Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,805
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Czy w czasach PRL był lepiej?

    W kwestii formalnej: Biuru paszportowe znajdowało się przy Komendzie MO (RUSW) - to tam w sejfie były przechowywane paszporty (co by się ludziom w głowach nie poprzewracało :wink: ). No - czas pracy (mowię to z wyraźną niechęcią) był raczej przestrzegany - moja mama pracowała ustawowe 8 godzin w OSM. Inn a sprawa jest fakt, za jakie pieniądze, i co za nie można było kupić Pamiętam dosyć oryginalną taką formę strajku - na czas dziennika TV ludzie masowo wychodzili na spacer (wracali na pogodę, albo na film) I tu dochodzimy do sedna sprawy (pozwól, iż posłużę się moim ulubonym powiedzonkiem: "Hier liegt der Hund begraben" :roll: :wink: ) - moim skromnym zdaniem nie można porownywać rzeczy nieporownywalnych (bezpieczny "psi" socjal, życie w strachu i bez perspektyw, byle jak) z demokracją (mającą też swoje nieubłagalne zasady i prawa). pzdr.
  2. Pozostanę przy zdaniu mojej p. profesor - ogień to przypadek :wink: Data jego opanowania ginie gdzieś w pomroce dziejów (podobnie jak początki sztuki, czy początki posługiwania sie mową). Sam paleolit stanowi olbrzymi, nieodgadniony obszar badań (nie dość, że starszy się siedzieli na trzy okresy: abewilski, aszelski i mustierski, to jeszcze dochodzi okres młodszy: oryniacki, solutrejski i magdaleński). I morze czasookresu: od 400 000 - 10 000 lat p.n.e. Pragnę też podkreślić, iż moja wiedza w tej materii jest dziś znikoma (uczyłem się o tym w całkiem innym miejscu i czasie, ponad ćwierć wieku temu), i najlepiej pamiętam malowidła naskalne :wink: z Santander i Lascaux (okres magdaleński). pzdr.
  3. Czy można było zapobiec II Wojnie Światowej?

    Z pewnym zastrzeżeniem - nie zganiajmy ciągle winy na państwa zachodnie - przecież jak by nie było Hitlera, zachowywałyby sie identycznie! I dlatego uważam, iz problem nr 1 to Adolf (chociaż byli juz przed nim "rewizjoniści" TW, choćby niejaki d-ca Reichswehry, gen. Hans von Seeckt, głoszący, iż "Polska to podstawowy problem na wschodzie (...) Polska nigdy nie może być pożyteczna dla Niemiec; gospodarczo nie, poniewaz jest niezdolna do rozwoju, politycznie też nie, ponieważ jest wasalem Francji (...) Nie ma potrzeby, by stanowisko Niemiec wobec Polski bylo z lękiem ukrywaną tajemnicą" * pzdr. * H. Seeckt, "Aus meinem Leben 1918 - 1936", Leipzig 1940, str. 316
  4. Juz służe odpowiedzią: ostry "szpic" pięściaka służył zarówno jako nóż (były warianty bardziej "płaskie", nożopodobne), jak i nożyczki (kroił skóry), a jako młotek czy tluczek była wykorzystywana jego obła strona. Mógł też służyć (chociaż nie ma na to dowodów) jako forma prymitywnej broni (być może przymocowany do kija?). Uczciwie musze też przyznać, iż obok "pięściaków" występowały także "skrobaki".* Zgodzę się co do tego, iż na pewno w paleolicie nie istniało takie pojęcie jak "odpad" - wszystkie elementy powstale na wskutek praco i czasochłonnej obrobki były do czegoś wykorzystane. a patrząc na sam kształt "pięściaka" - daruj, ale cięzko się z tym zgodzic, iż to "odpad". * Wyroby ("pięściaki" i "skrobaki") datowane na 90 - 30 000 lat p.n.e. możemy obejrzyc w Musee de l'Home w Paryżu. pzdr.
  5. Polskie krucjaty

    A nasz król, Władysław II Wygnaniec (wraz z rycerstwem), to w czym brał udział, w roku 1147 w imrezie zainspirowanej przez płomienne kazanie opata Bernarda z Clairvaux, a dowodzonej przez casarza niemieckiego, Konrada III ? Szczególnie niepowetowaną głupotą z naszej strony był nasz udział w pacyfikacji owych Połabian (czyli Słowian Połabskich - przyp. ciekawy). Strzeliliśmy naszym braciom samobója, który niedługo obróci się przeciw nam (m.inn. najazd Barbarossy) pzdr.
  6. No nie wiem - czego innego się uczyłem na historii sztuki - "pięściak" nie był odpadem produkcyjnym (powstałym z obróbki wstępnej innego narzędzia), ale świadomym wytworem potrzeby, i bodajże najprymitywniejszym narzędziem (zastępującym jak juz wspomniałem nóż, nożyczki, młotek, tłuczek, etc.). Ma. wystarczy się mu przyjrzeć (widziałem sporo zdjęć i przezroczy). Teoria twoja ma jedną słaba stronę - po dokładnych oględzinach stwierdzimy, iż wszystkie krawędzie są obrobione (w wypadku "prawdziwego" pięściaka), a nie tak jak w wypadku produktu ubocznego - jedna krawędź jest odłupana, a reszta poddana obróbce. pzdr.
  7. Polskie krucjaty

    Skoro jesteśmy przy krucjatach z udziałem Polaków... Chciałbym napomknąć o tej może zapomnianej, ale jakże znamiennej dla losów naszego Państwa - "Krucjacie Wenedejskiej" (prowadzonej przeciw słowianom połabskim!). Otóż papież Eugeniusz w Bulli z 12.04.1147r. przyznał krzyżowcom wenedyjskim takie same odpusty, co palestyńskim (!) - było to bardzo na rękę feudałom saskim - mogli stosunkowo łatwym sposobem poszerzyć znacznie swoje włości. Na czele jej stanęli Henryk Lew, Albrecht Niedźwiedź, oraz Konrad Wettin. Z polskiej strony udział w niej wziął nasz książe Mieszko (Stary) wraz z rycerstwem. Wyprawa ruszyła 29.06.1147r., i liczyła 60 000 mieczy. Opor jej miał stawić bohaterski obodrzycki książe Niklot. Sprzymierzeni z Sasami duńczycy ponieśli klęskę, i Albrecht Niedźwiedź nie mógl złamać oporu obodrzan. Nastały rokowania, i książe Niklot obiecał przyjąć chrzest, i uwolnić jeńcow duńskich. De facto książe obodrzycki stal się lennikiem księcia saskiego, a swoisty "bufor" odzielający nas od księst niemieckich przestal istnieć... pzdr.
  8. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Jako że prowadzisz dyskurs z dwoma moderatorami, i jako żywo - nie reagują oni na twój apel - ja zareaguję. Otóż rozpowszechnione na świcie pojęcie "obozów koncentracyjnych" w naszym Kraju nabrało pejoratywnego, złowieszczego znaczenia. Bo namiastkę tych obozów (lub same obozy) stworzyły mocarstwa (USA Indianom, Brytyjczycy Burom czy Tasmańczykom, Japończycy Anglikom czy Chińczykom, a Sowieci nawet ... własnym obywatelom!, etc.) w celu odizolowania i kontroli podbitej ludności/jeńców. W naszym polskim przypadku sytuacja ta stała się specyficzna - w czasie II WŚ III Rzesza pod szyldem "obozów koncentracyjnych" (Konzentration Lager - KL), stworzyła z premedytacją obozy zagłady, swoiste "fabryki śmierci", które pracowały pełną parą, mordując setki tysięcy niewinnych ofiar, . Pewien niuans więc jednak istnieje. Jako Naród jesteśmy też szczególnie wyczuleni na sformuowanie tak często serwowane nam przez zagraniczne gazety - "polskie obozy koncentracyjne", zawierającę oczywistą , krzywdzące nieprawdę (a pismakom chodzi być może nieświadomie o Oświęcim czy Brzezinkę). I dlatego mam prośbę: dajmy już pokój obozom koncentracyjnym - te izraelski nazwijmy, dajmy na to "obozami odosobnienia dla terrorystów Hamasu", i spokój. A userom przypominam raz jeszcze o szacunku dla adwersarza (nawet jeśli nie podzielamy jego zdania), oraz kulturze prowadzenia dyskusji. pzdr.
  9. Przede wszystkim - czy zastanawialiście się kiedyś, skąd sie wzięły te legendy? Otóż autorem, ktory je spisał jest nie kto inny, jak nasz kronikarz Długosz, które zebrał i uporządkowal i opracował te podania w piętnastym stuleciu. I właśnie u niego możemy przeczytać o najstarszym mitycznym protoplaście narodu Lechitów - Lechu. W/g kronikarza zszedł on bezpotomnie z tego łez padołu, a po nim nastały rządy gminowładne 9tzw. rządy dwunastu wojewodów). Bezpośrednio po tym wydarzeniu następuje legenda o Kraku (który prawdopodobnie jest pochodzenia czeskiego, i nie ma związku z legendą lechicką - chociaż w/g Długosza Krak włada plemionem Czechów i Polan). Jest też o olophagusie (smoku), które to wredne bydle zagnieździło się pod wawelskim zamkiem, i pożerało co popadnie (sama legenda o szewcu Dratewce wymyślona została później - w/g kronikarza smoka otruł sam Krak). Po śmierci Kraka zostaje piątka dzieci - trzy córki (Wanda, Libusze, i NN), oraz dwóch synów (Krak jr. i Lech). Jest w legendzie motyw biblijny - bratobójstwo (Lech zabija starszego Kraka, jak Kain Abla), i kara - wygnanie (lub samobójstwo?). Władzę obejmuje Wanda. I kolejna legenda - chce zostać samodzielną władczynią, nie chce wyjść za mąż (dziewictwo swe ślubuje bogom)! O jej rękę stara się książe Alemanów Rytogar (lub prościej: Niemców Rytygier/Rytygierz). Zeźliwszy się po dostaniu kosza, sprawe postanawia załatwić zbrojnie - ale resztę to już doskonale znacie... :wink: pzdr.
  10. Armia "Karpaty"

    Na uwagę zasługuje tu 11 Karpacka Dywizja Piechoty, pod dowództwem płk dypl. B. Prugara -Ketlinga. Jej skład to: 48 pułk piechoty Strzelców Kresowych, 53 pułk piechoty Strzelców Kresowych, 49 Huculski pułk strzelców, 11 Karpacki pułk artylerii lekkiej, 11 dywizjon artylerii ciężkiej, 11 bateria artylerii p-lot., 11 baon saperów, 11 kompania telefoniczna, kawaleria dywizyjna, kompania ckm p-lot., 11 kompania kolarzy, służby. To nie kto inny, tylko jej 49 Hps tak przetrzebił SS "Germanię". :twisted:
  11. Gospodarka centralna

    No cóż - ze sprzętem ciężkim z bezużytecznych fabryk nie w każdym przypadku postąpiono rozsądnie i właściwie, niemniej jednak długi, w jakie się upadające zakłady i fabryki wpędziły wymagały nieraz natychmiastowej likwidacji ("pod młotek") parków maszynowych, sprzetu, pojazdów, czy nawet ... ośrodków wypoczynkowych (w których lud pracujący miast i wsi odpoczywał za czasów PRL-u). A złodziejstwo (i wynoszenie różnych rzeczy z pracy) to spadek po minionym ustroju. pzdr.
  12. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Skoro znowu zostałem wywołany do tablicy: Wyraźnie napisał, że "retoryka, elokwencja", i chyba "figury retoryczne", związane z próbą pyskówki ? Bo oprócz tego, iż pisze się na temat, arcyważnym elementem prowadzenia dyskusji jest jej kultura (nie masz sobie nic do zarzucenia w tej materii ?). To bardzo miło. Lepiej późno, niż wcale, ale jednak jest jakiś postęp. Kol. ciekawy wypowiedział się już w tej kwestii, dotyczącej bliskiego wschodu, i powtarzał się nie będzie. Jest mu dokładnie obojętne, za co go będziesz uważał, niemniej bądź pewien jednego - na pewno będzie dbał o kulturę prowadzonej tu dyskusji. Ten, ktorego imienia nadaremno lepiej nie wypowiadaj nie wstawił ci drugiego ostrzeżenia. Masz je od kogoś znacznie wyższego w hierarchii Forum, a za co - wystarczy kliknąć w "2", i się sam dowiesz. Jak będziesz prowadził dalej agresywne dyskusje, i uskuteczniał wycieczki osobiste, bez wachania dostaniesz ode mnie trzecie - a co dalej będzie - też się dowiesz. Póki co - widzimy jakoś poprawę. Życzę owocnego i merytorycznego postowania (wszelkie dalsze wątpliwości i przemyślenia proszę przesyłać mi na PM, a nie publikować ich na forum). P.S. Od tej pory koniec tego OT. Powracamy do kwesti żydowsko - palestyńskiej.
  13. Czy naprawdę jest wielką filozofia narysowanie 3 czy 4 strzałek na mapie przez Stalina, i zlecenie obrony/ataku dowódcom frontów? Nie chce mi się wierzyć, że gruzin ni w jotę nie kumał map - gdzie można poczytać o jego analfabetyźmie? pzdr.
  14. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Nie interesuje mnie twoja elokwencja, i wątpliwej klasy erudycja. Nie interesuje mnie także stosowanie przez ciebie wątpliwej klasy figur retorycznych. Traktujesz wszystkich jak debili, którzy nie mają pojęcia (w przeciwieństwie rzecz jasna do ciebie) o temacie, w którym zabierają głos. Interesuje mnie natomiast kwestia oczywistej manipulacji, której dopuściłeś się w kwesti "polskich obozów koncentracyjnych". Porównując obóz we wzmiankowanych Łambinowicach z KL Auschwitz, to tak jakby porównywać zwykłe krzesło z krzesłem elektrycznym. Dyskusja ta przestaje być zabawna. :| P.S. - Jako że nie zostało wyedytowane (zgodnie z moja sugestią) krzywdzące dla naszego Narodu nieprawdziwe sformuowanie: "Państwo polskie miało obozy koncentracyjne dla Ukraińców Niemców Ślązaków" - dostajesz ostrzeżenie. Po 24 godzinach, jeżeli nie zniknie przymiotnik "koncentracyjne" dostaniesz drugie.
  15. Po pierwsze: nie "lata brązu", ale "Epoka brązu". Po drugie: nie "twierdza", ale osada obronna kultury łużyckiej, wybudowana zimą 737 r.n.e. (wiek obliczono, badając/licząc słoje drewna ze ściętych drzew, służących za budulec). Co o niej sądzimy? A co mamy w/g ciebie sądzić? Wiemy, że mieszkało w niej najprawdopodobniej 1 000 - 1 200 ludzi, i że archeolodzy nie stwierdzili wśród mieszkańców żadnych śladów społecznych różnic, wszystkie domy byly jednakowe, a ich lokatorzy mieli takie same narzędzia, stroje i ozdoby. pzdr.
  16. Gospodarka centralna

    Tak, tylko nie było woli współpracy (bo trójkąt wyszechradzki jeszcze jej nie stanowił). Każdy kraj czesiu ciągnął w swoją stronę, nie ogladając się na drugi. Poza tym, jak słusznie zauważyłeś, otworzyliśmy się na zagranicę (przyjmując za dogmat wolny rynek, jako panaceum na wszystkie nasze bolączki i niedomagania). Podobnej woli do współpracy nie było np. między Polską a Czechosłowacją w II RP (chociaz razem mogły dać realny odpór Hitlerowi). Czy to dobrze, że nie było woli ścisłej współpracy gospodarczej między byłymi państwami bloku wschodniego - trudno nam dziś powiedzieć. Na pewno zachód wydawał się bardziej atrakcyjny poszczególnym krajom, niż byli partnerzy RWPG. Właśnie z niego przyszła demokracja, pluralizm, wolność gospodarcza, a także nowe technologie, i nowoczesne, efektywne sposoby zarządzania. A co mogła nam dać Bułgaraia czy Rumunia? pzdr.
  17. Przed wojną specjalne komisje wyznaczone przez GISZ i SG dokonywaly lustracji terenu pod kątem możliwości zaadoptowania obszarów nieużytków (łąk) pod budowę lotnisk polowych. W wypadku lotnisk przeznaczonych dla samolotów bombowych musiały spełniać okreslone kryteria: Przede wszystkim grunt musiał byc twardy (łąki i tereny podmokłe odpadały), umożliwiający start i lądowanie obciążonemu samolotowi. Lotnisk polowych (używanych na wypadek wybuchu wojny) było wytypowanych grubo ponad sto (dzięki temu nasze SL uniknęły zagłady już w pierwszych dniach wrzesnia - to właśnie przerzut i rozmieszczenie ich na wzmiankowanych lotniskach polowych z lotnisk macierzystych, rozpoznanych przez Luftwaffe pozwolił im zachować zdolność operacyjną). Oprócz w/w lotnisk, w naszym regionie wytypowano jeszcze : Nosów k/ białej Podlaski - stacjonował tam VI dyon bombowy (d-ca mjr. obs. Alfred Paszke), w skład którego wchodziła 64 i 65 eskadra ( 20 szt. P.23 "Karaś"), oraz lotnisko w Maryninie k/Radzynia - 55 eskadra (d-ca kpt. pil. Józef L. Skibiński), składająca się z 10 szt. P.23 "Karaś". Jeżeli jesteś z Lublina, to musisz wiedzieć, że w jego pobliżu też były lotniska: w Łuszczowie bazował krótko III dyon myśliwski 1 pułku lotn., a w Motyczu III dyon myśliwski z 6 pułku lotn. (obydwa z BP*). Oprócz tego w woj. lubelskim były lotniska: w Strzelcach k/Hrubieszowa i Jabłonnej k/Lublina (także stacjonowała BP). Obecnie zarówno lotnisko Podlodów i Ułęż znajduje się w rękach prywatnych (zostały "opchnięte" przez AMW z poczatkiem lat 90 - tych). W Ułężu odbywaja się zloty i wyścigi motoryzacyjne. pzdr. * BP - Brygada Pościgowa, mająca za pierwotne zadanie ochraniać przestrzeń powietrzną W-wy i okolic.
  18. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Już samo to stwierdzenie dyskwalifikuje cię jako adwersarza - określenie to podpada pod tzw. "kłamstwo oświęcimskie", ktore jest ścigane przez prawodawstwo polskie z urzędu. Jak można z premedytacją porównywać obozy (bo używając słowa "koncentracyjne" stawiasz znak równości w stosunku do niżej przeze mnie wymienionych) internowania Niemców w Łambinowicach czy Jaworznie, oraz Ukraińców w Dąbiu, z KL Auschwitz, KL Birkeneau, czy KL Majdanek, gdzie setki tysięcy ludzi poszło do komór gazowych, gdzie dokonywał się akt ludobójstwa na masową skalę ??? Sugerowałbym natychmiast zastąpić słowo "koncentracyjne" słowem "internowania", i nie wypisywać więcej bezmyślnych bzdur o "polskich obozach koncentracyjnych".
  19. Gospodarka centralna

    Nasze wielkie huty czy stocznie były budowane bardziej pod sowieckie, niz nasze rzeczywiste potrzeby. Przemysł ciężki (m.inn. rozbudowane ponad miarę Zakłady zbrojeniowe) wytwarzał rzeczy, które nie były nam już potrzebne w takich ilościach, a pracownikom przecież trzeba było płacić... Brakowało nam Zakładów o nowoczesnym profilu produkcji, trafiających produkcją w rzeczywiste potrzeby i rynek konsumencki (elektronika, motoryzacja, przetwórstwo, przymysł lekki - ze wszystkim byliśmy czesiu do tyłu). Tak nie twierdzę - nikt tego nie próbował. Twierdzę natomiast, że rozeszły się nasze drogi z Czechami czy Węgrami (każdy zaczął pracować na własny rachunek, a po RWPG pozostały tylko wzajemne rozliczenia). Z innymi krajami byłego bloku wschodniego mieliśmy jednak jeden wspólny mianownik: start niemal od zera w wolny rynek, oraz bolesne dla ludności (przywykłej do osłon socjalnych) przemiany społeczno - gospodarcze. Tak, ale nasi "menagerowie" zrozumieli dopiero wtedy podstawowe prawo wolnego rynku - wyprodukować - to jedno, a sprzedać komuś towar - to drugie. Dlatego tak padały firmy... pzdr.
  20. Jako mieszkaniec woj. lubelskiego mogę ci powiedzieć, co tam stacjonowało na koniec sierpnia 1939r.: 210 dyon bombowy (211 i 212 eskadra, d-ca ppłk. pil. Józef Werakso) - Ułęż 215 dyon bombowy (216 i 217 eskadra, d-ca kpt. pil. Stanisław Cwynar) - Podlodów Obydwa dyony pochodziły z 1 Pułku Lotniczego. D - ca Brygady Bombowej rozkazem z dn. 31.08.1939r. (L.dz.6/Op./Tajne), zmienił numery dyonów: 210 dyon --> X dyon bombowy 215 dyon --> XV dyon bombowy Każda z eskadr dyonów miała na stanie po 9szt. samolotow PZL P.37B "Łoś" (w sumie 36 maszyn), oraz jako samoloty pomocnicze po sztuce Fokkera F-VII, i RWD-8 (w sumie 8 sztuk). pzdr.
  21. Gospodarka centralna

    Tam był wtedy feudalizm, za kilka lat miał nastać kres Państwa tradycyjnego, znanego dobrze od pokoleń Japończykom - wielkimi krokami szło nowe, a to nowe miało metkę "MADE IN USA" :roll: Gwoli przypomnienia czesiu - u nas w tych latach przygotowywano się do kucia kos na sztorc, skrzykiwano się w partie, a po dworach radzono... A może podasz jakis sposób, jak można było to zrobić dobrze? (Wiem, wiem - Balcerowicz forever musi odejść :wink: ). W każdym przypadku przejście(transformacja) z gospodarki centralnie planowanej do rynkowej musi przebiegac boleśnie (z powodu calkiem innych zróżnicowań i uwarunkowań). Przestawić się z molocha, ktorego produkcja absolutnie nie odpowiada aktualnemu zapotrzebowaniu, do efektywnej gospodarki rynkowej, uwzględniającej realia ekomiczne wymaga czasu. I to długiego czasu. Z powodów, o ktorych wspomnialem wyżej. Większość przedsiębiorstw stanowił przemysł cięzki, na ktorego wyroby w raliach wolnego rynku nie było zapotrzebowania - więc molochy padały. Otóż to - nie mozna bylo produkować na rynek RWPG, ponieważ takowy już nie istniał (pozostały wzajemne rozliczenia). pzdr.
  22. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    A ja mu zarzucam - zamiast pilnymi zleceniami, powinien teraz zająć się problematyką bliskowschodnią :evil: I vice versa :twisted: A czy nie wyraziłem się jasno i konkretnie? Podałemi ci przecież procent rzekomo polskiej "mniejszości" w województwach wschodnich (mogę także podać procent Polaków w zamieszkujących dowolnym województwie II RP, ale dla ciebie będzie to i tak mniejszość). Dlaczego to piszę? Bo informacje o owych rzekomych "mniejszościach" były stworzone po wojnie na użytek propagandy komunistycznej (miały bardziej uwiarygodnić motyw i legendę wkroczenia RKKA na tereny II RP 17 - go września, celem "ochrony" większości). W przeciwieństwie do kłamstwa katyńskiego, mit o wielkich "mniejszościach" na kresach funkcjonuje z powodzeniem do dziś. Możemy. Powiem krótko: kluczem do jakiejkolwiek stabilizacji na Bliskim Wschodzie jest uznanie przez Izrael Niepodległego Państwa Palestyńskiego (rzecz jasna - zarówno przyszły kształt, jak i transformacja z autonomii w niepodległe Państwo wymaga długich i wielostronnych rozmów). Izrael wykazując dobrą wolę pokaże, iż nie jest Państwem rzekomo rasistowskim, szanuje inne nacje - ba, - a być może udzieli jakiejś ograniczonej pomocy w powstawaniu Państwa palestyńskiego? Drugi krok należy zdecydowanie do Palestyny - jako Państwo musi się kategorycznie odciąć, i potępić działanie Hamasu i Hesbollachu (brygad Al - Aksa, i innych męczenników), oraz przyjąć za priorytet ściganie zamachowców i walkę z terroryzmem. Uznać wreszcie istnienie Państwa Izrael, i wyrzec się przemocy. Wyrzeczenie się przemocy wobec sąsiadów dotyczy także Izraela. To jest taka malutka "mapa drogowa" ciekawego, userze o jakże fachowym nicku. P.S. Czy my się nie znamy z innego forum? Nie tak dawno user o fachowym nicku "Tanathos" niemal wymuszał na mnie pisanie o problematyce Izraela. Nie wiesz, kto zacz? pzdr.
  23. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Skoro zostałem wywołany do tablicy (bo ponoć nie wiem co piszę): Pisałem już o tym na forum - najwiekszą mniejszość narodowościową II RP stanowili Ukraińcy (15%), Białorusini (ok. 5% - obydwie te grupy narodowościowe były określane jako Rusini), Żydzi (blisko 9%), oraz Niemcy (ok.2,5%). A jak się przedstawiał skład narodowościowy na kresach, i w rzekomej "ekspansji na tereny, w ktorych Polacy stanowili ok. 23% ludności" ? Otóż w woj. tarnopolskim (dla twojej wiadomości - najbardziej wysuniętym na południowy wschód, graniczącym z ZSRS, a więc sowietów i Ukraińców powinno tam być, że ho..ho... ) Polacy stanowili ponad 50% ludności :twisted: , dalej - najbardziej wysunięte województwo na północny wschód - woj. wileńskie - Polacy stnowili tam ponad 60% ludności !!! (mógłbym tu jeszcze wymieniac województwa: lwowskie (60% Polaków), czy nowogródzkie (54% Polaków), ale było tez woj. stanisłowowskie, gdzie Polacy stanowili niewiele ponad 20% ludności (dane swe opieram na opracowaniu prof. dr hab. Piotra Łossowskiego). Przez cały zabór rosyjski (pomimo intensywnych prób rusyfikacji) mieszkała tam ludność polkojęzyczna. Poza tym - na tych terenach Rzeczpospolita prowadziła osadnictwo już od 300 lat - tak więc nie musieliśmy siłą wyganiać autochtonów z domów (burząc je), a ludzi na włsnym terenie zamykać w obozach dla uchodźców - tak więc twój argument jest chybiony, mości JJ :roll: Nie wszedł - takich pojęć uczą na pierwszym roku bodajże prawa administracyjnego :wink: Będę ją pamiętał - zakarbuję ją sobie :twisted: (szczególnie, jak zostanę szanującym się historykiem :wink: ) A może napiszesz o świadomości narodowej "tej ludności"? Od kiedyż to zaczęli czuć się Ukraińcami i Białorusinami, skoro jeszcze w okresie międzywojennym byli określani jako Rusini, a o sobie mówili "tutejsi")? pzdr.
  24. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Nie bardzo. Bo na tych terench, jak słuisznie zauważyłeś, większość etniczną (od conajmniej 900 lat, a w przypadku Kresów od conajmniej 300) stanowili Polacy. Z żelaznego wyznacznika Państwa mamy już więc na wstępie spełnione dwa warunki: - Obszar (terytorium) - Ludność A to dużo, i ma kluczowe znaczenie. Brakowało nam trzeciego - władzy. To, że na blisko 200 lat ludność znalazła się pod obcą administracją nie podważyło nam tej teorii. Walczono o granice obszaru, a nie o sam obszar - dostrzegasz różnicę? Tak więc porównanie na pierwszy rzut trafne, wydaje się chybionym. pzdr.
  25. Gospodarka centralna

    Tak, ale popatrz na problem z drugiej strony: taka Wielka Brytania dochodziła do swych znakomitych obecnie płac jakieś dwieście lat... A na poważnie - wcale nie lepiej jest w Czechach, czy na Węgrzech - kraje te równo z nami startowały (niektórzy twierdzą, że miały o wiele lepszą gospodarkę niż nasza) do trudnej transformacji ustrojowej. Ceny jak słusznie zauważyłeś zrównują się (lub sa nawet czasami wyższe - dotyczy to np. niektórych art. żywnościowych) z EU, a płace wynoszą średnio 1/4 tego, co zarabia przeciętny Europejczyk . Jedynym czynnikiem, decydującym o tym stanie rzeczy jest chyba czas (i oczywiste - rozwój gospodarczy). Za około 15 lat dogonimy już Hiszpanię ., a za 40 - ho,ho, może nawet i same Niemcy... pzdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.