Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Pancerny

Jak zbudować miasto?

Rekomendowane odpowiedzi

Pancerny   

Kto dawał prawo do powstania miasta, na jakich prawach lokowano miasta, skąd pojawiali się jego mieszkańcy. Kto rządził miastem. Czyli wszystko o powstaniu miasta, zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzi na wszystkie swoje pytania znajdziesz w dokumentach lokacyjnych w sieci jest ich parę.

Np.:

Braniewo:

W Imię Pańskie. Amen.

Ponieważ czyny ludzkie z upływem czasu często przechodzą w niepamięć lub ulegają zniekształceniu, przeto uważamy za rzecz konieczną i bardzo użyteczną, aby na piśmie w obecności świadków utrwalić to, co godne jest zachowania. Przeto my, Henryk, z bożej łaski biskup warmiński, w miarę możliwości pragnąc zaprowadzić na naszej ziemi porządek, dotkliwie naruszony przez odstępstwa Prusów, czynimy jawnym wszem i wobec, teraz i w przyszłości, do kogo dotrze to nasze pismo, że ukochanym naszym mieszczanom, ich prawnym dziedzicom i spadkobiercom, za radą i zgodą kapituły, nadaliśmy wieczyście i na zawsze, na prawie lubeckim, czyli tym, które jest używane w mieście Lubeka, wszystkie łany, które są albo być mogą w obrębie granic tegoż miasta. Tereny te osobiście wytyczyliśmy i poleciliśmy w naszej obecności wbić pale graniczne. Dodaliśmy ponadto teren bagnisty położony między polem miejskim a lasem o nazwie Rosenwald. Otrzymują to na pełne użytkowanie i pożytek oprócz możliwości polowania na bobry i wydobycia kopalin ziemi, mianowicie złota, soli i wszelkich metali. Od najbliższego dnia św. Marcina przez dziesięć lat będą wolni od świadczeń, a po upływie tego czasu, mieszczanie i mieszkańcy tegoż miasta wpłacą tytułem wszelkiej należności i służby zbrojnej co roku, na dzień tego świętego, po denarze monety obiegowej od każdego łanu położonego w granicach miejskich. Pragnąc okazać naszą łaskawość, wyłączamy spod tego zobowiązania sto łanów położonych w granicach posesji tegoż miasta, które to łany razem z onym terenem bagnistym, rzeczonemu miastu i mieszczanom nadajemy bezpłatnie na pastwiska i inne przeznaczenie. W celu uniknięcia pomyłek i wątpliwości opisujemy granice w sposób następujący:

Ziemia ta rozpoczyna się od brzegu rzeki Pasłęki w tym miejscu, gdzie wpada doń strumyk rozgraniczający posesję kanoników od gruntów miejskich, dalej granica biegnie wzdłuż tego strumyka aż do pól wsi Wielewo, stamtąd do miejsca, gdzie z bagna wypływa czerwona woda, stąd do granicy znajdującej się na rzece pod miejscowością Bogdany (Sonnenberg), która to rzeczka oddziela w tym miejscu dobra pana prepozyta od pól należących do miasta, dalej z tego miejsca biegnie wzdłuż tego stmmyka aż do drogi, która prowadzi przez fosę zwaną Lawter, a stąd do wspomnianego bagna, następnie do granicy między polem miejskim a wsią Klonowe, następnie kieruje się do granicy na rzece Pasiece. Tak przedstawiają się granice po tej stronie rzeki, po której leży miasto.

Po drugiej stronie Pasłęki, od okolic chaszczy cierniowych krzewów, granica biegnie w kierunku drogi prowadzącej do wsi Rusin, do słupa granicznego między łąką panów braci (zakonnych) a polem miejskim. Stamtąd do pola należącego do naszego folwarku. Ze znajdującego się tam torfowiska dajemy pas o szerokości trzech sznurów (131 m) na wieczyste, wolne od świadczeń posiadanie. Następnie poczynając od mety albo granicy, która oddziela pole miejskie od naszego folwarku, do granicy na rzece Pasiece za mostem w kierunku miasta, jak granica tam wskazuje, należy zawrócić. Tak przedstawia się demarkacja ziemi po przeciwnej w stosunku do miasta stronie rzeki. Po obu stronach rzeki, w obrębie tak wytyczonych granic, wszystkie te tereny, a więc: pola, lasy, akweny, pastwiska, łąki itp., dajemy mieszczanom i miastu do używania dla swoich potrzeb. Nie wolno im jednak, bez naszego pozwolenia, pobudować młyna ani ustawić zapór na wodzie.

Ponadto pragnąc w sposób niezbity czynem okazać, iż dokładamy wszelkich starań w celu stworzenia warunków rozwoju mieszczanom tegoż miasta, udzielamy im na zawsze prawa do sądzenia przestępstw popełnionych na drogach publicznych w obrębie dóbr miejskich, przekazujemy ponadto dziedziczne uprawnienia sądowe (sołeckie) w mieście, z tym jednak, że trzecia część ściąganych od winnych kar sądowych przypadnie nam i naszym następcom, pozostałe dwie części zatrzymają mieszczanie wspomnianego miasta. Aby wszystko do końca wyjaśnić, nadmieniamy, iż z tych dwóch części jedną zatrzymują mieszczanie z tytułu lokacji, drugą zaś z mocy kontraktu kupna praw sołeckich za własne pieniądze od Jana Fleminga, za zgodą naszą i naszej kapituły. Ponadto na znak szczególnej naszej miłości, względów i łaski wobec wszystkich mieszkańców i obywateli wielokroć wymienianego miasta, udzielamy im stałego pozwolenia na połowy ryb w tej części Zalewu Wiślanego, która do nas należy, a także na rzece Pasiece. Mogą i mają prawo tam łowić wszystkimi sieciami, z tym jednak, że bez zezwolenia specjalnego na Pasiece nie wolno posługiwać się niewodem ani też ustawiać zapór. Stanowczo zakazujemy, nie tylko mieszczanom, ale wszystkim naszym ludziom, aby nie łowili u samego ujścia Pasłęki do Zalewu, gdyż przez ustawiczne mącenie wody mogliby zakłócać rybom przepływ z Zalewu do rzeki.

Wreszcie, w skrócie konkludując, nadajemy i udzielamy wspomnianym mieszczanom i miastu pełnię praw lubeckich, w zupełności i bez restrykcji mogą organizować targi w dniach dogodnych sobie i najbliższej okolicy. Swoje posesje dziedziczne, z wyjątkiem lennych, mogą sprzedawać, kupować, zamieniać, darować, scedować bez pytania nas o zgodę, ale uczynią to przed sędzią i dziedzicznym urzędem sędziowskim miasta. Mogą też dowolnie, stosownie od uznania, nie pytając nas o pozwolenie, ustanawiać lub zwalniać sołtysa, ławnika, radnych i starszych, urządzać punkty sprzedaży chleba, mięsa, wyrobów szewskich i skórzanych oraz innych, lokować u kogoś swoje pieniądze na procent albo przyjmować od innych, też na procent, z pożytkiem sobie i miastu.

Być może wydać się to komuś przykre, ale my solennie obiecujemy tymże mieszczanom, że bez zgody ich społeczności, zakony męskie nie będą mogły nabyć posesji w mieście w drodze kupna, darowizny bądź dziedziczenia. Nie możemy przy tym zapomnieć o kościele parafialnym pod wezwaniem św. Katarzyny. Zobowiązani jesteśmy zapewnić mu należne uposażenie, wyznaczamy więc sześć łanów przy młynie Arnolda w kierunku Fromborka. Ziemia ta będzie wliczona do darowanych miastu stu łanów zwolnionych od świadczeń. Wreszcie, aby niczego ważnego nie pominąć, przyobiecujemy i zapewniamy tymże mieszczanom pełnię wymienionych wyżej uprawnień, nawet gdyby ich miasto zostało przeniesione i zlokalizowane w innym miejscu.

Aby to wszystko, za zgodą kapituły, postanowione dla pożytku naszej ziemi, przetrwało nienaruszone i nabrało wieczystej mocy, kazaliśmy spisać i opieczętować pieczęcią naszą i kapituły oraz odnotować świadków, którymi są: pan prepozyt Henryk, pan pleban elbląski Gotfryd, nasz pan kanonik Jan i drugi kanonik Jan, nasz kapelan Marcin, nasi bracia Jan i Albert, wójt Baludo, Wemer z Rusina i wielu innych mężów godnych wiary, których imiona nie zostały tu zapisane.

Dan na Wzgórzu Fromborskim pierwszego kwietnia 1284 r.

Malbork:

Wszystkim wiernym Chrystusa, tak obecnym, jak przyszłym brat Konrad z Tyrberch mistrz braci domu Niemców na Prusy pozdrowienie w Zbawicielu wszystkich. Chcemy, żeby doszło do wiadomości wszystkich, że obywatele nowego miasta przez nas, za radą i zgodą braci naszych założonego obok zamku (grodu) Senktemarienburch, chcemy żeby cieszyli się na wieczność tymi dobrami, zwolnieniami i prawami niżej napisanymi.

Nadajemy przeto wspomnianemu miastu od grobli, która przechodzi od tegoż miasta w kierunku ogrodu braci naszych tamże schodząc w kierunku Wildenberga między rzeką Nogat i jeziorem, które ta grobla (tama) zatrzymuje (podnosi), 8 łanów wolnych oznaczonych pewnymi granicami (znakami granicznymi) na wspólny użytek wszystkich obywateli, ściślej zakazując, aby w żadnym czasie nie były uprawiane lub w jakikolwiek sposób przez kogoś były zajęte. A jeśli może wspomniane jezioro rozlałoby się poza wiodące wody tak, że cokolwiek z obszaru wspomnianych łanów zdarzyłoby się zająć, bracia nasi nie będą zobowiązani do odnowienia tego rodzaju braku. Wreszcie połowę (uzupełnienia) nazwanych 8 łanów połowę zachowujemy dla naszego domu (zakonu, zamku), w której za codzienne służby, których częściej potrzebujemy ludzi do tego niezbędnych postanowiliśmy lokować, których chcemy, żeby zawsze podlegali naszej jurysdykcji i byli wyłączeni z wszelkiego prawa wyżej nazwanych obywateli, których tak w podatkach dla siebie czynionych, tak między sobą, jak w czuwaniach nocnych czy dziennych lub innych służbach jakichkolwiek czy świadczeniach lub ciężarach jakichkolwiek wspomniani obywatele czy także ich sędzia w ogóle żadnym ciężarem nie powinni obłożyć lub ośmieliliby się, ponieważ zupełnie od nich do nich nie powinno należeć. Chcemy także, aby wspomniani ludzie partycypowali z wyżej wspomnianymi obywatelami w ich wolności tak w ścinaniu drewna (drzewa) na ich użytek, jak podobnie w pastwiskach, mieli udział ponadto w ich pastwiskach, w których nic wspólnie nie mieliby wyżej wymienieni. Jeśliby zaś jakiejś sprawy między tymiż ludźmi i wymienionymi obywatelami, a także przybyszami niemieckimi, którzy w okręgu komtura z Sanktemarienburch nie mieliby pobytu, przyczyna byłaby lub odwrotnie, niech należy do sędziego miasta dla sądowego o niej rozstrzygnięcia. W każdej sprawie ludzi niemieckich przybywających pod nazwanym komturem pozostających w sporze z nazwanymi ludźmi ów komtur będzie sądził. Ponadto wyznaczamy wyżej wspomnianemu miastu na wyspie (żuławie) za Nogatem na wspólny użytek z całym pożytkiem to, cokolwiek zawiera się w granicach niżej opisanych. Od pierwszej mianowicie granicy (znaku granicznego) w części wyższej miasta wprost w kierunku rzeki Świętej i tak dalej postępując granicami (znakami granicznymi) wyżej wspomnianym obywatelom przez nas i naszych braci wyraźnie oznaczonymi. Ponadto zezwolenie na połów ryb w Nogacie obywatelom wyżej wymienionym nadajemy, gdzie dotykają ich wolności przy pomocy wszystkich narzędzi połowu poza jazem który zwie się "wer", którego im nie zezwala się uczynić.

Naszemu zaś domowi obszar na szerokość jednego sznura koło Nogatu i Świętej we wspomnianych granicach wszędzie zachowujemy. Ponadto wyżej określonym obywatelom tak w mieście, jak w ich dobrach nadajemy prawo chełmińskie bardzo wyraźnie z wyłączeniem tego, że chcemy, żeby Prusowie i Polacy czy Słowianie j acykolwiek podlegali sądowi naszych braci z wyjątkiem spraw tak wyraźnych: mianowicie jeśli Prus lub Polak czy Słowianin z jakimś mieszczaninem słowami, uderzeniami lub ranami może za pożywienie, napoje czy paszę koni taki byłby gwałtownie w sporze, ten niech podlega sądowi sędziego miasta. Chcemy także z powodu większego tegoż miasta pożytku, aby od czasu jego założenia obok niego (miasta) w około na odległość jednej mili gdzie w ogóle na posiadaniu była żadna karczma oprócz tych, które dotąd były posiadane. Damy także sąsiednią wyspę w wyższej części miasta oblaną na Nogacie na wspólny użytek obywateli przedtem wymienionych z wyłączeniem sądu, który także zachowujemy dla naszego domu, jak i budowę młynów jeśli będą potrzebne. Przewóz (bród) zaś przez Nogat chcemy, żeby do naszych braci należał. Mimo to jednak zezwalamy nazwanym obywatelom, aby sam siebie lub jeden obywatel swego współobywatela przeprowadził bez opłaty czy przewoźnego. Ponadto chcemy, żeby izba ła-ziebna i ławy piekarzy oraz jatki mięsne należały na użytek miasta, tak jednak, że każdego roku na święto Św. Marcina z owych jatek 4 kamienie[1] łoju były uiszczane naszemu domowi. Na uzmysłowienie i wieczną moc zaś fundacji uczyniliśmy, by napisano niniejszą kartę i umocniono przyłożeniem naszej pieczęci.

Świadkami są brat Henryk z Wilnowa komtur w Marienburg, brat Arnold zwany Kropi, brat kapłan No-richus, brat Gerhard Reński, brat Henryk z Beitenhagen, brat Wemer z Bemhausen, brat Ludeko, brat Arnold z Chełmży, brat Gerhard pleban nazwanego miasta i inni jak najliczniejsi bracia nasi. Dane w Marien-burg w roku wcielenia Pana 1276 w piąte Kalendy Maja.

Albo Biłgoraj:

Stefan z Bożej Łaski Król Polski, Wielki Książę Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki i Inflancki pan i dziedzic.

Oznajmiamy obecnym naszym listem, komu to widzieć należy, teraz i w przyszłości ten akt oglądającym, iż rekomendowali nam liczni doradcy nasi wierne służby szlachetnie urodzonego Adama Gorajskiego, które nam i Rzeczypospolitej Królestwa naszego oddawał i oddaje. Chcąc zatem nagrodzić tego rodzaju służby, a zarazem okazać naszą wdzięczność i szczególną łaskę, pozwalamy mocą niniejszego listu naszego na nowym korzeniu wybudować i założyć miasto noszące nazwę Biełgoraj. Aby zaś to miasto Biełgoraj przyszło do lepszego stanu i dla jego rozwoju dajemy jego wszystkim obecnym i przyszłym mieszkańcom prawo niemieckie, które nazywają magdeburskim. Wyjmujemy także ich oraz ich miasto spod prawa ziemskiego polskiego zwyczajów i przepisów wszystkich, które mogłyby zakłócić to prawo niemieckie.

Wyjmując wspomniane miasto i jego mieszczan , obywateli, mieszkańców i przedmieszczan , teraz i w przyszłości wyłączamy ich i uwalniamy wieczyście od wszelkiej jurysdykcji wszystkich i poszczególnych naszych i królestwa naszego wojewodów, kasztelanów, starostów, sędziów , podsędków i jakichkolwiek urzędników oraz woźnych w ten sposób, aby przed tymiż albo jakimkolwiek ich zastępcami w sprawach tak wielkich, jak i małych pozwani nie musieli się zjawiać i odpowiadać, a nikt nie ma ich do tego zmuszać ani skazywać oraz jakichkolwiek kar nie będą zobowiązani płacić, lecz będą odpowiadali w miejscu zamieszkania swego przed wójtem swoim w danym czasie urzędującym według prawa niemieckiego.

Wójt zaś wobec wspomnianego Pana swego dziedzicznego oraz jego legalnych następców nie inaczej, jak też według prawa niemieckiego będzie obowiązany odpowiadać wszystkim skarżącym się na niego. W sprawach zaś wszystkich, tak cywilnych, jak i kryminalnych albo głównych, na przykład kradzieży, zabójstwa, okaleczenia ciała, podpalenia i jakichkolwiek przestępczych czynów, wykroczeń i zbrodni wszelakich, tenże wójt w danym czasie urzędujący z ławnikami albo przysięgłymi otrzymuje pełną moc i kompetencje słuchania, rozpatrywania i sądzenia, wyrokowania, upominania skazywania i karania, w zasięgu miasta tego, nie inaczej, jak zgodnie z postanowieniami prawa niemieckiego i jego norm.

Pragnąc ponadto, aby mieszczanie, obywatele, kupcy, rzemieślnicy i wszelacy majstrowie, mieszkańcy i przedmieszczanie miasta wspomnianego Biełgoraja doznali większej naszej łaski i życzliwości, pozwalamy urządzić w tym mieście trzy jarmarki doroczne: pierwszy na św. Erazma, drugi na św. Michała Archanioła i trzeci na św. Walentego, zaś targ tygodniowy organizować i odbywać każdego dnia sobotniego.

Dajemy również wspomnianym mieszkańcom miasta Biełgoraja i jego przedmieszczanom możność w dniach i czasach wyżej wymienionych targi te zwyczajem innych miast i miasteczek Królestwa naszego urządzać, jednak bez szkody i uszczerbku innych miast i miasteczek w sąsiedztwie się znajdujących , tak naszych, jak i poddanych naszych. Wszyscy i poszczególni kupcy, furmani, handlarze, rzemieślnicy, kramarze, obywatele, mieszczanie, wieśniacy oraz ludzie wszelakiego stanu, płci i rodzaju mogą przybywać do wspomnianego miasta podczas tych targów, tak dorocznych, jak i tygodniowych, z rzeczami do sprzedaży oraz towary swe wystawiać w celu zbycia, kupowania, zamiany, względnie dokonywania innych transakcji z jakimikolwiek osobami, niezależnie od tego skąd przybyły. Pozwalamy także bydło i trzodę bić, a mięso będzie wolno rozcinać i wystawiać na sprzedaż oraz sprzedawać, tak w targi, jak i w jarmarki wspomniane, w ławach albo na pniakach do tego przysposobionych i przygotowanych, jednakże bez uszczerbku i szkody sąsiednich miast i ich mieszkańców, jak stare zwyczaje Królestwa naszego stanowią, które mają być w całości zachowane i przestrzegane, chyba że znaleźliby się ludzie, których prawo nie bierze w opiekę, gdyby do wspomnianego miasta na targi przybyli, a którym się słusznie odmawia prawa obcowania z uczciwymi ludźmi.

We wspomnianym mieście Biełgoraju szlachetny Adam Gorajski oraz jego następcy będą mogli wieczyście brać targowe, zgodnie ze zwyczajami innych sąsiednich miast naszych, od ław i stołów wszystkich, w których sprzedających mięso się umieszcza oraz wykłada się wszystkie inne rzeczy i towary przygotowane do sprzedaży każdego dnia sobotniego w targ tygodniowy.

Ponadto, aby miasto Biełgoraj szybciej i pośpieszniej mogło się rozwijać oraz pozyskać licznych mieszkańców, dajemy i udzielamy im wszystkim, tak mieszczanom, jak i przedmieszczanom tego miasta, aż do upływu ośmiu lat po sobie następujących, wolność od podatków naszych szosem nazywanych oraz od wszystkich innych świadczeń i składek dla potrzeb Rzeczypospolitej już uchwalonych i tych, które będą uchwalone w przyszłości. Uwalniamy ich także od płacenia targowego w miastach i miasteczkach naszych, a zarazem polecamy naszym poborcom oraz wszystkim starostom lub ich podstarościom przestrzeganie, aby wspomnianych mieszkańców miasta Biełgoraja zachowano w tej wolności przez nas łaskawie im udzielonej na okres czasu wyżej określony oraz żadnych świadczeń i podatków ani targowego, mostowego, cła starego i nowego od nich nie żądano. Po wyjściu tych lat wspomniani mieszczanie biełgorajscy wymienione cła , targowe, grobelne, mostowe, składki i podatki obowiązani będą płacić w podobny sposób, jak to ma miejsce w innych miastach i miasteczkach naszych.

Na tej rzeczy wiarę i świadectwo obecnie ręką naszą się podpisujemy i pieczęcią Królestwa naszego pieczętujemy.

Wydano we Lwowie 10 września 1578 roku. Królestwa naszego trzeciego roku.

STEFAN KRÓL

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Dwa pierwsze dokumenty przedstawiają nadanie ziemi do istniejących już miast, ale dokument lokacyjny Biłgoraja jest idealny do omawianego tematu.

Jak widać miasto zostało zwolnione z podatku przez 8 lat, jak na miasto to czas bardzo krótki. Miasto dostało prawo do co sobotniego targu, i trzech jarmarków rocznie(a wiadomo jak ważny jest handel dla miasta) tj, w lutym, czerwcu i we wrześniu, co stało się specyfiką w wyznaczaniu terminów jarmarków w tamtym okresie, by jarmark odbywał się w różnych porach roku, w celu nabycia i sprzedania towarów występujących w różnych okresach produkcji(płody rolne). I bardzo rzadki przywilej dostał Biłgoraj tzn.

"

Pozwalamy także bydło i trzodę bić, a mięso będzie wolno rozcinać i wystawiać na sprzedaż oraz sprzedawać, tak w targi, jak i w jarmarki wspomniane, w ławach albo na pniakach do tego przysposobionych i przygotowanych,
"

Taki handel na świeżym powietrzu był niezwykle rzadko dawany miastom dopiero powstającym.

A Macie może coś o wójcie i jego ławie miejskiej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.