Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andreas

Mauser G98- najsławniejszy karabin I wojny

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

W 1898 armia niemiecka wprowadziła na uzbrojenie najnowszy typ karabinu Mausera, Model 98, łączący wszystkie zalety poprzednich konstrukcji, oznaczając go jako Gew. 98 (od niem. Gewehr 98). Karabin ten był przystosowany do strzelania mocniejszą amunicją 7,92 x 57 oraz posiadał trzeci rygiel "bezpieczeństwa" w zamku, chroniący strzelca przed obrażeniami, gdyby jeden z pozostałych dwóch rygli uległ uszkodzeniu. Ponadto w trzonie zamka zastosowano 2 otwory do odprowadzania nadmiaru gazów z komory w przypadku rozerwania łuski.

Jednocześnie z karabinem wprowadzono do uzbrojenia karabinek Kar. 98 przeznaczony dla kawalerii.

W 1905 wprowadzono nowy typ pocisków "spitzer", ostrołukowych, o lepszych charakterystykach balistycznych niż poprzednie tępołukowe. Nowa amunicja, oznaczona jako 7.92 x 57IS, miała lepszą skuteczność i większy zasięg, dzięki zredukowaniu oporów aerodynamicznych spiczastego pocisku.

W 1908 roku powstał karabinek Kar. 98a (inaczej oznaczony jako Kar. 98 AZ). Początkowo przeznaczony dla obsług broni ciężkiej i zespołowej, w 1930 roku stał się podstawą do opracowania krótkiego karabinu, przyjętego na uzbrojenie Wehrmachtu w 1935 pod oznaczeniem Kar98k.

Źródło: ''Broń XX stulecia''

Czy broń ta była naprawdę tak dobra, jak się mówi? Dlaczego Niemcy nie produkowali tej broni po II wojnie, chocby dla funkcji pomocniczych? Czy można było utworzyc z niego karabin automatyczny? Dlaczego inne państwa(poza USA i ich Springfieldem) nie kopiowały Mausera- przecież był lepszej jakości?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Czy broń ta była naprawdę tak dobra, jak się mówi? Dlaczego Niemcy nie produkowali tej broni po II wojnie, chocby dla funkcji pomocniczych? Czy można było utworzyc z niego karabin automatyczny? Dlaczego inne państwa(poza USA i ich Springfieldem) nie kopiowały Mausera- przecież był lepszej jakości?

_________________

Bo technika poszła naprzód, i potrzebny był karabin samopowtarzalny.

Z tego karabinu nie można było zrobić broni samopowtażalanej, z powodu konstrukcji zamka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Broń była całkiem niezła, jednak nie pozbawiona wad. Przede wszystkim nie była odporna na zabrudzenia, co powodowało częste zacięcia - żołnierze przecież walczyli w błocie, o zabrudzenie było łatwo. Po drugie nastawy celownika zaczynały się od 400 m, a walki prowadzono na bliższych dystansach. Po trzecie, jak napisał któryś z oficerów REichswehry na początku lat trzydziestych, była zbyt humanitarna - trafić trzba było mózg, serce albo tętnicę żeby zabić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
rzede wszystkim nie była odporna na zabrudzenia, co powodowało częste zacięcia - żołnierze przecież walczyli w błocie, o zabrudzenie było łatwo.

Nie było broni odpornej na złe obchodzenie się przez użytkownika. Nawet o legendarnego pod tym względem Mosina trzeba było dbać.

Po drugie nastawy celownika zaczynały się od 400 m, a walki prowadzono na bliższych dystansach.

A tu akurat nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że każdy karabin wyskalowany miał celownik co najmniej od 100 metrów. Głowy za to nie dam, ale wydaje mi się, że taki błąd konstrukcyjny musiano naprawić przez ponad czterdzieści lat produkowania tego karabinu.

Po trzecie, jak napisał któryś z oficerów REichswehry na początku lat trzydziestych, była zbyt humanitarna - trafić trzba było mózg, serce albo tętnicę żeby zabić.

Hmm. A wątroba, płuca, nerki plus efekt szokowy dla organizmu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
rzede wszystkim nie była odporna na zabrudzenia, co powodowało częste zacięcia - żołnierze przecież walczyli w błocie, o zabrudzenie było łatwo.

Nie było broni odpornej na złe obchodzenie się przez użytkownika. Nawet o legendarnego pod tym względem Mosina trzeba było dbać.

Ale widziałem raport a temat Gewehr 98, autrorstwa bodaj generała von Taysena (inspektora piechoty), który stwierdzał że w czasie walk we Flandrii po nieudanym niemieckim uderzeniu żołnierze wycofali się na pozycje wyjściowe i strzelać mogła tylko 1/3 z nich, reszta musiała czyścić swoją broń.

Po drugie nastawy celownika zaczynały się od 400 m, a walki prowadzono na bliższych dystansach.

A tu akurat nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że każdy karabin wyskalowany miał celownik co najmniej od 100 metrów. Głowy za to nie dam, ale wydaje mi się, że taki błąd konstrukcyjny musiano naprawić przez ponad czterdzieści lat produkowania tego karabinu.

Owszem poprawiono, ale dopiero w latach dwudziestych - 1924 albo 1925 wprowadzono celownik od 100 m. Mogę sprawdzić, jak to istotne. Wcześnie, w oparciu o doświadczenia z wojny 1870/71 uważano, że pojedynki ogniowe będą właśnie na duże odległości. Dopiero walki pozycyjne to zmieniły. Na szybko w czasie wojny wykombinowano rozwiązanie prowizoryczne - bodaj nakładkę na muszkę, która umożliwiała celowanie na 200 m.

Po trzecie, jak napisał któryś z oficerów REichswehry na początku lat trzydziestych, była zbyt humanitarna - trafić trzba było mózg, serce albo tętnicę żeby zabić.

Hmm. A wątroba, płuca, nerki plus efekt szokowy dla organizmu?

Może wątroba i nerki też - nie znam się na medycynie :) W tym raporcie (autorstwa Taysena) był podany przykład z wojen bałkańskich, kiedy żołnierz z przestrzelonym płucem w ciągu kilku tygodni był z powrotem na froncie. I dlatego wyciągnięto takie wnioski, że broń zbyt humanitarna jest.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
który stwierdzał że w czasie walk we Flandrii po nieudanym niemieckim uderzeniu żołnierze wycofali się na pozycje wyjściowe i strzelać mogła tylko 1/3 z nich, reszta musiała czyścić swoją broń.

Można też poszukać, jaka ilość francuskich Lebeli po nieudanym szturmie nadawała się do użytku. Podejrzewam, że w takiej sytuacji użytkownicy każdego karabinu, musieli czyścić broń, od tego zależało ich życie.

A jak sprawdziłbyś te nastawy celowników, byłoby miłe :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Bundesarchiv-Militärarchiv (we Freiburgu) sygnatura: RH 12-2/95, von Taysen, Studie über das Gewehr 98 [1931 r.] - tam jest, że miały nastawy 400 m.

Die militärischen Lehren des Großen Krieges, wyd. M. Schwarte, wyd. 2, Berlin 1923, s. 445. - tu jest o muszce pomocniczej (o ile dobrze przetłumaczyłem :) ) umożliwiającej nastawy od 200 m.

Bundesarchiv-Militärarchiv (we Freiburgu) sygnatura: Wa.4 Nr. 219.22. geh. Wa.4.IV.,Anbringen von 100 m Visieren an den Gewehren 98, 6.11.1922 r. - tu jest o przerabianiu celowników - na posiadające nastawy od 100 m. Czyli zabrali się za to w 1922 r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Ja wierzę jednak dokumentom, które sam widziałem :rolleyes: Zresztą stwierdzenie o nastawach 400 m jest też chyba w Militärische Lehren... (Dokładnie tytułu nie pamiętam - wydane przez M. Schwartego). I pamiętam dokładnie o tym prowizorycznym przystosowaniu do 200 m.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Ale w załączonym obrazku jest napisane że dla amunicji wz, 05, minimalna nastawa to 400 m.

Teraz to tylko jakiś specjalista od krzywych balistycznych i.t.p mógłby wyjaśnić, w co celować, jak się chce trafić na 100 metrów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Ale w załączonym obrazku jest napisane że dla amunicji wz, 05, minimalna nastawa to 400 m.

Fakt, ale już przy amunicji wz. 88 jest 200 m. To dziwne, bo chyba nastawy celownika nie zależą od amunicji? Może coś pokręcili?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
Teraz to tylko jakiś specjalista od krzywych balistycznych i.t.p mógłby wyjaśnić, w co celować, jak się chce trafić na 100 metrów.

Mylicie dwie sprawy - nastawy samego celownika (a właściwie szczerbinki) w zakresie 400 - 2000 m, ale strzelać można do celów połozonych bliżej, na nastawie 400. Leitfaden fur den Dienstunterricht des Infanteristen unter Verdrucksichtung der Kriegserfarungen tak to określa, podaje też przebijalność np. deski - i tutaj już od 100 m. Najciekawsze, że opis broni z tablicami zajmuje 6 stron, a "instrukcja czyszczenia" - 11 :rolleyes:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Wiem, że chodzi o nastawę celownika. Z mojej znikomej wiedzy o balistyce wynika jednak, że zła nastawa celownika powoduje mniejszą celność. Nie wiem tylko na ile mniejszą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   

To jest strzał bezwzględny - poniżej pewnego dystansu (w uproszczeniu) strzelać można praktycznie "po lufie", bo wierzchołkowa pocisku jest poniżej wysokości celu. Dzięki temu nie istnieje konieczność zmiany nastawy celownika.

Fakt, ale już przy amunicji wz. 88 jest 200 m. To dziwne, bo chyba nastawy celownika nie zależą od amunicji?

Nie tyle nastawy, ile to, że odległość strzału bezwzględnego zależy też od prędkości początkowej, a ta od rodzaju amunicji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Przeglądając swoje notatki i papiery znół mi wpadło w łapki memorandum von Taysena. Stwierdzał, że były brane pod uwagę propozycje zmodyfikowania karabinu i dodania blokady uniemożłiwiającej strzelenie po zużyciu magazynka. Podobno zdarzały się przypadki, że w wirze walki żołnierze "strzelali" z pustych magazynków.

Von Taysen wspominał również o "Gewehr 98/17", która jesienią 1918 r. miała trafić na front, ale nie trafiła ze względu na koniec wojny.

na zakończenie swojego memorialu von Taysen napisał:

Rückblickend auf die Ausführungen über Gewicht und Handlichkeit, Feuergeschwindigkeit, Verschmitzungsgefahr und Zieleinrichtung des Gewehrs 98 wird man zu dem Schluss kommen müssen, dass die unleugbare Tatsache des minderen Gewehrgebrauchs im Kriege auch von ihnen zweifellos in hohem Masse beeinflusst worden ist.

Czyli mniej więcej

Patrząc na wywody o wadze i poręczności, szybkostrzelności, zagrożeniu zabrudzeniem i celowniku Gewehr 98, trzeba dojść do wniosku, że niekłamany fakt mniejszego użycia karabinów w wojnie także w znacznym stopniu był bez wątpienia pod ich wpływem.

Trochę niegramatycznie wyszło, ale chyba da się zrozumieć :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.