Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

W temacie nie było jeszcze nic nt. Miasta 44 w reżyserii Jana Komasy. Tutaj krótki materiał nt. powstania filmu (są też odnośniki do innych filmików): http://tpsa.pl/kid,4000000436,id,4003377871,title,tak-powstaje-Miasto-44-odc-3-bron-powstancow-,video.html

Film właśnie wczoraj obejrzałem.

Nie jest to film którego oczekiwałem.

Wbrew tytułowi nie jest to film, którego bohaterem jest miasto czy choćby jego mieszkańcy - jako zbiorowość.

W filmie mało jest walk, w sumie wszystkiego jest mało. Taka panorama charakterystycznych klisz o powstaniu: kanały, berlingowcy, "Goliat", Wisła, dirlewangerowcy, pogrzeb i ślub, rzeź w szpitalach...

Trochę hollywoodzkich ujęć (scena pocałunku) czy (deszcz krwi i ludzkich szczątków), ujęcie ataku z łopatą; część ujęć jakby żywcem wyjęte z gier komputerowych typu first-person shooter (scena poruszania się z bronią w pokoju).

Mamy żonę majora (który nie powrócił z kampanii wrześniowej) - która popada w "paranoję", powstańca który za cenę przepustki żąda seksu, mamy cywila który zadźgał wziętego do niewoli Niemca, powstańca zabijającego bezbronnego żołnierza niemieckiego, powstańca który nie dotrzymuje wierności swej dziewczynie, dziewczynę która dla uratowania rannego chłopaka dezerteruje z oddziału.

Pomimo tych fragmentów film nie jest przykładem (przynajmniej dla mnie) modnej dziś próby odbrązawiania, demitologizacji powstania.

Film pomimo prostej fabuły (główną osią są losy dwojga młodych ludzi, ich wzajemne uczucia) trudno jednak powiedzieć o czym jest ten film.

Od radości i euforii (początek powstania, myśl, że powstanie potrwa ze trzy dni) do niemal conradowskiego "jądra ciemności". Główni bohaterowie coraz bardziej są nie tyle szaleni co oszołomieni, bez kontroli nad własnymi poczynaniami. Powodowani i egoizmem, i uczuciem do innej osoby, i chęcią walki (zemsty?).

W całej tej historii przyglądamy się determinacji "Biedronki" - egoistycznej, a jednak heroicznej, a i niekonsekwentnej - wreszcie w którymś momencie zamiast szukać ukochanego pozostaje z chorymi.

Film raczej nikogo nie zadowoli (ani przeciwników wybuchu powstania, ani jego zwolenników, ani uczestników) - i może to i dobrze.

Film nie daje odpowiedzi i nie stawia pytań, raczej relacjonuje nam stan ducha tych młodych ludzi, którzy szybko stali się zbyt dojrzali (wskutek doświadczeń) jak na ich wiek.

Bez wątpienia film robi na widzu wrażenie i to mocne.

Warto się przekonać samemu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To zależy z jakim przekazem chciano by dotrzeć do tego widza.

Gdybym był zagranicznym widzem, nieobeznanym z meandrami historii, to raczej zapamiętałbym film jako historię o uczuciach zrealizowaną w bliżej nieokreślonych realiach wojny. Raczej nie zrozumiałbym dlaczego wybuchło to powstanie i co w nim chodziło, a prawdopodobnie szybko zapomniałbym gdzie te walki się dzieją. Takich niuansów jak kontrast Śródmieścia z innymi dzielnicami byłby dla mnie całkiem niezrozumiałym i nie wiem czy w ogóle zwróciłbym na to uwagę.

W sumie zadawałbym sobie pytanie skąd ów tytuł?

Może nie tak złośliwie bym to ujął, ale z uwagami i zarzutami Wojciecha Engelkinga (: "'Miasto 44': rzeź, jaka to świetna impreza. Nieudolny film dla młodzieży"; na www.natemat.pl) w sumie się zgadzam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wyszło na to, że dla reżysera "miśkami" byli również zaproszeni powstańcy, albo, że pokaz na Stadionie Narodowym to była taka wielka grupa focusowa. Cóż, pan reżyser nie mówił na pokazie, że będą dwie wersje: "stadionowa" i kinowa, mówił wręcz coś innego.

Z chęcią zobaczę co się zmieniło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Z lenistwa przekleję co napisałem już gdzie indziej. Krótko, bo i pora nie ta, a i secesjonista dobrze wypunktował te co ważniejsze kwestie.

Mam z "Miastem 44" problem. Jako film historyczny pozostawia w głowie chaos. Jako opowieść o emocjach, o tym jak człowiek zachowuje się postawiony przed tym co ostateczne i ostatecznie tego co dla niego ważne pozbawiony, nie pozostawia w głowie niczego. Ani jednej myśli. Obrazu. Frazy. Pustka, przerażająca nie mniej niż to, co chwilę wcześniej widziało się na ekranie.

Rzecz w tym, że Powstanie filmowe to dla mnie dalej "Kolumbowie" ze sceną śmierci "Ałły", to "Godzina W" z zawodzącą właścicielką mieszkania, to "Kamienne niebo" z dyskusją o tym, co ważniejsze: woda czy ojczyzna.

Bez wątpienia na długo pozostanie mi w pamięci ostatnia scena. Na długo - a może i na zawsze. To też coś, w końcu każda wielka opowieść opiera się na szczegółach, które tkwią nam w głowach. Może więc kiedyś i reszta do mnie dzięki temu trafi. Bo chwilowo choć "Miasto 44" jest efektowne i wstrząsające, to jednak nie jest moje.

Tytułem dodatku: początek walk to wyraźna inspiracja Oddziałem Dyspozycyjnym "A" (nie mają co prawda broni, ale są uwolnieni Żydzi, są magazyny). Jest to o tyle ciekawe, że reszta historii naszych bohaterów w większym stopniu nawiązuje do "Parasola", niż ludzi "Stasinka", "Olszyny" i "Śnicy".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Gdybym był zagranicznym widzem, nieobeznanym z meandrami historii, to raczej zapamiętałbym film jako historię o uczuciach zrealizowaną w bliżej nieokreślonych realiach wojny. Raczej nie zrozumiałbym dlaczego wybuchło to powstanie i co w nim chodziło, a prawdopodobnie szybko zapomniałbym gdzie te walki się dzieją.

Tylko pytanie, czy aby sensem jest prowadzenie widza za rączkę? Nawet zagranicznego? Wiadomo czego można się spodziewać po reżyserze rzeczonego filmu tj. niekonwencjonalnego podejścia.

Filmów paździerzowych o heroizmie, czy o konkretnych przykładach opisujące w "detalach" fragmenty np. II wojny jest dosyć sporo.

Mnie natomiast coraz bardziej interesują produkcje, które osadzone w przestrzeni nie do końca określonej, dają widzowi możność interpretacji.

Agnieszka Holland bardzo ciekawie polemizowała swego czasu nad epatowaniem śmiercią na dużym ekranie; pedantycznym pastwieniu się nad zabijaniem 'na niby' i pokazywaniem paluszkiem; O tak właśnie to Ukazuję! - komentowała dla przykładu Listę Schindlera czy Pianistę.

Nie da się odtworzyć historycznych zdarzeń. Można tylko próbować zachowywać pozory ich rekonstrukcji w oparciu o miejsce, czas, czy scenografię. Reszta to czysta interpretacja autorska. Jak w temacie o seksie czy higienie w powstaniu.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Skoro film Miasto 44 nie przypadł do gustu, to może książka? Nie jest to typowa pozycja naukowa, ale wydaje mi się, że pewne walory historyczno-naukowe spełnia... Co doświadczeni historycy na to?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bona3   

Skoro film Miasto 44 nie przypadł do gustu, to może książka? Nie jest to typowa pozycja naukowa, ale wydaje mi się, że pewne walory historyczno-naukowe spełnia... Co doświadczeni historycy na to?

Mnie się książka bardzo podobał,pozwoliła mi wejść niejako " w głowę" bohaterów, poznać dokładniej ich myśli, uczucia, tego typu powieści są potrzebne obok literatury czysto historycznej, no i bardzo ciekawe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Pytanie do secesjonisty. Końcowa scena, Wisła, wysepka. Ile osób tam było w wersji stadionowej obrazu? Ponoć to co pokazano w kinach różni się tutaj. Jeśli secesjonista uzna, że nie ma co zdradzać finału, niech w wolnej chwili odpisze na PW.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ruda   

Mi się Miasto '44 podobało. Było w tym filmie kilka zbędnych scen. Ale chyba pierwszy raz od dłuższego czasu ktoś pokazuje to Powstanie jako tragedię, hekatombę. Mało jest natomiast scen z walk, nie ma rzeźni Woli i Ochoty; walk o Stare Miasto... To nie jest stricte film o mieście, tylko o jego mieszkańcach. A konkretnie o kilku wybranych powstańcach. Podoba mi się, że nie jest cukierkowy, taki jakim go większość społeczeństwa widzi..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.