Napoleońska Francja a Prusy. Kwestia Hanoweru.

[Vissegerd]

Ależ na pewno Estero, w końcu był nie tylko świetnym strategiem, ale też wytrawnym politykiem. Tak jak pisałem, posługiwał się Hanowerem jak przysłowiową marchewką :wink:

Tak BTW, to może brak mojej wiedzy, albo się mylę, ale... Kiedy to Napoleon przekazał Anglikom Hanower? Pisał o tym w4w, ale szczerze mówiąc, pierwsze o tym słyszę :mrgreen:

Z mojej wiedzy wynika, że od roku 1803, tj. od Konwencji z Artlenburgu (Konwencja Elby) stacjonowało tam ok. 30 tys. francuskich żołnierzy. Faktem natomiast jest, że księstwo Hanoweru pozostawało w unii koronnej ze Zjednoczonym Królestwem, ale na prawdę nie słyszałem, żeby Bonaparte komuś Hanower przekazywał. Czy ja coś mieszam, czy w4w?

Pozdrawiam.

[Kadrinazi]

Zainteresowaliście mnie tą kwestią Hanoweru. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji, że Cesarz przekazał Anglii to miasto - w 1806 roku zaproponował oddanie Hanoweru Herbaciarzom jako część oferty pokojowej, ale nie została ona przyjęta.

[Estera]

Zdaje mi się, że ja też pisałam o tym przekazywaniu. Eh ta pamięć... :wink: Trzeba to wyjaśnić, ale nie od końca rozumiem:

Tak BTW, to może brak mojej wiedzy, albo się mylę, ale... Kiedy to Napoleon przekazał Anglikom Hanower? Pisał o tym w4w, ale szczerze mówiąc, pierwsze o tym słyszę

To było tak: Prusy liczyły na to, że Napoleon umożliwi im aneksję Hanoweru. Tymczasem Bonaparte przystąpił do rokowań z Anglikami.

Ależ na pewno Estero, w końcu był nie tylko świetnym strategiem, ale też wytrawnym politykiem. Tak jak pisałem, posługiwał się Hanowerem jak przysłowiową marchewką

Ale w tym wypadku za jedną marchewką biegały dwa osiołki...Jeden się zdenerwował. Musiał się zdenerwować. I po co to było...

Te napoleońskie sympatie w Anglii nie były trwałe. Nie mogły trwać wiecznie. To Napoleon też wiedział. Jednym Hanowerem sprawy by nie załatwił. Francja była za silna, chciała hegemonii. Anglia zaś jak zawsze dążyła do równowagi sił.

[Vissegerd]

Czyli w4w, mój "przyjaciel osobisty" (jak mawiała moja ś.p. pani od chemii w podstawówce) znowu uraczył nas kolejnym humbugiem :wink:

Przejrzałem trochę źródeł, nigdy Bonaparte Hanoweru Anglikom nie przekazywał. Owszem, obiecywał Foxowi, ale na tym się skończyło. Potwierdzam ostatecznie

Prawda natomiast jest taka, że wszyscy dobrze na całej tej awanturze nie wyszli. Najgorzej jednak Prusacy, bo uwikłali się w niepotrzebną wojnę sprowokowaną z lekka przez Napoleona, którą przegrali. Anglicy też nic nie osiągnęli, a Bonaparte umocnił tylko swoją pozycję w Europie, no i oczywiście zmłócił zdrowo Prusy. Tak więc jak by nie patrzeć, wyszedł na tym wszystkim chyba najlepiej. Co Wy na to?

Pozdrawiam.

[adam1234]

Wyszedł najlepiej, ale gdyby Napoleon Prus nie pokonał :?:

[Vissegerd]

A dlaczegóż to miałby nie pokonać? Nawet król pruski zaczynając wojnę zdawał sobie sprawę z tego, że najbardziej prawdopodobny wynik wojny to jego przegrana. Czyżbyś powątpiewał w geniusz militarny cesarza? :wink:

Pozdrawiam.

[adam1234]

Oczywiście, że nie tylko to by było ciekawe :wink:

[Estera]

Oj Adamie zwątpiłeś w Napoleona- nie ukrywaj tego

Czyli w4w, mój "przyjaciel osobisty" (jak mawiała moja ś.p. pani od chemii w podstawówce) znowu uraczył nas kolejnym humbugiem

Zdaje się, że ja też zawiniłam. Myślałam, że Napoleon Hanower oddał. Tymczasem Bonaparte okazał się jeszcze bardziej niesamowity niż myślałam- na Hanower liczyły Prusy, przystąpił do rokowań z Anglikami, zostawił sobie. Faktycznie wyszedł na tym najlepiej. Jednak ja wciąż uważam, że to był błąd, że Hanower powinny otrzymać Prusy.

[Vissegerd]

Jednak ja wciąż uważam, że to był błąd, że Hanower powinny otrzymać Prusy.

Teraz tak dochodzę do pewnych wniosków. Postawię więc pytanie: po co? Po cóż miał oddawać, dużo bezpieczniejszym było stłuc Prusaków i ich osłabić, na dodatek zwalając winę na nich samych (w końcu to Prusy przystąpiły do kolejnej koalicji). Mam wręcz wrażenie, że to polityczny majstersztyk

Gdyby mi ktoś zarzucał, że wcześniej mówiłem coś innego, to oświadczam mea culpea, zmieniłem zdanie po przemyśleniach (jeśli w ogóle twierdziłem inaczej) :mrgreen:

Pomijam już nasze własne korzyści, Księstwo Warszawskie, a i mamy przy okazji divide et impera w całej okazałości.

Pozdrawiam.