Stosunki Polsko-Białoruskie

[Jarpen Zigrin]

Otworzenie naszego rynku pracy na przybyszy z innych krajów jest konieczne. Lepiej te rynki otworzyć dla ludzi, którzy mogą się przstosować albo i zasymilować z nami niż np. ściągać koreańców.

Pewnie, że otwierać ale dla państw w UE, teraz dla Rumunów i Bułgarów, a dla innych chornić rynek pracy. Ponieważ Białorusini by nas zalali, bo dla coponiektórych Warszawa jest niesamowitą metropolią z wieżowcami. Niestety ludzie na Łukaszenke oddają głosy, oczywiście on zwalcza opozycje, ale tam do uzyskania głosu wiele nie trzeba, mały remoncik etc. Jak był kiedyś reportaż jak to na jakiś zjazd całe miasto wyremonował, ludzie tam chcieli go na rękach nosić. Ponadto Polaków nie lubi tamten rząd, bo się boją demokratyzacji jak na Ukrainie.

[w4w]

Obalić Łukaszenkę mogą tylko sami Białorusini. Gdyby przyjechali do nas, a potem wrócili do siebie i obalili Łukaszenkę, to następny rząd musiałby być proeuropejski, a my moglibyśmy też nieźle na tym zarobić.

[czeslaw]

Ale ja niepowiedziałem żeby otwierać rynek pracy dla Białorusinów, tylko pozwolić tu zamieszkać i pracować Polakom z Białorusi, razem z tą A. Borys; lepiej do pracy ściągnąć chyba naszych rodaków niż szukać innych narodowości wogóle nieobeznanych z naszą kulturą.

Łukaszenke napewno mogą obalić Białorusini, tylko po co skoro ma w śród nich tak wielkie poparcie?

pozdrawiam

[/b]

[w4w]

Faktycznie można by wymyślić coś na wzór Karty Węgra.

[912_1481369774]

Otworzenie naszego rynku pracy na przybyszy z innych krajów jest konieczne. Lepiej te rynki otworzyć dla ludzi, którzy mogą się przstosować albo i zasymilować z nami niż np. ściągać koreańców.

Dokładnie, lepiej przyjmować do kraju osoby bliskie nam mentalnie i kulturowo, które łatwo się zasymilują niż np. ściągać ludzi z dalekiego wschodu, którym przystosowanie do polskich warunków przyjdzie trudniej. Zobaczmy jak to wygląda np. w Niemczech gdzie do pracy sprowadzono Turków. Tworzą państwo w państwie, zamknięte, izolowane społeczności. Wielu mimo, iż mieszka w Niemczech od wielu lat słowa po niemiecku nie znają (wiem z autopsji) kupują u turka w sklepie, dzieci chowają się w swoim towarzystwie etc. to doprowadza do licznych konfliktów czy rozłamów, destabiluje państwo. Szkoda gdybyśmy my musieli powielać te same błędy.

[jarkos]

Pięknie jestem Polakiem i wole mieć w robocie kumpla z Mińska niż jakiegoś Kameruńczyka , bo kultura podobna powiązania historyczne i to jest też europejczyk . A tak sobie kombinując globalnie to jeśli wszyscy co mądrzejsi Afrykańczycy czy też Azjaci uciekną z własnych podwórek to nigdy nie będzie tam się lepiej żyło ,bo kto rozrusza to zacofanie .Zawsze pozostanie biedne południe i bogata północ . Wiem należy im pomagać oki fundujmy stypendia edukacyjne niech sobie pomieszkają tu jakieś 10 lat nabędą praktyki , zarobią jakieś pieniądze i kopa do domu ulepszać swój kraj . Bo zamiast europą będziemy ełroazjąafryki .Tak jak to wygląda na dziś to tylko pole do popisu następnym hitlerkom czy innym "ojcom narodów" zaczną oczyszczać rasę albo jak to jest we Francji olewać etnicznie obcych obywateli i rewolta gotowa , spokój w U.E szlak trafi a tego nikt nie chce . Ale co ja mały mogę :?: :?: :?:

[czeslaw]

Dlatego właśnie mówiłem, żeby przyjechali tu do pracy wraz z Andzeliką Borys, napewno znajdą robote. A tam na Białorusi to co oni wyprawiają, uparli sie na tego Łukaszenke, który ma tak ogromne poparcie w białoruskim społeczeństwie i tylko tymi "checami" ten ZPB przynosi nam wstyd w świecie jako Polakom. Od czasu do czasu tylko oberwią pałką policyjna, bo bardziej cywilizowane formy edukacji do nich nie docierają, na kilka tygodni jest spokój, po czym znowu od początku się to zaczyna...

Zaproszenie ich do Polski rozwiązuje te wszystkie problemy za jednym pociągnięciem. Zważywszy jeszcze, że w gazecie "Metro" pisało, iż po otwarciu rynku pracy dla Rumunów i Bułgarów ci wcale nie zamierzają szukać pracy w Polsce (po przeliczeniu kosztów utrzymania to Rumuński i Bułgarski spawacz czy hydraulik i tak wychodzi lepiej niż w Polsce!), tylko szerokim łukiem omijają Polske i jadą na zachód Europy. Więc przyjazd wszystkich Polaków z Białorusi rozwiązuje jeszcze ten problem. Więc same zalety, ale cóż, im chyba lepiej smakuje pałka białoruskich milicjantów...

Pozdro.

[912_1481369774]

Więc same zalety, ale cóż, im chyba lepiej smakuje pałka białoruskich milicjantów...

Czesiu to nie takie proste. Wyobraź sobie, że to ty masz opuścić rodzinne strony. Młodzi ludzie, którzy nie są jeszcze "wrośnięci" w jakieś konkretne miejsce z tego skorzystają, ale ludzie starsi nie. W myśl zasady, "starych drzew się nie przesadza". Wątpie, czy chcą dostawać "pałkami" po głowach, ale opuścić dom, rodzinę i przyjaciół też się pewnie boją. Mimo że są Polakami to ich ojczyzną jest Białoruś vel. dawne kresy wschodnie. Sprawa nie wygląda więc tak prosto jak ją przedstawiłeś.

pozdrawiam

[czeslaw]

Może i masz troche racji, ale to białoruska ziemia ich wykarmiła, Białorusini naprawde lubią tego swojego Łukaszenke więc ci Polacy z ZPB mogliby przynajmniej uszanować naród, który udzielił im gościny.

Pozdr.

[szpek_chomik]

Polacy z ZPB mogliby przynajmniej uszanować naród, który udzielił im gościny.

Można by się zastanawiać czy Białorusini to w ogóle jest naród...

Słyszałem wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego że jest możliwość żeby w niedługim czasie do Mińska powrócił polski ambasador. Czy to oznacza normalizację stosunków między naszymi państwami?

[Kuba Pak]

Ja nie rozumiem jednego...dlaczego Polacy starają sie na siłę uszcześliwić kraj, który tego nie chce?

[szpek_chomik]

ponieważ demokratyczny sąsiad jest dla nas lepszym partnerem niż dyktatura Łukaszenki, a mniejszość polska na Białorusi jest za demokratycznymi zmianami na Bialorusi. Trudno żeby Polska popierała Łukaszenkę

[Kuba Pak]

Nie chodzi o to, wpychamy się w nie swoje sprawy, dla mnie to taki przyklad miniimperializmu, chcemy miec na coś wpływ większy, nizmożemy miec realnie, ale nie przyjmujemy tego do wiadomości.

[szpek_chomik]

To nie jest żaden imperializm tylko aktywna polityka zagraniczna. Jezeli sądzisz że to narusza suwerenność Bialorusi, to przypominam że na początku XXI wieku pojecie suwerenności zostało zredefiniowane....

[czeslaw]

ponieważ demokratyczny sąsiad jest dla nas lepszym partnerem niż dyktatura Łukaszenki...

Tyle, że Łukaszenko sprawuje władze dzięki poparciu społecznemu, a nie za pomocą tyranii, wojska i policji. Trudno więc go nazwać dyktatorem. To nie wojskowy zamach stanu uczynił go władcą, lecz poparcie społeczne. Dlaczego więc nie nazwać go demokratycznym prezydentem.

A że białoruska opozycja lub ZPB nie umie zjednać sobie społeczeństwa to trudno, ich argumenty najwyraźniej nie przekonują Białorusinów, niech się lepiej postarją, albo dadzą sobie spokój z polityką.

Można by się zastanawiać czy Białorusini to w ogóle jest naród...

I właśnie Białoruś to bardziej kraina geograficzna niż naród. Dawniej chyba nie było czegoś takiego jak Naród białoruski.

Pozdr.