Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Achilles

Co jedli ludzie nowożytności?

Rekomendowane odpowiedzi

Achilles   

W zależności od klasy społecznej, można było zaobserwować pewne różnice w sferze dobrobytu, co jest chyba oczywiste.

Co jadano w epoce nowożytnej? Jak się miała sprawa do chłopów, mieszczan, szlachty i dworu? Jakie były specjalności kulinarne z całego świata? Jak oceniacie ten element życia człowieka?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Na ten temat ogromna ilosc informacji u Fernanda Braudela: Morze Srodziemne i swiat srodziemnomorski w epoce Filipa II, oraz Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV-XVIII wiek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   
Na ten temat ogromna ilosc informacji u Fernanda Braudela: Morze Srodziemne i swiat srodziemnomorski w epoce Filipa II, oraz Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV-XVIII wiek.

Ale ja nie szukam literatury na ten temat, tylko Waszych komentarzy. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

A to bardzo niedobrze ;)

Czytalem dawno bardzo, ale cos-tam-pamietam.

Podstawa: chleb. Ponad kilogram dziennie.

Poludniowcow zdumiewalo i przerazalo spozycie nabialu na polnocy. Ktos gdzies wrecz powiedzial, ze maslo i smietana powoduja trad.

Polnoc jadla malo warzyw - jakis hiszpanski oficer w Niderlandach skarzyl sie na ich brak.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   
Poludniowcow zdumiewalo i przerazalo spozycie nabialu na polnocy. Ktos gdzies wrecz powiedzial, ze maslo i smietana powoduja trad

Szkoda, że ten ktoś nie wiedział, że na północy notuje się (tzn. notowało się) rzadziej przypadki tej choroby.

Jadano od 2500 do 4500 kalorii. Nie wiem jak to się przekłada na żywność, gdyż te "jednostki" nigdy mnie nie interesowały; nie miałem ich za dużo. Spożywano mniej więcej 20 g soli, co jest wynikiem dwukrotnie większym niż w teraźniejszości. Głównie za dużo soli w swoim organizmie mieli ci najubożsi - drób, wołowina była dla nich nieosiągalna, więc zaspokajali się soloną wieprzowiną. Na początku XVI w. pieprz i sól (jako przyprawy) były produktem luksusowym, więc na jego posiadanie mogli sobie pozwolić tylko ci najbogatsi. Z ryb to raczej bardzo sławnym okazuje się być dorsz. Jeden z podróżników z Zachodu (Francja czy Holandia - nie pamiętam) informuje, że ryby, które spożywał u nas (w Polsce) były świetne, wspaniale doprawione, skromnie, ale ciepło podane. Można powiedzieć, że dawniej Polacy byli jednymi z tych, którzy smak ryb znali najbardziej i najlepiej go ulepszali. W Japonii znano bardzo sycącą potrawę o nazwie pilaw, której to składnikami był m.in. ryż i korzenie rośliny. Długo ludzie z Zachodu nie wiedzieli jak to przyrządzać i w czym tkwi "niezwykłość" tego pokarmu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może coś o żywieniu wojska w XVII wieku (wojna trzydziestoletnia), zawsze to w odniesieniu do żywienia ludności - podaję za 'Wojna trzydziestoletnia na Śląsku, aspekty militarne' Jerzego Maronia - średnio 850 g chleba, 300-400 g mięsa wołowego dziennie = max. 2900-3000 kcal. Warzyw raczej nie jedzono. W skrajnych przypadkach wspierano dietę koniną (głownie podczas oblężeń).

Do picia - piwo dla szeregowych i podoficerow, wino dla oficerow.

Brakowało w tej diecie produktow z dużą zawartością witamin, co na pewno miało duży wpływ na rozwoj chorob dziesiątkujących wojska (zwłaszcza zimą).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   
300-400 g mięsa wołowego dziennie

Widać, że nie oszczędzali na wojsku.

piwo dla szeregowych i podoficerow

Piwo stawało się coraz bardziej powszechne. Nie tylko dla mieszczaństwa, ale i niekiedy dla niższych klas społecznych. Najbardziej popularne było jednak w Azji Mniejszej, gdzie już w starożtności odgrywało wielgachną rolę.

Brakowało w tej diecie produktow z dużą zawartością witamin, co na pewno miało duży wpływ na rozwoj chorob dziesiątkujących wojska (zwłaszcza zimą).

A nie dawano im chociaż miodu? Przecież w takiej sytuacji narażali się na dość duże straty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Achillesie, to jest ilość teoretyczna - tyle żołnierz powinien dostawać. W rzeczywistości z aprowizacją bywało nader rożnie. Czasami udawało się zdobyć więcej żywności, czasami (zwłaszcza na terenach gdzie 'wojna na żołądki' była bardzo ostra) o wiele wiele mniej.

Co do miodu - zapewne indywidualni żołnierze mogli go sobie zdobyć, niemniej jednak przepisową 'racją' dla żołnierza w tym okresie był tylko chleb, mięso i piwo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Achilles, drobna uwaga: pilaw nic wspolnego z Japonia nie ma. To jest potrawa za Wschodu, ale z Bliskiego. Na Kaukazie i Zakaukaziu tez popularna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

jedzono to co bylo pod ręką, z tym, że ziemniaki jako warzywo - przebijalo się dość opornie z Amryki, mięsa bylo pod dostatkiem zwlaszcza na pólnocy, a że warunki do uprawy warzyw byly takie jakie byly to i sama tzw. zielenina jest w Polsce nazywana "wloszczyzną" co świadczy o kraju z którego pochodzila, a dwa że czasowo jest to okres królowej Bony.

Piwo - spożywane zawsze i chętnie nie bylo pasteryzowane za to slabe i zawieralo dość dużo witamin. Z tego co pamiętam bylo glównie ciemne. Jasne klarowne to wymysl dopiero XIX w. [stad nazwa pilzner jako w sumie marki piwa.]

Sól używano do konserwowania i peklowania mięsa by go przechowywać by się nie zepsulo. Stąd też sól byla w cenie a saliny wielicko - bocheński niemal jak kopalnie zlota obecnie.

Na statkach szerzyl się przy dlugich podróżach szkorbut i troszkę czasu trwalo zanim zauważono wplyw kiszonej kapusty i soku z limony/cytryn i in owoców na uzupelniane braków witaminowych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   

Lu Tzy, w takim razie dziękuję za zwrócenie uwagi.

Ogólnie można wywnioskować, że na Wschodzie mięso było raczej nieczęsto spożywane. W Japonii jadano tylko dziczyznę, którą samemu się upolowało, muzułmanie nie jedli wieprzowiny, lecz tylko baraninę. W Indiach zaś mięso w ustach było uważane za odrazę. W Chinach coś tam było, jednakże bardzo rzadko. Ogółem można zaznaczyć, że w Europie produkowano głównie pszenicę i żyto, w Ameryce kukurydzę, a w Chinach ryż, dlatego na terenach produkcji najczęściej swoje wytwory spożywano. Po wielkich odkryciach geograficznych Europa zyskała wiele nowych przypraw i owoców, jednak te tak szybko nie mogły znaleźć się na każdym stole.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na całkiem nietypowe dodatki można było się natknąć w dawnej Anglii, w całkiem zwyczajnych - zdawałoby się produktach,

jak ser czy chleb. W serze zatem natknąć się można było na... móżdżek łasicy. Znacznie bardziej ciekawy dodatek pojawiał

się w chlebie... garść kocich odchodów.

Mózg miał odstraszać gryzonie, dodatkowo miał zwiększać trwałość produktu, zabezpieczając go przed zepsuciem. Dodatek w

chlebie miał chronić przed szczurami czy myszami.

szerzej:

T. Lupton "A Thousand Notable things of Sundrie sorts. Whereof some are wonderfull, some strange, some pleasant, diures necessary, a great sort profitable, and many verie preciouse", London 1601

E. Topsell "The Historie of Foure-Footed Beastes. Describing the true and liuely figure of every Beast, with a discourse of their seuerall names, Conditions, Kindes, Vertures...", London 1607

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.