Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Pancerny

Klub Dobrej Płyty

Rekomendowane odpowiedzi

Pancerny   

W tym -Klubie Dobrej Płyty-można zamieszczać recenzje Waszych ulubionych płyt,i nie tylko tytuł i nazwę wykonawcy,ale dokładną recenzję,tak jak Wam podpowiada serce i dusza, waszego ulubionego starego albumu lub nowości ,którą trzeba wysłuchać,powinno się ją mieć w swoich zbiorach,a już koniecznie trzeba o niej wiedzieć...!!!

Dead Can Dance- Spleen And Ideal-1986 -wytwórnia 4AD

Skład: Lisa Gerrard

Brendan Perry

Już pierwsze dźwięki tego albumu sprawiły ,że po plecach przeszły mi dreszcze.Mrok średniowiecza stanął mi przed oczami,pochody zakapturzonych mnichów,szarość zamkowych korytarzy a to dopiero wstęp.''De Profundis (Out Of The Depths Of Sorrow)''to pierwszy utwór tego dzieła po którym następuje ''Ascension'' to jakby pochód Świętej Inkwizycji ,która wkracza do miasta przerażonego jaj obecnością.Następny to "Circunradiant Dawn"uczucie niepokoju,strachu, trzeba go usłyszeć ,trudno opisać.Głos Lisy Gerrard – niesamowity,czuć w nim gotycką surowość,chłód ,niedostępność.

Potem łagodniejszy głos Brendana Perry w "The Cardinal Sin"jakże piękny ,dostojny,to jakby pożegnanie rycerza przed wyjazdem na krucjatę.

Po chwili pozornego spokoju znowu głos Lisy Gerrard ("Mesmerism") budzi nas z marazmu... "Enigma Of The Absolute"i "Advent" trochę dają ochłonąć po pierwszych wrażeniach,by znów zostać powalonym głosem Lisy w"Avatar" .I na koniec "Indoctrination (A Design For Living)" Perry dostojnie jakby chciał słuchacza wprowadzić z powrotem do rzeczywistości.

Płyta pod każdym względem idealna.Ma jakby dwa oblicza :łagodny głos Brendana Perry i niepokój w głosie Lisy Gerrard. Klimat mroku,tajemnicy, krąży przez cały czas podczas

słuchania płyty,i pozostanie jeszcze długo ,długo wokół tej muzyki.

Słuchać tylko po zmroku.

Mały fragment albumu--

De profundis

Komentarz mile widziany.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

U2 - 18 singels

Zbiór najlepszych utworów irlandzkiej grupy, od tego zaczęło się moje zainteresowanie muzyką U2, tak więc polecam (zarówno kawałki stare, z początku działalności zespołu, jak i najnowsze).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
U2 - 18 singels

Zbiór najlepszych utworów irlandzkiej grupy, od tego zaczęło się moje zainteresowanie muzyką U2, tak więc polecam (zarówno kawałki stare, z początku działalności zespołu, jak i najnowsze).

Tworząc ten temat myślałem ,że opisy płyt będą bardziej szczegółowe i rozbudowane.Sam jestem wielkim fanem U2 ,mimo iż album "18 singles"uważam za najgorszy w ich dorobku, to jednak trochę więcej czasu powinno mu się poświęcić ,niż trzy linijki tekstu.

Chyba im się należy za 30(prawie) lat na scenie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Sokół i Pono "Teraz pieniądz w cenie"- to najnowsza płyta (grudzień 2007) legendy ulicznego rapu, Sokoła, stworzona we wspólnym projekcie z Pono. Cóż, nie kryję, że oczekiwania co do tej płyty były bardzo duże, a czy artyści im sprostali? Moim zdaniem- tak. Choć wielu będzie psioczyć na eksperymentalny charakter płyty tj. przerzucenie się na elektroniczne beaty. Dla tych artystów jest to całkowicie coś nowego, niekonwencjonalnego, jednak podkłady okazują się być bardzo dobre. Podobnie jak i teksty piosenek. A tutaj Sokół jak zwykle pokazuje klasę. Nie jest to ten sam Sokół, który parę lat temu nawijał o trudnym życiu na ulicy na płycie "W Wyjątkowych Okolicznościach" WWO, przez te parę lat zdążył się zmienić. A jest to zmiana na lepsze, nie tylko pod względem flow, ale i samych tekstów. Napisał fenomenalną piosenkę "Dwie kochanki" w której opowiada o tym jak żył i jak zerwał ze swoimi dwoma kochankami- wódką i kokainą. W kawałku "Orientuj się", wreszcie, usłyszałem tekst, który bardzo mnie zaskoczył: "Rodzina i przyjaciele dla nich sentymenty/Nie dla bloków, zaspawanych zsypów widoków"- to niby tak niewiele, ale w pełni moim zdaniem oddaje przemianę, jaka zaszła w Sokole przez te lata. Przyznaje się on do błędów, wiele jego tekstów to swoisty rachunek sumienia, jak tak to odebrałem. Na płycie można też znaleźć kawałki satyryczne- "Janek, pożycz" z udziałem gościnnym Miśka Koterskiego, który choć odbiega od ogólnego klimatu płyty, jest nadzwyczaj dobry... i zabawny a to chyba najważniejsze.

Wracając do płyty, jest ona perfekcyjna. Trzyma klimat poprzednich płyt ZIPu. Elektroniczne brzmienia się sprawdziły. Sokół ze swoimi tekstami i niesamowitym flow- również. Niestety, Pono jest zauważalnie gorszy na płycie, nie zmienia to faktu, że odwalił kawał dobrej roboty.

Jeśli lubujecie się w polskim rapę, płytę kupujcie w ciemno.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Sądziłem, że nie jest problemem znalezienie jakiegoś opisu płyty w necie, ale skoro tak to ok. Nie specjalizuję się w recenzjach płyt, ani tym bardziej nie chce mi się robić, więc lepiej rzucę jakąś recenzję, na dodatek człowieka wyspecjalizowanego w tym:

Longplay "18 Singles" można potraktować jako historię popularności grupy U2 na światowych listach przebojów. Ideą tej kompilacji było bowiem zebranie na jednym krążku najbardziej reprezentatywnych, bo wydanych na singlach piosenek irlandzkiego zespołu. Sztuka ta udała się.

W zestawie znalazło się 16 singlowych utworów, połowa z nich pochodzi z ostatnich lat działalności U2. Wśród nich są m.in.: "Beautiful Day", "Vertigo", "Elevation" i "Walk On". Przy selekcji nagrań zupełnie pominięto niektóre albumy, choćby "Zooropa" i "Pop", lecz nie wydaje się to wielką stratą dla jakości dzieła. Za coś takiego niektórzy mogą uznać fakt, że z płyt, które do dzisiaj uchodzą za perełki w muzyce rockowej lat 80. i 90., jak "War", "The Joshua Tree" i "Achtung Baby", wybrano zaledwie kilka kompozycji. Na szczęście, nie zabrakło klasyków: "New Year's Day", "With Or Without You", "Pride (In The Name Of Love)", "Sunday Bloody Sunday", "One". Wyraźnie jednak widać, że przy tworzeniu "18 Singles" zespół zdecydowanie zwrócił się ku swoim młodszym fanom.

Składankę wzbogacają dwa premierowe utwory, które z pewnością zasługują na uwagę. Pierwszy to cover "The Saints Are Coming" z repertuaru punkowej formacji Skids. Do wskrzeszenia tego utworu członkowie U2 zaprosili grupę Green Day. Druga z nowych piosenek, "Window In The Skies", została natomiast wyprodukowana przez Ricka Rubina.

Wydawnictwo "18 Singles" na pierwszy rzut może wydać się kolejną wspomnieniową, pochwalną kompilacją. W rzeczywistości, stawia Bono i jego kolegów w bardzo dobrej pozycji. Mimo trzydziestoletniej już historii ten kwartet wciąż trzyma się dzielnie.

Z http://www.nuta.pl/plyty/plyta.html?id=5863

Nie będę opisywał swoich przeżyć po tej płycie, bo każdy może mieć do niej inne uczucia. A moje uczucia nikogo nie interesują.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Dobra płyta? Bez wątpienia ostatnia produkcja chłopaków z Lao Che. To co Spięty, Denat, Wieża, Krojc, Żubr, Trocki i Dimon stworzyli, to coś naprawdę niesamowitego. Pełne pomieszanie z poplątaniem, jeśli chodzi o warstwę muzyczną, jednak mimo to, robi to ogromne wrażenie. Dynamiczne kawałki pomieszane z wyszeptanymi tekstami, radość ze smutkiem, szaleństwo z zadumą, cyrkowy surrealizm z przyziemną prostotą... takich porównań można by znaleźć jeszcze kilka. Jednak niewątpliwie bez warstwy tekstowej całość straciła by ogromnie dużo, zwłaszcza bez tej konkretnej warstwy tekstowej. Widać że od czasu "Powstania Warszawskiego" i "Guseł" zespół się zmienił. Porusza sprawy bliskie każdemu człowiekowi, podczas gdy dwie poprzednie płyty miały raczej przybliżyć fragmenty naszej historii. Nie zmieniło się jedno, chociaż z wcześniejszych zapowiedzi, miało się zmienić: znowu mamy do czynienia z concept-albumem. Spięty w jednym z wywiadów przyznał, że wyszło to trochę niespodziewanie, ale jak widać tak miało być. I w sumie dobrze, jest w tym jakaś spontaniczność. Całość układa się w historię, coś na kształt życia człowieka, który zyskuje świadomość życia, uważa że wszystko mu się należy, najprostsze rzeczy sprawiają mu problem, potrafi posunąć się do najgorszego, nie wie jak żyć, boi się końca. A wszystko to podane w sposób dość karykaturalny. Dopiero kawałek "Ty człowiek jesteś?" i końcówka "Siedmiu nie zawsze wspaniałych" przez swoją zmianę nastroju na bardzo poważny, zmuszają nas do zastanowienia się nad całym przekazem płyty. Dla mnie istne mistrzostwo. Widać że zespół się rozwija, że nie chce tylko odcinać kuponów od sławy, jaką zapewniło mu "Powstanie Warszawskie". Najlepszym dowodem dla mnie, że jest to coś wyjątkowego, jest fakt, iż od ponad dwóch tygodni płyta nie wychodzi mi z głowy, codziennie słucham tak po dwa razy. Jak na razie tylko dwie płyty podobnie na mnie działały... "Gusła" i "Powstanie Warszawskie".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Mistrz muzyki bez słów Jean Michel Jarre stworzył dzieło wiekopomne, album "Oxygene".

Niby proste dźwięki,6 utworów połączonych w dwie 20-sto minutowe suity, ale zapadają gdzieś głęboko w duszy, i trwają...

Utwór nr.1 -"Oxygene 1"- 7-mio minutowe wprowadzenie, dziwne, niepokojące, jakby statek kosmiczny wleciał w przestrzeń kosmiczną i stanął, nie znając dalszego kursu jazdy.

Utwór nr.2-"Oxygene 2" - 10-cio minutowy temat główny, nasz statek złapał odpowiedni azymut i płynie w stanie nieważkości mijając kolejne układy, planety i gwiazdy.

Utwór nr.3 -"Oxygene 3"- stacja końcowa, dobiliśmy do stacji kosmicznej, na chwilowy odpoczynek.

Utwór nr.4 -"Oxygene 4"-trwa przyjęcie na stacji międzyplanetarnej, impreza powitalna trwa.

Utwór nr.5 i 6 -"Oxygene 5 i 6" to kontynuacja podróży, nasz prom,wylądował na nieznanej planecie, gdzie próbuje odnaleźć ślady ludzkich istnień.

Płyta naprawdę niesamowita, niepowtarzalna, chodź wydana 32 lata temu...

P.S- Gdy wychodzę popatrzeć na gwiazdy, to już Wiecie co leci z głośników.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.