Najgorszy teledysk

[{*_*} elta]

Jaki jest Waszym zdaniem najgorszy teledysk?

Mi od razu przypomniały się te dwa:

:? "Call on me" Eric Prydz

:? "Polish boyfriend" T-love

[Jarpen Zigrin]

"Call on me" jest świetny nie zgodze się z tobą, że to tandeta, może pomysł kiczowaty, ale "aktorki" przednie

[{*_*} elta]

Heh.... nie dziwię się, że facetom ten teledysk się podoba... 8) [chociaż jakby tańczyli tam mężczyźni to pewnie i tak nie zmieniłabym zdania...] ale mi wydaje się on obleśny... :? aha... "aktorkom" aż tak dokładnie się nie przyglądałam... :roll:

[Kiya]

Haha, a ja widziałam 'męską' wersję "Call on me" Wersja amatorska- ale super Ale sie uśmiałam

Ale nie powiem- damska tez mnie bawi- kiedy obserwuję 'chłopaczków' wlepionych w ekran ze śliną spływającą po brodzie

[Qdl4ty]

To prawda - ten teledysk ma "cos" w sobie ;] .... jednakze poziom artystyczny jest delikatnie mowiac - niski.

[mer]

Wszystkie, które są z kategori "Zulugula" - tworzone przez raperów, czarnych itp. Ciągle to samo, szczególnie czarni - wmyachują tymi swoimi czarnymi łapskami przy białej kobiecie...nie cierpię tego.

[Kiya]

O właśnie. 90% hip-hopowych teledysków opierają się na jednym: Raper sączy drina, jedzie Porshe a na tylnim siedzeniu same pół-nagie laski kręcące biustem.

Potem najczęściej docieraja nad basen i tam równiez panienki w skąpym bikini machają tyłkami, a Raper z zadowoleniem sie o nie ociera :>

Zero inwencji... Zero oryginalności, puste, puste, puste teledyski...

Wsio :>

PS- I nie, żebym była jakaś pruderyjna, czy coś- po prostu taka ilość jednakowych teledysków z 'gołymi babami' działa na nerwy...