Najsławniejsi powstańcy

[dzionga]

Chyba każdy słyszał o jakimś powstańcu. Zastanawiałam się, który zasłużył na miano najsławniejszego?

[Albinos]

Najsławniejszy? Pierwszą postacią która przychodzi mi na myśl, jest "Radosław". I nie jest to spowodowane faktem, iż od dawna jestem pod wrażeniem jego postawy i zdolności dowódczych. Niemalże od kiedy pamiętam zawsze jego postać, kiedy nawet jeszcze nie zdawałem sobie do końca sprawy z tego kim był, budziła u mnie duże zainteresowanie. Gdy trafiałem na jakieś wzmianki o nim, od razu utwierdzałem się w przekonaniu, że był kimś niezwykłym. Otaczała go taka mgiełka tajemniczości. Gdy byłem w 60 rocznicę Powstania w MPW, zacząłem się przysłuchiwać pewnej rozmowie. Kilku mężczyzn, czy zawodowi historycy czy też fascynaci tematu, tego nie wiem, rozmawiało właśnie na temat "Radosława". Stałem i słuchałem jak zaczarowany.

[dzionga]

W naszych przypadkach to pierwsze osoby, o których usłyszeliśmy wzbudziły największe emocje Ja jak przeczytałam pierwszą książkę o Powstaniu to byłam po prostu zafascynowana Andrzejem "Morro" i to właśnie jego postać od razu kojarzy mi się z Powstaniem.

[Albinos]

W naszych przypadkach to pierwsze osoby, o których usłyszeliśmy wzbudziły największe emocje

Nie do końca Pierwszą postacią o której usłyszałem był "Monter", potem "Bór". Znacznie większy wpływ miała tutaj dla mnie ta tajemnica, jaka otaczała dowódcę KeDywu.

[widiowy7]

A dla mnie, paradoksalnie, zaczęło się od "Antka Rozpylacza". Pacholęciem jeszcze będąc, do tego mocno nieczytatym, byłem z Rodzicami w Alejach Jerozolimskich. Tam mi przeczytali treść tablicy poświęconej temu żołnierzowi.

I tak to się dla mnie zaczęło.

[vanbrovar]

Gdy myślę o przywódcach powstania na myśli mam "Montera", a potem "Radosława" - bo to imię mojego brata

[dzionga]

Nie do końca Pierwszą postacią o której usłyszałem był "Monter", potem "Bór". Znacznie większy wpływ miała tutaj dla mnie ta tajemnica, jaka otaczała dowódcę KeDywu.

No ja też nie jestem pewna czy pierwszą osobą, o której usłyszałam był Andrzej Morro, ale on mi się tak wbił w pamięć, że nikt inny go nie przebił w mojej hierarchii

[Don Pedrosso]

Nie będe oryginalny jak powiem, że dla mnie najsławniejsi to "Andrzej Morro" a następnie "Radosław", choć pierwszym powstańcem, który wywarł również ogromne wrażnie jak poprzednicy jest Janek Rodowicz "Anoda", którego poznałem w Kamieniach na szaniec.

[dzionga]

pierwszym powstańcem, który wywarł również ogromne wrażnie jak poprzednicy jest Janek Rodowicz "Anoda", którego poznałem w Kamieniach na szaniec.

Każdy z ludzi, który zdecydował się na walkę miał w sobie tą niezwykłą odwagę charakterystyczną dla pokolenia Kolumbów i w gruncie rzeczy każdy z nich był niezwykły. Niestety nie o wszystkich możemy przeczytać i nie każdy może być dla nas tak wyjątkowy i bliski jak bohaterowie lektur

Dobra, bo zaczynam robić off topa

[Szumo]

Dla mnie najlepiej z powstaniem kojarzą się takie osoby jak wyżej, czyli Morro, Radosław czy Bór lub Monter. Jednak wydaje mi się, że współczesne społeczeństwo najlepiej kojarzy takie osoby jak Marek Edelman, Władysław Bartoszewski czy Miron Białoszewski z powodu tego iż często dzisiaj się o nich mówi, często na ich książki się powołuje.

[Albinos]

najlepiej kojarzy takie osoby jak Marek Edelman

W przypadku powstania w getcie to zgoda, ale jakoś nie wydaje mi się, aby dla naszego społeczeństwa pierwszym skojarzeniem miałby być właśnie on. Bartoszewski i Białoszewski to i owszem, ale nie Edelman.

[Leuthen]

czy Miron Białoszewski

Miron Białoszewski nie walczył w powstaniu z bronią w ręku (chyba że przyjmiemy definicję, że powstańcem był każdy Polak, który był wtedy w Warszawie).

Z powstaniem kojarzy mi się wiele postaci. Z mężczyzn chyba najbardziej K.K. Baczyński, poeta-żołnierz. Z kobiet - "Saniatariuszka Małgorzatka"

[Albinos]

Z kobiet - "Saniatariuszka Małgorzatka"

Skoro o kobietach mowa, to pierwszą osobą jaka przychodzi mi na myśl jest Irena Hiller (Szlaszewska) "Jagoda" z baonu "Dzik". Ten jej niesamowity uśmiech...

[Don Pedrosso]

Z mężczyzn chyba najbardziej K.K. Baczyński, poeta-żołnierz.

Jeśli już o znanych poetach to zaliczyłbym do tego grona Janka "Bonawenturę" Romockiego.

[dzionga]

Swoją drogą to ciekawe, że tacy powstańcy, którzy nie pełnili jakichś mocno ważnych funkcji są bardziej żywi w naszej świadomości niż chociażby dowódcy poszczególnych dzielnic...