Skocz do zawartości

ciekawy

Moderator
  • Zawartość

    3,805
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawy

  1. Syrena w Ju-87 Stuka

    Memexie - to nie jest taka prosta sprawa. Problem polega na znacznych (i to bardzo) rozbieżnościach, jezeli idzie o konfrontację źródeł polskich i niemieckich. Ja dotychczas bazowałem na naszych opracowaniach Cynka, Szubańskiego, Glassa czy Pawlaka, dopók inie wpadł mi w ręce pierwszy tom pięcoksiągu Emmerlinga - "Luftwaffe nad Polską - Jagdflieger". Mówiąc w dużym skrócie - lektura poraża, i trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, żeby nie rzucić jej w diabły w kąt, i przez nią przebrnąć - Emmerling nie pozostawia suchej nitki na polskich autorach i ich źródłach. Sądze, iż pomocnym ci będzie w twoich dociekaniach tom drugi pięcioksiągu - "Kampflieger". Rzecz traktuje o działaniach bombowców (w tym także i "twoich" Sztukasów) na polskim teatrze wojny. Z ciekawostek dodam, iż w pierwszej akcji lotniczej II WŚ uczestniczyły 3 maszyny Ju87B, prowadzone przez d-cę 3./StG 1 Olt. Brunona Dilleya, które o godz. 04. 43 zaatakowały umocnienia ziemne przy sławetnym moście w Tczewie. Jest to fakt znany, i powszechnie opisywany w naszej literaturze - samoloty "kosiakiem" atakowały kolumny cywilnych uchodźców, chcąc wywołać popłoch i panikę na tyłach naszych wojsk, dezorganizować transport, doprowadzać do zatarasowania dróg. Problem leży jednak w dokumentach - np. jeżeli taki Olt. Hans Schmidt ze I./JG 21 ostrzeliwuje kolumnę cywili na drodzę (a bez trudu ją można odróznić z samolotu od umundurowanego jednolicie wojska), a w dzienniku bojowym napisze, że ostrzelał kolumnę zaopatrzeniową wojsk npla., to w jaki sposób mu cokolwiek i kiedykolwiek udowodnisz? Co gorsze - na jego dokumentach będą polegac późniejsi historycy wojskowości... pzdr.
  2. Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?

    Nie - z obiecanego M. Kosmana. Jeżeli przyjrzymy się bliżej sprawie, to bez trudu dostrzeżemy, iż Zygmunt III Waza był ostatnim królem, za którego panowania można było jeszcze coś naprawić *(później była juz tylko równia pochyła ). Miał niemal pół wieku na dokonanie zmian w Rzeczypospolitej - dlaczego przeszedł taką metamorfozę? Ów "złudny spokój", który panował podczas jego królowania był ciszą przed burzą, zapowiedzia przyszłych nieszczęść. W latach 1617 - 1622 Szwedzi zajmują znaczną część Inflant, a w 1626 najeżdżają Warmię i Prusy Książęce, rujnując kraj i odcinając ujście Wisły. Przyponę ci też, iż Rzeczypospolita po "imprezie moskiewskiej" została wyparta z rynków zbożowych przez Rosję (która przechodziła wielkie reformy pod berłem Piotra Wielkiego) - owi "chłopi" zaczęli kupywać broń i amunicję (a nasza szlachta - przedmioty zbytku), budować flotę, organizować armię. Po śmierci Zygmunta III poszczęściło się jeszcze (chwilowo) jego synowi (pokój w Polanowie), ale był to już łabędzi śpiew przeszłości. Nasi śmiertelni, strategiczni wrogowie - Rosja i Szwecja zaczęli się umacniać, my - zachowując statu quo , de facto osłabialiśmy się. Czarna legenda. Dlaczego przylgnęła do niego, i do faworyzowanego przez niego Zakonu Jezuitów? pzdr. * Jedno z b.dobrych posunięć, jaki mi przyszlo do głowy, było ogłoszenie edyktem królewskim powszechneej służby wojskowej (wzorem Szwedów). Rozwiązałoby to problem rekruta, ale wzbudziłoby niezadowolenie szlachty (brak rąk do pracy).
  3. I tu pełna zgoda - w/g mnie też religia stanowiła barierę (i problem) nie do ominięcia. Patriarcha Hermogenes (odpowiednik naszego arcybiskupa) najpierw wystąpił przeciwko Dymitrowi Samozwańcowi I, następnie stał się stronnikiem Władysława, po czym stał się naszym nieprzejednanym wrogiem. Sytuację znacznie pogorszył fakt, iż ów gentelmen zmarł u nas w więzieniu (przyprowadzony w kajdanach). Z dużą przykrością to piszę - został zamorzony głodem.... Ależ nie - plan pacyfikacji Tatarów, ogłoszony przez Hetmana Żółkiewskiego powstał na długo przed imprezą moskiewską ! Jestem też głęboko przekonany, iż znacznie zachamował by najazdy tatarskie na jakieś 40 - 50 lat (dwa pokolenia). pzdr.
  4. Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?

    Jako, iż obiecałem zacytować negatywną opinię o Zygmuncie III Wazie - słowa dotrzymuję: "Żadnej naprawy państwa nie dokonano, choć oczekiwała jej uczestnicząca w wydarzeniach również średnia szlachta. Król zaś - początkowo nazwany odludkiem, człowiekiem skrytym i fałszywym, faworyzującym cudzoziemców, a zwłaszcza tych, którzy opowiadali się za silna władzą centralną - zmienił front, zrezygnował z prób reform ustrojowych i pod koniec rządów cieszył się już powszechną sympatią. Tylko dzięki temu, że niczego na większa skalę nie naprawiał, zachował w państwie złudny spokój..." I tak to z tym twoim Zyziem było :roll: pzdr.
  5. Nie wiemy, w jakim kierunku by sie to rozwinęło - w/g teorii, przy starciu dwu kultur dominat przejmuje kultura bogatsza, bardziej rozwinięta, atrakcyjniesza - jak myślisz, jaki byłby wybór bojarów? Trochę wedle swojego "widzimisię" interpretujesz fakty. Otóż późniejszy zryw społeczny (pod wodzą Minina i Pożarskiego) nie wynikał z jakiś ogólnych, narodowo - patriotycznych pobudek, lecz był sprzeciwem w stosunku do warcholstwa naszych rodaków na Kremlu - czy pisałem już o pijaństwie, awanturach, gwałtach i grabieży i morderstwach dokonywanych przez naszych żołnierzy? Bojarzy mieli najzwyczajniej w świecie tego dość - bali się o swe żony i córki, oraz o majątek. Z sojuszników i oswobodzicieli staliśmy się śmiertelnymi wrogami. Dodatkowo patriarchowie zaczęli umiejętnie podburzać lud ("Bo lachy chcą nam narzucić obca wiarę") - i nieszczęście gotowe. Powtarzam: póki Żółkiewski stal na Kremlu, wszelkie wybryki żołnierzy były surowo karane. Po jego wyjeździe wszystko zaczęło się psuć i walić, nikt nie mógł wziąść wojsko w karby, a czarę goryczy przepełniła odmowa Zyzia mianowania carem Władka - ot to są praprzyczyny naszej klęski. Myślę, że założymy temat Kłuszyna, i tam ci wszystko wyjaśnię, krok po kroku jak to nasza husaria "rozjeżdżała kogo chciała". Sama Rosja (podobnie jak i sama RON) nie miały takiej możliwości, żeby przeprowadzić ofensywne kampanie w Chanacie. Hetman Żółkiewski natomiast wysunął całkiem sensowny (i realny) projekt zaatakowani wspólnymi siłami z Rosją (symultanicznie) najważniejszych skupisk tatarów, osiedlających sie coraz bliżej granicy - zastopowałoby to na pewno na pewien czas ekspancję tatrską na północ, i oslabiłoby Chanat. Niestety - nasi krótkowzroczni politycy tradycyjnie go nie posłuchali... pzdr.
  6. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    No to waść strzelł z grubej rury - skąd mnie to wiedzieć, gdzie się odbyła ostatnia bitwa kawaleryjska w II wś? I musimy uściślić: czy chodzi ci o bitwę kawalweryjską, czy szarżę kawalerii? Spróbujmy nieco zawęzić zakres poszukiwań - a mianowicie zajmijmy się Polską. Jeżeli idzie o wrzesień 1939r., to ostania (i chyba jedyna?) bitwa kawaleryjska (tj. odział kawalerii vs. oddziałowi kawalerii) miała miejsce pod Krasnobrodem - o godz.07.00, 23.09.1939r. 25 pułk ułanów (z Nowogródzkiej BK - przyp. ciekawy) zaatakowal w/w miejscowość. Ułani byli nieco zdziwieni ale i ucieszeni, ponieważ naprzeciw nich wyjechał (z klasztornego wzgórza) .... oddział kawalerii niemieckiej !!! starcie było krótkie, i nietrudne do przewidzenia - po szarży 1 szwadronu (dowodzonego przez por. Tadeusza Gerleckiego) uwolniono dodatkowo z klasztoru polskich jenców, a także wzięto sporo jeńców niemieckich. W marcu 1940r. szarżę wykonał SOKWRP mjr. Henryka Dobrzańskiego - "Hubala". Ostatnia szarża wykonana przez naszą kawalerię miała miejsce podczas walk o "Wał Pomorski" ("Pommerstellung"). Pod miejscowością Bojursko (Schonfelde) 01.03.1945r. gdzieś tak kole południa 1 SWBK siłą dwu szwadronów dokonała udanej szarży na stanowiska niemieckie. Co ciekawe - obyło się bez żadnych strat ! P.S. Szarżom włoskim i sowieckimim dałem pokój - wszak temat dotyczy wąskiego działu Września 1939r., który jest fragmentem całej II WŚ. Pytanie o ostatnia szarżę w II WŚ jest bardzo dobre, ale powinno ono zaistnieć raczej w quizie ogólnym z II WŚ, a nie w quizie z Września 1939r. pzdr.
  7. Owe "chłopstwo" z dużym powodzeniem broniło Smoleńska. Z owym "chłopstwem" miał spore problemy Hetman Żółkiewski pod Kłuszynem. "Chłopstwo" wielokrotnie spuszczało lanie naszym braciom - Litwinom. Chłopstwo wybierało się wielokrotnie (wzorem naszych Zaporożców) na Chanat Krymski. Reasumując: nasza armia (na wypadek zagrożenia) uległa by podwojeniu. Na pewno dzięki partycypacji kosztów stać by nas bylo na utrzymanie sił zarówno na południu' date=' jak i na północy. Niewątpliwie. Przeczytaj sobie o władzy hetmana wielkiego - szczególnie - jego zakres czynności i obowiązków.... Przede wszystkim - miał dużo politycznego szczęścia' date=' dobre rozeznanie w naszej sytuacji, no i "wstrzelił się" idealnie w dobry okres, do tego typu poczynań. Tatarzy zaś posiłkowali Chmiela krzynę później... Tak - nie wszystkie powstania byly wywołane chęcią "dymienia" - niektóre (co stwierdzam ze smutkiem) wynikały z niwywiązania sie przez Rzeczypospolitą z obowiązków - niezapłacenia żołdu. Niemniej jednak Chmielnicki, dysponujący w pierwszych miesiącach powstania zaledwie 1500 kozakami (nie mówię o tych przyłączonych od młodego Stefana Potockiego pod Żółtymi Wodami) stanowiłby łatwy i pewny cel dla Żółkiewskiego - ten nie postapiłby tak głupio, jak jego następca. Wiesz - wcale im sie nie dziwię - to' date=' czego naoglądali sie podczas powstania (które rozciągnęło się aż pod Zamość) musiało na długo utkwić im w pamięci - unia z kozakami Chmiela? W skrocie - to było nasze LENNO, zagwarantowane traktatem spisanym podczas Hołdu . Więc to , jak my postępujemy z naszym lennikiem, to nasza prywatna sprawa. Można było ich dręczyć na wiele sposobów: podnosic podatki, żądać rekruta, wprowadzić obowiązkowy urzędowy j. polski, obsadzać naszymi urzędnikami, etc., aż nie wytrzymają - wtedy wkroczyć - znamy takie przypadki z historii? Do utrzymania ładu i stbilizacji. Do zakończenia bezkrólewia. Wreszcie do wzmocnienia własnego państwa i armii. pzdr.
  8. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Powiem krótko - BRAVO ! Następne pytanie (jeżeli zgadnę) będzie dużo trudniejsze :twisted: Ale na razie - zadawaj je ! pzdr.
  9. Nooo, nareszcie... Różnimy się, że tak powiem punktem widzenia (podejścia?) na tą kwestię - czy np. oddaliśmy wszystkie terytoria zjednoczonym z nami Litwinom? Człowiek bogaty = rozumny (bo jakoś do tego bogactwa musiał dojśc), i umiejący liczyć, a także umiejący wyciągać wnioski - wystarczy? O czym ty piszesz - czy nie dość jasno i obrazowo przedstawiłem ci w innym temacie sytuację, w jakiej znaleźli się bojarzy (a nie Rosja) w 1610r.? Powtarzam: bojarzy nie stanowili zwartej siły programowej mającej za zadanie uzdrowić chora sytuację! Myśleli wyłącznie o sobie (i hołocie samozwańca), a naszej szlachcie najzwyczajniej w świecie ... zazdrościli (mając ciągle w pamięci Iwana Groźnego i jego wyczyny). A kto mówi o ataku na w/w potęgi? To oni, nie my mają problem - boją sie zaatkować, bo myśmy także są potęga, Panie Dzieju :roll: No nie wiem - Hetman Żółkiewski dokonywał tego kilkakrotnie, bez problemu - winnych sama starszyzna wydawała. A rok 1648 natrafił na wyjątkowego nieudacznika i dziada, a nie hetmana - tylko (i wyłącznie tylko) dzięki temu faktowi powstanie powiodło się. Jakby żył Żółkiewski - podzieliłby losy Łobody, Nalewajki czy Kosińskiego. Tak zgoda, ale przede wszystkim - trzeba by było wziąść go w ryzy, a to zadanie awykonalne. W latach 1612 - 1615 - 3 lata w zupełności wystarczą na kampanię i inkorporację Prusaków. Już na zawsze - problem pruski przestaje istnieć, a wojsko wcielamy do naszych "koalicyjnych" RON. Gutek miałby inne zmartwienie na głowie - flotę rosyjską na wschodnim i południowym Bałtyku, z możliwością desantu na lenna szwedzkie - co ty na to? pzdr.
  10. No nie wiem - zdaje się, że już o tym dyskutowaliśmy? Jeżeli doszłoby do Unii RON z Rosją, to granice przestają istnieć, a większość bojarów (mająca chociaż trochę oleju w głowie) przenosi sie do naszych wschodnich województw, złakniona przywilejów i nobilitacji. Wojska rosyjskie wspólnie z naszymi polsko - litewskim stacjonują na połnocy (Inflanty), lub na południu, przy graniach z Chanatem Krymskim i Mołdawią. Całość przedsięwzięcia jest finansowana ze wspólnego skarbca (+ danina z Prus Książęcych). Dwóch naszych śmiertelnych wrogów: Turcję i Szwecję trzymamy w szachu. Problem kozackie nie istnieje - dysponujemy wystarczającą siłą, aby w krótkim czasie spacyfikować Zaporoże (zresztą samych Kozaków widziałbym z chęcia w naszych szeregach - to doskonały żołnierz zarówno zagończyk, jak i do walcki w taborach. No i jeszcze problem Prus - dysponujemy wreszcie siłą, aby dokonać realnej inkorporacji.... pzdr.
  11. "Komunizm" w Polsce... co to było?

    Trudno się z tobą Robercie nie zgodzić - na pewno chciano na siłę wykreować społeczeństwu nowy model sowieckiego człowieka - jak go nazwałeś "człowieka radzieckiego" :roll: Miał się on jawić Polakom jako nasz "przyjaciel", który wyzwolił nasz Kraj od wstrętnych faszystów (przy okazji jak by zapominając zeń wyjść ), powinniśmy więc być mu dozgonnie wdzięczni. Jednak społeczeństwo (nie wiedzieć czemu ) przez 45 lat nie "łyknęło" tego bajeru (przynajmniej większość), i dzięki temu pozostal nam zdrowy rozsądek w ocenie poczynań "bratniego narodu radzieckiego" :roll: pzdr.
  12. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Jak mniemam, udało mi się zgadnąć? :roll: W takim razie pytanie moje będzie łatwiutkie: Jak wiemy, w agrsji na Polskę wzięły także (obenie pomijane milczeniem) Słowackie Siły Zbrojne, w skład których, rzecz jasna weszli dzielni, słowaccy lotnicy :roll: Udało im się (ponoć) zestrzelić nasz jeden samolot, i jeden prawdopodobnie. Proszę podać co to był za samolot ten zestrzelony (może być też ten "prawdopodobnie). Miodem na me serce byłoby też nazwisko i stopień dzielnego, slowackiego lotnika :roll: pzdr.
  13. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Aaaaa.... to trzeba było tak od razu - chodzi o "Kampflieger"? 01.09.1939r. o godz. 7.00 z podkrakowskiego lotniska 2 pułku lotniczego podrywa się klucz kpt. Mieczysława Medweckiego (dyon Armii "Kraków") do walki ze spostrzeżonymi własnie Ju87. I właśnie jeden z nich (a precyzyjniej Ju87B z I./StG 2, z oznaczeniem Tg GK, pilotowany przez Franka Neuberta) dokonuje pierwszego zestrzelenie w II WŚ - ofiarą pada sam kpt. Medwecki, który przypłaca ten incydent życiem. P.S. Jako ciekawostkę podam fakt, iż w eskadrze tej wzleciał również ppor. Gnyś - ten z koli wsławił się pierwszym zestrzeleniem dla nas - "rozwalił dwa Do17E z KG 77. pzdr.
  14. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Jako że i źródła niemieckie nie stanowią dla mnie najmniejszego problemu , zobacz co się w/g nich działo 1-go września: Niemcom w ciągu calego dnia udało sie strącić 16 i 2 prawdopodobnie polskich samolotów (były to P.7 i P.11 - przyp. ciekawy). Sukcesy te przypisano przede wszystkim pilotom z Luftflotte 1 (15) i Luftflotte 4 (2): I./JG 21: 3.Staffel Lt. Fritz Geutezeit - 1 - W-wa godz. 16.55 2.Staffel Lt. Gustav Rodel - 1 - W-wa godz. 17.08 3.Staffel Olt. Georg Schneider - 1 - Marki godz. 17.10 3.Steffel Uffz. Heinz Dettmer - 1 - W-wa godz.17.19 Staab Lt. Albrecht Dress - 1 - W-wa godz. 16.16 - 18.00 II/ZG 1 - (1?) - Poznań godz. 12.40 I/ZG 1 - (1?) - W-wa godz. ~17.30 I(Z)/LG 1: 1.Staffel Olt. Helmut Muller - 1 - Zegrze - godz. 9.00 1.Staffel Fw. Herbert Schob - 1 - Zegrze - godz. 9.03 2.Staffel Hpt. Fritz Schleif - 1 - W-wa godz. ~17.10 2.Staffel Hpt. Fritz Schleif - 2 - W-wa godz. ~17.10 2.Staffel Hpt. Fritz Schleif - 3 - W-wa godz. ~17.10 2.Staffel Uffz. Alfred Sturm - 1 - W-wa godz. ~17.10 2.Staffel Uffz. Peter Laufs - 1 - W-wa godz. ~17.10 2.Staffel Olt. Walter Frenske - 1 - W-wa godz. ~17.10 Dodatkowo Zerstrotery ("Niszcyciele" czyli Bf.110 - przyp. ciekawy) omyłkowo zetrzeliły własnego Henschla 126. To tyle, jeżeli chodzi o udokumentowane zestrzelenia (w dziennikach bojowych) niemieckich lotników Jagdwaffe i Zerstorerwaffe 1-go września. pzdr.
  15. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Wstyd mi, jako zywo - ale może damy przykład innym ? Uch.... sądze, iż ten strącony był to jakiś samolot (P.11?) z naszej Brygady Pościgowej., broniącej Stolicy. Może ppor. Jerzy Palusiński ze 111 eskadry ? A który Helmut go zestrzelił? O - to trudne. Mógł to być ktoś z I/JG 21, stacjonujący w Gutenfeld. Ów pułk uzyskał w dn. 01.09.1939r. 4,5 zestrzelenia. Ale osobiście obstawię I.(Z)/LG 1: 1.Staffel OLT. Helmut Muller, zestrzelił P.11c nad Zegrzem, o godz. 9.00, lub: 2. Staffel Fw. Herbert Schob zestrzelił P.11c nad Zegrzem o godz. 9.03. pzdr.
  16. Polska lokalnym mocarstwem?

    Szczególnie Czesi darzą nas sypmatią, i pewnie pieją z zachwytu peany nad naszą mocarstwowością Ciekawostka: czy wiesz, że w dwudziestoleciu międzywojennym też uchodziliśmy za mocarstwo światowe? Pod niebiosa wychwalali nas najwięksi: Anglicy i Francuzi, a tymczasem Adolf w krótkim czasie udowodnił, że było zgoła inaczej (czyt.: sprowadził coniektorych z obłoków). A wzmiankowani Czesi? Byc może trudno ci w to uwierzyć, ale była to 8 - ma co do wielkości siła zbrojna na świecie, uzbrojeniem i motoryzacją armii bijąca nas głowę. A odnośnie Polski od morza do morza - może i ty masz na ta sprawę jakąś teorię? pzdr.
  17. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Jak zwykle Wilku Morski masz rację ! - pozwól, że jeno wypowiedź krzynkę uzupełnię ; Ten RWD-17 był to ewakuowany z Pucka prototyp wodnosamolotu, który w odróżnieniu od innych naszyn MDL-tu nie zostal pozostawiony na wodzie, lecz wciągnięto go na ląd, i zmaskowano w helskim lesie, ze złorzonymi skrzydłami, co uchroniło go przed wykryciem i zniszczeniem. Na krótko przed kapitulacją Helu (30.09.1939r.) por. mar. Ignacy Bilewicz startuje na nim z Długiej Mielizny w Zatoce Puckiej, ale silnik odmawia posłuszeństwa, i maszyna przeleciawszy nad półwyspem spada do Bałtyku. Pechowego pilota udaje się uratować... Ociupinkę - przedostatnie wzloty (tym razem udane) - rankiem 13.09.1939r. (najprawdopodobniej jeden R.XIII i jeden RWD-8, lub obydwa RWD-8) dwa samoloty strtują z lotniska polowego pod Gdynią. Pierwszym leci por. Edmund Jereczek (pluton łącznikowy DOW), i NN pasażer, drugim mat - pilot (!) Antoni Czerwiński i nie wymieniony z imienia kapitan piechoty. Por. Jereczkowi udaje się dolecieć do Visby w Szwecji (!), Czerwiński rozbija się i ginie, a kpt. zostaje ciężko ranny - są to greski naprawdę mało znane fakty. Ale do rzeczy - czy powiedziałem już, że pytanie jest twoje? pzdr.
  18. "Komunizm" w Polsce... co to było?

    A gdzie miał powstać? jest to chyba słowo w języku polskim? Właśnie - to jest bardzo ciekawa kwestia. Otóż przed wojną na naszych sąsiadów ze wschodu mówiono nie inaczej jak "Sowieci" (lub bardziej pogardliwie - "bolszewicy"). Kraj ten "nazywał się" ZSRS (Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich - to bardzo ważne). Tymczasem po wojnie ..... coś się odmieniło !!!! (ale tylko u nas). Naród ten zaczęliśmy nazywać "Rosjanami", a cały Kraj .... ZSRR !!!! (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich). Nic tam sie przez wojnę nie zmieniło - dlaczego więc obawiano sie u nas stosować tej prawidłowej nazwy? Czy rzeczownik "Sowieta" nabrał jakiegoś złego, perioratywnego znaczenia? Dlaczego bano sie go używać - przecież anglosasi tytuowali ten kraj jako "Sowiet Union", a sami sowieci mówili o sobie, że żyją w CCCP: Союз Советских Социалистических Республик. pzdr.
  19. Syrena w Ju-87 Stuka

    Witamy serdecznie kol. memexa !!!! To, co Helmuci zdążyli naprodukować przed inwazją na Polskę to były chyba przede wszystkim Ju-87 A1 i A2 (jako pierwsze otrzymał je pułk St.G 162 "Immelmann", przemianowany później na St.G 2). Jesienią 1938r. wszedł model B1, z silnikiem Jumo 211A o mocy 1000 KM. I ja mam taką informację. Wersja B1 była standardowo wyposażona w ową "trąbę" (umieszczoną w oprofilowaniu goleni podwozia, uruchamianą przepływem powietrza w czasie nurkowania, mającą za zadanie demoralizować przeciwnika). Na pewno wysłano 7 szt. B1 do Hiszpanii celem że tak się wyrażę testów na "żywym towarze". Nie potrafię w tej chwili powiedzieć, ile maszyn wersji A1 i A2, oraz B1 brało udział w "Fall Waiss" - poczekamy na opinie fachowców. pzdr.
  20. Polska lokalnym mocarstwem?

    Kto z nami rozmawia? Poza tym: bez względu na twoje osądy, mocarstwa w Europie środkowej i wschodniej są dwa: Rosja i Niemcy. Więcej nie. Kropka. pzdr.
  21. A czy ktokolwiek (z wyjątkie nas) dostrzega chociaż fundament tej pozycji? A czy Europa o tym wie, i zdaje sobie z tego sprawę? Chociaż jeden malutki, maluteńki przykład? Nie umiemy takiej strefy zbudować w Europie, z sąsiadami, ba - jestem głeboko przekonany, że i sama Polska jest podzielona w osądach. A na czym ta "nasza strefa wpływów" bedzie polegać, i gdzie będzie zlokalizowana? :shock: :idea: :idea: :idea: pzdr.
  22. Dowcipy

    10 - letni Jasio do pani nauczycieliki: - Pani mi sie bardzo podoba; jest pani w moim typie! Na co rozgniewana odpowiada: - Ależ Jasiu ! Nie interesują mnie dzieci !!! Na to Jasio: - No co też pani mówi - przecież będziemy uważać !
  23. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Gregski - rzecz miała miejsce dużo, dużo później.... pzdr. [ Dodano: 2007-07-11, 17:02 ] Bo aż ..... 30 września !!!!
  24. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Skoro odgadłem, i skoro jesteśmy przy tematyce wodnosamolotów - mam takie małe, malutkie pytanko: Pewnego wrześniowego dnia miał miejsce ostatni wzlot nad Bałtykiem naszego wodnosamolotu. Prosze podać, gdzie i kiedy to miało miejsce, kto siadł za sterami, jaki był to samolot, i jak się skończył lot? Dla ułatwienia podpowiem wam, iż będzieciecie baardzo zdziwieni datą tego wydarzenia... pzdr.
  25. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    I znowu trudne pytanie.... wersji jest kilka, ale to nic pewnego - ja podam własną: epilog tego najnowszego wodnosamolotu jest związany z ....moją lubelszczyzną !!! oto cytat: W dniu 1 września 1939 roku po zbombardowaniu bazy Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku, postanowiono ewakuować samolot w głąb kraju. Wystartował on w dniu 2 września 1939 roku, udając się początkowo do Modlina, lecz zmuszony był wodować na Wiśle koło Kozienic. Następnie w dniu 4 września został przebazowany na jezioro Siemień koło Parczewa, gdzie w dniu 9 września 1939 roku został zniszczony w czasie nalotu samolotów niemieckich. pzdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.