Terror Jakobinów

[Fingolfin]

Czy też uważasz, że oskarżenia co do podatków były "dęte"?

Uważam, że były przesadzone. Na pewno nie stanowiły podstawy to wydania wyroku śmierci.

A już najgorzej świadczy to o tych, którzy uważali się za "obrońców praw człowieka i nietykalności osobistej", że wbrew swoim szumnym deklaracjom postanowili zabić tak zasłużonego człowieka.

A zatem co twym zdaniem było jednak konieczne?

Nieliczenie się z oporem wobec budowy przemysłu wojennego i wobec zniesienia niewolnictwa we francuskich koloniach. Oczywiście mam na myśli, że konieczne wobec zaistniałej wówczas sytuacji (wojna koalicji z Francją), a nie konieczne w ogóle. Nie była to bynajmniej "konieczność dziejowa".

jest różnica pomiędzy władcą absolutnym, a ciałem przedstawicielskim co do zakresu władzy i jej charakteru.

Owszem, jest różnica. A w kontekście rewolucji, napisałem o tym w stosownym temacie.

[secesjonista]

Uważam, że były przesadzone. Na pewno nie stanowiły podstawy to wydania wyroku śmierci.

A już najgorzej świadczy to o tych, którzy uważali się za "obrońców praw człowieka i nietykalności osobistej", że wbrew swoim szumnym deklaracjom postanowili zabić tak zasłużonego człowieka.

(...)

W jakim zakresie przesadzone, a w jakim zasadne. Ja nie jestem znawcą tych czasów zatem mógłbyś mi to wyjaśnić?

Bo skoro były przesadzone; jak sam stwierdzasz; to znaczy, że była podstawa, ale twym zdaniem wyrok był nieadekwatny do winy.

Trochę konkretów bym poprosił o jego działalności na niwie podatkowej.

Uważam, że były przesadzone. Na pewno nie stanowiły podstawy to wydania wyroku śmierci.

A już najgorzej świadczy to o tych, którzy uważali się za "obrońców praw człowieka i nietykalności osobistej", że wbrew swoim szumnym deklaracjom postanowili zabić tak zasłużonego człowieka.

(...)

Czyli jak jest zasłużony; jak rozumiem; to nie powinien być poddany takim oskarżeniom i wyrokowi.

Zdaniem użytkownika Fingolfin bycie zasłużonym naukowcem zwalnia z ewentualnej winy, rozumiem, że ci co nie byli wybitnymi naukowcami... temu nie podlegają... chłop z Wandei raczej nie zajmował się mikrobami.

[Fingolfin]

W jakim zakresie przesadzone, a w jakim zasadne.

Wielu ludzi w pierwszej połowie lat 90. XVIII w. nienawidziło Lavoisiera jako dzierżawcy podatków, gdyż na tym stanowisku dokonywał jakichś malwersacji finansowych. Ale malwersacje finansowe nie są moim zdaniem podstawą do wydania na kogoś wyroku śmierci.

Zdaniem użytkownika Fingolfin bycie zasłużonym naukowcem zwalnia z ewentualnej winy, rozumiem, że ci co nie byli wybitnymi naukowcami... temu nie podlegają

Nic takiego nie napisałem, nie imputuj mi nie moich stwierdzeń. Lavoisier był winny, ale powinien był dostać łagodniejszą karę niż czapę - np. grzywnę, więzienie, prace społeczne.

A inna rzecz, że zgilotynowanie Lavoisiera było stratą samą w sobie. "Wystarczyła chwila, by obciąć tę głowę, a możliwe, że i przez następne sto lat nie pojawi się taka druga". Zbyt surowy wyrok to jedno, z strata wybitnego naukowca to drugie - a gdy to zsumować, strata i ból są podwójne.

[secesjonista]

Wielu ludzi w pierwszej połowie lat 90. XVIII w. nienawidziło Lavoisiera jako dzierżawcy podatków, gdyż na tym stanowisku dokonywał jakichś malwersacji finansowych. Ale malwersacje finansowe nie są moim zdaniem podstawą do wydania na kogoś wyroku śmierci.

(...)

Tylko, że to jest uprawianie ahistorycyzmu.

Dziś rzeczywiście nie skazujemy na śmierć; na ogół (vide: Chiny); za wykorzystywanie swej pozycji w strukturach fiskalnych państwa.

Tylko, że kolegi zdanie obecne nijak się ma do ówczesnej praktyki.

Nic takiego nie napisałem, nie imputuj mi nie moich stwierdzeń. Lavoisier był winny, ale powinien był dostać łagodniejszą karę niż czapę - np. grzywnę, więzienie, prace społeczne.

Kolejny ahistorycyzm, nie wiem jak to objaśnić koledze, ale wtedy nie istniały prace społeczne.

A już najgorzej świadczy to o tych, którzy uważali się za "obrońców praw człowieka i nietykalności osobistej", że wbrew swoim szumnym deklaracjom postanowili zabić tak zasłużonego człowieka

Czy to, że był zasłużonym coś zmienia?

Jeśli - nie, to po co o tym wspominać.

Jeśli tak... to są równi i równiejsi względem gilotyny?

Edytowane 12 Czerwiec 2011 przez secesjonista

[Mati64]

Jakobini prowadzili swój terror głównie z powodu tego, że pomagało im to w utrzymaniu władzy, ponieważ jeśli społeczeństwo jest zastraszone to się nie sprzeciwia. Do prowadzenia terroru, jakobini wykorzystywali obsadzone przez swoich stronników instytucje : Komitet Ocalenia Publicznego, Komitet Bezpieczeństwa Powszechnego oraz Trybunał Rewolucyjny.