Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,805
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Polacy u boku Napoleona i kwestia Polski

    A może napiszemy coś o Kodeksie Napoleńskim - czyli pewnikiem z historii prawa na I roku studiów z prawa ... pzdr.
  2. Polska z Hitlerem atakuje ZSRR

    I ja też nim nie jetem - mimo, iż jest to ponoć autorytet - z wieloma tezami wysuniętymi przez niego też się nie zgadzam. Bo nie jesteśmy absolutnie w 100% pewni, by dowieść tez historii alternatywnej. A mając doświadczenia historyczne - wiemy to co wiemy. I niech tak zostanie... pzdr.
  3. Tankietki

    Generalnie rzecz ujmując - tankietki w naszym wojsku były (czy się to komuś podobało, czy nie), i trzeba było wymyślić jakiś racjonalny sposób ich wykorzystania. W teorii miały za zadanie służyć do płytkiego zwiadu, ale jak wiemy dowódcy (z braku czołgów) wykorzystywali je do zadań liniowych - ataku frontalnego (co nie bywało najszczęśliwszym pomysłem). Postawmy pytanie - a jaka mogła być inna rola tankietek? Bez wątpienia nadawały się jako pojazdy pomocnicze przy baonach czołgów lekkich. Na pewno mogły być wykorzystywane (szczególnie starsze TK-3, o nieco gorszych parametrach), jako ciągniki do armatek ppanc. 37mm Bofors. Mankamentem tankietki jako pojazdu zwiadowczego był brak radia (wynikało to z ciasnoty wnętrza, i braku możliwości zainstalowania jej na zewnątrz). I dlatego leszpym rozwiązaniem byłoby zastosowanie samochodów pancernych (szczególnie z dwuosiowym napędem)jako pojazdów zwiadowczych. Były cichsze, zwrotniejsze, posiadały większy zasięg, ruchomą wieżyczkę, lepsze uzbrojenie, no i radio. Niestety, takich samochodów tez nie posiadaliśmy... pzdr.
  4. Polska z Hitlerem atakuje ZSRR

    E tam. To ja robię za matuzalema na tym forum (pewnie jesteś młodszy ode mnie). Uszy do góry Ale do rzeczy: co on popełnił, i kim jest ów wzmiankowany Pan Wojciech Turek - bo na stronkę nie mogę coś wejść ? pzdr.
  5. Literatura - Wrzesień 1939 r.

    Żeby nie robic zamieszania, pozwoliłem sobie scalić te dwa tematy; ciekawy P.S. Dzisiaj nabyłem publikację Grzelak i Stańczyka (obydwaj długoletni pracownicy WIH), pt. "KAMPANIA POLSKA 1939r.". Może w niej znajdę odpowiedź na pytanie postawione w temacie? pzdr.
  6. Armia "Karpaty"

    11DP została zabrana Armii "Kraków". Na dzień 01.09.1939r. posiadała tez skromny odwód ( odwód GO "Jasło" - baon ON "Sambor"). I co ciekawe - armia ta w II fazie Kampanii zmieniła nazwę (na Armia "Małopolska"), i dowódcę (na gen. Sosnkowskiego). pzdr.
  7. Motoryzacja w PRL-u

    Tzn. wszyscy chłopi jeździli na" tarpanach"? Miał on być w założeniu dla rolnictwa (tak jak 126p miał być samochodem dla studentów), ale bez przesady, nie był on az tak popularnym samochodem na wsi (a przynajmniej w lubelskiem). W "tarpanach" 233 (od 1977r.) zaczęto stosowac silniki wysokoprężne 4C90 o poj. 2,4cm3, z fabryki w Andrychowie (czyli "diesle"). Niemniej jednak częściej spotykanym na naszych drogach "Tarpanem" był model 115C z benzynowym silnikiem od popularnego "fiaciora" 125p. pzdr.
  8. Zgoda ...zaczął powstawać z końcem lutego 1939r. na polecenie marsz. Rydza - Śmigłego wydane szefowi SG gen. Stachiewiczowi. Mnie jeno chodzi von Sławku o prowizoryczny plan GISZ z 1936r., wyżej wymieniony. Warto zaznaczyć, że w/g niego b. ładnie stoją nasze armie :roll: pzdr.
  9. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    A ciekawe, co robił Hitler ze swoimi przeciwnikami politycznymi, niemieckimi żydami, romami, czy komunistami, oraz osobami chorymi umysłowo? Zdaje się że jeden z synów Stalina siedział w niemieckim Oflagu (został wzięty do niewoli). Niemcy myśleli, że będzie on karta przetargową (stąd jego specjalne traktowanie), a tymczasem gruzin się go wyrzekł... pzdr.
  10. Polska z Hitlerem atakuje ZSRR

    W/g protokołu wojskowego, podpisanego przez gen. Kasprzyckiego (reprezuntującego strone polską), i gen.Gamelina (reprezentującego stronę francuską) 19 maja 1939r. w Paryżu, strona francuska zobowiązała się do rozwinięcia działań przeciwko Niemcom swymi głównymi siłami (najpóźniej a nie w ciągu) 15 dnia od daty ogłoszenia mobilizacji. Nie chce wyjść na jakiegoś czepialskiego, ale czy do NATO nie weszliśmy przypadkiem 12.03.1999r.? To prawda. Mieli także duże straty w pojazdach pancernych (993), i samolotach (521). Sporo jednak też zdobyli - polecam filmik "Feldzug in Polen" Teil 3/3: http://www.youtube.com/watch?v=rF0b7mvz8xo...ted&search= Sprecyzujmy: Nie podjęli takich działań, na jakie byśmy oczekiwali. A to jest mapka ofensywy francuskiej z 1939r. dołączona do postu von Sławka: pzdr.
  11. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Panowie - drobna uwaga. Nastąpił tu swojego rodzaju pat - zarówno kol. Jarpen, jak i kol. Anders twardo obstają przy swoich poglądach i racjach - i nic się na to nie zanosi, żeby któryś z kolegów zmienił zdanie. W związku z czym powstaje dosyć niezręczne pytanie - czy jest sens kontynuowac tą dyskusję ? pzdr.
  12. Zdrada aliantów (?)

    Oj. Powoływanie się na "gazety wojenne" nie jest najlepszym pomysłem. Tak to fajnie wygląda na papierze, ale umknął ci jeden istotny szczegół: o ile dane te dotyczą stanu na wrzesień 1939r., to w wypadku Niemiec - powiedzmy że zgoda - tyle mogli mieć zmobilizowanych i przygotowanych do walki żołnierzy na obydwu kierunkach - wschodnim i zachodnim. Co do Francuzow - dane te zawierają całkowita liczbę uzbrojonia i wojska po całkowitej powszechnej mobilizacji (ogłoszonej na wypadek wojny). Na stopie pokojowej jednostki francuskie nie przekraczały kilkuset tysięcy żołnierzy. Następuje więc drobna nadinterpretacja - nie sądzisz? Dalej - ciągle powtarzam userom jak mantrę najważniejszy (najbardziej interesujący nas, Polaków) punkt umowy polsko - francuskiej: (...) GDY TYLKO ZAZNACZY SIĘ GŁÓWNY WYSIŁEK NIEMIECKI PRZECIWKO POLSCE, FRANCJA ROZWINIE DZIAŁANIA PRZECIWKO NIEMCOM SWYMI GŁÓWNYMI SIŁAMI (POCZĄWSZY OD 15 DNIA). Mam wrażenie, że punkt ten sformuowany jest jasno i klarownie? Bo oto mamy kolejny punkt: W PIERWSZEJ FAZIE WOJNY POLSKA UŻYJE WSZYSTKICH SIŁ DO DZIAŁAŃ OBRONNYCH WOBEC NIEMIEC, PRZECHODZĄC DO DZIAŁAŃ ZACZEPNYCH, GDY TYLKO POZWOLĄ NA TO OKOLICZNOŚCI I W WARUNKACH OGÓLNIE USTANOWIONYCH MIĘDZY OBYDOMA DOWÓDZTWAMI. I nad tym punktem zatrzymamy się dłużej. Jak wiemy z dokumentów, ofensywa francuska miała ruszyć najpóźniej 15 dnia od rozpoczęcia powszechnej mobilizacji. Mobilizację taką, w ustroju demokracji parlamentarnej, może oglosić prezydent na wniosek sejmu nie wcześniej, niz po wypowiedzeniu wojny (w/g nomenklatury przedwojennej ogłoszenie powszechnej mobilizacji bez powodu było aktem agresji i złej woli wobec sąsiadów. W/g standartów demokratycznych Państwo takie postawione by było w niekorzystnym świetle w oczach opinii międzynarodowej i Ligii Narodow, i rzecz jasna uznane by było za agresora). Czyli - Francja i Angli wypowiadają wojnę Hitlerowi 3 września, i ogłaszają powszechną mobilizację (czyli spełniają początek umowy). Następnie 3 + 15 = 18 - czyli osiemnasego września, w/g umowy ma ruszyć wielka ofensywa. I dalej - a jak wygląda sytuacja w Polsce 18-go września? Dogorywa I Bitwa Tomaszowska, broni sie Warszawa, Hel, Modlin. Gdzieś na Polesiu skupia dopiero rozbite jednostki gen. Kleeberg. Niemal 2/3 Polski kontrolują Niemcy (ich wysiłek jest już skierowany na likwidacji lokalnych punktow oporu). Feldzug in Polen dobiega końca. Od 24 godzin od wschodu zblizają się hordy sowieckie, zajmujące miasta i wsie. Teren naprwdę wolnych ziem kurczy się w zasadzie do obszarów "Przedmościa Rumuńskiego". Rząd przekracza grnice rumuńską, resztki odziałów tez ją przekraczają, lub kierują się ku granicy węgierskiej. Jak sądzisz - mieliśmy przecież wytrzymac te 15 dni, nie dać się rozbić, okrążyć - czy zdzierżyliśmy? Czy 18 września było jeszcze komu pomagać? Czy dotrzymaliśmy przyrzeczenia, że nie damy się robić do chwili ruszenia ofensywy z zachodu? pzdr.
  13. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Alternatywa były dwie: wchodzimy sojusz z ZSRS, i Hitler po ataku traktuje nas jak bydło. Po zwycięskiej wojnie mamy i tak komunę Alternatywa druga: wchodzimy sojusz z Hitlerem, setki tysięcy naszych żołnierzy giną pod Stalingradem, Kurskiem, i Moskwą. Nie ma mowy o PSZ na Zachodzie, stalin po przekroczeniu Bugu traktuje nas jak bydło. Po zwycięskiej wojnie też mamy komunę, pozostaje tylko pytanie, w jaki sposób gruzin zemściłby się na naszym Narodzie? pzdr.
  14. Zdrada aliantów (?)

    No teraz faktycznie spostrzegłem swoją omyłkę związaną z waszymi nickami :twisted: Ale do rzeczy - cytat który przytoczyłeś jest rzeczywiście fragmentem książki. Na jej końcu zaś sa wymienione przeze mnie pełne treści protokołów polsko - brytyjskich, czy polsko - francuskich. Acha - i jeszcze jedno - publikacja Yvesa Beauvois'a "Stosunki polsko francuskie w czasie dziwnej wojny". Młody historyk francuski rozprawia się z tematem tabu we Francji, i jedzie równo :roll: (także posiadam tą publikację). Wracając do samej realnej pomocy, jką mógl nam udzielić zachód - jestem ciekawy twojego zdania, jak miała ona wyglądać? (oczywiście mówimy o realnych poczynaniach, a nie o s-f). pzdr.
  15. Białe plamy w historii

    Po pierwsze primo - rzecz działa się w roku 1610, a nie w 1605 :roll: Po drugie primo - twój nauczyciel ma rację - Moskwy wcale nie musieliśmy zdobywać - to zwycięstwo hetmanaŻółkiewskiego pod Kłuszynem otworzyło nam wrota Kremla - mało tego - Polacy byli witani jak oswobodziciele (inna sprawą jest fakt, jak skończyli). pzdr.
  16. Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze

    Jest jeszcze jedna poszlaka, wskazująca że Anglicy "mają coś za paznokciami" - dlaczego w latach 90 - tych przesunęli datę odtajnienia dokumentów na rok ... 2050? Następnie: kim był Kim Philby, i jaka była jego rola w tej sprawie? Czy naprwdę Brytyjczycy nic nie wiedzieli o człowieku piastującym tak wysokie stanowisko? pzdr.
  17. Kultowe rzeczy PRLu

    W ankiecie zagłosowałem na "sprzedaż alkoholu po godz.13.00". Co jak co, ale bardziej chyba bzdurnego przepisu nie można bylo wymyśleć - to tak jakby jednego dnia nie można było kupić alkoholu na drugi.... pzdr.
  18. Armia "Pomorze"

    I asekuracyjność gen. Bortnowskiego. To właśnie dzięki jego rozkazowi wydanemu 14 września o przerwaniu natarcia (na wskutek przesadzonego meldunku lotnika, który donosił, że spod Warszawy maszeruje na nich długa kolumna pancerna). Polskie oddziały nie mogły od razu wykonać tego rozkazu - GO gen. Bołtucia zostaje przetrzebiona. Konsekwencje tego są takie, że Armia "Pomorze" miała osłaniać manewr Armii "Poznań" - uderzenie na Sochaczew, i w konsekwencji przebicie się do Warszawy. A tak obydwie armie znalazły się w kotle nad Bzurą... pzdr.
  19. Okręty liniowe

    W dzisiejszych czasach marynarka, ktorej by to pancernik wypłynął w morze, musiałaby mu zapewnić dość liczną osłonę - kilka niszczycieli, z dwa lotniskowce, no i okręty podwodne do osłony - czyli za drogi gips w stosunku do spodziewanego efektu (bo Bitwy Morskie polegające na strzelaniu do siebie z dział wielkokalibrowych już dawno odeszły do lamusa). Nastał czas lotniskowców, nowoczesnych korwet, i okrętów rakietowych. pzdr.
  20. Zdrada aliantów (?)

    No dobra. Wykreślamy przymiotnik "Drogi" Może zrobimy tak: niech kolega (o ile ma możliwość) zapozna się z publikacją prof. Lecha Wyszczelskiego "O czym nie wiedzieli Beck i Rydz-Śmigły". pzdr.
  21. Zdrada aliantów (?)

    Drogi Grocalu! Byłoby wskazane zapoznanie sie przez ciebie z umowami (traktatami): -Protokół wojskowy Gamelin - Kasprzycki 19.05.1939r. Paryż; -Sojusz polsko - angielski z 25.08.1939r., Londyn; -Protokół do polsko - francuskiego paktu pomocy wzajemnej z 04.09.1939r.; -Układ brytyjsko - francusko - polski w sprawie pożyczki z 07.09.1939r.; Przeczytasz sobie dokładnie, na jaką pomoc mogliśmy liczyć, i co najważniejsze - jakiej treści protokoły podpisywaliśmy. Kłamstwo "Pomocy aliantów", obok "Kłamstwa Katyńskiego" było bodajże największym kłamstwem propagandy komunistycznej, zakorzenionym wśród społeczeństwa polskiego. I o ile z "Kłamstwem Katyńskim" już żeśmy poradzili sobie, to zakorzeniony stereotyp "pomocy alianckiej" funkcjonuje w naszym społeczeństwie do dziś. Ile można tłumaczyć, że siły francuskie nie mogly byc gotowe na 01.09. (bo nikt im wojny nie wypowiedział, wprost przeciwnie - to Francuzi wypowiedzieli wojnę Niemcom). Że po upływie dwóch tygodni (w/g umowy) nie było już komu pomagać. Że Siły francuskie wkroczyły na tereny III Rzeszy. Że samoloty alianckie rozpoczęły naloty na niemieckie poty wojenne. Że Royal Navy została postawiona w stan gotowości, i rozpoczęła patrolowanie i blokadę niemieckich szlaków morskich. Zaiste, jedyne co mogło nam pomóc, to jakiś desant kilkuset tysięcy spadochroniarzy na Przedmoście Rumuńskie :roll: Naprawdę - popatrzmy na sprawy realnie, a nie kierujmy się opiniami obiegowymi. pzdr.
  22. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Ale nie zginęły - i wiemy dzisiaj, że podobny plan ataku jądrowego miało NATO. Żadna przysięga nie głupia Grocalu (bo przecież jest przysięgą, nieprawdaż?). Jeżeli wyjdziemy z tego założenia - IMHO - czy przysięgę małżeńską można tez uznać za głupia i nieważną? pzdr.
  23. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Pudło. Dostawał gratyfikację. W zielonych. I znowu pudło. To komuna wyrokiem sądu odebrala mu jacht i willę (konfiskata mienia). Co zaś się tyczy dóbr Kuklińskich za oceanem - nic mi o nich nie wiadomo, i są one prywatną sprawą rodziny. Służyłem w LWP, i wiem, ile zarabiał pułkownik. Ale kto wie, może ciężko pracując (biorąc dodatkowe służby, delegacje), mógł się takich dutków w PRL-u dorobić? IMHO - znasz jakichś pułkowników obecnie, którzy mają luksusowe wille i jachty? pzdr.
  24. Pułkownik Ryszard Kukliński

    primo - jacht; secundo - willa Ale to chyba było normalne w wypadku pułkowników PRL-u... pzdr.
  25. Moje ulubione momenty filmowe to...

    Takich scen jest wiele np. w "Alen's II" jest scenka, w ktorej to oddział komandosów wchodzi do laboratorium, i jakiś kolo puka w akwarium, w którym w formalinie pływa zakonserwowany obcy. Nagle ta ośmiernica ożywa... Zarówno dwadzieścia lat temu, będąc w kinie zauważyłem, jak wiele osób "dygnęło" (ja sam zresztą też ) - tak i teraz (chociaż wiem, co nastąpi - daje się na to nabrać ) - W "Pulp Fiction" jest taniec Travolty z Thurman. Tańczą twista. Bosko :roll: (no i końcówka - "Zeb zszedł :roll: ) -"Gladiator" - końcówka. Naprawdę fajna. Jest jeszcze wiele filmów, które nawet ze względu na dialogi, warto wielokrotnie obejrzeć ("Miś", "Psy"). I jest jeszcze jeden film. "Matrix". Scena, kiedy to Keanu z Carie Anne Moss wychodzą z windy. Czeka na nich odział policji. Rozpoczyna się jatka... (posiadaczom kin domowych zalecam delikatne zgłośnienie, włączenie aktywnego subwoofera, otwarcie browarka, + wygodne miejsce na kanapie - efekt napradę powala :roll: ) pzdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.