Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Sposoby walki piechoty z czołgami

Rekomendowane odpowiedzi

Domen   

1939, wrzesień 9, Brześć nad Bugiem. - Instrukcja Naczelnego Wodza do walki z oddziałami pancernymi nieprzyjaciela:

[...]

Broń pancerna przeciwnika [...] poczyna działać coraz bardziej śmiało, stwarzając dla naszej armii wiele trudnych sytuacji. Rozkazuję i czynię odpowiedzialnymi dowódców wszelkich szczebli za zdecydowane, nieustępliwe, przy wykorzystaniu wszystkich możliwych środków i pomysłów zwalczanie broni pancernej.

Przy zwalczaniu broni pancernej poza wskazaniami zawartymi w "Instrukcji zwalczania broni pancernej" nakazuję stosować następujące zasadnicze metody:

1. Przede wszystkim obsadzać tereny niedogodne do działań czołgów.

2. Zasadzki minowe. Żądam bezwzględnie, aby każdy dowódca działający na samodzielnym kierunku, na którym działa broń pancerna nieprzyjaciela, urządzał zasadzki minowe pozostawiając obok zasadzki ochotników zdolnych do poświęcenia, w przebraniu cywilnym, celem zapalenia kabla minerskiego, w chwili gdy broń pancerna znajduje się w rejonie zaminowanym.

3. Robić jak najwięcej użytek z dział artylerii polowej, wysuwając je ku przodowi z zadaniem zwalczania broni pancernej. Działa polowe, ukryte przed obserwacją, strzelają z chwilą pojawienia się broni pancernej ogniem na wprost, śmiało na najbliższą nawet odległość, ryzykując chociażby utratę dział. Obsługa tych dział winna być uzbrojona w pęki granaty ręczne i butelki z benzyną dla bezpośredniej obrony, gdy strzelanie z działa ze względu na bliskość będzie już niemożliwe. Ogień rozpoczynać na niedużych odległościach, dążąc do zaskoczenia nieprzyjaciela celnością i gwałtownością ognia. Artylerię przeciwczołgową rzutować w głąb tak jednak, aby większość dział drugiego rzutu mogła rozpocząć ogień równocześnie z rzutem czołowym.

4. Nocne wypady - nie natarcia. Wypady należy wykonywać przez oddziały nieduże, złożone z ochotników zaopatrzonych w pęki granatów ręcznych i butelki z benzyną uzbrojone w lonty. Po dopadnięciu czołgów należy je niszczyć pękami granatów i palić. Dla zwalczania bezpośredniej osłony czołgów oraz dla obrony własnej stosować przede wszystkim granaty ręczne.

5. W razie wykrycia większej ilości czołgów w lesie nie cofać się przed podpaleniem lasu. Obecny okres suszy sprzyja szybkiemu rozszerzaniu się pożaru.

6. W miarę posiadania lotnictwa stosować bombardowanie.

Naczelny Wódz

Edward Śmigły-Rydz

Marszałek Polski"

Centralne Archiwum Wojskowe, 11/1816

Ze wspomnień Oberstleutnanta Eberbacha - dowódcy Panzer-Regiment 35. z 4. Dywizji Pancernej:

"[...] Dowódca dywizji rozkazuje powtórzenie ataku wszystkimi siłami 9 września, wzmocniony Panzer-Regiment 35 ze swojego obecnego stanowiska, wzmocniony Panzer-Regiment 36 na zachód od niego.

O godzinie 7.00, po ostrzelaniu przedmieść przez artylerię, nasz I batalion wraz z batalionem strzelców i plutonem saperów po raz drugi wychodzi do szturmu na Warszawę. Znowu nasze czołgi przetaczają się przez most drogowy, razem z nimi jadący na nich strzelcy. Wraz z saperami zostaje pokonana barykada. Atak wchodzi w wąwozy domów. Miasto broni się z rozpaczliwym męstwem.

Pomimo tego zostaje zajęta druga barykada. Strzelcy muszą zdobywać i oczyszczać dom po domu. Gniazda km, granaty ręczne z góry i z piwnic, zrzucane z dachów kamienne bloki sprawiają, że jest to trudne. Czołgi pokusiły się o to, by dalej iść samemu. Dowódca 1. kompanii, Leutnant Class, atakuje dalej główną ulicą. Jego pojazd zostaje trafiony z doskonale zamaskowanego działa. Pomimo to jedzie dalej. Następne trafienie zapala pojazd. Kierowca nie żyje. Classowi i jego radiotelegrafiście udaje się jeszcze opuścić pojazd. Ale wtedy obaj zostają ciężko ranni.

Wóz adiutanta pułku zostaje unieruchomiony przez to samo działo. Oberleutnant Guderian wysiada i przez bramę dostaje się do ogródka. Tam napotyka się na czołg Leutnanta von Diera, który ochraniany przez przydzielony pluton strzelców posuwa się powoli do przodu.

Inne czołgi starają się przejść przez podwórza i ogrody. Leutnantowi Esserowi z dwoma plutonami udaje się dotrzeć do linii kolejowej, po czym polska obrona niszczy jego radiostację. Feldwebel Ziegler obejmuje dowództwo pozostałych czołgów i atakuje do warszawskiego Dworca Głównego. Sam w środku stolicy wroga musi się ostatecznie wycofać. Leutnant Lange dotarł do stanowisk artylerii wroga i strzela z czego może. Ale odważni Polacy rzucają wiązki ładunków pod jego gąsienice. Jedno z kół jego czołgu zostaje rozerwane, wieża zostaje zablokowana. I on musi się wycofać.

Przed 9.00 dowódca pułku włącza wcześniej trzymany w rezerwie, wzmocniony przez baon strzelców II batalion do walki o 1 km na północ od drogi, bo tam obrona wroga wydaje mu się słabiej zorganizowana. Odziały posuwając się do przodu mijają stare umocnienia Warszawy. Zostaje osiągnięty park. Ale tam wiezieni na czołgach strzelcy osłony trafiają pod ostrzał karabinów maszynowych i granatników z budynków po lewej. Podczas gdy rozsypują się, pomiędzy nimi wybuchają pociski. Pojedyncze pojazdy płoną. Obrona ppanc. wroga powstrzymuje atak naszych pojazdów. Dowódca 8. kompanii, Oberleutnant Morgenroth zostaje śmiertelnie trafiony. Z dwóch plutonów które weszły do oczyszczania parku wracają tylko 3 pojazdy. Wtedy dywizja rozkazuje: "Wracać na pozycje wyjściowe!" [...]."

Fragment z książki "Panzer greifen an" Kürstena, Leipzig, 1940; dotyczący odcięcia Dywizji Pancernej "Kempf" przez oddziały polskie w dniach 13 - 15 wrzesień 1939 (14 września Niemcy dostarczyli do odciętej dywizji paliwo drogą lotniczą, następnego dnia udało się odzyskać kontakt z oddziałami w rejonie Siedlec):

"Na próżno żołnierze pytali: "gdzie właściwie jest front?". Ze wszystkich kierunków padały bowiem strzały. Polacy z męstwem rozpaczy pchali się na wschód, by znaleźć oparcie w lasach i błotach. W nocy macali po osiach marszu małymi oddziałami, za którymi posuwały się większe siły. Niemcy nie ustępowali, ale dlatego też ponieśli niemałe straty. Niejednokrotnie siedzieli już Polacy dosłownie na czołgach. Ciemność i znajomość terenu były im sprzymierzeńcami. Jak koty podkradali się i próbowali podpalać czołgi, ale Niemcy mieli się na baczności."

22 września 1939 - gazeta "Izwiestia" donosi:

"Rozbicie band oficerskich pod Tarnopolem

Czołgi wyruszyły do natarcia tak niespodziewanie, że udało się błyskawicznie zająć południowo-wschodnią część miasta. Podczas walk o Tarnopol polscy oficerowie strzelali ze spichrzów, z okien, rzucali granaty na nasze czołgi. Załogi czołgów napotkały twardy opór przeciwnika, który oszańcował się w ciasnych uliczkach. Polakom udało się nawet otoczyć oddział pancerny, odcinając go od jego jednostki. W odpowiedzi oddział zajął stanowiska na głównej ulicy i ostrzeliwał oficerów, którzy z dachów zasypywali czołgi gradem kul i granatów."

Warto też wspomnieć, że w obronie Warszawy 9 września zastosowano przeciwko czołgom na jednym z odcinków - konkretniej na ulicy Wolskiej, gdzie broniła się 8. kompania porucznika Pacaka-Kuźmirskiego - dosyć oryginalne rozwiązanie - mianowicie około 100 beczek z terpentyną, które poukrywano wzdłuż całej ulicy a następnie podpalono w momencie kiedy pojawili się na niej Niemcy - to było istne piekło.

Edytowane przez Domen

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
tryton65   

Widzialem taki stary film niemiecki,pewnie lata 50te latego bardzo autentyczny.Radzieckie czolgi atakowaly Niemcy przepuszczali czolgi przez okopy nastepienie pędzili i wpachali miny w gasienice a inni wskakiwali na czolgi i wrzucali granaty przez otwatre wlazy lub kladli miny na silniku.

Z tego co wiem film tem byl barzdzo autentyczny na podstawie wspomnien tak walczacych zolnierzy.

Zreszta te stare filmy niemieckiebyly bardzo fajne takie inne...

Edytowane przez FSO
Ortografia!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.