Cieżki wybór...

[Granat]

Niby niezbyt historycznie nurtujący mnie problem, lecz raczej natury... społecznej ?

Mam problem. Nie jestem pewien do jakiego liceum się wybieram. Pytanie głównie do Warszawiaków: Jak Wy byście ocenili mój wybór: 1. II LO im Stefana Batorego 2. XXVII LO im Tadeusza Czackiego 3. XIX LO im Powstańców Warszawy. Gdy napiszę egzamin gimnazjalny na 90 pkt, mogę liczyć na łącznie 150-160 pkt egzaminacyjnych.

Nie wiem czy mogę liczyć tutaj na jakąś wielką pomoc, jednakże każda się przyda. Zaznaczam że wybieram się do klasy mat-fiz opcjonalnie mat-fiz-inf

[Albinos]

Batory i Czacki mają raczej niezłą renomę, o Powstańców Warszawy w sumie za dużo nie słyszałem. Mam kilku znajomych, którzy chodzili do Czackiego, i byli zadowoleni z poziomu jak i atmosfery. Ale to wiadomo, każdy odbiera inaczej sprawę atmosfery. Jeśli zaś chodzi o pozycje rankingowe, to osobiście nie sugerowałbym się tym w przypadku liceów. Jeśli człowiek sam nie wykaże odpowiedniego zapału, nawet najlepsze liceum za wiele mu nie da. Tak samo własny wkład w niezbyt dobrym, może przynieść świetne efekty.

[Capricornus]

Jeśli zaś chodzi o pozycje rankingowe, to osobiście nie sugerowałbym się tym w przypadku liceów.

Ja bym to rozciągnął na całą edukację, jak będziesz olewał to najgenialniejsi profesorowie nic nie pomogą, jeśli będą chęci to wszystkiego się nauczyć można nawet w marnie w rankingach stojącej szkole.

[Albinos]

Nie no jasne że tak, chociaż ze studiami jak dla mnie ciut inaczej to wygląda, ale to temat na inną rozmowę. Niemniej w przypadku liceów jest to szczególnie ważne. W końcu jest to ostatni etap przed maturą, która ma otwierać drogę na studia. I każdy rozsądny człowiek chciałby trafić do jak najlepszego liceum, bo wydaje mu się, że sama pozycja szkoły zapewni mu wymarzone studia. A tu niestety nie ma tak prostej zależności.

[Granat]

Racja. Wiem że nawet i najlepsze liceum w Polsce samo mi do głowy wiedzy nie wbije. Jednak chodzi o to abym trafił do takiego który stwarza lepszą szansę ( bo czy ją wykorzystam to moja sprawa ) i w którym będę się czuł swobodnie. Teraz w moim gimnazjum czuje się bardzo swobodnie, mam dobry kontakt z większością nauczycieli, a i wiedza niemała ( i skromny jestem )

O renomie to ja wiem, szukam raczej osób które właśnie wiedzą jak to jest od środka. Powstańców Warszawy mam od środka rozpracowane ( 3 osoby z rodziny tam chodziły ), dla reklamy jako takiej, dodam że jest to najlepsze LO na Pradze Płd. i mógłbym chodzić nawet na piechotę

W Batorym z informacji mi podanych podoba się wybór języka. Mam do wyboru oprócz angielskiego: rosyjski ( mój faworyt ), niemiecki, francuski, włoski no i łacina w humanistycznej klasie. Dojazd jednym autobusem, choć raczej zakorkowaną Trasą Łazienkowską ( mają podobno buspas robić )

Natomiast Czacki oferuje najbardziej pożądaną przeze mnie klasę z wiodącą informatyką ( lub laboratoryjną fizyką ). Mam 2 przystanki dalej tym samym autobusem...

Nadal nie wiem czy to dobry wybór do obstawiania :] No i nie mogę mówić hop, bo egzaminy dopiero w środę

[Albinos]

Czackiego znam z opowiadań znajomych. Osobiście na podstawie tego co mówili, nie wahałbym się zapewne zbyt długo. Tak więc jeśli Ci pasuje, to czemu nie.

[bavarsky]

Jeśli człowiek sam nie wykaże odpowiedniego zapału, nawet najlepsze liceum za wiele mu nie da. Tak samo własny wkład w niezbyt dobrym, może przynieść świetne efekty.

Na Studiach, nikt nie będzie się ciebie pytał jakie liceum ukończyłeś, tylko na ile punktów zdałeś maturę. Poza pewnymi detalami, które podał Albinos, jak atmosfera czy: elitarność? Reszta sprowadza się do jednego, własnego samozaparcia i chęci do zdobywania wiedzy. To nie liceum od elitarnego po najgorsze w mieście determinuje kim zostaniesz w przyszłości, ale tylko i wyłącznie twoja ciężka praca, bo ostatecznie wszyscy będą zdawać maturę.

Kolega uczęszczał do jakiegoś ogólniaka w pewnej małej miejscowości pod Częstochową, kompletnie nie liczącego się w żadnych rankingach... a mimo to zdał maturę jako jeden z lepszych w województwie i kraju. Studiuje teraz na polibudzie wrocławskiej architekturę...

A paru kolegów i koleżanek którzy pokończyli Sienkiewicza czy Norwida [elitarne licea w Częstochowie] nie podostawali się nawet na jakiś marketing i zarządzanie

Pozdr.