Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,817
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Polskie krucjaty

    Jednak dużo większą, niż książęta - juniorzy (nawet wszyscy razem wzięci). To właśnie książe - senior stał się nowym elementem sprawowania władzy zwierzchnej. Przypomnę, iż dzielnicę, którą otrzymywał, nie mógł przekazać potomkom, lecz następnemu seniorowi. Przyponę ponownie o uprawnieniach księcia - seniora: współdecydowanie o obsadzaniu urzędów w dzielnicach braci, utrzymywał w nich własne wojska, prowadzic samodzielna politykę zagraniczną, oraz sprawować opiekę nad małoletnimi i ich dzielnicami - a jakie uprawnienia mieli juniorzy? No dobra. Koniec OT - od tej pory piszemy tylko n/t Polskich Krucjat, ponieważ dyskusja zmierza w niewłaściwym kierunku. Piszemy posty, podajemy źródła, i autorów. pzdr.
  2. Obrona Helu

    Jeżeliby Państwo poniosło większe nakłady na umocnienie RU "Hel". Np. doskonałych plot. 40 mm było tylko 8 szt., a powinno być conajmniej 5 - krotnie więcej (conajmniej 40 szt.). Aramta ta mogła razić cele w pionie na wys. do 3000m, a jej szybkostrzelność wynosiła 40 - 60 strzałów/ min. - czyli bombowce hitlerowskie miałyby bardzo utrudnione zadanie. Wcześniej zainstalowano 3 baterie armat plot. produkcji francuskiej 75 mm wz. 22/24, oraz powstał pluton ckm-ów plot. (3 ckm-y Hotchkis 13,2 mm). Kolejna sprawa - jeżeli doszedłby do skutku zakup 4 dział 305 mm (pierwotnie kombinowano z zakupem kal. 340 mm) - wtedy w promieniu 36 000 mogliśmy się obronić przed najcięższymi okrętami npla (a propós - 25 września Niemcy podejmują próbę zniszczenia baterii helskiej - okręty liniowe "Schleisen" i znany nam "Schlezwig - Holstein" dostaja rozkaz zniszczenia naszych baterii. Dochodzi do spektakularnego pojedynku ogniowego, w efekcie ktorego "S - H" zostaje trafiony (lekko), a "Schleisen" prawdopodobnie). W/w działa + amunicja do nich + zapasy wojenne wystarczyłyby z powodzeniem na obrone przed każdym niemieckim atakiem nawet przez 3 miesiące. Rodzi się tylko pytanie: po co, skoro reszta Kraju byłaby już od dawna pod okupacją, a na jakąkolwiek pomoc nie było co liczyć ? pzdr.
  3. Polskie krucjaty

    Odnośnie źródeł (wymienionych na końcu publikacji, nie pisze konkretnie, które dotyczy faktu uczestnictwa Władysława II w krucjacie) p. Snoch podpiera się : - "Mecklemburgisches Urkundenbuch" t.I. Schwerin 1863r. - "Słowiańszczyzna pierwotna. Wybór tekstów" G.Labuda 1954 - "Monumenta Germaniae Historica, scriptores", t. XVI (Annales Magdeburgenes) - S. Smolka "Mieszko III Stary i jego wiek" W-wa 1959 - B. Zientara "Władysław II " W-wa 1980 I sporo innych (jeżeli będzie ktoś szczególnie zainteresowany - pożyczę mu tę publikację). I jeszcze cytat: " Konrad III po podjęciu decyzji o powrocie popłynął do Konstantynopola. Tutaj wszedł w bliższy kontakt z cesarzem Emanuelem I w sprawie wspólnej akcji przeciwko Rogerowi sycylijskiemu. W lutym 1149r. był juz w Niemczech. (...) Przed Konradem III powrócił z krucjaty książe Władysław II. Dla księcia - tułacza była to doskonała lekcja, która chyba dała mu do zrozumienia że pomoc, na którą liczy nie doprowadzi go do celu." W czasach Władysława II króla nie było - jaką więc władzę sprawował de facto książe - senior? Precyzyjniej - Konrad III był królem niemieckim i rzymskim. pzdr.
  4. Hipotezy pochodzenia Galla Anonima Anonim był Polakiem. Ta teza (powstała wskutek nieporozumienia) już upadła. Gotfryd Lengnich, wydając drukiem Kronikę polską, za autora podał Marcina Gallusa. Nie było nikogo takiego. Wydawca pomylił Anonima z Marcinem Galikiem, o którym mógł przeczytać u Jana Długosza. Anonim był zakonnikiem z Prowansji z klasztoru Saint-Giles (tam spoczywały relikwie św.Idziego, tam dary wysyłał Władysław Herman błagając Boga o potomka). Mnich przebywał czas jakiś w filii tego klasztoru w Samogyvàr na Węgrzech. Był też autorem Gesta ungarorum ( czyli węgierskiego odpowiednika Kroniki polskiej, powstałej również w tym okresie). Tamto dzieło nie zachowało się nawet w odpisach. Biblioteka klasztoru St.Giles została zniszczona w 1562 roku, brak więc materiału porównawczego który mógłby potwierdzić tę teorię. (za M.Plezia) Anonim był węgierskim mnichem. Do Polski przybył najprawdopodobniej z klasztoru św. Idziego w Somogyvár na Węgrzech około 1110, wraz z wracającym z pielgrzymki Bolesławem III, pokutującym w ten sposób za zabójstwo brata Zbigniewa. Wtedy odbyła się też tajna rada z Kolomanem. (za P.David) Był Włochem, członkiem rodu Orseolich (czyli dożów weneckich). Mógł ukrywać się w klasztorze św. Mikołaja na Lido w Wenecji. Później był wychowawcą królewicza Mieszka przebywającego na Węgrzech na wygnaniu. Razem z nim przybył do Polski w 1089. (za T. Wojciechowski) Anonim był mnichem z Flandrii. W 1081 roku biskup poznański Franko przebywał w klasztorze św.Huberta w Ardenach we Flandrii (związanym z kultem św. Idziego). W 1061 roku mnich tego klasztoru Lambert Młodszy napisał kronikę. Później musiał z klasztoru uciekać. Czy nie on może być Anonimem? (za Jerzy Zathey) Anonim to wysokiego rodu Francuz, zaginiony w czasie pierwszej wyprawy krzyżowej hrabia Flandrii Baldwin. To najbardziej fantastyczna hipoteza. * Wszystko za wikipedią. pzdr.
  5. Polskie krucjaty

    I dlatego ich nie nazywam. Napisałem o godności "księcia - seniora", którego władza (przy braku króla), była najwyższą władzą w dzielnicach, stąd moje porównanie do władzy królewskiej, i tyle. "W krucjacie Konrada III wzięli udział oprócz Niemców: Lotaryńczycy prowadzeni przez Stefana, biskupa z Metzu, Czesi pod dowództwem księcia Władysława II Władysławowica i grupa Polaków, której przewodził książe - emigrant Władysław II."* * Bogdan Snoch "Protoplasta książąt śląskich" Wydawnictwo "Śląsk" 1985, str. 92. pzdr.
  6. Polskie krucjaty

    Koronacji takiej, jaką miał jego ojciec Bolesław Krzywousty, czy wcześniejsi przodkowie, rzecz jasna nie miał (i nie mógł mieć - trwała przeciez walka o prymat z Mieszkiem Starym i Bolesławem Kędzierzawym). Przypomnę też, iż w/g testamentu Krzywostego, najwyższa władzę sprawowac miał Książe - senior (jako nowy element władzy zwierzchnej, władający ziemia łęczycką, sieradzką, wschodnia Wielkopolską, częścią Kujaw, oraz zwierzchnictwem nad Pomorzem. Stolicą dzielnicy miał być Kraków). Reasumując: książe senior, jako władający najwiekszą dzielnicą, ( decydował o obsadzaniu urzędów w dzielnicach braci, utrzymywał w nich własne załogi, oraz prowadził polityke zagraniczną) de facto sprawował władzę królewską. I dlatego Władysława II Wygnańca możemy zobaczyć wśród pocztu królów polskich. Mam nadzieję, ze jasno wyłożyłem swoje stanowisko? Bo dla odmiany ja chciałbym poznać twoje w kwestii wzięcia udziału Władysława II w krucjacie w 1147r. (a może w niej nie wziął udziału)? P.S. Jako ciekawostke podam fakt, iż żoną Władysława II wygnańca była Niemka Agnieszka (córka cesarza Henryka IV i Berty, księżnej sabaudzkiej), której to wybitnie nie lubieli nasi kronikarze (Kadłubek i Długosz), a jej okrutnymi cechami obdarzył J.I. Kraszewski w "Starej Baśni" kneziową Brunhildę, żonę Popiela. pzdr.
  7. Oczywista - oczywista literówka (lub lepiej - jej brak) - 737r. p.n.e. Przecież Kultura Łużycka zanikła na naszym terenie w V - IV w.p.n.e. ... pzdr.
  8. Bitwa pod Lenino

    Gruzin nie miał żadnych sentymentów - a istnieje uzasadnione potwierdzenie, iż specjalnie skierował 1DP na najgordzy odcinek frontu (ot, dla zemsty na krnąbrych "polaczkach"). Z tym zgoda. Pytanie za 100 pkt. - kto powiedzial słynne zdanie: "Smierć jednostki - to tragedia. Smierć milionów....". pzdr.
  9. Nie umniejszamy, ale dajmy na to - co napisał w tej materii niejaki Gall Anonim (o którym wiemy jedno - że nic nie wiemy :wink: ). pzdr.
  10. Gdzie i kiedy zaczęła się II wojna światowa?

    Żeby zakończyc pisanie głupot - II WŚ rozpoczęła sie atakiem III Rzeszy na II RP 01.09.1939r. o godz. 04.45. pzdr.
  11. Polskie krucjaty

    A może by tak, dla odmiany, przed rozpoczęciem jakiejkolwiek dyskusji, obejrzeć dajmy na to, poczet królów polskich (może być w/g Matejki)?
  12. Białe plamy w historii

    Dziwne (posłużyłem się dosłownym), niemniej jednak tak to nasi przetłumaczyli i przyjęli. A co do samych tłumaczeń - zobacz, jak są u nas tłumaczone tytuły filmów "made in USA" :wink: I wszystko jasne - trzeba było tak od razu - chodzi ci o Tomaszów Mazowiecki (ja z nr-ów pułków wrześniowych czytam jak z książki :wink: ). ale do rzeczy - 44pp (a precyzyjniej: 44 Pułk Strzelców Legii Amerykańskiej) wchodził w skład 13DP płk. dypl. W. Zubosza - Kalińskiego, ta zaś dywizja wchodziła w skład Odwodowej Armii "Prusy" gen. Dęba - Biernackiego*. Już pobieżnie przeglądając n/w publikację, dostrzeżemy, iż 44pp nie działajako całość - jego baony rozmieszczone były osobno (np. 05.09. 1939r. dwa baony tego pułku były zgrupowane w rejonie Lubochnia - Spała, a trzeci daleko, na północny zachód od sił głównych pułku). W którym baonie (i pod czyim dowództwem) ów świadek służył ? I dalej nie daja spokoju mi te Niemki - żeby to było gdzieś bliżej granic - to zgoda, ale w Tomaszowie Mazowieckim, w centrum Polski? pzdr. *Polecam ci lekturę "Armii "Prusy" Jana Wróblewskiego.
  13. Czy w czasach PRL był lepiej?

    W kwestii formalnej: Biuru paszportowe znajdowało się przy Komendzie MO (RUSW) - to tam w sejfie były przechowywane paszporty (co by się ludziom w głowach nie poprzewracało :wink: ). No - czas pracy (mowię to z wyraźną niechęcią) był raczej przestrzegany - moja mama pracowała ustawowe 8 godzin w OSM. Inn a sprawa jest fakt, za jakie pieniądze, i co za nie można było kupić Pamiętam dosyć oryginalną taką formę strajku - na czas dziennika TV ludzie masowo wychodzili na spacer (wracali na pogodę, albo na film) I tu dochodzimy do sedna sprawy (pozwól, iż posłużę się moim ulubonym powiedzonkiem: "Hier liegt der Hund begraben" :roll: :wink: ) - moim skromnym zdaniem nie można porownywać rzeczy nieporownywalnych (bezpieczny "psi" socjal, życie w strachu i bez perspektyw, byle jak) z demokracją (mającą też swoje nieubłagalne zasady i prawa). pzdr.
  14. Pozostanę przy zdaniu mojej p. profesor - ogień to przypadek :wink: Data jego opanowania ginie gdzieś w pomroce dziejów (podobnie jak początki sztuki, czy początki posługiwania sie mową). Sam paleolit stanowi olbrzymi, nieodgadniony obszar badań (nie dość, że starszy się siedzieli na trzy okresy: abewilski, aszelski i mustierski, to jeszcze dochodzi okres młodszy: oryniacki, solutrejski i magdaleński). I morze czasookresu: od 400 000 - 10 000 lat p.n.e. Pragnę też podkreślić, iż moja wiedza w tej materii jest dziś znikoma (uczyłem się o tym w całkiem innym miejscu i czasie, ponad ćwierć wieku temu), i najlepiej pamiętam malowidła naskalne :wink: z Santander i Lascaux (okres magdaleński). pzdr.
  15. Czy można było zapobiec II Wojnie Światowej?

    Z pewnym zastrzeżeniem - nie zganiajmy ciągle winy na państwa zachodnie - przecież jak by nie było Hitlera, zachowywałyby sie identycznie! I dlatego uważam, iz problem nr 1 to Adolf (chociaż byli juz przed nim "rewizjoniści" TW, choćby niejaki d-ca Reichswehry, gen. Hans von Seeckt, głoszący, iż "Polska to podstawowy problem na wschodzie (...) Polska nigdy nie może być pożyteczna dla Niemiec; gospodarczo nie, poniewaz jest niezdolna do rozwoju, politycznie też nie, ponieważ jest wasalem Francji (...) Nie ma potrzeby, by stanowisko Niemiec wobec Polski bylo z lękiem ukrywaną tajemnicą" * pzdr. * H. Seeckt, "Aus meinem Leben 1918 - 1936", Leipzig 1940, str. 316
  16. Juz służe odpowiedzią: ostry "szpic" pięściaka służył zarówno jako nóż (były warianty bardziej "płaskie", nożopodobne), jak i nożyczki (kroił skóry), a jako młotek czy tluczek była wykorzystywana jego obła strona. Mógł też służyć (chociaż nie ma na to dowodów) jako forma prymitywnej broni (być może przymocowany do kija?). Uczciwie musze też przyznać, iż obok "pięściaków" występowały także "skrobaki".* Zgodzę się co do tego, iż na pewno w paleolicie nie istniało takie pojęcie jak "odpad" - wszystkie elementy powstale na wskutek praco i czasochłonnej obrobki były do czegoś wykorzystane. a patrząc na sam kształt "pięściaka" - daruj, ale cięzko się z tym zgodzic, iż to "odpad". * Wyroby ("pięściaki" i "skrobaki") datowane na 90 - 30 000 lat p.n.e. możemy obejrzyc w Musee de l'Home w Paryżu. pzdr.
  17. Polskie krucjaty

    A nasz król, Władysław II Wygnaniec (wraz z rycerstwem), to w czym brał udział, w roku 1147 w imrezie zainspirowanej przez płomienne kazanie opata Bernarda z Clairvaux, a dowodzonej przez casarza niemieckiego, Konrada III ? Szczególnie niepowetowaną głupotą z naszej strony był nasz udział w pacyfikacji owych Połabian (czyli Słowian Połabskich - przyp. ciekawy). Strzeliliśmy naszym braciom samobója, który niedługo obróci się przeciw nam (m.inn. najazd Barbarossy) pzdr.
  18. No nie wiem - czego innego się uczyłem na historii sztuki - "pięściak" nie był odpadem produkcyjnym (powstałym z obróbki wstępnej innego narzędzia), ale świadomym wytworem potrzeby, i bodajże najprymitywniejszym narzędziem (zastępującym jak juz wspomniałem nóż, nożyczki, młotek, tłuczek, etc.). Ma. wystarczy się mu przyjrzeć (widziałem sporo zdjęć i przezroczy). Teoria twoja ma jedną słaba stronę - po dokładnych oględzinach stwierdzimy, iż wszystkie krawędzie są obrobione (w wypadku "prawdziwego" pięściaka), a nie tak jak w wypadku produktu ubocznego - jedna krawędź jest odłupana, a reszta poddana obróbce. pzdr.
  19. Polskie krucjaty

    Skoro jesteśmy przy krucjatach z udziałem Polaków... Chciałbym napomknąć o tej może zapomnianej, ale jakże znamiennej dla losów naszego Państwa - "Krucjacie Wenedejskiej" (prowadzonej przeciw słowianom połabskim!). Otóż papież Eugeniusz w Bulli z 12.04.1147r. przyznał krzyżowcom wenedyjskim takie same odpusty, co palestyńskim (!) - było to bardzo na rękę feudałom saskim - mogli stosunkowo łatwym sposobem poszerzyć znacznie swoje włości. Na czele jej stanęli Henryk Lew, Albrecht Niedźwiedź, oraz Konrad Wettin. Z polskiej strony udział w niej wziął nasz książe Mieszko (Stary) wraz z rycerstwem. Wyprawa ruszyła 29.06.1147r., i liczyła 60 000 mieczy. Opor jej miał stawić bohaterski obodrzycki książe Niklot. Sprzymierzeni z Sasami duńczycy ponieśli klęskę, i Albrecht Niedźwiedź nie mógl złamać oporu obodrzan. Nastały rokowania, i książe Niklot obiecał przyjąć chrzest, i uwolnić jeńcow duńskich. De facto książe obodrzycki stal się lennikiem księcia saskiego, a swoisty "bufor" odzielający nas od księst niemieckich przestal istnieć... pzdr.
  20. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Jako że prowadzisz dyskurs z dwoma moderatorami, i jako żywo - nie reagują oni na twój apel - ja zareaguję. Otóż rozpowszechnione na świcie pojęcie "obozów koncentracyjnych" w naszym Kraju nabrało pejoratywnego, złowieszczego znaczenia. Bo namiastkę tych obozów (lub same obozy) stworzyły mocarstwa (USA Indianom, Brytyjczycy Burom czy Tasmańczykom, Japończycy Anglikom czy Chińczykom, a Sowieci nawet ... własnym obywatelom!, etc.) w celu odizolowania i kontroli podbitej ludności/jeńców. W naszym polskim przypadku sytuacja ta stała się specyficzna - w czasie II WŚ III Rzesza pod szyldem "obozów koncentracyjnych" (Konzentration Lager - KL), stworzyła z premedytacją obozy zagłady, swoiste "fabryki śmierci", które pracowały pełną parą, mordując setki tysięcy niewinnych ofiar, . Pewien niuans więc jednak istnieje. Jako Naród jesteśmy też szczególnie wyczuleni na sformuowanie tak często serwowane nam przez zagraniczne gazety - "polskie obozy koncentracyjne", zawierającę oczywistą , krzywdzące nieprawdę (a pismakom chodzi być może nieświadomie o Oświęcim czy Brzezinkę). I dlatego mam prośbę: dajmy już pokój obozom koncentracyjnym - te izraelski nazwijmy, dajmy na to "obozami odosobnienia dla terrorystów Hamasu", i spokój. A userom przypominam raz jeszcze o szacunku dla adwersarza (nawet jeśli nie podzielamy jego zdania), oraz kulturze prowadzenia dyskusji. pzdr.
  21. Przede wszystkim - czy zastanawialiście się kiedyś, skąd sie wzięły te legendy? Otóż autorem, ktory je spisał jest nie kto inny, jak nasz kronikarz Długosz, które zebrał i uporządkowal i opracował te podania w piętnastym stuleciu. I właśnie u niego możemy przeczytać o najstarszym mitycznym protoplaście narodu Lechitów - Lechu. W/g kronikarza zszedł on bezpotomnie z tego łez padołu, a po nim nastały rządy gminowładne 9tzw. rządy dwunastu wojewodów). Bezpośrednio po tym wydarzeniu następuje legenda o Kraku (który prawdopodobnie jest pochodzenia czeskiego, i nie ma związku z legendą lechicką - chociaż w/g Długosza Krak włada plemionem Czechów i Polan). Jest też o olophagusie (smoku), które to wredne bydle zagnieździło się pod wawelskim zamkiem, i pożerało co popadnie (sama legenda o szewcu Dratewce wymyślona została później - w/g kronikarza smoka otruł sam Krak). Po śmierci Kraka zostaje piątka dzieci - trzy córki (Wanda, Libusze, i NN), oraz dwóch synów (Krak jr. i Lech). Jest w legendzie motyw biblijny - bratobójstwo (Lech zabija starszego Kraka, jak Kain Abla), i kara - wygnanie (lub samobójstwo?). Władzę obejmuje Wanda. I kolejna legenda - chce zostać samodzielną władczynią, nie chce wyjść za mąż (dziewictwo swe ślubuje bogom)! O jej rękę stara się książe Alemanów Rytogar (lub prościej: Niemców Rytygier/Rytygierz). Zeźliwszy się po dostaniu kosza, sprawe postanawia załatwić zbrojnie - ale resztę to już doskonale znacie... :wink: pzdr.
  22. Armia "Karpaty"

    Na uwagę zasługuje tu 11 Karpacka Dywizja Piechoty, pod dowództwem płk dypl. B. Prugara -Ketlinga. Jej skład to: 48 pułk piechoty Strzelców Kresowych, 53 pułk piechoty Strzelców Kresowych, 49 Huculski pułk strzelców, 11 Karpacki pułk artylerii lekkiej, 11 dywizjon artylerii ciężkiej, 11 bateria artylerii p-lot., 11 baon saperów, 11 kompania telefoniczna, kawaleria dywizyjna, kompania ckm p-lot., 11 kompania kolarzy, służby. To nie kto inny, tylko jej 49 Hps tak przetrzebił SS "Germanię". :twisted:
  23. Gospodarka centralna

    No cóż - ze sprzętem ciężkim z bezużytecznych fabryk nie w każdym przypadku postąpiono rozsądnie i właściwie, niemniej jednak długi, w jakie się upadające zakłady i fabryki wpędziły wymagały nieraz natychmiastowej likwidacji ("pod młotek") parków maszynowych, sprzetu, pojazdów, czy nawet ... ośrodków wypoczynkowych (w których lud pracujący miast i wsi odpoczywał za czasów PRL-u). A złodziejstwo (i wynoszenie różnych rzeczy z pracy) to spadek po minionym ustroju. pzdr.
  24. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Skoro znowu zostałem wywołany do tablicy: Wyraźnie napisał, że "retoryka, elokwencja", i chyba "figury retoryczne", związane z próbą pyskówki ? Bo oprócz tego, iż pisze się na temat, arcyważnym elementem prowadzenia dyskusji jest jej kultura (nie masz sobie nic do zarzucenia w tej materii ?). To bardzo miło. Lepiej późno, niż wcale, ale jednak jest jakiś postęp. Kol. ciekawy wypowiedział się już w tej kwestii, dotyczącej bliskiego wschodu, i powtarzał się nie będzie. Jest mu dokładnie obojętne, za co go będziesz uważał, niemniej bądź pewien jednego - na pewno będzie dbał o kulturę prowadzonej tu dyskusji. Ten, ktorego imienia nadaremno lepiej nie wypowiadaj nie wstawił ci drugiego ostrzeżenia. Masz je od kogoś znacznie wyższego w hierarchii Forum, a za co - wystarczy kliknąć w "2", i się sam dowiesz. Jak będziesz prowadził dalej agresywne dyskusje, i uskuteczniał wycieczki osobiste, bez wachania dostaniesz ode mnie trzecie - a co dalej będzie - też się dowiesz. Póki co - widzimy jakoś poprawę. Życzę owocnego i merytorycznego postowania (wszelkie dalsze wątpliwości i przemyślenia proszę przesyłać mi na PM, a nie publikować ich na forum). P.S. Od tej pory koniec tego OT. Powracamy do kwesti żydowsko - palestyńskiej.
  25. Czy naprawdę jest wielką filozofia narysowanie 3 czy 4 strzałek na mapie przez Stalina, i zlecenie obrony/ataku dowódcom frontów? Nie chce mi się wierzyć, że gruzin ni w jotę nie kumał map - gdzie można poczytać o jego analfabetyźmie? pzdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.