Batalion "Czata 49" - dyskusja ogólna

[grzegorz]

W książce Stanisława Mazurkiewicza "Jan Mazurkiewicz"Radosław"Sęp"Zagłoba" znajduje się jeszcze jedno zdjęcie kolumny transportowej Czaty.

Zdjęcie datowane na 2 sierpnia, pojazdy mają namalowane na boku barwy narodowe.

Konspiracyjne i zdobyte pojazdy Czaty:

-Fiat 508

-Opel Blitz

-Renault AHN

-Chevrolet GMC

-Ford V 3000

-dwa Many Diesel E 3000

-ciężarówka 5 tonowa z przyczepą Man-Diesel ML 4500 lub Mercedes-Benz L 4500

-motocykl Zundapp KS 750

-Opel Kadett

-Opel Olimpia

-Mercedes 170 V ( 2? )

W jaki sposób zgrupowanie "Radosław" miało opuścić Warszawę? Batalion "Czata 49" mógł wyjechać z miasta tworząc kolumnę samochodową.

Jak wyglądało to w innych jednostkach zgrupowania? W batalionie "Miotła" uruchomiono tylko jeden samochód cięzarowy marki Hans Borgward.

[Albinos]

W jaki sposób zgrupowanie "Radosław" miało opuścić Warszawę? Batalion "Czata 49" mógł wyjechać z miasta tworząc kolumnę samochodową.

Jak wyglądało to w innych jednostkach zgrupowania? W batalionie "Miotła" uruchomiono tylko jeden samochód cięzarowy marki Hans Borgward.

Ogólnie wątpię w to, czy planowano wyprowadzenie całego Zgrupowania na samochodach. Podejrzewam, że raczej rannych i cięższy sprzęt wywieziono by w ten sposób. Do tego na pewno przygotowano by jakieś ubezpieczenie. Bo tak to wątpię, aby dla wszystkich znaleziono transport, a jeździć w te i wewte to byłby raczej kiepski pomysł. Co do innych oddziałów... "Zośka" to nie miała czegoś na stanie? Oddział Dyspozycyjny "A" miał na pewno jeden samochód osobowy, zdobyty na Stawkach 1 sierpnia. Jaki konkretnie, i co się z nim stało w późniejszych dniach - nie wiem.

[grzegorz]

Jeszcze jedno pytanie. Dlaczego umieszczono tu http://old.1944.pl/album1944/thumbnails.php?album=5&page=3 dwa takie same zdjęcia ? ( chodzi o zdjęcia Czaty z piatami ) Czy na pewno są takie same ?

[Albinos]

Jedno (to z numer 29) wydaje się być ciut lepszej jakości... A czemu je tam umieszczono? Może przez przypadek, bo tak to są identyczne (przynajmniej ja nie dostrzegam żadnej różnicy - poza tą jakością)

[grzegorz]

Zdjęcie przypisywane jest Stanisławowi Bali, a więc świadczyłoby że to zdjęcie filmowe. Sam widziałem kilka zdjęć tego "fotoreportażu" i zastanawiałem się jaki aparat w czasie wojny mógł wykonywać tak szybkie zdjęcia i rejestrować tylko lekkie przesunięcia ruchowe.Trochę o filmowaniu http://8mm.fm.interia.pl/krecenie_filmu.html

Ekipa BIP była na Woli 3-5 sierpnia i kręciła się wśród Powstańców na Woli. Co było tam ciekawego? Czołgi na pewno. W książce Anny Wyganowskiej-Eriksoson są zdjęcia czołgu na ul.Okopowej z opisem "fotografia wykonana chwilę później" z lekkim przesunięciem postaci.W tamtych czasach nie było cyfrówek i nie można było robić zdjęć jedno po drugim w ciągu 1-2 sekund. Zrzuty były dla Bipowców ciekawym tematem i czołgi napewno też. Bipowcy paradowali w Śródmieściu w panterkach ze Stawek , które otrzymali od Radosława. Niestety film z Woli nie przetrwał z Powstania.

[Albinos]

Wracając do omawianej kilka lat temu sprawy Tadeusza Klimaszewskiego "Górala" i jego dołączenia do batalionu. Tutaj fragment relacji T. Klimaszewskiego [b. Nowożycki, "Czata 49". Relacje i wspomnienia żołnierzy batalionu Armii Krajowej w zasobie Archiwum Akt Nowych, Warszawa 2011, s. 115-116]:

23 sierpnia 1944 roku. Zestrzelony samolot niemieckie nad bankiem. Około 11.00 w dzień byli przy usuwaniu barykady na rogu Senatorskiej przy Bielańskiej. Niemcy wysłali ich na plac Teatralny, aby weszli do Ratusza sprawdzić, czy nie ma tam poległych Niemców. Na placu Teatralnym, pod Teatrem Wielkim stało niemieckie działo przeciwpancerne. Załoga jego przestała strzelać, pokazując ręką, gdzie mają iść. Dla odróżnienia od innych "zdobywanych cywili" byli bez koszul. Weszli we trzech: mecenas Mańko, tramwajarz i "Góral" przez lewą bramę do Ratusza, przeleźli przez barykadę i wyszli na podwórze, tam z gruzów wyszedł naprzeciw nim powstaniec. Powstańcy chcieli ich początkowo rozstrzelać jako szpiegów-volksdeutschów. Na szczęście "Góral" miał zachowaną w spodniach kenkartę, to ich ocaliło. Następnie wziął ich na przesłuchanie komisarz polski, po czym puścił. Udali się na Stare Miasto i trafili do kawiarni Armii Ludowej, bo tam dawali obiady. Lecz Alowcy również ich posądzili, jako reakcjonistów, gdyż "Góral" miał przedwojenną legitymację z ANP. W czasie bombardowania (26 sierpnia 1944 roku) sztabu Armii Ludowej, wydostał się na wolność. Usiadł w hali -pasażu przy Freta, tam napotkał sanitariuszy z "Czaty" niosących rannego. Pomógł im go zanieść do szpitala w kościele na Freta, ci zaś namówili go, aby wstąpił do batalionu.

Poszedł z nimi na kwaterę, tam przyjął go stary wiarus - sierżant, w wieku 40-50 lat, tam też był młody podchorąży w wieku 22-23 lata (wyszedł potem przy Śniadeckich, do niewoli, po powstaniu). Został przydzielony do podporucznika "Tadeusza", do kaprala "Otwockiego", tam też dostał od razu Błyskawicę.