czy, i na ile sowieci im ufali?) I wreszcie najbardziej kontrowersyjne pytanie: na ile płk. Kukliński rzeczywiście pomógł amerykanom, a na ile amerykanie mogli mu legendę "dorobić" ?(dziś już nie jest tajemnicą, że jednym z warunków przyjęcia nas do NATO było ukazanie pułkownika w jasnym świetle). pzdr.
  20. Motoryzacja w PRL-u

    Zdawał się być nowością na naszym rynku. Różnił się od popularnego malucha tym, że nieco większy silnik był chłodzony cieczą, a nie jak w zwykłym maluchu - powietrzem Silnik byl "położony", dzięki czemu uzyskano bagażnik. Aha - i klapa z tyłu się otwierała. Mój znajomy żalił się, że "Bis" miał drogie części i wadliwą instalację elektr. (słyszałem o przypadkach spalenia się instalacji). pzdr.
  21. Rok 1945 wyzwolenie czy zniewolenie?

    Z Szymborską - faktycznie, była to niezrozumiała i pogrążająca ją sprawa. Ale z innymi? Czyżby aż tak masowo i ideowo poparli socjalizm? To była oficjalna wersja, przeznaczona dla opinii publicznej. A prawda była całkiem inna - "kto nie jest z nami, jest przeciw nam". Za czasów tow. Bieruta szybciutko "zamknięto" gęby pisarzom, ktorzy próbowaliby wyjść przed szereg (stąd tylu "piewców" realnego socjalizmu). Oczywiście, była pewna grupa osób, które się zaprzedały nowemu systemowi (zostali jego ideowymi piewcami), niemniej jednak był to margines - bo czy możemy przyjąć do wiadomości, że ludzie kulturalni, wykształceni w II RP, nie wiedzieli, czym pachnie ustrój sztucznie implantowany ze wschodu? Pamiętajmy, że wolność pisarza była ograniczona, podlegał on ostrej cenzurze, a wystarczył chociaż najmniejszy cień podejrzenia, aby zajęł się nim UBP. pzdr.
  22. WB - 10

    Polecam naprawdę ciekawy wątek: http://www.odkrywca-online.com/pokaz_watek.php?id=323402 Przyznam szczerze, że też czekam na publikację Zarzyckiego. pzdr.
  23. Co sądzicie o czołgu 7TP?

    Kubo Paku - Von Sławek ma rację - 10TP to całkiem inny czołg (średni). Ale wracając do wzmocnionych 7TP - czy istnieją jakieś jego zdjęcia ? Bo przecież biorąc aktywny udział w obronie Stolicy musiały być fotografowane... pzdr.
  24. Tankietki

    Nie na każdy rodzaj pocisku - na amunicję ppanc (twardy rdzeń w miękkiej otulinie). Kiedyś widziałem tabele "przebijalności" na różne odległości MG34. Ciekawostka: odbywając ZSZ w JW 1983 miałem okazję oglądać transporter opancerzony "Skot" (R3Z), należący do naszego pułku, po powrocie z poligonu. Ktoś się zabawił - z "ciekawości" (sprawców nie wykryto) strzelono jednym nabojem ppanc. z "Kałacha" w podstawę (cokół). Na tym wzmocnionym cokole powinna znajdowac się wieża transportera (ale "Skoty" R3Z i R3M jej nie posiadały - były to pojazdy łączności). Efekt był spektakularny - powstało spore wgłębienie (lej). A przecież MG miał większy kaliber i większy ładunek prochowy. Tyle skali porownawczej :roll: pzdr.
  25. Co sądzicie o czołgu 7TP?

    A co powiecie o następcy 7TP ? (Nazwa 9TP jest ponoć nieprawidłowa - faktycznie był to wzmocniony i zmodernizowany 7TP). pzdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.