Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
dzionga

Konstytucja

Rekomendowane odpowiedzi

dzionga   

Niedawno przeczytałam sobie całą Konstytucję i właściwie nie dziwią mnie spory kompetencyjne między premierem a prezydentem. Tkwimy tak pośrodku i to jest szczerze mówiąc dosyć drażniące...

A Wy jakie macie odczucia odnośnie naszej obecnej Konstytucji? Może jakieś artykuły przykuwają specjalnie Waszą uwagę? No i co myślicie o ewentualnej zmianie/poprawkach? Bo dzisiaj usłyszałam, że prezydent chce zmieniać Konstytucję, ale nie bardzo wiem czy to prawda...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Im mniej się ingeruje w konstytucję tym lepiej. Każdy chce coś w niej zmieniać, na to pozwolić nie można, bo konstytucja ma być kagańcem dla polityków, bronią narodu polskiego, który jest suwerenem państwa polskiego i parlamentu polskiego.

W konstytucji są jasno określone kompetencje administracji państwowej i samorządowej. Szczegółowe kompetencje powinny zostać rozpisane w innych dokumentach prawnych, bo konstytucja nie jest od tego. Konstytucja jest od ogólnych praw dot. całości państwa i jego funkcjonowania.

Konstytucja z 1997 jest wg mnie w porządku. Dajmy jej czas na sprawdzenie się. Działa dopiero 11 lat, a chyba to jednak jest jeszcze jej dzieciństwo.

Jeszcze nie czas mieszać w konstytucji.

Dodam tylko: gdy politycy chcą mieszać w konstytucji, to coś knują. :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Konstytucja dla mnie nie budzi wątpliwości niestety nie da się wyegzekować od Prezydenta jej przestrzegania Niby jest Trybunał Stanu, ale warunki jakie muszą być spełnione do postawienia Prezydenta przed TS są tak wygurowane, że przy systemie wielopartyjnym pociągnięcia Prezydenta do odpowiedzialności jest niemożliwe.

Dodatkowo twórcy nie przewidzieli, że jakiś Prezydent może z przyczyn małostkowych i ambicjonalnych złośliwie blokować nominacje generalskie, sędziowskie i ordery dla obywateli Polski przyznane przez inne państwa.

Jedynie to, co może wkurzać, że w Polsce miał być system kanclerski, ale Kwaśniewski został Prezydentem i "dopisano" temu urzędowi uprawnień, a szkoda! Wreszcie najgorsze w Konstytucji jest weto dla Prezydenta, które tak naprawde nie ma służyć ochronie czegokolwiek tylko jest zabawką gry politycznej... Prezydent nie powinien mieć prawa weta, dla mnie winien być najwyższym notariuszem RP i jej reprezentantem na zewnątrz. Dodatkowo dziwi w źródłach prawa nieujęcie źródeł prawa administracyjnego, które są wprowadzane naokoło by było zgodnie z Konstytucją. Wreszcie winien być zapisać zabraniający startować na najwyższje urzędu dla osób skazanych za przestępstwa umyślne.

Tyle, że do obecnego Prezydenta jakoś to działało, bo mimo, że nie ma jak tego w praktyce wyegzekwować to jedna był dobry obyczaj i tradycja, którą obecny Prezydent łamie wg mnie bardzo często. Patrz prowadzi własną politykę zagraniczną czy przychodzi z pomagierami na Radę Gabinetową.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
Jedynie to, co może wkurzać, że w Polsce miał być system kanclerski, ale Kwaśniewski został Prezydentem i "dopisano" temu urzędowi uprawnień, a szkoda!

I tutaj się zgadzamy całkowicie :wink: Tak naprawdę to nie wiadomo kto w Polsce ma większe uprawnienia i wynikają z tego takie sytuacje jak ostatnio. Trzeba by się zdecydować na kanclerski albo prezydencki i byłaby cała sytuacja jasna, a nie tak jak jest teraz- czyli w gruncie rzeczy nijak.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

1. Nie da się napisać konstytucji jednoznacznej i wyczerpującej. Olbrzymia część konstytucji na świecie jest o wiele mniej dokładna niż polska. Po przeczytaniu takiej np. konstytucji amerykańskiej można zakrzyknąć wielkim głosem „Boże, jak to wszystko może działać w praktyce!”. A jakoś działa, już od ponad 200 lat.

2. Obecny ustrój Polski można różnie oceniać, w zależności od poglądów politycznych, ale nie jest on niczym kuriozalnym. Można go zakwalifikować jako typowy parlamentarno-gabinetowy, z niewielkimi zapożyczeniami z kanclerskiego (konstruktywne wotum nieufności w stosunku do rządu) i parlamentarno-prezydenckiego (prerogatywy prezydenckie z art. 144 konstytucji). Nic nowego pod słońcem.

3. Każdy system rządów to konstytucja + praktyka polityczna. U nas praktyka i kultura polityczna jest fatalna, ale to nie wina konstytucji. Zwracam uwagę, że w czasach Kwaśniewskiego - niezależnie jak go kto ocenia jako polityka – jakoś to grało. Dziś „przyjaciele z PO i PiS” (tak mówili o sobie jeszcze w 2005 r.) wiszą sobie u gardeł, ale zaprawdę powtarzam wam – to nie wina konstytucji.

4. Konstytucja była pisana pod wpływem doświadczeń z prezydentury L. Wałęsy (mówiąc oględnie – dosyć złożonych). Uważam obecną nagonkę na Wałęsę za rzecz fatalną i niesmaczną, ale przyznać należy obiektywnie, że prezydentem za dobrym i za bardzo przejmującym się prawem ci on nie był. Motto przewodnie dla „ojców konstytucji” było zatem jedno – osłabiamy instytucję głowy państwa. W konsekwencji - prezydent ma dziś o wiele słabszą pozycję niż w małej konstytucji z 1992 r. Prezydentura Kwaśniewskiego, wbrew temu co sądzicie, nic tu nie zmieniła, bo chociażby głupio po jego wyborze było się już wycofywać z przyjętych przed grudniem 1995 r. „parlamentarno-gabinetowych” założeń projektowanej konstytucji.

5. Koalicja konstytucyjna w Zgromadzeniu Narodowym obejmowała cztery partie: SLD, PSL, UW i UP, a konstytucję zatwierdził naród w referendum. Trudno zatem ustawę zasadniczą uznać za tylko lewicową. Nota bene – tzw. projekt „solidarnościowy”, główny konkurent projektu Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego na pewno nie był lepszy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nic nowego pod słońcem.

Jednak Polski system paralemntarny, ma kilka lepszy, czy gorszych odróżników od innych podobnych systemów.

W konsekwencji - prezydent ma dziś o wiele słabszą pozycję niż w małej konstytucji z 1992 r. Prezydentura Kwaśniewskiego, wbrew temu co sądzicie, nic tu nie zmieniła, bo chociażby głupio po jego wyborze było się już wycofywać z przyjętych przed grudniem 1995 r. „parlamentarno-gabinetowych” założeń projektowanej konstytucji.

Zaraz, zaraz, a nie było tak, że przed objęciem przez Kwaśniewskiego urzędu Prezydenta ten projekt był bardziej radykalny w stronę kanclerskiego? Lewica nie spodziewała się, że Kwaśniewski może wygrać i w momencie jego wyboru trzeba było Prezydentowi coś dodać skoro nasz człowiek nim niespodziewanie został? (Szukam informacji dt. przebiegu prac nad Konstytucją, znalazłem coś takiego http://kronika.sejm.gov.pl/kronika.97/text/konst/ko2-161.htm, ale to tylko suche i ogólne fakty).

Koalicja konstytucyjna w Zgromadzeniu Narodowym obejmowała cztery partie: SLD, PSL, UW i UP, a konstytucję zatwierdził naród w referendum. Trudno zatem ustawę zasadniczą uznać za tylko lewicową.

Przecież to cztery lewicowe partie (W UW zawsze było mocne lewe skrzydło). Czy znajdę gdzieś projekt Konstytucji ten "Solidarnościowy"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
2. Obecny ustrój Polski można różnie oceniać, w zależności od poglądów politycznych, ale nie jest on niczym kuriozalnym. Można go zakwalifikować jako typowy parlamentarno-gabinetowy, z niewielkimi zapożyczeniami z kanclerskiego (konstruktywne wotum nieufności w stosunku do rządu) i parlamentarno-prezydenckiego (prerogatywy prezydenckie z art. 144 konstytucji). Nic nowego pod słońcem.

No i taka mieszanka systemów daje nam taki efekt z jakim mamy do czynienia. Nie ma jasno sprecyzowanego kto powinien odgrywać większą rolę w państwie i nasza władza drze między sobą o to koty... Jakby nie można było tego doprecyzować. Dosyć dawny artykuł, bo sprzed 2 miesięcy, ale ciągle aktualny: http://www.wprost.pl/ar/137695/Zmiana-konstytucji/ . Ciekawy fragment:

Nieoficjalnie rozmówcy PAP zbliżeni do klubu PO mówią, że decyzje w sprawie zmian w konstytucji powinny zapaść na przełomie 2008/2009, tak aby wszystko zostało ustalone przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku.

Ciekawe czy się wyrobią, znając ich tempo działania :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Drogi Jarpenie,

z podanego przez Ciebie linku nie wynika nic co by przeczyło mojej tezie, oprócz wzmianki, że pierwotnie ustalono, że „ prezydent nie będzie stał na czele władzy wykonawczej”. Dziś też nie stoi na czele władzy wykonawczej, tylko jest – przynajmniej formalnie – jej częścią (art. 10). Tak naprawdę aktualna władza prezydenta jest raczej z zakresu arbitrażu politycznego, ale to już temat na inną dyskusję.

Jeszcze o wątku „wzmocnienia prezydentury dla Kwaśniewskiego”. L. Garlicki, „Polskie prawo konstytucyjne”, Warszawa 2007, s. 24 – „Poważnie ostudziło to (wybór Kwaśniewskiego, przyp. moje - BW ) entuzjazm SLD dla słabej prezydentury, ale było już za późno dla dokonania istotniejszych zmian”. „Ostudziło”, ale „było za późno”, a załóżmy, że taki autorytet jak Garlicki coś nieco na ten temat wie.

Co do tego czy PSL lub UW były lewicowe kłócić się nie będę. Moim zdaniem nie, ale np. Korwinowi-Mikke wszystko kojarzy się z lewicą. Zresztą dyskutując w tym duchu możemy uznać, że w SLD zawsze było silne liberalne skrzydło z przewodniczącym Komisji Konstytucyjnej – Kwaśniewskim na czele, a są tacy, którzy uważają, że cała SLD dawno przestała być jakąkolwiek lewicą.

Z tego co w tej chwili pamiętam projekty konstytucji zbierali w książkach np. M. Kallas (z lat 1989-1991) i R. Chruściak (z lat 1993-1997). Zatem tzw. AWS-owski projekt powinien być w tej drugiej. Ja czytałem go w wersji gazetowej (chyba z „Tygodnika Solidarność”).

Co do negatywnych „odróżników” konstytucji to jeszcze raz podkreślam, że na tle wielu innych konstytucji wstydzić się niczego nie musimy. Każda konstytucja na świecie ma takowe „odróżniki”.

Droga Dziongo,

taka mieszanka systemów nosi często nazwę „zracjonalizowanego systemu parlamentarno-gabinetowego” i jest rozwiązaniem dosyć powszechne stosowanym w Europie (występowała chociażby w małej konstytucji z 1992 r.). Przy tym nasz system w istocie swojej jest bardzo zbliżony do modelowej wersji parlamentarno-gabinetowej, a jeżeli w ogóle jest racjonalizacja to minimalna.

A tak generalnie – nie szukajcie naprawy w zmianie konstytucji, trzeba zmieniać polityków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Mi się ten link od Jarpena wcale otworzyć nie chce.

A tak generalnie – nie szukajcie naprawy w zmianie konstytucji, trzeba zmieniać polityków.

Trzeba unikać takich problemów w przyszłości. A moim zdaniem politycy, którzy przyjdą po obecnych też nie będą potrafili się dogadać, co zresztą w Polsce żadną nowością nie jest :)

jest rozwiązaniem dosyć powszechne stosowanym w Europie

Tyle, że jak sam zauważyłeś, my mamy takich polityków, którzy pilnują bardziej własnego interesu niż interesu kraju, a takie połączenie (politycy+taki system) daje mieszankę wybuchową. Tym bardziej jeżeli prezydent i premier wywodzą się z tak różnych obozów, które delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W linku od Jarpena zlikwiduj na końcu przecinek.

A problemy będą zawsze, nawet jeżeli się da politykom pogrzebać w konstytucji. Jeszcze nikt, nigdzie nie napisał idealnej konstytucji. Ta nie jest taka zła na tle innych. A stałość prawa jest także istotną wartością.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niestety u prof. Sarneckiego nie ma w książce historii konstytucjonalizmu, ale natomiast Historii Ustroju Polski prof. Kallasa znalazłem to o czym mówiłem:

"Poprawki prezydenta (41) przekazana ZN 24 marca 1997 r. stały się przedmiotem obrad Komisji Konstytucyjnej. (...) Przyjęto ostatecznie 31 poprawek. Odrzucono m.in. poprawkę mającą na celu ograniczenie zakresu immunitetu parlamentarnego. (...) ==> Równocześnie rozszerzono zakres aktów urzędowych prezydenta wyłączonych spod kontrasygnaty. Zwiększono zakres innych kompetencji prezydenta".

Ciekawi mnie, gdzie mógłbym znaleść owe 31 przyjętych poprawek, spróbują dokopać się do tego na stronie Sejmu.

Znalazłem źródło:

Propozycje zmian zgłoszone przez Pezydenta RP

Nr 161 (284) II kad.

Na podstawie art. 8 ust. 2 ustawy konstytucyjnej z dnia 23 kwietnia 1992 r. o trybie przygotowania i uchwalenia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 67, poz. 336 oraz z 1994 r. Nr 61, poz.251) zgłaszam następujące propozycje zmian do tekstu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej uchwalonej przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 22 marca 1997 r.:

1) w art. 15 w ust. 2 wyraz "nadające" zastępuje się wyrazami "i nadający";

2) w art. 25 w ust. 2 wyrazy "władze państwowe" zastępuje się wyrazami "władze publiczne";

3) w art. 26 ust. 1 otrzymuje brzmienie:

"1. Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości, nienaruszalności niepodzielności terytorium, bezpieczeństwa oraz nienaruszalności granic państwa.";

4) w art. 29 po wyrazie "jest" dodaje się wyraz "miasto";

5) w art. 31 dodaje się ust. 4 w brzmieniu:

"4. Wolności i prawa ujęte w Konstytucji nie mogą być interpretowane w sposób ograniczający prawa człowieka wynikające z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz z innych norm wiążącego Rzeczpospolitą Polską prawa międzynarodowego.";

6) w art. 32 w ust. 1 w zdaniu drugim wyrazy "organy władzy publicznej." zastępuje się wyrazami "władze publiczne.";

7) w art. 46 wyrazy " orzeczenia sądu." zastępuje się wyrazami "rozstrzygnięcia organu władzy państwowej.";

8) w art. 50 w zdaniu drugim skreśla się wyrazy: "mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu";

9) w art. 68 w ust. 3 po wyrazie "zapewnienia" dodaje się wyraz "szczególnej";

10) w art. 75 skreśla się ust. 2 i oznaczenie ust. 1;

11) w art. 76 w zdaniu pierwszym po wyrazie "użytkowników" dodaje się przecinek oraz wyraz "lokatorów";

12) w art. 78 dodaje się zdanie drugie w brzmieniu: "Wyjątki od tej zasady oraz tryb zaskarżania określa ustawa.";

13) w art. 81 po wyrazach "art. 66," dodaje się wyrazy "art. 69,";

14) w art. 82:

a) dodaje się ust. 1 w brzmieniu:

"1. Każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej.",

B) dotychczasową treść oznacza się jako ust. 2;

15) w art. 88 w ust. 3 po wyrazie "zawierania" dodaje się przecinek oraz wyraz "ratyfikowania";

16) w art. 97 w ust. 5 wyrazy " od dnia urzędowego ogłoszenia zarządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o skróceniu kadencji Sejmu." zastępuje się wyrazami "od dnia zarządzenia skrócenia kadencji Sejmu.";

17) w art. 102 ust. 1 otrzymuje brzmienie:

"1. Mandatu posła nie można łączyć z funkcją Prezesa Narodowego Banku Polskiego, Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka i ich zastępców, członka Rady Polityki Pieniężnej, członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ambasadora oraz z zatrudnieniem w Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej lub z zatrudnieniem w administracji rządowej. Zakaz ten nie dotyczy członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu.";

18) art. 104 otrzymuje brzmienie:

"Art. 104.

1. Poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania ani po jego wygaśnięciu, chyba że narusza dobra osobiste innych osób.

2. Posłowie odpowiadają za działania nie związane z wykonywaniem mandatu na równi z innymi obywatelami.

3. Postępowanie karne wszczęte przeciwko osobie przed dniem wyboru jej na posła ulega na żądanie Sejmu, wyrażone w uchwale, zawieszeniu do czasu wygaśnięcia mandatu. W takim przypadku ulega zawieszeniu na ten czas bieg przedawnienia w postępowaniu karnym.

4. Poseł nie może być aresztowany bez zgody Sejmu wyrażonej w uchwale podjętej większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.";

5) w art. 121 dodaje się ust. 6 w brzmieniu:

"6. Wystąpienie Prezydenta Rzeczypospolitej do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z Konstytucją lub z wnioskiem do Sejmu o ponowne uchwalenie ustawy wstrzymuje bieg, określonego w ust. 2, terminu do podpisania ustawy.";

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie skreślenie w art. 121 w ust. 3 zdania drugiego.)

20) w art. 122 w ust. 1 wyraz "właściwość" zastępuje się wyrazami "kompetencje organów";

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie zastąpienie wyrazu "właściwość" na wyrazy "kompetencje organów" w odniesieniu do organów władz publicznych występujących w innych przepisach Konstytucji.)

21) skreśla się art. 123;

22) w art. 133 w ust. 1:

a) pkt 1 otrzymuje brzmienie:

" 1) upoważnia do zawierania umów międzynarodowych,",

B) dotychczasowe pkt 1,2 i 3 otrzymują oznaczenie pkt 2,3 i 4;

23) w art. 134:

a) ust. 3 otrzymuje brzmienie:

" 3. Prezydent Rzeczypospolitej mianuje Szefa Sztabu Generalnego i dowódców rodzajów Sił Zbrojnych na czas określony. Czas trwania kadencji, tryb i warunki odwołania przed jej upływem określa ustawa.",

B) w ust. 6 skreśla się wyrazy "w czasie pokoju,";

24) w art. 144 w ust. 3:

a) pkt 3 otrzymuje brzmienie:

"3) skracania kadencji Sejmu w przypadkach określonych w Konstytucji,",

B) w pkt 7 po wyrazie "ustawy" dodaje się wyrazy "oraz umowy międzynarodowej",

c) dodaje się pkt 17a w brzmieniu:

"17a) nadawania obywatelstwa polskiego i wyrażania zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego,",

d) dodaje się pkt 19a, 19b i 19c w brzmieniu:

"19a) wniosku do Sejmu o powołanie Prezesa Narodowego Banku Polskiego,

19b) powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej,

19c) powoływania prezesów Sądu Najwyższego oraz wiceprezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego,",

e) dodaje się pkt 20a w brzmieniu:

"20a) wydawania zarządzeń na zasadach określonych w art.92,";

25) w art. 148 pkt 7 otrzymuje brzmienie:

"7) jest zwierzchnikiem służbowym pracowników administracji rządowej.";

26) dotychczasową treść art. 153 oznacza się jako ust. 1 i dodaje się ust. 2 w brzmieniu:

"2. Prezes Rady Ministrów jest zwierzchnikiem korpusu urzędników służby cywilnej.";

27) w art. 156 ust. 2 otrzymuje brzmienie:

"2. Uchwałę o pociągnięciu członka Rady Ministrów do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Sejm podejmuje na wniosek Prezydenta Rzeczypospolitej lub co najmniej 115 posłów większością 3/5 ustawowej liczby posłów.";

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie w art. 144 w ust. 3 dodanie pkt 12a w brzmieniu:

"12a) wniosku do Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej członka Rady Ministrów,")

28) art. 159 skreśla się;

29) w art. 160:

a) dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1 i w zdaniu drugim wyraz "rządowi" zastępuje się wyrazami "Radzie Ministrów",

B) dodaje się ust. 2 w brzmieniu:

"2. W przypadku nieudzielenia Radzie Ministrów wotum zaufania Prezydent Rzeczypospolitej przyjmuje dymisję Rady Ministrów albo skraca kadencję Sejmu.";

30) w art. 183 ust. 3 otrzymuje brzmienie:

"3. Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.";

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie w art. 144 w ust. 3 dodanie pkt 19 d w brzmieniu:

"19d) powoływania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego,".)

31) art. 185 otrzymuje brzmienie:

"Art. 185. Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.";

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie w art. 144 w ust. 3 dodanie pkt 19e w brzmieniu:

"19e) powoływania Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,".)

32) w art. 190 dodaje się ust. 5 w brzmieniu:

"5. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zapadają większością głosów.";

33) w art. 194 w ust. 2 wyrazy "wybiera Sejm" zastępuje się wyrazami

"powołuje Prezydent Rzeczypospolitej";

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie w art. 144 w ust. 3 dodanie pkt 19f w brzmieniu:

"19f) powoływania Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego,".)

34) w art. 217 w ust. 2 kropkę zastępuje się przecinkiem i dodaje się wyrazy: "a także nie mogą pozbawiać podatników i ich rodzin środków gwarantujących minimalny poziom ich egzystencji.";

35) w art. 233 w ust. 3 po wyrazach "(wolność osobista)," dodaje się wyrazy "art.50 (nienaruszalność mieszkania)," oraz po wyrazach "(prawo do strajku)," dodaje się wyrazy "art. 64 (prawo własności),";

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie skreślenie w art. 233 w ust. 3 wyrazów "art. 21 ust. 1 (prawo własności),".)

36) w art. 234:

a) dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1,

B) dodaje się ust. 2 w brzmieniu:

"2. Rozporządzenia, o których mowa w ust.1, mają charakter powszechnie obowiązujących źródeł prawa.";

37) w art. 236 w ust. 2 dodaje się zdanie drugie w brzmieniu:

"Do czasu wejścia w życie tych ustaw obowiązują przepisy dotyczące rewizji nadzwyczajnej od orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego.";

38) w art. 238 ust. 1 otrzymuje brzmienie:

"1. Kadencja konstytucyjnych organów władzy publicznej i osób wchodzących w ich skład wybranych lub powołanych przed wejściem w życie Konstytucji kończy się z upływem okresu ustalonego w przepisach obowiązujących przed dniem wejścia w życie Konstytucji.";

39) w art. 239:

a) skreśla się ust. 1,

B) skreśla się ust. 2,

(Konsekwencją przyjęcia tej propozycji będzie dodanie art. 239a w brzmieniu:

"Art. 239a. W okresie roku od dnia wejścia w życie Konstytucji ustawa budżetowa może przewidywać pokrywanie deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązań w centralnym banku państwa.".)

c) dotychczasowe ust. 3 i ust. 4 otrzymują oznaczenie ust. 1 i ust. 2;

40) w art. 240:

a) dodaje się ust. 3a w brzmieniu:

"3a. Połączenie mandatu posła lub senatora z funkcją lub zatrudnieniem, których dotyczy zakaz określony w art. 102, powoduje wygaśnięcie mandatu po upływie miesiąca od dnia wejścia w życie Konstytucji, chyba że poseł albo senator wcześniej zrzeknie się funkcji albo ustanie zatrudnienie.",

B) w ust. 5 w zdaniu drugim skreśla się wyrazy "2 lat" oraz po wyrazach "stają się" dodaje się wyrazy " uchwałami albo";

41) w art. 242 wyrazy "6 miesięcy" zastępuje się wyrazami "3 miesiące".

Jednocześnie uprzejmie informuję, że do występowania w moim imieniu przed Zgromadzeniem Narodowym zostali upoważnieni Pan Ryszard Kalisz i Pan Ryszard Mojak.

(-) Aleksander KWAŚNIEWSKI

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

1. Jak widać z powyższego, poprawki prezydenckie w zakresie art. 144 miały charakter logiczny i w istocie swej kosmetyczny. Rozwiązanie z powoływaniem Prezesa TK (tudzież innych prezesów – NSA, SN) przez prezydenta, wbrew pozorom sprzyja apolityczności TK (odpowiednio NSA, SN) – zob. art. 183, 184, 194 i 144. Prezydent ma tu do wyboru tylko spośród kandydatów wysuniętych przez samo grono sędziów. Rozwiązanie np. z wyborem prezesów przez sejm byłoby o wiele bardziej upolitycznione. Zresztą, niezależnie jak je oceniamy, poprawki te nie mają tak naprawdę istotnego wpływu na siłę prezydentury, o której już rozstrzygnięto wcześniej.

2. Odnosząc się do wcześniejszej dyskusji. Wydawnictwo Sejmowe publikuje od wielu lat serię tłumaczeń konstytucji ze wstępami. Jest tam multum ustaw zasadniczych od Brazylii po Estonię. Serię łatwo poznać po jaskrawożółtych okładkach książeczek. Proponuję, zróbcie to co ja - i przeanalizujcie postanowienia tych konstytucji w drażliwym temacie polityki zagranicznej. Przypuszczam, że dojdziecie do tego samego wniosku co moje skromna osoba – nasza regulacja wcale nie odbiega na niekorzyść od innych. To polityków mamy, jakich mamy.

3. Ocena konstytucji w odniesieniu do konkretnej osoby nie jest nie do końca właściwa. Przypuszczam Jarpenie, że ciebie jako zwolennika PO (jak zakładam po wypowiedziach) boli to, że prezydent ogranicza działanie rządu. Zapewne gdyby prezydentem był Tusk, a premierem jeden z braci Kaczyńskich, to uważałbyś za właściwy francuski system pół-prezydencki. Mnie się także obecna prezydentura za bardzo nie podoba, ale -moim zdaniem- Kaczyńscy i Tuskowie przeminą, konstytucja pozostanie. To polityków trzeba wychowywać i zmieniać, a nie gmerać przy konstytucji.

4. Tzw. koabitacja prezydenta i rządu z różnych opcji politycznych nie jest niczym nadzwyczajnym. Francuzi to przerabiali już w latach 80. (i stąd nazwa), a przecież prezydent francuski jest silniejszy od naszego. Przy odpowiednim poczuciu zdrowego rozsądku niczym to państwu nie grozi (vide – koabitacja Kwaśniewskiego z Buzkiem, czy Marcinkiewiczem). Znowu – to wina konkretnych polityków, a nie ustawy zasadniczej.

5. Reasumując. Nawet jakby się udało tak znowelizować art. 126, 133 i 146, w zakresie odnoszącym się do polityki zagranicznej, że stałyby się one czystą „łopatologią” i jakakolwiek rozbieżna wykładnie nie byłaby możliwa, to – przy złej woli polityków – prawie każdy inny artykuł ustawy zasadniczej odnoszący się do relacji rząd – prezydent mógłby być źródłem konfliktów. Problem nie jest w konstytucji, tylko w niskiej kulturze politycznej elit, a przede wszystkim w tym, że nasi politycy zatracili zdolność rozmowy ze sobą (co widać w dowolnym programie publicystycznym w TV, polegającym na „dyskusji”).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ktoś określil kazdą konstytucję jako zbiór życzeń pobożnych, lub coś a la marzenie by każdy byl piękny, mądry i bogaty, ale ad rem:

- konstytucja z '97 r. próbuje pogodzić z niezlym skutkiem i rząd i prezydenta. Ta konstytucja stanowila pewne odreagowanie i rządów Walęsy i tego, że pewne typowe prerogatywy dla rzadu [np. polityka zagraniczna] byla podporządkowana prezydentowi

- to w jaki sposób dziala ona w życiu politycznym zależy od ludzi, od polityków którzy ją wykonują. W momencie kohabitacji i rząd i prezydent zmuszeni są do rozmów i dochodzenia do zgody [chyba że koalicja ma wiekszość więcej jak 2/3] wtedy nie ma sprawy robi co chce

- konstytucja nie moze być szczegolowa, ona reguluje najważniejsze zasady życia w państwie i wzajemnych relacji między organami wladzy. Nie przeszkadza to doprecyzować jej artykulów lub konkretnych spraw, w taki sposób by owe ustawy byly w zgodzie z ustawą zasadniczą

To że obecnie mamy taki cyrk jaki mamy to zasluga i Prezydenta i PiS-u którzy mają czystej wody mentalność Kalego, uważając że mieszając "boskie i cesarskie" robiąc tak jak im wygodnie jest cacy, a jeśli inni próbując robić coś podobnego w drugą stronę są be.

Jeżeli coś nie gra to trzeba po prostu uchwalić odpowiednią ustawę która "doprecyzuje" co i jak.

pozdr

[ Dodano: 2008-11-14, 14:43 ]

PS. Można zachowywać się w sposób następujący: zrobić coś i zlamać konstytucję / ustawę / i tp. Reakacja jest jedna - zniesmaczenie i krytyka i jest podstawa by postawić kogoś przed sądem

Mozna też z prawa zrobić rogalik [falandyzacja] i choć odczucia są te same to prawo przynajmniej teoretycznie nie jest zlamane...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
2. Odnosząc się do wcześniejszej dyskusji. Wydawnictwo Sejmowe publikuje od wielu lat serię tłumaczeń konstytucji ze wstępami. Jest tam multum ustaw zasadniczych od Brazylii po Estonię. Serię łatwo poznać po jaskrawożółtych okładkach książeczek. Proponuję, zróbcie to co ja - i przeanalizujcie postanowienia tych konstytucji w drażliwym temacie polityki zagranicznej. Przypuszczam, że dojdziecie do tego samego wniosku co moje skromna osoba – nasza regulacja wcale nie odbiega na niekorzyść od innych. To polityków mamy, jakich mamy.

Zasadniczo masz rację, że jeśli chodzi o sformułowania w Konstytucji są one jasne:

Art. 146.

Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej.

Nie widzę pola do interpretacji...

Ja boleję nad tym, że system odpowiedzialności konstytucyjnej jest czysto izuloryczny. TS chyba zebrał się tylko raz w/s Emila Wąsacza. Postawienie Prezydenta przed TS jest praktycznie niemożliwe, co oznacza, że Prezydent właściwie może robić co chce i taką sytuację mamy dzisiaj. Kiedy idzie o awans sędziów i generałów trzyma się mocno litery K., a kiedy idzie o politykę to ma K. za nic.

Tak dla anegdoty podam, że swego czasu minister Kamiński wysłał bodajże Premierowi Tuskowi książke prof. Sarneckiego o Prezydencie RP. Widać, że jej nie przeczytał (cóż nie skończył studiów, co tu wymagać), bo w fragmencie dt. weta mógłby się natknąć na ciekawe dygresje prof. Sarneckiego. Wreszcie czy to, aby nie PiS usunął go ze stanowiska głównego specjalisty do spraw legalizacji w Sejmie (w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, w Zespole Prawa Parlamentarnego).

3. Ocena konstytucji w odniesieniu do konkretnej osoby nie jest nie do końca właściwa. Przypuszczam Jarpenie, że ciebie jako zwolennika PO (jak zakładam po wypowiedziach) boli to, że prezydent ogranicza działanie rządu. Zapewne gdyby prezydentem był Tusk, a premierem jeden z braci Kaczyńskich, to uważałbyś za właściwy francuski system pół-prezydencki. Mnie się także obecna prezydentura za bardzo nie podoba, ale -moim zdaniem- Kaczyńscy i Tuskowie przeminą, konstytucja pozostanie. To polityków trzeba wychowywać i zmieniać, a nie gmerać przy konstytucji.

Otóż nie, ja jestem zauroczony Niemieckim systemem kanclerskim + pewne modyfikacje Polskie jeśli taki by miał być. Nie jestem zwolennikiem systemu prezydenckiego, gdyż to niemalże jak królestwo jednej osoby, którą trudno odowałać, a nie wiadomo na kogo się trafi. Przy Sejmie jest inaczej, zazwyczaj są koalicje, a to już ogranicza + opozycja. Zmierzam do tego, że w systemie kanclerskim owszem premier ma pozycje uprzywilejowaną, ale bez większości w Sejmie nic nie osiągnie, co uważam za system bezpieczniejszy niż Francuski czy Amerykański.

4. Tzw. koabitacja prezydenta i rządu z różnych opcji politycznych nie jest niczym nadzwyczajnym. Francuzi to przerabiali już w latach 80. (i stąd nazwa), a przecież prezydent francuski jest silniejszy od naszego. Przy odpowiednim poczuciu zdrowego rozsądku niczym to państwu nie grozi (vide – koabitacja Kwaśniewskiego z Buzkiem, czy Marcinkiewiczem). Znowu – to wina konkretnych polityków, a nie ustawy zasadniczej.

Aj wg mnie grozi, przez to przeklęte i niepotrzebne w takiej skali weto Kwaśniewski zatrzymał reformy Polski tak jak to robi teraz Kaczyński. Weto wg mnie jest zbyt rozciągnięte w naszej Konstytucji nie dt. tylko budżetu..., a tak dla hecy może sobie Prezydent X wetować wszystko, bo 3/5 w Sejmie strasznie trudno mieć. Chyba tylko 1 weto w historii zostało do tej porty odrzucone... Wnioski nasuwają się same. To narzędzie służy tylko i wyłącznie grze politycznej, a nie dobru państwa.

Wreszcie tak przy okazji wotum nieufności dla ministra też jest bezsensu...:

1. Kazus Kaczyńskiego, kiedy to np. miało być głosowane wotum nieufności dla Zibory to Kaczyńsi go odwołał, a zaraz znowu go na ministra powołał. Oznaczało to, że wniosek był bezzasadny, a na kolejny zanim trafi pod obrady znowu by trzeba było czekać 3 miesiące, aż Marszałek go podda pod głosowanie. Paranoja..., de facto nie da się odwołać Ministra...

2. To tylko narzędzie polityczne, bo i tak wiadomo, że Sejm nie odwoła ministra, bo opozycja nie ma większości.

3. Skoro jest większość by odowłać ministra winno się odrazu dać pod głosowanie wotum nieufności dla rządu i wyznaczyć własnego kandydata na Premiera.

5. Reasumując. Nawet jakby się udało tak znowelizować art. 126, 133 i 146, w zakresie odnoszącym się do polityki zagranicznej, że stałyby się one czystą „łopatologią” i jakakolwiek rozbieżna wykładnie nie byłaby możliwa, to – przy złej woli polityków – prawie każdy inny artykuł ustawy zasadniczej odnoszący się do relacji rząd – prezydent mógłby być źródłem konfliktów. Problem nie jest w konstytucji, tylko w niskiej kulturze politycznej elit, a przede wszystkim w tym, że nasi politycy zatracili zdolność rozmowy ze sobą (co widać w dowolnym programie publicystycznym w TV, polegającym na „dyskusji”).

Tutaj zgoda, dlatego uważam, że w Polsce mechanizmy kontroli postępowania przez polityków w zgodzie z K. nie istnieją w przeciwieństwie do dobrze zorganizowanego TK, ale on tylko bada akty prawne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.