Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andreas

Flensburg 1945r.

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Witam!

Na mocy politycznego testamentu Fuhrera prezydentem Rzeszy został Grossadmiral Karl Doenitz, kanclerzem-Joseph Goebbels, dowódcą sił lądowych(Heer)- marszałek Ferdinand Schoerner, dowódcą lotnictwa-Robert Ritter von Greim, z partii wykluczeni zostali Hermann Goering i Heinrich Himmler.

Po podpisaniu kapitulacji Rzeszy, Doenitz wraz ze swoim ''rządem'' osiadł we Flensburgu, na północy Niemiec(Schleswig-Holstein), premierem mainowal dotychczasowego ministra finansów, hrabię Schwerina-Krosigka. Himmler próbował się porozumieć z nim, jednak Doenitz stanowczo zerwał kontakty z SS i pozostałymi popleczniakmi nazistów. Inni spadkobiercy testamentu byli w różnej sytuacji: Joseph Goebbles popelnił samobójstwo w Berlinie, w ogrodzie Kancelarii Rzeszy 1 maja 1945r., Ferdinand Schoerner dostał się do niewoli, von Greim popełnił samobójstwo w celi w Salzburgu 24 maja 1945r., po dostaniu się do niewoli amerykańskiej, Hermann Goering dostał się do niewoli amerykańskiej, zaś Heinrich Himmler zmarł po zażyciu cyjanku potasu w celi w Luneburgu, 23 maja 1945r.

W państewku Doenitza panował zaś chaos powojennej rzeczywistości. Jednak żołnierzom i oficerom Wehrmachtu przysługiwały pewne przywileje, a więc nie byli oni jeńcami wojennymi: oficerowie posiadali broń krótką, podoficerowie i żołnierze długą(z niewielką liczbą naboi, do ochrony przed różnymi bandami-m.in. Rosjanami zbiegłymi z obozów), Niemcy również mogli posiadać pojazdy mechaniczne i z nich w pełni korzystać: od motocykli począwszy aż do ciągników. Jednocześnie żołnierze Luftwaffe dokonywali przegladu maszyn, zarówno swoich, jak i alianckich.

Jak wygladało tam życie? Czy ''państewko'' to miało szansę przetrwać? Doenitz wszak rozwiązał NSDAP, a więc jedniocześnie zerwał z nazistowską przeszłością.

Zapraszam!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu czytałem wspomnienia admirała Dönitza, całkiem sporo na temat Flensurga było. To była strefa nieokupowana, w której działał legalny rząd , prezentujący ciągłość władz niemieckich. Wg Brytyjczyków miał stanowić tymczasowy rząd niemiecki do czasu uporządkowania spraw w powojennej Europie. Prawdopodobnie ważyły się wciąż przyszłe losy państwa-agresora. Jednakże zarówno Sowieci jak i Amerykanie byli przeciwni takiemu rozwiązaniu, to pod ich naciskiem aresztowano członków rządu (23 maja, choć za formalny koniec rządów przyjmuje się datę 5 czerwca - przejęcie władzy najwyższej nad Niemcami przez głównodowodzących wojsk alianckich).

A oto pełny skład gabinetu Dönitza:

Wielki Admirał Karl Dönitz - Prezydent Rzeszy

Lutz Graf Schwerin von Krosigk - Kanclerz, Minister Spraw Zagranicznych, Minister Finansów, oraz rezydujący Członek Gabinetu

Heinrich Himmler - Minister Spraw Wewnętrznych (zdymisjonowany 6 Maja 1945 r.)

Alfred Rosenberg (zdymisjonowany 6 Maja 1945 r.)

Dr Wilhelm Stuckart - Minister Kultury, po zdymisjonowaniu Himmlera również jako Minister Spraw Wewnętrznych

Albert Speer - Minister Przemysłu i Produkcji

Dr Herbert Backe - Minister ds. Żywności, Rolnictwa i Leśnictwa

Dr Franz Seldte - Minister Pracy i Spraw Społecznych

Dr Julius Dorpmüller - Minister Poczt i Komunikacji

Otto Georg Thierack - Minister Sprawiedliwości

Generał Alfred Jodl był Szefem Sztabu Wehrmachtu i reprezentował Dönitza w negocjacjach z Aliantami. Marszałek Wilhelm Keitel reprezentował Dönitza w negocjacjach z Sowietami.

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

nie mial szansy i to żadnej na dluższą metę - był problem. Jeden i najważniejszy. Powstał on na mocy testamentu Hitlera [politycznego oczywiście]. Drugim malutkim problemem choć także niemożliwym do "przeskoczenia" była w nim obecność tych którzy nie mieli prawa pełnić żadnych obowiazków, tych którzy w ramach procesu [mniej lub bardziej uczciwego] mieli być skazani za wojnę i zbrodnie w czasie niej popełnione.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Hmmm...pytanie nr 1:jakie zbrodnie popełnił Doenitz? Jak zbrodnie popełnili inni? Przyznam szczerze, żadnego z nich nie kojarzę w działalności nazistowskiej, poza kilkoma, jak Speer, Himmler, Doenitz, Rosenberg i von Krosigk. Doenitz szukal takich ludzi, którzy nie byli zbyt powiązani z nazistami, NSDAP sam też rozwiazał, zerwał wszystkie kontakty z innymi nazistami, jak Himmler, Goering czy Rosenberg. Jedyny poplecznik Hitlera, na którego czekał, to Martin Bormann, zaginiony 2 maja 1945r. w Berlinie wraz z drem Ludwigiem Stumpfeggerem.

Osobiscie uważam, ze gabinet Doenitza powinien funkcjonować jako samodzielny, niezależny samorząd niemiecki, dopóki sami Niemcy by ich nie wyrzucili. Hitler otrzymał władzę uczciwie, więc jego testament też był ważny, bo był napisany przez osobę w pelni uprawnioną do wykonywania funkcji głowy państwa. A praktycznie nikt z pozostałych po 6 maja 1945r. członków rządu niem iał splamionych rąk krwią(poza W. Keitlem)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

ad Andreas:

Te słuszne słowa niestety , o ile znam życie zostaną za chwilę zagłuszone tyradami o zbrodniach ,zbrodniarzach , odwecie , a nawet sprawiedliwości .

Póki co dodam jeszcze ,że:

- Grossadmiral K. Dönitz nie należał nigdy do NSDAP ,ponadto wbrew woli A. Hitlera użył podległych sobie wszystkich rozporządzalnych sił morskich do ewakuacji ludzi z Prus Wsch. i z Pomorza przez co uratował 2 miliony Niemców przed zbrodniczymi Sowietami, (10 lat w Norymberdze );

- minister Rzeszy dr A. Speer utrzymał wiele obiektów technicznych gospodarczych w stanie zdatnym do użytku spowalniając wykonywanie rozkazów o ich zniszczeniu przez co uratował miliony ludzi przed dodatkowymi cierpieniami, (20 lat w Norymberdze);

- Generalfeldmarschall W. Keitel ,szef Oberkommando der Wehrmacht , (zamordowany w Norymberdze ).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Keitel akurat jest dość dyskusyjny. "Czapa" to faktycznie była przesada, ale "pierdelek" to mu się należał, chociażby za niektóre dyrektywy Wehrmachtu, które podpisywał. Nie wymienię teraz, ale do znalezienia jakby co. Oczywistą też sprawą jest jego poplecznictwo Hitlera, nie bez kozery nazywano go Lakeitel, czy jakoś tak.

Z całego gabinetu tylko Dönitz oraz von Krosigk nie byli członkami NSDAP.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Doenitz rozwiązxał sam NSDAP, odcinając się od nazistowskiej przeszłości, mimo, że żołnierze zostali wyposażeni w broń, zakazał im strzelać, przynajmniej dopóki nie otrzymali odpowiedzi. Keitel trochę kombinował, wiedział o Einstazgruppen, zezwalał SS i żandarmerii pacyfikować wsie zajęte przez WH, zresztą sam Wehrmacht czysty nei był, mieli pobrudzone ręce pacyfikacjami, nalotami, ostrzałami. jednak Jodla, Doenitza i Raedera skazano bezpodstawnie(czyżby chciano zlikwidować inteligentniejszych dowódców?)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Lokeitel:) jeżeli chodzi o dokładność..;)

Ale do tematu:

Rząd Doenitza nie mógl nijak funkcjonować, nie ważne czy byliby tam sami uczciwi czy tacy jak oni - każdy z nich miał mniej lub więcej za paznokciami. AH stanowił problem - bo był przestępcą i do tego przegranym przestępca, a co najgorsze przegranym zabitym przestępcą. Politycy alianccy nie zgodziliby się aby zostawić ten rząd w spokoju.

Uznanie tego rządu - co oznaczało uznanie testamentu politycznego AH sprawiłoby niejako uznanie jego samego przez Aliantów za zwykłego autokratę ktory umiera przekazując władzę następcy. Nie mogli sobie ze względów politycznych na to pozwolić. Uznanie ich jako polityków dałoby im możliwość uczestnictwa [mniej lub bardziej formalnego] w tym co się dzialo w '45 r. w kwestiach granic i przyszlości Niemiec, a jednocześnie pozbawiało możliwości jakiegoś osądzenia za mniej lub bardziej wyimaginowane zbrodnie. Przy braku koncepcji co dalej z N. było to niewygodne. Na pewne pytania, które nie miały odpowiedzi, wymuszało je tu i teraz.

Alianci uznali konieczność osądzenia najbardziej znanych z III Rzeszy. Zabranie ich, przy braku nazwisk z pierwszych stron polityki sprawioby, że wymknęły by im się same grube ryby zostaliby wykonawcy, a to nie o to szło.

Tu nie działaly względy racjonalne ale li tylko polityczne. Poza tym samemu Stalinowi też nie bardzo pasowało., bo sam musiałby uznać po raz kolejny rządy nastęców Hitlera za legalne, co w jego sytuacji nie było najszczęśliwszym rozwiązaniem, zwłaszcza ze mogliby mu zacząć wypominać okres '39 - '41

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

To nie alianci chcieli osądzic, tylko Stalin. Podejrzewam, że to Uncle wcisnął do procesu Jodla, Raedera, Donitza i Keitla, chciał uznać OKH za organizację przestępczą. Dlaczego? Bo się obawiał Donitza. Jednak, mimo usilnych starań komunistycznej propagandy, Donitz nigdy nie chciał kontynuować wojny. Był sceptykiem i od 1942r. wiedział, że nie ma sensu walczyć. A mianując kudzi niezwiązanych bezpośrednio z rezimem, chciał się tym samym odciąć od polityki NSDAP i Hitlera, co potwierdziło rozwiązanie NSDAP, zerwanie kontaktów z SS i Himmlerem. Prawdopodobnie sam Donitz kazałby go aresztować. Rząd mógłby funkcjonować, gdyż miał jakieś poparcie u Brytyjczyków. Za Brytyjczykami stanęłyby ich dominia i kolonie. A więc pół świata...

potwierdzało to zezwolenie na wydanie broni dla żołnierzy niemieckich, noszenie mundurów i oznak armijnych, nieograniczona mozliwość poruszania się, posiadanie pojazdów mechanicznych pochodzenia wojskowego, utrzymywanie niewielkich jednostek wojskowych. Wg mnie, rząd Donitza powinien być poza, a więc:

-pod niejakim nadzorem Aliantów

-bez aktywistów hitlerowskich

-powinien mieć zdemontowaną większą część uzbrojenia

Każdy człowiek myślący logicznie, wiedział wówczas, że Niemcy już mają dość, bo mocno oberwali. Obróceni w zgliszcza, z olbrzymimi stratami i niezrealizowanymi celami z 1939r. mieli dość. A Donitz był na tyle inteligentny, by nie kontynuować polityki NSDAP.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

tym bardziej chodzi tu o ambicje polityczne. Fakt tego, że przetrwal ok trzech tygodni, dokladnie tego dowodzi. Czy tylko wujaszek Stalin byl przeciw rządowi - nie wiem. Równie dobrze można by podejrzewać Trumana. Jemu zależalo na tym by Stalin wlączyl się do wojny w Azji [szybciej, krócej, taniej]. W wielu kwestiach byl zmuszony iść mu na rękę. Jedną z najmniej znaczących dla niego byl oczywiście rząd we Flensburgu.

To czy rząd Doenitza byl poza podejrzeniem? Choćby robil co mógl sam fakt tego, że byl wyznaczony przez AH, spalal go w oczach dwójki z trzech Aliantów. Gdyby się okazalo, że ów rząd we Flensburgu powstaje w taki sposób, że kanclerzem jest ktoś inny a jego sklad mija się z testamentem AH i odżegnuje się od niego - móglby przetrwać, choć każdy rząd naruszal plany alianckie w stosunku do N.

Co do denazifikacji - jak się potem już okazalo byla ona niemożliwa, z powodów najzwyklejszych pod slońcem - chcąc pogonić wszystkich "nazi" ; partyjnych i dzialaczy organizacji filialnych brakloby więzień i aresztów i miejsc odosobnienia w calym kraju. Denazifikacja byla taka sobie.

Wbrew pozorom N. calkiem nieźle wyszly na przegranej wojnie w sensie ekonomicznym i pozycji na rynku europejskim, zyskując wszystko to o co prosili w latach '30 tych. Kosztem tego byl podzial Niemiec i niestety zniszczenie kraju w czasie wojny. Część strat "odrobiono" "ściągając" mniejszość niemiecką z krajów sąsiednich. Jest gdzieś temat o tym czy N. przegraly czy wygraly, tu na forum.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Skład nie był taki jak w testamencie. Z testamentu byli tylko Donitz i Speer. Reszta albo gryzła ziemię albo się chowała. Donitz odżegnał się od polityki Hitlera: rozwiązał NSDAP, zerwał kontakty z nazistami, w rządzie stanowiska mieli tylko ci, którzy nie byli bezpośrednio związani z reżimem. Nie wiem tylko, jaki był jego stosunek do KL.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

Zapewne chodziło więc o to ,że już szykowano Norymbergę i trzeba było łapać kogo się dało .W tym rządzie było kilka znanych nazwisk , które zdaniem Moskwy i Waszyngtonu dobrze się nadawały na kozły ofiarne .

Przypomnę , że przecież musiano jeszcze sporządzić jakieś "prawo" , a więc istotne było kogo się ma i co dla niego napisać . Czas więc naglił , a tu Niemcy się ujawnili to należało ich chwytać.

To zapewne zadecydowało o niepowodzeniu tego rozwiązania .

Inną sprawą jest czy jakiekolwiek podobne rozwiązanie mogło się utrzymać .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas: sprawa KL - kolejny problem, z powodu którego ów rząd nie mógl przetrwać. Dla Aliantów byli to neofici, którzy po kilku latach wzajemnych mordów stwierdzili, że fucha szeryfa jest potrzebna i super ważna, a to że szeryfem został ktoś z pierwszej piątki czy dziesiątki starej bandy to nieważne. O ile w sprawach KL taki Schmidt z Berlinerstrasse gdzieś w Niemczech mógl krzyczeć, że on o KL nie wiedział, a jakby wiedział to by dokonał cudów, o tyle ów pierwszy czy drugi rząd polityków Trzeciej Rzeszy tego powiedzieć nie mógl. Tu takoż był problem.

Wroobel - masz rację poniekąd. To czy Norymberga i proces samych przywódców III Rzeszy byl sprawiedliwy, to zupełnie inna sprawa, ale musiano osądzić "wierchuszkę".

Jedno i drugie stanowilo wystarczający powód by Flensburg zniknąl z map, a rząd z Flensburga wylądowal w więzieniu, niezależnie czy tam bylo czy nie bylo ich miejsce. Co ciekawe pelny wyrok, pomijając Hoessa, odsiedzial Speer, jeden z najporządniejszych ludzi ówczesnej III Rzeszy będących na najwyższych stanowiskach.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Papież   

Nigdy. Już to widzę, jak Rosjanie zgadzają sie na członków niemieckiego rządu upapranych w zbrodnie wojenne na Wschodzie. Przecież Rosenberg był wykonawcą planu oczyszczania terenów byłej ZSRR ze Słowian.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Mam pytanie: gdzie stanowisko w tym rządzie miałby Rosenberg?

A po drugie: a dlaczego Alianci trzymali trzy rozbrojone niemieckie armie jeszcze jakiś czas po wojnie, w gotowości?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.