Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,817
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Nie jestem biegły w te klocki - czy mógłbyś mi wymienić chociaż ze dwa - trzy porty, z których mogliśmy korzystać (nie wiem - dzierżawa, wynajem, lenno?), wykorzystując je w żegludze po Morzu Czarnym? A jakieś okręty (lub namiastkę floty) żeglujące po tymże morzu? pzdr. [ Dodano: 2007-05-08, 10:26 ] P.S. Własnie zajrzałem do monografi L. Podhorodeckiego o Stanisławie Żółkiewskim. Nie wiem jak później, ale za jego czasów Mołdawia nie miała dostępu do Morza Czarnego - na wschód i pd. - wschód od niej rozciągał się Budziak , okalający Morze Czarne od północnego zachodu). Ten zaś już na przełomie XV/XVI w. staje się lennem tureckim - jak to więc jest z tą Polską od morza do morza - czy może mi ktoś to wyjaśnić ? pzdr.
  2. Co by było gdyby nie Powstanie Warszawskie

    Na niekorzyść władz powstańczych świadczy fakt liczenia na pomoc Stalina: jaki miałby interes nieść pomoc zbrojną gruzin powstańcom, skoro oni sami chcieli zająć Stolicę (niedopuszczając do zajęcia jej przez sowietów). Widzicie gdzieś logikę tego rozumowania? No i sama pomoc - wiadomo, ze Stalin byl skrajnym komunistą, nienawidził wszystkiego co niekomunistyczne, był rozkazodawcą mordów w Katyniu (w 1944r. w Warszawie juz doskonale znano prawdę o Katyniu), zwalczał AK i ZWZ (jako polskich nacjonalistów, wrogów radzieckiego ustroju myśli socjalistycznej), żołnierze w/w formacji gnili u niego w więzieniach, lub byli rozstrzeliwani - czy ktoś może mi sensownie odpowiedzić - na co więc liczono? P.S. Powstania mozna organizować, i owszem, ale na zapleczy, a nie za tuż za linią frontu, gdzie znajduje się zawsze najwięcej wojska. pzdr.
  3. Prezydenci III RP

    Zdaje się, że zapominasz o jednym fakcie: otóż nie jest to tak, iż to oni usilnie nalegali na nasze członkowstwo, tylko my (poczynając od początku lat 90 - tych) usilnie staraliśmy się tam dostać, z roku na rok spełniając ostre i bezkompromisowe kryteria. Twierdzenie że do Unii przyjmowano i tak hurtowo, oraz że dostaliśmy kiepskie warunki przypomina mi niedawne slogany LPR i "Samoobrony" (jakoś teraz najwiekszym oponentom - chłopom dopłaty unijne nie śmierdzą) jest nieprawdą i nadużyciem - alternatywa nasza był sojusz. Z Białorusią :twisted: pzdr.
  4. Kinematografia PRL-u

    Ja pamiętam, że przede wszystkim zwracaja się do siebie stopniami (funkcjami). Także są na ty ("Nie ze mną te numery, Hans.." ). No i wiekopomny cytat, który powinien wejść chyba do annałów: "Ale zanim powitamy nowy rok, powitamy najpierw Sturmbannführera Brunnera" :twisted: :twisted: :twisted: pzdr.
  5. Prewencyjny atak Polski na Niemcy

    Ja bym to nazwał - wysondowanie intencji. To wtedy dalszą część proponuję pisać w dziale historii alternatywnej. Od zgodzenia się, do podjęcia ofensywy była bardzo długa droga - poprzez zgodę władz, parlamentu, powszechną mobilizację, zgodę niegdysiejszego "ONZ" - Ligii Narodów, poza tym - a nuż Niemcy wystraszyliby się ultimatum, i zaprzestali potajemnych zbrojeń? pzdr.
  6. Amerykanie

    Taa... jak mawiał mój ulubiony reżyser S. Bareja sa dwie prawdy - prawda czasu, i prawda ekranu. Dla niektórych prawda ekranu będzie wiekuistym dogmatem i objawieniem, a argument, że może ona wyglądać inaczej jest absolutnie nie do przyjęcia. I tak jest z tymi nieszczęśliwymi Amerykanami w twoim przypadku - ktokolwiek będzie zarzucał im niedokształcenie, częsciowy infantylizm, brak szerszego pojęcia o otaczającym ich świecie - ty natychmiast pochylisz kopię przeciw niemu (za argument mając wyłącznie własne przekonanie), i nie zważając na nic, będzisz bronił ich do upadłego, z uporem godnym lepszej sprawy (w tym przypadku zarzucając komuś nieokreślonemu manipulację). A czy nie przyszło ci do głowy, że jest tam inny, nieco niższy poziom nauczania (niż u nas), gdzie nacisk kładziony jest na specjalizację (tj. naukę tego, co kto lubi, lub co mu podchodzi - utylitaryzm w czystej postaci), kosztem przyswajania sobie wiedzy ogólnej ? że np. nasz uczeń III kl. LO poziomem posiadanej i przyswojonej sobie wiedzy odpowiada tamtejszemu studentowi II roku College'u? pzdr.
  7. Kosmiczne tajemnice

    Oczywiście, że powiewała - na pustyni Nevady zawsze wieje wiatr, zanim ma spaść deszcz . A pierwszym kosmonautą, który był wystrzelony w kosmos była suczka nieustalonej rasy "Szczekaczka" (pozwoliłem sobie na dosyć frywolny przekład rosyjskiego rzeczownika "Лайка" :roll: :arrow: ). Zdarzenie to miało miejsce 3 listopada 1957 w radzieckim satelicie "Sputnik 2". O jej tragicznym losie poczytajcie sami: http://news.astronet.pl/print.cgi?2614 pzdr.
  8. To dziewczyny się bawią w takie rzeczy ? - napradę, jestem pod głębokim wrazeniem. P.S. A co się stało z pionierami tego forum - Mer, Emjotką, czy eltą? pzdr.
  9. "Akcja Wisła" - ocena

    Nasza wspólna, polsko - ukraińska historia jest złożona i trudna. Bo z jednej strony chcielibyśmy sie pogodzic, wybaczyć, rozpocząć wszystko od nowa. Z drugiej strony są takie zdarzenia, o których ciężko zapomnieć, jak to z 11 lipca 1943r. Tylko tego jednego dnia w okrutny i bestialski sposób, zamordowano ponad ... 10 000 Polaków!!! (uprzedzam - link dla ludzi o mocnych nerwach): http://www.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/n.../niedziela.html Pojednanie posko - ukraińskie ma sens tylko (i tylko) wtedy, gdy naprawdę będziemy rozmawiac szczerze o wszystkich bolączkach - w tym świadomego ludobójstwa na wielka skalę. Wymaga to zarówno syzyfowej pracy historyków, jak i dobrej woli obydwóch stron (ciekawość - archetyp pogromów etnicznych jest przypisany do tej ziemi od stuleci. Czasy Chmielnickiego, Rzezi Humańskiej, buntów czerni, łączył jeden wspólny mianownik: przede wszystkim - MORDOWAĆ POLAKÓW!). pzdr.
  10. A dlaczego ? Tak ? A od kiedy to Lwów znajduje się w Polsce? I może spróbujesz spostrzec obiektywnym okiem, że niekoniecznie muszą nas kochać i lubieć na zachodniej Ukrainie. My też jesteśmy tam postrzegani jako "obszarnicy", "lachy" (pany), którzy od setek lat wykorzystywali chłopa ukraińskiego (oczywiście - nie przez wszystkich. Przykład: zobacz, jak w Polsce postrzega się Niemców). Musisz przyjąć do wiadomości, że (podobnie jak w Polsce) tez jest tam sporo osób, z których poglądami niekoniecznie musimy się godzić (nacjonaliści). Jest to pokłosie dawnej działalności S. Bandery (który obok Chmielnickiego jest bohaterem narodowym Ukrainy) i spółki, spod znaku "trójzyba" (UON, U.N.D.O, czy późniejszej UPA), i czy nam sie to podoba, czy nie - musimy to przyjąć do wiadomości. Rzecz jasna - możemy założyć, że problem nie istnieje, ale będzie to okłamywanie samego siebie. To nie jest osobny temat: stanowi on ważną i integralną część układanki pt. "homo sowieticus". Odzwierciedla nam straszliwe kłamstwa i wypaczenia faktów historycznych, jakie zostawił po sobie miniony ustrój. pzdr.
  11. "Akcja Wisła" - ocena

    A rodowici mieszkańcy to o UPA opowiadaja histoie mrożace krew w żyłach :? A i do dziś mozna znaleść miejscowości, kóre nie zostały ponownie zasiedlone, "wioski - widmo". A ile tych naprawdę "rodowitych" mieszka tam do dziś, a ile z tych, co tak opowiadają zasłyszane, mrożące krew w żyłach opowieści przyjechało w latach 40-tych, zajmując opuszczone domostwa wysiedlonych Łemków czy Bojków? pzdr.
  12. Prewencyjny atak Polski na Niemcy

    Chodzi o pewną głośną (i poruszaną na wielu forach ) sprawę, na potwierdzenie ktorej nie ma żadnych dokumentów. Otóż w marcu 1933r. marsz. Piłsudski wysyła do Francji emisariuszy, celem wysondowania stanowiska Francuzów w kwestii ataku prewencyjnego na Niemcy. wszystkie rozmowy odbywały się poza oficjalnymi kanałami dyplomatycznymi (stąd brak jakichkolwiek kwitów - nawet nasz ambasador w Paryżu nic o nich nie wiedział !). Francuzi udali Greka, więc w październiku marszałek wysyła ponownie swojego zaufanego Ludwika Morstina (blskiego kolesia gen. Weyganda, szefa SG). Francuzi ponownie mówią "non", i sprawa się rypła. Zgłaszając swą zawoalowaną propozycję wojny prewencyjnej marsz. Piłsudski prawdopodobnie chciał tylko wybadać francuską opinię na ten temat (a nie jak chcą niektórzy - rozpocząć wojenkę). P.S. Jako user który troszkę "siedzi" w przedwojennym WP mogę was zapewnić, iż Polska w 1933r. była absolutnie nieprzygotowana na jakiekolwiek działania ofensywne w stosunku do III Rzeszy. Brakowało nam lotnictwa bombowego, i artylerii dużego kalibru do niszczenia umocnień. Brakowalo nam broni pancernej do przełamywania frontu - brygady kawalerii nie na wiele by się tu zdały. W grę (hipotetycznie) mógł wchodzić nasz atak na Prusy Wschodnie (+ zajęcie Danzig z przyległościami). Nie zapominajmy, iż na terenie Prus znajdowaly się fortyfikacje i umocnienia I - wojenne. Teren był trudny, lessisty, najeżony jeziorami i rzekami. Poza tym musieliśmy się liczyć z natychmiastową odpowiedzią Niemiec - atakiem "w plecy" ze Śląska, Wielkopolski, Pomorza zachodniego. O micie 100 tys. Reichswehry też już sie wypowiadałem - były dziesiątki tysięcy rezerwistów, weteranów IWŚ, ktorych można było (bez przeszkolenia) od razu powołać na front. Poza tym w Europie decydujący glos miała Liga Narodów - jak myślicie, jakie byłoby jej stanowisko? A stanowisko międzynaradowej opinii publicznej? pzdr.
  13. Jarpen poruszył bardzo wazny problem - pamiętacie, jaka była "zadyma" przy otwieraniu Cmentarza Orląt Polskich we Lwowie? Wyobraźmy sobie, że nacjonaliści ukraińscy zdecydowaliby sie na ekshumację polskich żołnierzy (bez naszej wiedzy i opinii), i przeniesienie ich (wraz z pomnikiem) na jakiś zwykły cmentarz? Jaka by była reakcja władz polskich i społeczeństwa? Jest jeszcze i druga strona medalu - problem ichniejszego, rosyjskiego "homo sovieticus". Ta sprawa jest niereformowalna - otóż od dziesiątek lat nauczają dzieci w szkołach (i taka jest oficjalna, święta wersja ichniejszej historii), iż bohaterska i miłująca pokój RKKA wyzwoliła kraje nadbałtyckie i Europy środkowej spod okupacji niemieckiej, przynosząc im gałązki oliwne pokoju, dobrobytu, szczęścia, oraz propozycję nie do odrzucenia - ustroju komunistycznego. W/g obecnych Rosjan kraje te okazały się wielkimi niewdzięcznikami, obalając najlepszy ze wszystkich ustrojów, odcinając się od niego, rozliczając go. Propaganda przez lata mówiła i wpajała im, iż setki tysięcy radzieckich żołnierzy oddało życie za "wolność waszą i naszą", walcząc o wyzwolenie poszczególnych krajów spod okupacji hitlerowskiej (przemilczając oczywisty fakt, że kraje te leżały na najkrótszej drodze RKKA do Berlina, przez nie musiał przejść front, no i czym to "wyzwolenie" zaowocowało), a teraz ci niewdzięcznicy tak się odpłacają? (rozmawiałem niedawno z pewnym Ukraińcem, ktory był święcie przekonany - bo tak uczono - że bieda, braki i trudności w komunistycznym Kraju Rad wynikały z faktu, iż .... ZSRS musi pracować na wszystkie państwa socjalistyczne!!!). I dlatego na dzień dzisiejszy polemika z Rosją traci najmniejszy sens - tu trzeba wielu lat organicznej pracy od podstaw, rzetelnych i wiarogodnych opracowań i ustaleń historyków (ale czy takowe bedą na rękę usiłującemu odrodzić Imperiu Putinowi?). pzdr.
  14. Przewrót majowy

    Wiesz, kiedy zaczął powstwać COP, a kiedy skończył się ogólnoświatowy kryzys ???? Poza tym COP to przemysł ciężki, pracujący dla potrzeb wojska. O ile sama idea powstania tego projektu (uzaleznienia sie od importu) była słuszna, to naprędce powstałe założenia - już jakby mniej. Całkowitą, pełną zdolność produkcyjną i wydajność miał osiągnąć po roku 1943, gdy w tym czasie uzbrojenia potrzebowaliśmy "na dziś" (i jak to się skończyło?). Dlatego sensowniejszym rozwiązaniem było wybudowanie na początku tylko najniezbędniejszych zakładów, a zakupy uzbrojenia zintensyfikować zza granicy (Francja i Anglia - dywesyfikacja by przyszła dopiero we wzmiankowanych latach 40 - tych). Na pewno lepiej byśmy na tym wyszli. pzdr.
  15. Panzerwaffe kontra alianci

    Najczęstszym PzKpfw V, ktorego morzemy ujrzec na naszych ekranach, to niestety przerobiony mniej lub bardziej udolnie T-34. Chociaz na pierwszy rzut oka widać podstawowe róznice (T-34 jest nieco mniejszy, ma innalufę, jarzmo wieżyczkę, układ kół, no i podstawowa wizualna różnica - tył T-34 jest "ścięty" do przodu, a "Pantery" - dokładnie odwrotnie, w kierunku tylnym). pzdr.
  16. Osobiscie obstawiałem, że ktoś wyskoczy z Edisonem ... :twisted: :twisted: :twisted: pzdr.
  17. "Akcja Wisła" - ocena

    Bandy UPA w głównej mierze działały na terenach, gdzie niestety występowała polska mniejszość etnicza (chociaż nie zawsze, i nie wszędzie), a podobnie jak nasza AK czy późnieszy WiN nie uznała ustaleń konerencji jałtańskiej - dla nich tereny położone na zachód od Bugu to był "zakurzionnyj kraj" (czyli kraj położony za starą linią - granicą, pomysłem wersalskim lorda Curzona). Liczyli, że to co sie stało jest stanem tymczasowym, a lada - chwila wybuchnie III WŚ, i Ukraina dzięki niej niej stanie się niezależnym państwem. Nie zdawali sobie sprawy z wielkiej polityki, ani jak bardzo się mylą... pzdr.
  18. Władysław II Jagiełło - ocena

    Może i nie rozumieją, ale nas nie lubią (podobnie jak Czesi), są przekonani o naszych zamiarach ekspansywnych, a nie o dobrej woli, i basta. Nigdzie nie napisałem, że miał zasiąść na naszym tronie Walezy czy Wiśniowiecki, ale jedynie człowiek o tak chwiejnych i nieprzemyślanych decyzjach, podobnych do ferowanych przez w/w. A Habsburg na naszym tronie = wybuchowi olbrzymiej wojny domowej (vide: co działo siępod koniec XVI w. za czasów Zamoyskiego, przy próbie osadzenia Habsburga na tronie), wyniszczającej cały kraj. Ktoś tu zarzuca mi pisanie historii alternatywnej? Bardzo dobrze, że nadszedł rok 1385 - dzięki podjętym wtedy decyzjom przeżywaliśmy przez niemal 400 lat okres najwiekszej potęgi i świetności naszego Kraju. Ciekawe, co przeżywalibyśmy za panowania kolejnych Habsburgów (oprócz rzecz jasna absolutyzmu, marginalizacji i degradacji szlachty, skupieniu wszystkich urzedów i centralnej władzy w rękach krolewskich etc.)? Wiesz - jakoś nie mogę uwierzyć (nie jestem do końca przekonany - uprzedzenie, czy jak?) w szczerość intencji i uczciwość kolesi, którzy na codzień hasają w białych płaszczach z wymalowanym na nich czarnym krzyżem. Już w 1308r. wezwani przez Łokietka do odparcia najazdu branderburskiego na Pomorze, napadli na Gdańsk, gdzie urządzili rzeź niewinnej ludności, i korzystając z osłabienia Polski szybko podbili całe Pomorze (rzecz jasna, swoim "ziomalom" Brandenburom nie wchodząc w drogę). Na nic się zdawały wielokrotne sądy papieskie - w 1329 w koalicji z Luksemburczykiem zajmuja Ziemię Dobrzyńską i Kujawy, a 1331 najeżdżają ziemię łęczycką i kaliską. O takich drobiazgach, jak niewywiązywanie się z pisemnej umowy odstąpienia części podbitych ziem na Prusach to nie będę nawet wspominał. Mogli. I non stop zagrażali. Poza tym nasza racja stanu wymagał, aby odzyskać w tak bezsensowny sposób stracone Pomorze. Umiarkowanych. Dla mnie np. było dużym sukcesem po raz pierwszy w historii Polski podbiciem ziem nie będących etniczną Polską - Rusi Halickiej. No i powszechnie znany fakt rozbudowania jak nigdy dotąd warownych zamków, i co za tym idzie - wzmocnienie obronności kraju. Na szybko: W 1387 odzyskał dla Polski Ruś Czerwoną. W 1396 opanował zbrojnie ziemię wieluńską i Kujawy, znajdujące się w rękach Władysława Opolczyka, lennika Zygmunta Luksemburskiego. W 1404 na podstawie układu w Raciążu wykupił od Krzyżaków ziemię dobrzyńską. Sukcesem dyplomatycznym Władysława Jagiełły stało się zerwanie na zjeździe w Lubowli (1412) sojuszu pomiędzy Zakonem a Zygmuntem Luksemburskim. Efektem tego zjazdu było także przyłączenie do Polski 13 miast spiskich. 1413 król zacieśnił związki z Litwą, zawierając z nią unię w Horodle. Mógłbym jeszcze trochę wymienić, ale dla ciebie będzie i tak mało... pzdr.
  19. Władysław II Jagiełło - ocena

    No nie wiem. Wyrażają się o nim raczej nieprzychylnie sceptycznie (słowo "przechrzest" jest najłagodniejszym okresleniem). Tak jak bym słyszał obecnych polityków, którzy np. nigdy nie dostrzegą 4 lat dobrych i fachowych rządów, a jedynie wszystko tłumaczą sukcesami poprzedników. A czy nie przyszło ci na myśl, iż jeżeliby Polska dostała zamiast Jagiełły króla podobnego postępowaniem do H. Walezego, czy M. K. Wiśniowieckiego, to cała koncepcja powstania RON runęłaby w diabły w ciągu 2 - 3 lat? W ciągu następnych 15 rozprawili by się z nami Krzyżacy, a w kolejce ustawiłoby się i Księstwo Moskiewskie, Tatarzy, Hospodarstwo Mołdawskie, Siedmiogród i Księstwa Rzeszy? pzdr.
  20. Wasza biblioteczka

    Mnie ostatnio przybyły 4 publikacje: "Wojsko Polskie 1936 - 1939" Kozłowskiego; "Armia "Lublin" Maksimieca; "Grupa płk. Zieleniewskiego" Bordzania; "Pojazdy Mechaniczne Wojska Polskiego 1939" Jońcy. pzdr.
  21. "Akcja Wisła" - ocena

    Jest też i taka teoria, iz decyzja o Akcji "Wisła" zapadła w Moskwie - przeciez to bez jej zgody przeprowadzenie takiej ofensywy przeciwko UPA i UON nie było by możliwe. pzdr.
  22. "Akcja Wisła" - ocena

    Jest to temat trudny i kontrrowersyjny (Kwaśniewski bodajże juz przeprosił Juszczenkę i Ukraińców za Akcję "Wisła"), i jak zwykle w taki mwypadku istnieja dwa punkty widzenia: PUNKT. UKRAIŃSKI: - Cywilnym mieszkańcom stała się krzywda: wysiedlono około 140 000 ludzi (oprócz ludności ukraińskiej "beknęli" jeszcze Łemkowie, Bojkowie, Dolinianie, a także wszyscy wyznający grekokatolicyzm i prawosławie, oraz mieszane, polsko - ukraińskie małżeństwa. Przesiedlania były organizowane z premedytacją i na masową skalę - UPA i UON została pozbawiona zaplecza logistycznego i oparcia - musiała być zdana tylko na siebie (w tym czasie sowieci i Czesi uszczelnili granicę). Osobną sprawą byl wzmiankowany obóz w Jaworznie, gdzie zatrzymano inteligencję (m.inn. księży i popów), nauczycieli, a także członków i podejrzanych o członkowstwo w UPA (przewinęło się przez niego około 4000 osóB). Przesiedlona rdzenna ludność, mieszkająca tam od wielu lat, zostawiła domostwa i mienie (mogli zabrać w ciągu 5 godzin tylko tyle, co zmieści się na 2 furmankach). Przesiedlono ich w opuszczone poniemieckie domostwa, na ziemiach odzyskanych. POLSKI PUNKT WIDZENIA: UPA pozbawiona zaplecza poczęła tracić wpływy, i jej siły topniały. Wreszcie można było rozpocząć rozprawę zbrojną z bandami, grasującymi jak dotąd niemal bezkarnie w południowo - wschodniej Polsce. Przy okazji pozbyto się z ogarniętych pożogą terenów mniejszości narodowej, która była kłopotem dla władz PRL-u; stanowiła zaplecze dla UPA (podjęto próby ich polonizacji). Zaczęto wreszcie odnosić sukcesy, a do wysiedlonych wiosek zaczęli napływać polscy osadnicy. I jeszcze jedna ważna rzecz - porównując sytuację ludności polskojęzycznej na Wołyniu, latach 1940 - 1943 (kiedy brutalnie ją wymordowano, nabijając małe dzieci na sztachety od płota, zabijając wszystkich siekierami, łomami i toporami, a kobiety w ciąży krajano piłą - wymordowano wtedy ponad 40 000 Polaków) decyzja o przesiedleniu ze strony władz polskich wydaje się być łagodną karą - naszym rodakom z Wołynia szansy takiej nie dano... P.S. Ukraińcy (podobnie jak Rosjanie w/s Katynia) jak na razie nie chcą nazwać "Rzezi Wołyńskiej" masowym ludobójstwem. Zawsze pisząc o tych wydarzeniach, mam przed oczyma zdjęcie, które widziałem kiedyś w zamojskim "Arsenale" na wystawie poświęconej tej rzezi. Zapamiętam je do końca - zrobiło na mnie porażające wrażenie... : pzdr.
  23. Tadeusz Rozwadowski - ocena

    Panowie - bez przesadyzmu proszę - nazwisko gen. Rozwadowskiego jest wymieniane niemal w kazdej publikacji dotyczącej "Cudu nad Wisłą", i wojny polsko - bolszewickiej. Nie może to działać w drugą stronę - że ot tak sobie, po prostu powstanie z nagła rozbuchany kult generała. Trzeba mu uczciwie oddać sprawiedliwość, jego udział w uzyskaniu przez Polskę niepodległości, i poczekać na fachowe opracowania i publikacje historyków. Nie ma najmniejszym poszlak (na dzień dzisiejszy), iż za mordem tym stał Józef Piłsudski - nawet historycy i badacze są w tej kwestii podzieleni (trwa spór). pzdr.
  24. Sprzęt zdobyczny

    Nasze czołgi lekkie 7TP w służbie Wehrmachtu - widziałem sporo zdjęć. Tak naprawdę cały zdobyczny sprzęt (o ile dało się go uruchomić) był do czegoś wykorzystywany. pzdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.