Przyszłościowe kierunki studiów

[Jarpen Zigrin]

Jakie waszym zdaniem kierunki można nazwać przyszłościowymi. Takie po, których będzie można łatwo dostać pracę o podobnym profilu do kierunków studiów.

[carmelia]

Wydaję mi się że dobrym pomysłem na studia i szansą zwiększania perspektyw zawodowych jest kierunek Bachelor of German and Polish Law, który zresztą studiuję, na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we współpracy z filią UAM-u w Słubiach. Kierunek ten oferuje naukę dwóch systemów prawnych : niemieckiego i polskiego. Myślę, ze jest to kierunek przyszlosciowy, szczegolnie biorąc pod uwagę rosnącą liczbę gospodarczych kontaktów między Polską a Niemcami

[iiks]

Dobrze, że powstał taki temat. Mam takie pytanie czy archeologia jest kierunkiem przyszłościowym? Czy znajdzie sie po nim pracę?

Ja nie mówię tu tylko o wykopaliskach, bo studia przygotowują do pracy w muzeach itp.

[Tomasz N]

Nie istnieje coś takiego jak przyszłościowy kierunek z jednym wyjątkiem.

Bo znam tylko jeden zawód ponadczasowy (i co dziwne, w nim się nie udzielam). To grobownictwo. W tym kontekście archeologia jest jak najbardziej przyszłościowa jako kierunek bardzo zbliżony (doły, łopata itd.).

Bo uczyć się trzeba całe życie.

[ Dodano: 2008-11-06, 18:43 ]

Wybaczcie ten wczorajszy zgryźliwy ton, ale według mnie taki temat może wyrządzić dużo krzywdy. Tak naprawdę to każdy sam bierze odpowiedzialność za swój los (czasami rodzice, ale to ich sprawa), a czytanie takich rozważań może doprowadzić do błędnych decyzji.

Świat się zmienia i trudno przewidzieć co będzie za rok, a co dopiero za dziesięć lat czy dłużej. A to jest minimalna skala tzw. przyszłościowego kierunku. Poza tym nawet na nim podlega się konkurencji, której nie wiadomo czy się sprosta. Więc lepiej przygotować się psychicznie na zmienność i kierować własną intuicją oraz oceną własnych możliwości. Co oczywiście nie może oznaczać rezygnacji z marzeń, bo wtedy po co żyć.

Pod koniec lat osiemdziesiątych ub. wieku znikały całe zawody i branże, a wiedza w tych co zostały (na zachodzie, nie w Układzie W.) według ówczesnych szacunków wystarczała na 14 lat. Kiedy powiedziałem kolegom z pracy, że jeżeli my będziemy gonić zachód, to u nas to oznacza 7 lat, czyli do emerytury z 5 razy zmienią pracę i branżę, patrzyli na mnie jak na idiotę. Tymczasem sprawdziło się, każdy z nich do teraz co najmniej dwa razy się dokształcał lub przebranżawiał (łącznie ze mną).