Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

mch90   

Ostatnio zaintrygowały mnie budowle Flak Towers (aka Flakturms), które, z tego co wiem, były jakimiś monumentalnymi wieżami naszpikowanymi artylerią przeciwlotniczą. Zadam pytanie do specjalistów- co to dokładnie było, gdzie budowano, jak się spełniało w swojej roli i czy warto było coś takiego stawiać?

Pozdrawiam :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Grzesio   
Flak Towers (aka Flakturms)

Liczba pojedyncza Flakturm, mnoga Flaktuerme (ue = u umlaut). :D

Takie przerośnięte schrony typu Dombunker, wykorzystane poza funkcją schronową do obrony przeciwlotniczej. Wznoszone były wyłącznie w Berlinie, Wiedniu i Hamburgu. Stawiane były w zespołach po dwa - G-Turm uzbrojony w 4 ciężkie działa przeciwlotnicze (najpierw 10,5 cm Flak, potem 12,8 cm Flak 40, w końcu 12,8 cm Flakzwilling 40) oraz zlokalizowany nieopodal mniejszy L-Turm ze stanowiskiem kierowania ogniem, także radiolokatorem. Pierwsze zdjęcie TT pokazuje L-Turm, drugie G-Turm w wersji okrągłej. Na balkonach poniżej znajdowały się stanowiska armat automatycznych do obrony przeciwszturmowej (m.in. 2 cm Flakvierling 38 i 3,7 cm Flakzwilling 43).

Co do liczby - w Berlinie wzniesiono 3 zespoły, w Wiedniu też 3, w Hamburgu tylko 2.

Myślę, że rolę to spełniało dobrze - raz, że stanowiło schron dla ludności, dwa że było de facto jedyną możliwością zlokalizowania ciężkiej baterii przeciwlotniczej w środku dużej metropolii, a trzy wreszcie, że w przypadku walk o miasto - vide Berlin - stanowiły flakturmy silne i istotne punkty obrony.

To fajna strona o wiedeńskich budowlach: http://www.wien.gv.at/stadtentwicklung/flaktuerme/

Pzdr

Grzesiu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Wznoszone były wyłącznie w Berlinie, Wiedniu i Hamburgu.

Dziwne, czemu nie budowano takich "cudeniek" w silnie atakowanym Zagłębiu Ruhry? Kwestie finansowe, materiałowe? I dlaczego akurat w Wiedniu, czy te Flaktuerme miały tworzyć jakiś zwarty system obrony przeciwlotniczej Rzeszy, czy jak?

I zastanawia mnie, jak te bydlaki były odporne na bomby. Przecież ich wysokość i wielkość sprawiała, że znacznie wznosiły się ponad okoliczne budowle miejskie też z naturalnych względów, by artyleria plot. miała duże pole rażenia.

vide Berlin - stanowiły flakturmy silne i istotne punkty obrony.

Mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Przyznam, że zaciekawiłeś mnie tym, dlaczego atakowano je z takim uporem? Czy stanowiły aż taki problem dla radzieckiego lotnictwa?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Na niektóre z tych pytań nie znam odpowiedzi, no ale zawsze można sobie pogdybać.. :D

I zastanawia mnie' date=' jak te bydlaki były odporne na bomby. Przecież ich wysokość i wielkość sprawiała, że znacznie wznosiły się ponad okoliczne budowle miejskie też z naturalnych względów, by artyleria plot. miała duże pole rażenia.[/quote']

Towarzysz Trocki wyżej wspominał o 6 m ścianach. Jeśli stropy miały porównywalną grubość (to częste w fortyfikacji) to miało toto odporność gdzieś w okolicach bomby 5,4-tonowej Tallboy (tzn. przeszła albo nie). Tych bomb zrzucano niezbyt wiele i szansa że jedna akurat trafi w schron była nieduża, zaś oczywiście wszelkie mniejsze bomby nie miały większych szans :P ...

vide Berlin - stanowiły flakturmy silne i istotne punkty obrony.

Mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Przyznam' date=' że zaciekawiłeś mnie tym, dlaczego atakowano je z takim uporem? Czy stanowiły aż taki problem dla radzieckiego lotnictwa?[/quote']

Sądzę że kolega miał na myśli ostatnią fazę bitwy o Berlin, walki uliczne w samym mieście. Żelbetowy obiekt, odporny na każdą w zasadzie broń wojsk lądowych, z baterią ciężkich dział (plot. ale wszak nadających się także do niszczenia celów naziemnych) stanowił naturalny punkt oporu i ważny węzeł obrony całego swego sąsiedztwa. O ile atakujący mogli go ominąć to jednak ostrzał z takiego bunkra na pewno dawał się we znaki.

Radzieckie lotnictwo operowało na mniejszych z reguły wysokościach więc działa 88 czy 128 mm pewnie ich bardzo nie ruszały. Ale te mniejsze, 20, 37 mm to już i owszem. A taki obiekt dla lotnictwa radzieckiego był w zasadzie nieosiągalny, nie za bardzo mieli czym się do tego dobrać...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Grzesio   

A propos tego ostrzeliwania celów naziemnych przez flakturmy... Zastanawia mnie bardzo, jaka była ich martwa strefa - wszak uzbrojone były w działa przeciwlotnicze o dużej prędkości początkowej, umieszczone 40-50 m nad ziemią, które nie mogły osiągać ujemnych kątów podniesienia... :?:

Pzdr

Grzesiu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

A propos tego ostrzeliwania celów naziemnych przez flakturmy... Zastanawia mnie bardzo, jaka była ich martwa strefa - wszak uzbrojone były w działa przeciwlotnicze o dużej prędkości początkowej, umieszczone 40-50 m nad ziemią, które nie mogły osiągać ujemnych kątów podniesienia... :?:

Zaczynając od końca, chyba mogły. Wg Wikipedii minimalny kąt podniesienia dla niemieckich ciężkich FLAK-ów wynosił -3 st. Sięgnąłem w związku z tym do szkolnej wiedzy z trygonometrii i oto co mi wyszło. Dla działa posadowionego na wysokości 40 m oznacza to martwą strefę długości 763 m, na wys. 50 m - 955 m. (W praktyce byłoby jeszcze nieznacznie mniej, pocisk leci wszak po krzywej balistycznej, ale na takich odległościach ona bardzo nieznacznie odbiega od prostej więc myślę że możemy śmiało używać takiego przybliżenia).

BTW pewnie wiesz takie rzeczy - jaka była najkrótsza nastawa zapalnika czasowego? Z tego co wiem popularną techniką przy strzelaniu z ciężkich FLAK-ów do celów naziemnych było strzelanie pociskami ustawionymi na wybuch 10-20 m nad ziemią, dla optymalizacji strefy rażenia odłamkami. Gdyby możliwe były ustawienia na takie krótkie czasy, odpowiadające odległości kilkuset m, jeszcze bardziej skróciłoby to nam naszą martwą strefę...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Grzesio   
Zaczynając od końca, chyba mogły. Wg Wikipedii minimalny kąt podniesienia dla niemieckich ciężkich FLAK-ów wynosił -3 st.

Nie mogły. Dla pojedynczych ciężkich flaków owszem, -3 stopnie, ale do końca wojny chyba wszystkie flakturmy przezbrojone zostały w 12,8 cm Flakzwillingi 40, które miały minimalny kąt podniesienia dokładnie 0 stopni. Co lepsze, flakzwilling nie posiadał także możliwości zamontowania celownika, wobec czego był całkowicie przywiązany do ognia pośredniego.

Z najkrótszą nastawą zapalnika coś mi się 300 m po głowie kołacze (ale tak sklerotycznie :) ), natomiast minimalna odległość pozioma dla KdoGer 40 wynosiła 800 m.

Pzdr

Grzesiu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.