Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Narya

Upadek Habsburgów - tryumf, nostalgia, smutek czy klęska?

Rekomendowane odpowiedzi

Narya   

Chodzi mi tu o państwo Habsburgów, którego kres był okrutny. Rozpadła się wielowiekowa monarchia najstarszego z rodów, ich domena stała się areną nowych, licznych młodych państewek, w których rodziła się demokracja. Jak widziano ten upadek podczas I wojny światowej (a przecież u jej schyłku było wiadomo na co się zanosi)? Jak Polacy, gł. z Galicji, postrzegali upadek Habsburgów?

Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Polacy chcieli własnego państwa, choć szczególnie w Galicji tęsknota za starą monarchią była odczuwalna (przeczytałem to w jakiejś książce o JPII), kojarzyła się z dawną stabilną władzą.

Większość narodów CK Monarchii nie chciała jej rozpadu - do samego końca nic nie było wiadomo, dopiero secesja Czechosłowacji oznaczała agonię, potem niezależne Węgry i rozbiór pozostałych ziem przez Włochy, Rumunię i Serbię...

Włosi wcale nie byli entuzjastami swojego państwa narodowego, Chorwaci nigdy nie poddali się naprawdę unii z Serbią, przypadków jest wiele...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   

Jak by nie było - dla Polski po 123 latach "wolność wyszła z grobu" [jak to ujęła kiedyś - w kontekście Czech - Bożena Niemcova]. Austro-Węgry były zaborcą, ich słabość ukazała się w całej pełni podczas Wielkiej Wojny (głównie słabość militarna --> zajęcie przez Rosjan 6/7 terytorium Galicji późnym latem i wczesną jesienią 1914 r. + Serbia). Ci, którzy wzdychają teraz do czasów autonomii galicyjskiej, chyba zapominają, że wcześniej wcale nie było tak kolorowo (choćby podczas Wiosny Ludów) i dopiero klęska w wojnie z Prusami (1866) spowodowała takie a nie inne posunięcia Wiednia.

Ciekawie zaborców sparodiował Kabaret Moralnego Niepokoju.

- Jak tam rusyfikacja?

- Jak tam germanizacja?

- A jak tam austryfi... Austro... yyyy...

Odpowiedź - że mają już portret władcy na wodzie mineralnej :mrgreen:

Niedawnoo podczas konferencji naukowej w IH UWr (z okazji nadchodzącej 80. rocznicy odzyskania niepodległości) Tomasz Nałęcz (historyk, ale bardziej znany jako były przewodniczący pewnej komisji śledczej ;) ) mówił krakowskim historykom, że u nich nie przeszedłby portret Mikołaja II na mineralce - i coś w tym jest...

Generalnie sporo osób (zwłaszcza w Małopolsce --> vide "Wojna galicyjska" J. Batora)wzdycha jak to cudownie było w Galicji za czasów "Najjaśniejszego" (Franza-Josepha I znaczy). Cóż, ja mam galicyjskie korzenie, ale za A-W nie wzdycham. To, że łagodny, nie znaczy, że nie zaborca :!:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Moi św. pamięci babcia i dziadek ze strony matki, pochodzący żywcem z Galicji z dużym sentymentem wspominali cesarza Franciszka Józefa. Tak jak pisze Leuthen, do lat '60 XIX wieku wcale nie było tak różowo. Potem faktycznie polityka wewnętrzna została poluzowana i w porównaniu z zaborem np. rosyjskim to była istna sielanka. Do starego Franza ludzie do dziś mają sentyment, przyznam szczerze, że ja również :roll:

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Jako krakowianin, mam pelny szacunek i respekt i oczywiście czuję do niego sentyment i po prostu go lubię. A tak bardziej na poważnie:

- Franz Josef rządzil conajmniej dlugo [1848 - 1916] czyli niemal cale pokolenie od początków życia do samego jego końca, co gwarantowalo pewną stabilizację

- Kraków - jako miasto - wlasnie jego czasom zawdzięcza rozwój i przejście od mieściny liczacej 50 kilka tysięcy osób do ponad 200 -> wlączenie Podgórza to bodajże 1912 rok [albo podobnie]

- On i jego czasy to w końcu odbudowa miasta po "wielkim pożarze" [1850]

- W końcu Austria to parlament, to premierzy i ministrowie spraw "różnych" mówiący po polsku, czujący się doskonale w świecie i w domu, to okres kiedy język polski byl normalnym językiem urzędowym, to zjednoczona Europa w pewnym sensie

Pozdr

PS. Do tej pory jak jadę na poludnie [Czechy, Slowacja] czlowiek w większości miejsc czuje się jak u siebie w domu a granice porozbiorowe widać do dziś;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Sentyment do A-W wynika z faktu, że mimo wszystko był to najlżejszy zaborca, o i był słabszy od Rosji i Niemiec/Prus - można była od niego wymagać ustępstw, choć austriackie nacjonalizmy wcale nie były słabsze od niemieckich.

Upadek Monarchii był zachwianiem porządku, polała się krew, Ukraińcy zachcieli wschodniej Galicji dla siebie - wraz z klęską Austrii życie w regionie wywróciło się do góry nogami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

tak, masz rację, że upadek A-W byl związany z przelewem krwi i wenetrznymi walkami, ale w/g mnie bylo to wynikiem tego, że wszelkie możliwe nacjonalizmy, które wcześniej byly skanalizowane w ten czy inny sposób [w granicach prawa -> parlament, samorządy i in.] zostaly tego pozbawione. Każdy naród chcial też udowodnić swoje prawa do tych ziem [np. okolice Lwowa ; Śląsk Cieszyński] z jednej strony krzycząc, że od ich wieków to jest ich i tyle, z drugiej robiąc pogrpmny mniej lub bardziej wymyślonych wrogów.

Pozdr

PS A-W -> to byl chyba jedyny kraj gdzie mogla zaistnieć [wg znanych krakauerologów i milośników F.J I] Partia Umiarkowanego Postępu [w Granicach Prawa]. Wyslany szpieg przez tajną policję na owoż zebranie "melde gehorsam" żeby więcej go na zebranie owej partii nie posylać gdyż pod tym szyldem siedzą ludzie, piją piwo [i in. alkohole] i chwalą wladcę, a on jeżeli będzie dalej chodzil to straci wątrobę. Do owej partii należal m.in. Jaroslav Hasek

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.