Nacjonalizmy w średniowiecznej Europie?

[Narya]

Porównując już np. dwie kroniki: Wincentego Kadłubka i Nestora widzimy, że obaj kronikarze piszą o swoich narodach jako wybranych. Liczne metafory, porównania do wątków biblijnych. Jakby ich narody były najważniejsze i te jedyne "wybrane przez Boga". Porównanie do "ludu wybranego przez Boga". A są to tylko dwie kroniki dwóch ludów. W innych jest podobny schemat. Każdy naród jest wyjątkowy, najważniejszy, ten "wybrany przez Boga". Czy to nie jest szczęście tyle ludów wybranych i to na samym subkontynencie Europie? A może to nacjonalizm średniowieczny? Może to zaczątek świadomości Europejczyków w późniejszych stuleciach, ze są najważniejszy i w epicentrum całego świata i początki kolonializmu i niewolnictwa?

Zapraszam do dyskusji!

[vanbrovar]

W średniowieczu narodziła się świadomość większości obecnych narodów - od tej pory mapa etniczna nie zmieniała się również tak gwałtownie, umiejscowienie państw przypominało obecne.

[Tofik]

Porównując już np. dwie kroniki: Wincentego Kadłubka i Nestora

Myślę, że lepiej wyjdziemy jeśli porównamy Galla Anonima z Nestorem, gdyż tworzyli w podobnych czasach. Koronny przykład to bitwa z Miecławem w 1047 r. Nestor pisze, że to Jarosław pobił Mazowszan i ujarzmił ich Kazimierzowi, natomiast Gall o Rusinach nawet nie wspomina. Zresztą, o jakiejkolwiek pomocy w ogóle nie wspomina, choć Anonim nie był Polakiem.

Może to zaczątek świadomości Europejczyków w późniejszych stuleciach, ze są najważniejszy i w epicentrum całego świata i początki kolonializmu i niewolnictwa?

Z reguły każdy lud zawsze widział się jako najlepszy.

[Narya]

Z reguły każdy lud zawsze widział się jako najlepszy.

Nie mamy pewności czy lud tak siebie widział. Kronikarze raczej nie jeździli po kraju i nie pytali kmieci co sądzą o np. Rusinach, albo Czechach.

Raczej chodzi o alegorie literackie. We wszystkich kronikach mamy do czynienia z porównaniami biblijnymi do ludu władcy dla którego skryba pracował. Tworzenie wyjątkowości i wielkości każdego ludu przez skrybów chyba się kłóci z postrzeganiem dziejów.

Również u Thietmara mamy z tym do czynienia. Choć tam mamy raczej zdradza się patriotyzm lokalny.

[Tofik]

Nie mamy pewności czy lud tak siebie widział. Kronikarze raczej nie jeździli po kraju i nie pytali kmieci co sądzą o np. Rusinach, albo Czechach.

Prosty kmieć, a poważny rycerz to nie lada różnica.

[Narya]

To prawda, że istniały różnice pomiędzy stanami. Czy kmiecie mieli większe poczucie swojej świadomości od rycerzy, a może na odwrót czy wcale?