Macedonia

[vanbrovar]

Republika Macedonii dla Polski, lub Była Jugosłowiańska RM dla Grecji.

Jest to mały kraik, który wielu kojarzy się bardziej z Grekami, niż Słowianami, któremu odmawia się prawa do nazywania się swym imieniem.

Na przełomie XIX i XX w. Macedończycy byli obiektem sporu między Bułgarią, Serbią i Grecją.

Dla Serbów byli Serbami, dla Bułgarów - Bułgarami, dla Greków zaś - zeslawizowanymi Grekami.

Podczas II wojny światowej podzielona - zachodnia część przypadła Albanii (jako części Włoch) oraz Bułgarii.

Gdy rozpadła się Jugosławia, narodziła się Macedonia.

Choć niewiele ma wspólnego z dawną Macedonią Filipa II, i choć nie obejmuje takiego obszaru, w regionie Macedończycy są trzeci po Bośniakach i Albańczykach, jeśli chodzi o wzbudzanie emocji.

Istota problemu tkwi w nazwie. Macedonia to również nazwa regionu w Grecji, która zastrzega sobie do niej prawo ze strachu przed ewentualnymi roszczeniami wobec niej.

Konflikt wydaje mi się bezzasadny. Jak liczna jest macedońska mniejszość w Grecji? Czy stanowi siłę zdolną odebrać Grecji jej część Macedonii historycznej?

Słyszałem również, że to tylko gra Grecji, która ma znaczne udziały w macedońskiej gospodarce. Po co jednak wówczas ta gra?

Pozdrawiam

[Bruno Wątpliwy]

Sprawa macedońska jest moim zdaniem jedną z wstydliwszych spraw Europy i Grecji. Najpierw o tej ostatniej. Skutecznie zmieniła stosunki etniczne na obszarze Macedonii Egejskiej, najpierw po wojnie grecko-tureckiej w latach 20. osiedlając tam masy Greków z Azji Mniejszej, a potem po wojnie domowej w latach 40., w której Macedończycy często walczyli po stronie lewicy (i później emigrowali - m.in. do Polski). Poza tym Grecja konsekwentnie hellenizowała (hellenizuje?) Slawofonów czy Endopów (tak zdaje się nadal w greckiej terminologii nazywa Macedończyków). Są oni w Greckiej Macedonii mniejszością, dosyć stłamszoną. Oblicza się ich liczbę od 250.000 (Macedończycy) do 48.700 (Grecy) - I. Stawowy-Kawka, Historia Macedonii, Ossolineum 2000, s. 287. Wielkich szans na oddzielenie się (chociażby tylko w formie autonomii) czy nawet tylko przetrwanie w morzu greckim chyba nie mają. Polityka Grecji w sumie nie ma chyba zbyt wiele wspólnego z ideami poszanowania praw mniejszości.

A nazwa FYROM to kuriozum, niestety zaakceptowane przez społeczność międzynarodową i dowód na grecką nadwrażliwość. Grecy zamiast być dumni z tego, że inne narody nawiązują do Aleksandra Wielkiego (którego greckość jest zresztą względna) rozpętali awanturę. To trochę tak, jakby Polacy uznali nazwę Pomorze za zastrzeżoną dla siebie i obrazili się na land Meklemburgia-Pomorze Przednie.

Edytowane 14 Grudzień 2008 przez Bruno Wątpliwy

[vanbrovar]

Wstyd, rzeczywiście wielki wstyd, zwłaszcza że przez ten konflikt Macedonia nie może wejść do NATO lub UE, choć reforma tak małego kraju i przystosowanie go do wymogów, to kwestia góra 5 lat, następny rok to wprowadzenie Euro... ale Grecja zawetuje obie aspiracje.

A taka Albania, Kosowo, gdzie obserwatorzy mają znaczne wątpliwości wobec tych krajów, mkną ku świetlanej przyszłości, by złączyć się z odrodzonym Rzymem, Zachodem...

Co do Pomorza - nie wiem, czy gdyby ten sam region nazywał się Macklemburg-Polen, to nasza polska reakcja byłaby neutralna....