Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Paweł1

Zamach stanu w roku 1939?

Rekomendowane odpowiedzi

Paweł1   

Przyznam, że pomysł założenia takiego topicu „spłynął” na mnie po przeczytaniu artykuły Dariusza Baliszewskiego - http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=9437 .

Autor zwraca w nim uwagę na pewne (mniej lub bardziej naciągane) poszlaki mówiące o istnieniu spisku dążącego do zmiany w roku 1939 ekipy rządowej. Sprawa jest trudna do zweryfikowania. Pan Baliszewskie sam pisze, że:

Słabością tych hipotez jest to, że nie dają się zweryfikować w świetle dostępnych dokumentów. Historyk może jedynie odnotować fakt, że trzy niezależne relacje zgodnie przywołują fakt nieznanego spisku, przygotowywanego w pierwszych miesiącach 1939 roku, w który tak czy inaczej wmieszany był Walery Sławek.

Wcześniej jednak otrzymujemy IMHO całkiem realny sposób organizacji całej sprawy. Wszak w gronie piłsudczykowskim legenda i wpływy Sławka były kolosalne.

"Po odsunięciu Sławka od wszelkiego życia politycznego przez grupę >>zamkową<<, postanowił on raz jeszcze spróbować zdobyć władzę. Pozostało mu jeszcze sporo takich jak on odsuniętych od władzy przyjaciół. Za namową właśnie Teresy Perlowej, która zaofiarowała swe mieszkanie, nawiązał kontakt z dawnymi przyjaciółmi z przedwojennej Organizacji Bojowej PPS, a wśród nich z Tomaszem Arciszewskim i Kazimierzem Pużakiem. (...) Debatowano nad sposobami obalenia rządu Sławoja-Składkowskiego.

Następnie mamy chyba raczej naciąganą historię.

"Zebraniu przewodniczyli pułkownicy Matuszewski i Modzelewski. Przekonywali, że Hitler szykuje się do ataku na Polskę, a rządząca ekipa jest za słaba, by się niebezpieczeństwu przeciwstawić. Należy zatem ująć ster władzy w silne, pułkownikowskie ręce. Może to zapewnić zamach stanu. Mościckiego winien zastąpić Sławek, zaś premierem należy uczynić Modzelewskiego. Konkretne plany postanowiono przechować u pułkownika Sławka, który w zebraniu nie uczestniczył, ale do którego postanowiono udać się nazajutrz".

Najciekawsze - jak zwykle - na końcu ;) Myślę, że szczególnie ciekawe jest wymienienie nazwiska Sosnkowskiego, który w omawianym okresie posiadał pewne (nawet dość dobre) kontakty z narodowcami i Frontem Morges.

Według opublikowanej w "Rewizji nadzwyczajnej" w kwietniu ub.r. relacji sędziego Ignacego Wielgusa, czerpiącego swą wiedzę z rozmów z dobrze poinformowanymi i ustosunkowanymi generałami Marianem Kukielem i Stanisławem Hallerem, odbytych w maju 1939 roku, spiskowcy planowali powołać Sławka na prezydenta. Premierem miał być piłsudczyk Leon Kozłowski, a ministrem spraw wewnętrznych PPS-owiec Kazimierz Pużak. Jak wynika z tej relacji, planom zamachu miał sprzyjać gen. Kazimierz Sosnkowski, który pozostając w głębokim konflikcie z marszałkiem Rydzem-Śmigłym, przekonywał Walerego Sławka o konieczności porozumienia z Niemcami i uniknięcia konfliktu zbrojnego, do którego Polska nie jest przygotowana. Z faktów ujawnionych przez obu generałów do zamachu miało dojść przez próbę otrucia Mościckiego.

Co Wy na to? Po pierwsze, czy w ogóle coś takiego było technicznie możliwe? Jeśli tak to jakie implikacje wewnętrzne i zewnętrzne taki fakt mógłby wywołać?

No i (przede wszystkim) zachęcam do lektury fajnego artykułu :arrow: Jeśli ktoś jest zainteresowany dokładniej samym W. Sławkiem to polecam również to - http://wyborcza.pl/1,86176,3252015.html .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Coś tu się za przeproszeniem kupy nie trzyma, skoro w mieszkaniu była gosposia (vide art.w "Wyborczej") to po cóż miano wzywać dozorcę?, poza tym nie zgadza się opinia o stanie psychicznym Sławka.

Co do samej idei zamachu wydaje mi się ona raczej mało prawdopodobna, a przynajmniej kulisy jakie zostały opisane są raczej mocno 'amatorskie' bo kto zaprasza na spotkanie konspiracyjne dot. obalenia władz niepewnych ludzi którzy zaraz biegną poinformować o tym kapelana Mościckiego.

Ewentualny zamach stanu miał poza tym raczej nikłe szanse powodzenia, Sławek to nie Piłsudski i nie jestem przekonany czy poszłoby za nim wojsko, on nie był liniowcem którym mógł pociągnąć za sobą prostego żołnierza, przynajmniej takie jest moje zdanie.

Również inni "zamachowcy" nie posiadali w tej dobie autorytetu (chociażby skompromitowany Świtalski po wydarzeniach w Krakowie) umożliwiającego planowanie czegoś takiego.

No i na koniec co dałoby zamordowanie Mościckiego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Paweł1   

Chyba masz Gnomie w tym wszystkim słuszność.

Coś tu się za przeproszeniem kupy nie trzyma, skoro w mieszkaniu była gosposia (vide art.w "Wyborczej") to po cóż miano wzywać dozorcę?

Przy tym akurat dłużej bym się nie zatrzymywał. Wiesz jak to jest ze wspomnieniami. Relacja Wernera jest też sprzeczna z tą z wyborczej w jeszcze jednym punkcie. Chodzi mianowicie o czas przyjazdu karetki.

Co do samej idei zamachu wydaje mi się ona raczej mało prawdopodobna, a przynajmniej kulisy jakie zostały opisane są raczej mocno 'amatorskie' bo kto zaprasza na spotkanie konspiracyjne dot. obalenia władz niepewnych ludzi którzy zaraz biegną poinformować o tym kapelana Mościckiego.

Co do kulis to masz pełną rację, wydają się amatorką. Jednak faktem jest również, że W. Sławek dostał dyskretny dozór policyjny (pisze o tym J. M. Nowakowski). Możemy tylko domniemać, ale przecież wobec niegroźnego „trupa politycznego” takich działań się nie podejmuje… Jedyne co mi przychodzi do głowy w związku z tą sprawą to fakt, że Sławek zaczął tworzyć coś na kształt bloku lewicowo-legionowego. Kto wie co z czegoś takiego mogło się wykluć.

Ewentualny zamach stanu miał poza tym raczej nikłe szanse powodzenia, Sławek to nie Piłsudski i nie jestem przekonany czy poszłoby za nim wojsko, on nie był liniowcem którym mógł pociągnąć za sobą prostego żołnierza, przynajmniej takie jest moje zdanie.

Za Sławkiem wojsko by nie poszło, ewentualnie kombatanci. Za Sosnkowskim jednak już prędzej, choć to też mało prawdopodobne. Wątpię aby Sosnkowski w obliczu zagrożenia niemieckiego zdecydował się na robienie wewnętrznego bałaganu.

No i na koniec co dałoby zamordowanie Mościckiego?

Trafiłeś w sedno. Moim zdaniem również kluczem do wszystkiego był Rydz, który już wtedy był następcą Mościckiego (nie pamiętam jednak czy już oficjalnie).

Nie bez podstawną wydaje mi się też hipoteza, że za całą sprawą „zamachu” stały elity rządzące. Możliwe, że szykowano coś na wzór pokazowego procesu na Sławku. Rydzowi mogłoby się to politycznie opłacać, miałby Sławka na zawsze z głowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Nie bez podstawną wydaje mi się też hipoteza, że za całą sprawą „zamachu” stały elity rządzące. Możliwe, że szykowano coś na wzór pokazowego procesu na Sławku. Rydzowi mogłoby się to politycznie opłacać, miałby Sławka na zawsze z głowy.

To już bardziej możliwe, wybór Sławka w czerwcu 1938 r. na marszałka sejmu był sporym zaskoczeniem i dał pewnie Rydzowi do myślenia a nawet przegrane przez niego wybory nie przekreślały go zupełnie, mógł faktycznie konstruować jakąś nową organizację.

A i w artykule wspomniane jest o tym, że mógłby kandydować w wyborach prezydenckich, co raczej przy przy ówczesnej ordynacji wyborczej było bardzo mało prawdopodobne a chyba nawet niemożliwe, ale to tylko taka dygresja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin29   

Każdy kto zna historie PPS wie że w tym czasie mimo osobistych kontaktów,przywódcy tej partii nie ufali piłsudczykom i sanacji.Robić przewrót z ludźmi którzy już tyle razy ich oszukali najpierw prosząc ich o pomoch,kozystając z niej a potem zawierając sojusze z prawicą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

Pamiętam z wykładu Historii Politycznej, że ponoć sanacja miał odpuścić i wybory w 1938 odbywały sie pod hasłem "Zapamiętaj cztery słowa - Sejm to ordynacja nowa". Mozna wnioskować, że jakiejś grupie sanacyjnej niezbyt to sie podobało i próbowała "zarócić kijem Wisłę"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Pamiętam z wykładu Historii Politycznej, że ponoć sanacja miał odpuścić i wybory w 1938 odbywały sie pod hasłem "Zapamiętaj cztery słowa - Sejm to ordynacja nowa". Mozna wnioskować, że jakiejś grupie sanacyjnej niezbyt to sie podobało i próbowała "zarócić kijem Wisłę"?

Hasło jak hasło, chwytne ale nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, faktycznie przemówienia Kwiatkowskiego z marca i października 1938 r. mogłyby na coś takiego wskazywać, jednak był to raczej chwyt socjologiczny który miał na celu skłonienie partii opozycyjnych do wzięcia udziału w wyborach (szczególnie to z października).

A jak to naprawdę wyglądało to pokazał listopad i dekret prezydenta dot. prasy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.