Monografia czy synteza?

[Tofik]

Do założenia tematu zainspirowała mnie stara wypowiedź Albinosa, iż od syntez wolę monografię. A jak jest z Wami? Czy lepsza wg Was jest synteza czy monografia? Czy przed sięgnięciem do monografii należy zapoznać się z syntezą? Czy granica pomiędzy monografiami a syntezami w ogóle istnieje? Może to jest jakiś umowny podział? Zapraszam do dyskusji.

[Narya]

Do szczegółowego zapoznania się z tematem korzystam z monografii, a poza tym lecę z syntez, które przypominają i utrwalają moją wiedzę.

Monografie są najlepsze przy szczegółowych badaniach nad danym problemem.

[Achilles]

Czy przed sięgnięciem do monografii należy zapoznać się z syntezą?

Warto chociaż trochę, bo kiedy się czyta monografię, pojawia się tło historyczne - żeby to zrozumieć, musimy co nieco "sklejonego" wiedzieć.

Czy lepsza wg Was jest synteza czy monografia?

Ja szczerze mówiąc bardziej preferuję monografię. W syntezie jest zawsze za dużo, później to wszystko się plącze. Prawda, w monografii też nie poskąpią szczegółów, ale są one opisywane dość obszernie, więc szybciej się zapamiętuje...

Stwierdzam to na moim przypadku. :mrhappy:

[Albinos]

Ciężko tutaj jednoznacznie odpowiedzieć. Równie dobrze można zadać pytanie, czy ktoś bardziej lubi samoloty pasażerskie czy małe awionetki. Inne cele i zadania stoją przed monografią i syntezą. Jeśli ktoś zaczyna dopiero zajmować się danym tematem, to oczywiście znacznie lepszym rozwiązaniem jest synteza. Osobiście znacznie bardziej wolę monografie, ale to też efekt tego, że wolę skupić się na konkretnych zagadnieniach w historii.