-
Zawartość
3,805 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez ciekawy
-
Nauczyciele homoseksualiści, propagowanie homoseksualizmu
ciekawy odpowiedział Tomek91 → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Ale dalej nie wiem, o co chodzi z tymi "homoseksualistami - nauczycielami". Czyżby pojawiła się gwałtownie jakaś wielka fala belfrów kochających inaczej? Czy to kolejna wojenka Giertycha? pzdr. -
Gospodarka centralna
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To nie jest takie proste czesiu. Mój kolega ekonomista długo i zawile wykładał mi kiedyś ten problem przy browarku, a i tak niewiele z tego zrozumiałem Generalnie chodzi bodajże o to, że wysokość płac jest wypadkową wielu zależnych od siebie czynników: stanu gospodarki Państwa, wartości i wymienialności waluty, finansów publicznych, PKB, i różnych takich Na moja nieśmiałą sugestię, że niskie PKB jest dlatego, że mało ludzie zarabiają znalazł znowu jakieś slogany, itd. W każdym bądź razie nie można gwałtownie zwiększyć realnych płac, bo spowodowałoby to hiperinflację (gwałtowny wzrost cen towarów i usług, oraz załamanie na rynkach finansowych). pzdr. -
Nie chcę sie wtrącać, ale chyba w Biblii jest jasno napisane, że Bóg obiecał Abrahamowi (Abramowi), żyjącemu w mieście Ur "Ziemię obiecaną". Do tejże ziemi (a precyzyjniej: do Kaananu) dotarł dopiero daleki potomek Abrahama, niejaki Jozue (wyrzynając wszystko co żyje w pień, niszcząc i burząc wszelkie miasta, napotkane na swojej drodze). Prawdą też jest, że i Filistyńczycy nie stanowili rdzennych mieszkańców tych ziem. pzdr.
-
Ujści jest kilka w Polsce. Jedno z nich lezy 90 km od Poznania, i 12 km na północ od Piły (znajdowało się w granicach II RP). Drugie leży w woj. warmińsko - mazurskim w pow. braniewskim, więc raczej przed wojną nie mogli mieszkać tam Polacy :roll: . Kolejnie Ujście leży także w warmińsko - mazurskim, w pow. Elbląskim (niedaleko Gdańska., tuż przy dawnej granicy Prus Wschodnich z II RP ) Czwarte Ujście leży jak juz wspomniałeś w pow. janowskim, w moim lubelskiem. Pytanie za 100 pkt. - które Ujście mógł mieć na myśli Rajmund Szubański, wspominając o tym haniebnym mordzie w publikacji "Druga Wojna zaczęła się w Polsce" na str. 43 ? Najgłośniejszą bodajże sprawą jest tzw. "Krwawa Niedziela" w Bydgoszczy. Tu troszeczkę o tym rozmawialiśmy: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=1647 pzdr.
-
Dlaczego Stalin uderzył 17 września?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Stalin był już gotowy wkroczyć po 6 września, ale jego siły nie były gotowe Wbrew pozorom w RKKA panował chaos i bajzel - np. oddziały atakujące Wilno nie rozpoznały zarówno sił polskich, jak i ich linii obronnych. Noca sowieci strzelali do siebie, bojąc się polskich zasadzek. Nieznajomość dróg (brak map?) powodowała do powstawania zatorów i korków, oraz gubienia się w terenie całych pododdziałów! Kiepska była też praca sowieckich kwatermistrzów - kiepskie zaopatrzenie w paliwo i logistyka spowodowały, iż już pierwszego dnia agresji wiele czołgów i pojazdów mechanicznych stanęło :roll: Szwankowała też łączność. pzdr. -
Nauczyciele homoseksualiści, propagowanie homoseksualizmu
ciekawy odpowiedział Tomek91 → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Jak to emeryci nie stajkują - były już ich manifestacje przed Sejmem RP (w zasadzie każda pokrzywdzona grupa społeczna chyba już przed Sejmem strajkowała). A min. Orzechowski zapowiedzial walkę z nauczycielami zrzeszonymi w ZNP. Zwyzywał ich przed kamerami TV od komunistow, i zapowiedział, że każdy będzie zweryfikowany, oraz że strajk ZNP jest ... płatny (w/g niego każdy ponoć belfer biorący udział w strajku zinkasował za niego okrągłą sumkę 25 PLN ). A o co chodzi z tym homoseksualizmem nauczycieli? pzdr. -
Gdyby Piłsudski zaatakował Moskwę w 1920 roku? / Polacy wspomagają Białych
ciekawy odpowiedział Tomek91 → temat → Historia Polski alternatywna
Tak samo kombinował wielokrotnie od nas silniejszy Adol H., przeszlo 20 lat później, i popatrz. jak skończył. W jaki sposób mieliśmy podbić setki tysięcy kilometrów kwadratowych imperium ? Jakimi siłami? Przecież sowieci wycofywali by się ciągle na wschód (do czasu przybycia gen. Mroza). Skąd byś wziął zaopatrzenie i materiały wojenne dla naszej biednej armii - w Kraju coś takiego jak przemysł w 1920r. nie istniało ... pzdr. -
Zdrada aliantów (?)
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Podczas posiedzenie brytyjskiego Gabinetu Wojennego 17.09.1939r. przyjęto opinię ekspertów MSZ , że układ polsko - brytyjski z 25.08.1939r. nie nakładał na stronę brytyjską obowiązku wypowiedzenia wojny ZSRS z powodu zerwania przez Moskwę paktu o nieagresji (zresztą najwyższe nasze władze nie wypowiedziały ani wtedy, ani póżniej wojny sowietom, dając naszym sojusznikom dodatkowy argument). Co do opinii polskiej strony, to protokół z 25 sierpnia obejmował równiez agresję ZSRS na Polskę. Zresztą sam Churchil twierdził, że agresja sowiecka była konieczna, ponieważ ... zapewniała ona bezpieczeństwo Rosji w związku z niemieckim zagrożeniem (?) !!! Na stanowisku Angli i Francji zaważyły przede wszystkim przedwojenne opinie brytyjskich sztabowców, że bez udziału w RKKA w wielkiej koalicji antyfaszystowskiej może być o ile niewykonalne, to bardzo trudne. Cóż - wielka polityka .... Słuchaj - trzeba odróznić kilka rzeczy: stopniowe podwyższanie liczebności własnych Sił Zbrojnych (my też to robilismy od marca 1939r., powołując kolejne roczniki rezerwistów, a także robił to Adolf - nie zmobilizował przecież w trybie nagłym ponad 4 000 000 żołnierzy) na wskutek dajmy na to zaostrzającej się sytuacji na arenie międzynarodowej, oraz mobilizacji powszechnej (czy wypowiedzenie komuś wojny), przestawiającej całe państwo na tryb wojenny, podporządkowującej wszystkie sprawy wojsku. Poleciłem ci przeczytanie tej publikacji, ponieważ naprawdę w naszej literaturze jest bardzo mało książek na ten temat. Rzeczywiście praca dobrze naświetla zaistniałą problematykę, niemniej jednak wyraźnie dałem ci do zrozumienia, iż nie ze wszystkimi tezami autora się zgadzam (chociaż by ze względu na wymieniony okres powstania publikacji). To dobrze, że ją przeczytałeś. A slogany, dotyczące "złego, imperialistycznego zachodu" ktore zacytowałem mogłyby z powodzeniem wystapić w przemówieniach w/w przeze mnie apartczyków. Miałeś okazje posłuchać chociaż jedno takie przemowienie? Dopóki trwa rzeczowa dyskusja, wszystko jest O.K., jednak ty zdaje się nie bardzo przejawiasz chęć zrozumienia. Zwróciłem ci uwagę, żebyś nie cytował przydługich, nic nie wnoszacych do dyskusji fragmentów tekstu. Przytyk o prywacie odebrałem jako początek dyskusji ad presonam. Na każdym forum prywatne dyskusje z moderatorami kończą się ostrzeżeniami. Jeżeli to nie poskutkuje - banem. A twoje "niezrozumienie" tego faktu niezaprzeczalnie się do tego zbliża. -
Zdrada aliantów (?)
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
A kiedy zakończoną powszechną mobilizację we Francji? (bo zdaje mi się' date=' że o dacie ratyfikacji tego układu już było pisane?) -
Zdrada aliantów (?)
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Nie. Częściowo już w sierpniu 1939r. wzmocnili swoje siły (odpowiednio: przed 27.08.1939r. powołano 890 000 żołnierzy, a po powołaniu rezerwistów 27.08.1939r. stan zwiększył się o dalsze 725 000 - w sumie do wybuchu Wojny 01.09. stan wojsk franacuskich wynosił 2 685 000 żołnierzy). A dopiero wypowiedzenie komuś wojny (i mobilzacja powszechna) wymaga przejścia przez demokratyczne struktury parlamentarne. I były - nikt nie mówił o walce pojedyńczo z Niemcami (zarówno Francuzi, jak i Polacy zdawali sobie sprawę , że osobno w walce z taka potęga nie mają szans - dlatego traktat mówił o wspólnych działaniach wojennych na wypadek zaatakowania którejś z umawiających się stron). Kilka faktów: Warszawa zyskała kilka dni obrony dłużej, dzięki Bitwie nad Bzurą - to tam skierowano cofnięte spod W-wy siły niemieckie (w Bitwie wzięło udział prawie 1/3 sił skierowanych przeciwko Polsce), pytanie za 100 pkt. - ile by trwał pochód wojsk francuskich przez całe Niemcy, i pół Polski na odsiecz walczącej Stolicy? A ile by ta Stolica zdzierżyła? Bitwa pod Kockiem wynikła bardziej z przypadku i szczęsliwego zbiegu okoliczności, niż z planowania logistycznego. Otóż gen. Kleeberg (którego wojska musiały opędzać się od atakujących ich nacjonalistów ukraińskich) znalazl się w "próżni" - wojska niemieckie wycofywały się właśnie z terenów, po których kroczył (w/g ustaleń sowiecko - niemieckich), a sowieci dopiero wkraczali - to właśnie dzięki (i tylko) temu faktowi miał możliwość bez większych potyczek dotarcia aż pod Kock. A Bitwa ta (jakże przez nas gloryfikowana) nie miała dla Niemców najmniejszego znaczenia - ot, kolejna, ostatnia już potyczka z resztkami polskich sił, stoczona przez 2 dywizje. Dla nich Feldzug in Polen zakończył się w trzecim tygodniu wojny... Przede wszystkim - to Francuzi naprawdę wierzyli w potęgę naszej armii (swojego czasu 3 - ciej w Europie). Ach - ta propaganda - karmiono nią zarówno własne społeczeństwo ("silni, zwarci, gotowi!"), jak i naszych sojuszników. Czytałem wypowiedź francuskiego generała, ktory twierdził, iż Polska może spokojnie bronić się ... pół roku !!! Ale skoro jesteśmy przy Francji - faktycznie, klimat tam wojnie nie sprzyjał. Istniał silny ruch pacyfistyczny, społeczeństwo mialo jeszcze w pamięci miliony ofiar I WŚ, a ponad to działały silne organizację komunistyczne, nawołujące do pokoju (za namową i pieniędzmui Kremla). Dodatkowo francuski premier Edouard Daladier (pacyfista)jeszcze 26 sierpnia pisał w liście do Hitlera, że wojny i rozlewu można uniknąć, że mozna jeszcze uratować pokój.... Układ z maja 1939r. (Kasprzycki - Gamelin) został ratyfikowany przez rząd i parlament francuski 04.09.1939r. - i dopiero od tej pory mógł wejść w życie (podobnie rzecz się miała z każdymi traktami i umowami - bez ratyfikacji przez rządy i parlamenty obu stron były tylko nic nie znaczącymi świstkami papieru). Przede wszystkim - wrzuciłeś do jednego worka bitwy i potyczki z różnych czasokresów Wojny Obronnej. Bo twoje "działania w Puszczy Kampinoskiej" to nic innego, jak agonia Bitwy nad Bzurą (resztki rozbitych oddziałów Armii "Poznań" usiłujące się przedrzeć do Warszawy). Potyczka pod Cześnikami, czy krótkotrwala obrona Brześia nad Bugiem nie mialy żadnego znaczenia operacyjnego. Obron Kępy Oksywskiej padła 19 września - najdłużej trzymał się Hel (do początku października), ale jak mu mieli Francuzi przyjść z pomocą? Korpus dyplomatczny (ambasadorowie), przebywający wraz z Rządem i NW raportowali swoim zwierzchnikom o aktualnej sytuacji w Polsce. Jeżeli pan profesor liczy to numerami jednostek, to może i tak było, jednak z rzeczywistością nie miało to wiele wspólnego (dowód: I Bitwa Tomaszowska - biorą udział w niej dwie armie ("Lublin" i "Kraków") 6 dywizji piechoty, brygada kawalerii, i Warszawska Brygada Pancerno - Motorowa. Potęga - co? De facto dywizje są tak przetrzebione, że liczebność ich wynosi niewiele ponad stany wzmocnionych pp - do niewoli dostaję się z obu armii okrążonych w ciasnym kotle około 17 000 żołnierzy, a więc stan etatowy jednej naszej Dywizji Piechoty !!!!!!!!!!!!!!!) Co do ostatnich twych wypowiedzi ustosunkowalem sie wyżej. pzdr. -
Przedwojenny wynalazek inż. Rudolfa Gundlacha - ruchomy peryskop czołgowy (zastosowany w TKS-ach i 7-TP). Jako nieodzowny element wszystkich późniejszych wozów bojowych II WŚ - dzis mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że opatentował to Polak. pzdr.
-
Tak - ten sam problem był z porównywaniem "Panter" do T-34 (ten pierwszy z racji wagi powinien być porównany raczej do IS-2, niż do T-34). No i gabaryty ... Przeciez nawet Panzer IV we wrześniu 1939r. był czołgiem ciężkim, a w 1941r. ledwo wypełniał kryteria "średniego" ... pzdr.
-
Jaki okres odtwarzacie?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Też pytanie ! Rzecz jasna - obecnie pracuję nad odwzorowaniem postaci porucznika z mojego ukochanego 24 Pułku Ułanów im. Stanisława Żółkiewskiego. Pułk ten stacjonował w moim rodzinnym Kraśniku, i wchodził w skład (obok 10 psk) 10BK. płk. Maczka. "Przemycił" sztandar pułku do Francji, dzięki temu zachowując ciągłość istnienia aż do 1945r. (zajmując port, i będąc stroną odbierającą kapitulację Niemców w Wilhelmshaven). Czy byłby ktoś jeszcze chętny do rekonstrukcji (bo z tego co się orientuję, nie ma zbyt wielu chętnych do rekonstrukcji naszej najnowoczesniej jednostki we wrzesniu 1939r). ? pzdr. -
Z oczywistych względów. Kampania Wrześniowa to nasze tłumaczenie niemieckiego okreslenia "Feldzug in Polen" (czyli dosłownie "Kampania w Polsce"). Jest to jak słusznie zauważył kol. Albinos określenie niemieckie (w/g mnie sztucznie implantowane na nasz użytek). Wrzesniowa Wojna Obronna (te dwa ostatnie wyrazy zawsze piszemy z dużej litery) też może być, ale najczęstszym używanym przez naszych historyków wojskowości określeniem jest "Wojna Obronna" (vide: Tadeusz Jurga, Rajmund Szubański). I teraz - jako że od ładnych paru roczków zajmuję się obiema Bitwami Tomaszowskimi (i zgromadziłem na ten temat trochę literatury, a dodatkowo mam "żywego" świadka - uczestnika II Bitwy Tomaszowskiej, żołnierza 7pp., który tak się złożyło, że jest dziadkiem mojej żony, ponad to staram się co roku odwiedzać Tomaszów i okolice), po przeczytaniu tego fragmentu: Poczułem się wywołany do tablicy. Moje zasadnicze pytanie: czy na pewno wiesz, o czym piszesz (czy też piszesz tylko, to co wiesz)? Podczas I Bitwy Tomaszowskiej (a właściwie próby przebicia się Armi "Lublin" gen. Piskora i Armii "Kraków" gen. Szylinga w kierunku ogólnym na Lwów). 18 wrzesnia po brawurowym ataku naszych 22 szt. 7TP pod dowództwem kpt. Kossobudzkiego (ze zgrupowania panc. mjr. Majewskiego) i 1psp Tomaszów został odbity (ale nie cały), i to na krótko (m.inn. odbito z niewoli grupę polskich jeńców). Nasze wojska musiały się zaraz wycofać - od strony Bełżca przyjechała na odsiecz kolumna nimieckich czołgów i sam. pancernych, grożąc naszym wojskom odcięciem. I tak: Skąd na litość Boską we wrześniu 1939r. wzięła się Niemka z dzieckiem w polskim Tomaszowie? Możliwości jest kilka: - nie ten Tomaszów (ale Mazowieckiego to nie odbił nawet gen. Kutrzeba) - chodzi ci o całkiem inny okres (o którym jakoś nie raczyłeś wspomnieć) - a więc 1944r. lipiec - nasze LWP wraz z sowietami wkraczają na lubelszczyznę... Mógłbyś chociaż określić ramy czasowe swych rewalacji - na pewno ułatwi to nam dalszą konwersację. pzdr.
-
I dla niedowiarków: 126p ... kombi !!! pzdr.
-
Z powodów o ktorych wyżej wspomniałem - Jagiełło nie chciał, aby Polska postrzegana była w Europie jako przyjazny przebrzydłym kacerzom - husytom :evil: . Toczyliśmy dyplomatyczną zakulisową (i otwartą w polu) wojnę z zakonem, a musieliśmy być wiarygodni u papieża - nieprawdaż? Dlatego nasz król postąpił "politycznie" - Panu Bogu świecę, i diabłu ogarek - oficjalnie z Husytami nie miał nic wspólnego, a nieoficjalnie im sprzyjał (dostawy amunicji, żywności, ochotników - rycerzy, etc.) wiedząc doskonale, że osłabia tym Niemców :roll: . Poza tym zastanawia mnie jedna kwestia - skoro kontakty z Husytami nie były mile widziane przez papieża i Luksemburczyka, to jakim cudem Husyci bili się u naszego boku z Krzyżakami (jako nasi najemnicy)? pzdr.
-
Sądzimy, że o obecnych Niemczech nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Bo z jednej strony propagowanie nazizmu jest tam surowo zabronione, i ścigane z urzędu (nie mogą u nich jak u nas powstawać GRH - Grupy Rekonstrukcji Historycznej, odwzorowujące postaci żołnierzy WH lub SS). Z drugiej strony - sporo Niemców w głębi ducha popiera tezy Hitlera, i identyfikuje się z jego poglądami (dowód: wzrastająca ciągle popularność w Niemczech Partii skrajnie prawicowych i nacjonalistycznych). Ale dla całego Świata Niemcy mają inną twarz: są przepoprawni politycznie, starają się nie angażować w żadne konflikty, jednym słowem - miodzio :roll: pzdr.
-
Najwięcej książek kupuję na allegro :roll: . Dochodziło już do tego, że nabywalem 3 - 4 publikacje tygodniowo - teraz nieco zbastowalem; szukam tylk otego, co mnie interesuję, i jest mi naprawdę potrzebne. pzdr.
-
Wszysto to zgoda - ale jak go Ułanie mokotowski oceniasz? Czy był kryształowo czysty? A "Przewrót Majowy" - co o nim sądzisz? Czy marsz. Piłsudski miał prawo podnieść rękę na legalnie wybrany Rząd ? pzdr.
-
Piłsudskiego rzecz jasna. A Japończyków namawiał on do zapewnienia pieniędzy i broni dla powstania, na którego czele miał on stanąć sam. Propozycję w Japonii odrzucono - nie dowierzano Piłsudskiemu, i miano wątpliwości co do zasadności i sukcesu naszego zrywu niepodległościowego (mieli rację - w listopadzie 1904r. odbyła się antyrosyjska demonstracja w Warszawie, z poparciem Piłsudskiego. Kozacy rozgromili ją, zabijając 11 Polaków). pzdr.
-
Kto był najlepszym władcą elekcyjnym?
ciekawy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Zagłosowalem za naszym "wojennym" królem - S. Batorym. Jego polityka zagraniczna powinna byc wzorcem do naśladowania dla przyszłych władców (chociaż złośliwcy mówią, że RON traktował wyłącznie jako instrument do przyszłej rozprawy z Turcją). Co do króla Stasia, to w świetle najnowszej wiedzy był on ponoć agentem (i kochankiem?) carycy Katarzyny II (przypomnę choćby niechlubne okoliczności towarzyszące jego koronacji). A de facto nie rządził on, tylko rosyjski poseł Repnin. pzdr. -
Ha - widzę że sporo tu userów czytało trylogię Sapkowskiego o Reinmarze z Bielawy , i ja dorzuce swoje trzy grosze - sądzę, żw Władysławowi Jagielle zależało też na ukazaniu Polski jako przewidywalnego i lojalnego papieżowi Kraju: ten wizerunek był potrzebny w dyplomatycznej walce z Zakonem krzyżackim. Sprzymierzając się z Czechami Jagiełło postawiłby KP w niezwykle trudnej sutuacji: oto by się okazało, że Krzyżacy jednak mieli rację, a walczyć musielibyśmy na dwa fronty: na zachodzie i w Czechach, oraz z Zakonem na północy. pzdr.
-
No to inny z tego samego wagomiaru - projekt KSUS wariant II (w/g mnie projektowanie czołgów wielowieżowych, wzorowanych na sowieckich T-28 nie było najlepszym pomysłem).
-
Mogę Ale czy pomoże mi on przy centralnym mnie trafieniu z kal. 7,9mm? :twisted: To jest rarytas - zbióer opracowań (Polskie Siły Zbrojne) wydany bodajże w Londynie. I czy przeglądałeś monografie Sieji o Armii "Lublin"? Posiadam też orginalne relacje wydane w 1946r. polskich prokuratorów w Norymberdze - Cypriana i Sawickiego. Gdy odejmiemy cenzurę, otrzymamy calkiem nizły dokument - wypis z "białych" i "błękitnych" ksiąg: niemieckiej, francuskiej, włoskiej, angielskiej, no i polskiej. O sowieckiej - ani mru - mru . pzdr.
-
A bo inaczej się zapisują JPGi, a inaczej wyświetlają :evil: Też, ale byla jeszcze jedna perełka: Jeep 126p (oczywista, z maciupkim obecnym tuningiem). pzdr.