Traktat Reformujący

[Zorro]

Jakie będą wg Was skutki podpisania przez Polskę Konstytucji Unii Europejskiej?

[Gość ciszu]

Jeszcze większy socjalizm niż dotychczas + kamień milowy do europejskiego jednego państwa.

[Rycerz1984]

Spełnią się marzenia Lenina, powstanie jeden wielki eurokołchoz.

Europa narodów jak najbardziej, ale stanowcze nie dla stanów zjednoczonych europy.

[Zorro]

Powstanie jedno wielkie europejskie imperium, w którym Polska będzie tylko jedną z jego prowincji.

[Jarpen Zigrin]

Powstanie jedno wielkie europejskie imperium, w którym Polska będzie tylko jedną z jego prowincji.

Polska prownicją nie będzie, bo przed wejściem do UE też straszyli, że nas wykupią i inne tego typu rzeczy, a tak to jest koniunktura, a historia lubi się powtarzać. Ponadto można stracić część kompetencji byle było bogato i dostatnio i kraj się rozwijał... wyjdźmy z UE to zobaczymy jak będzie wyglądać nasza gospodarka, bez dopłat, funduszy, wspólnego rynku, wolnych granic etc. Przeciwnicy Trkatatu niech tak bardzo nieupodabniają się do Leppera i jego przekonań, bo on jak skończył każdy wie.

[Hauer]

wyjdźmy z UE to zobaczymy jak będzie wyglądać nasza gospodarka, bez dopłat, funduszy, wspólnego rynku, wolnych granic etc

Pierwsza sprawa: UE to wcale nie wolny rynek, a biurokratyczny moloch tłamszacy gospodarkę. Strategia lizbońska przez to wzięła w łeb, a najszybciej w UE rozwijaja sie kraje, które wynegocjowąły najwięcej wyjatków od unijnych bzdur: Irlandia czy Wielka Brytańia.

Druga sprawa: "wolne granice" to kwestia shengen, a nie UE. nie trzeba być w UE do tego.

Trzecia sprawa: jedno postkomunistyczne państwo juz weszło do UE ponad 10 lat przed nami. Gospodarka jest tam tak pręzna że mają 13% bezrobocia. Chodzi mi o NRD i powiedzmy sobie szczerze, ze my nie mamy szans nawet na 10% dopłat, kóre oni dostali Mozemy wiec zapomniec, ze przy takiej polityce czekan nas jakis "cud gospodarczy" przez najbliższe lata.

[Rycerz1984]

Ponadto można stracić część kompetencji byle było bogato i dostatnio i kraj się rozwijał...

W tym miejscu mamy odpowiedź, to kwestia wychowania, jeżeli dla kogoś ważniejsze są dobra materialne, dostatek, pięniądz i za to położy na szali niepodległość ojczyzny ze mną taka osoba nigdy się nie dogada.

Gdyby unia europejska poszła w kierunku zaproponowanym przez założycieli EWG wszystko pięknie, ale to idzie w stronę stworzenia ujednoliconego pod względem prawnym, historycznym, mentalnym, światopoglądowym tworu, tworu wypaczającego wartości, pielęgnującego zboczenia i dewiacje, w którym najwyższą wartością jest pieniądz. Przecież nikt nie przyjął Polski do Unii, bo nas lubi i chce nam pomóc, chodziło o korzyści dla państw zachodnich. Myślą, że jak rzucą ochłapy w postaci tzw. dopłat to Polakom usta zamkną i urobią, zeby zgodzili się na ten ujednolicony moloch, na to pseudopaństwo.

Pierwsza sprawa: UE to wcale nie wolny rynek, a biurokratyczny moloch tłamszacy gospodarkę. Strategia lizbońska przez to wzięła w łeb, a najszybciej w UE rozwijaja sie kraje, które wynegocjowąły najwięcej wyjatków od unijnych bzdur: Irlandia czy Wielka Brytańia.

Bardzo dobrze ujęte.

Przeciwnicy Trkatatu niech tak bardzo nieupodabniają się do Leppera i jego przekonań, bo on jak skończył każdy wie.

Typowy "yntelygencki" bełkot, jak ktoś przeciw Unii, to od razu albo moher albo zwolennik Leppera, nie ważne argumenty, ważne przekonanie, że oto ja oświecony "yntelygent" mam rację, a ludzie o innych poglądach są ciemnogrodem.

[Jarpen Zigrin]

Typowy "yntelygencki" bełkot, jak ktoś przeciw Unii, to od razu albo moher albo zwolennik Leppera, nie ważne argumenty, ważne przekonanie, że oto ja oświecony "yntelygent" mam rację, a ludzie o innych poglądach są ciemnogrodem.

Typowy "nieyntelygencki" bełkot, jak ktoś jest za Unią, to od razu albo nie jest patriotą, albo jest "yntelygencki", albo jest egoistą nie ważne argumenty, ważne przekonanie, że oto ja oświecony "nieyntelygent" mam rację, a ludzie o innych poglądach są ciemnogrodem.

W tym miejscu mamy odpowiedź, to kwestia wychowania, jeżeli dla kogoś ważniejsze są dobra materialne, dostatek, pięniądz i za to położy na szali niepodległość ojczyzny ze mną taka osoba nigdy się nie dogada.

Kto mówi o traceniu niepodległości? A i mówiąc to nie myśle o sobie, ale ogólnie chciałbym żyć w kraju bogatym, szczęśliwym i spokonym. Bez bezrobocia, z owartymi granicami, wolnym rynkiem etc. Więc wole żeby mój kraj stracił jakiś zakres kompetencji tak jak tracą inne na rzecz UE, a żeby żyło się lepiej wszystkim.

[Hauer]

Kto mówi o traceniu niepodległości?

Ty:

Więc wole żeby mój kraj stracił jakiś zakres kompetencji tak jak tracą inne na rzecz UE, a żeby żyło się lepiej wszystkim.

Stopniowa utrata suwerenności właściwie bez mozliwości jej odzyskania. W imie czego?

ogólnie chciałbym żyć w kraju bogatym, szczęśliwym i spokonym. Bez bezrobocia, z owartymi granicami, wolnym rynkiem etc

??

bogatym? - we wschodnich niemczech jakos nie widać "cudu gospodarczego" - tak działa UE.

szczęsliwym i spokojnym? - to te zamieszki z paleniem samochodów? Ucieczki groxnych przestępców z więzień? O tym mowa?

Bez bezrobocia? - w UE nie ma bezrobocia ?? Jest... w postkomunistycznych krajach UE z NRD włacznie jest cąłkiem wysokie...

wolny rynek? wolne żarty.

Otwarte granice to NIE JEST zasługa UE.

[Jarpen Zigrin]

Yyy, proste pytanie czy gdyby Polska nie weszła do UE błoby lepiej czy gorzej niż dziś?

bogatym? - we wschodnich niemczech jakos nie widać "cudu gospodarczego"

A w zachodnich i owszem.

szczęsliwym i spokojnym? - to te zamieszki z paleniem samochodów? Ucieczki groxnych przestępców z więzień? O tym mowa?

To w jakimś kraju to norma? Bo chyba nie mówisz o Polsce? Jeśli to jest argument to prosze podać przykłady jakieś...

Bez bezrobocia? - w UE nie ma bezrobocia ?? Jest... w postkomunistycznych krajach UE z NRD włacznie jest cąłkiem wysokie...

Bezrobocie jest i będzie, gdyby nie UE tylu naszych niemiałoby pracy np. w GB. W każdym społeczeństwie jest jakiś % ludzi, którzy do pracy i tak nie pójdą. Ponadto niskie bezrobocie jest korzystne, a po trzecie to jest przejaskrawiony i uogólniony argument.

wolne żarty.

"Błyskotliwy argument."

Otwarte granice to NIE JEST zasługa UE.

Bo jest zasługą WNP...

[Hauer]

A w zachodnich i owszem.

A zachodnie Niemcy były potega gospodarczą jak sie EWG rodziła, a UE była mglista przyszłością. Ten przykład pokazuje, ze silne gospodarczo i bogate panstwo moze jakoś te biurokratyczne absurdy wytrzymac, natomiast wschodnie Niemcy pokazuja, że państwo słabsze, postkomunistyczne nie ma za ardzo na co liczyc...

To w jakimś kraju to norma? Bo chyba nie mówisz o Polsce? Jeśli to jest argument to prosze podać przykłady jakieś...

Nie o Polsce. Pisąłem przeciez o Unii. Czyli o Francji np. Nie słyszałes adminie o ulicznych bitwach i tysiacach spalonych pojazdów?

A ucieczki z więzień sa dośc notoryczne. Jak sie komus nie chce odsiadywac smiesznie niskiego wyroku to ucieka np. helikopterem.

Bezrobocie jest i będzie, gdyby nie UE tylu naszych niemiałoby pracy np. w GB.

Zdecyduj się. To dobrze, ze tam pracują, czy to wina Kaczyńskich, że musieli wyjechać?? Bo ja widze jakas schizofrenie w poglądach PO na te kwestie.

I znowu GB ( i Irlandia) to kraje, ktore zapewniły sobie wyjatkowo korzystne warunki członkostwa (wyjątki w sprawach podatków itp).

"Błyskotliwy argument."

a jak maja się kwoty produkcyjne, tysiące idiotycznych norm, ograniczeń itd. do pojęcia wolnego rynku? Mówienie, ze UE tworzy wolny rynek to dla mnie jest żart i tyle. Nawet głupiego i szkodliwego podatku VAT nie mozna normalnie zlikwidowac, taka "wolnośc" jest w tej Unii. Biurokraci robia wszystko, zeby zniszczyć wolna konkurencje na każdym poziomie: nie ma byc konkurencji systemów podatkowych itp.

Bo jest zasługą WNP...

Błąd. Bo nie WNP tylko EOG (z angielskiego EEA) :wink:

[Wołodia]

Cytat:

Ponadto można stracić część kompetencji byle było bogato i dostatnio i kraj się rozwijał...

W tym miejscu mamy odpowiedź, to kwestia wychowania, jeżeli dla kogoś ważniejsze są dobra materialne, dostatek, pięniądz i za to położy na szali niepodległość ojczyzny ze mną taka osoba nigdy się nie dogada.

Kto mówi o traceniu niepodległości?

Ty:

Więc wole żeby mój kraj stracił jakiś zakres kompetencji tak jak tracą inne na rzecz UE, a żeby żyło się lepiej wszystkim.

Stopniowa utrata suwerenności właściwie bez mozliwości jej odzyskania. W imie czego?

Panowie, Panowie moze jakies dowody a nie bezpodstawne oskarzenia.

Mozemy utracicic co najwyzej mozliwosc samodzielnych decyzji dotyczacych ochrony srodowiska- a to moim zdaniem byloby dobre. Bo zaden rzad nie rozkaze wyciac np. Doliny Rospudy. Taka Irlandia (1973) czy Grecja (1981) juz od dawna sa w Unii i nie stracily suwerennosci, ale Lepperi tak krzyczal ze to bedzie koniec Polski. Teraz jest jak na moj gust po prostu replay. Prowadzac madra polityke historyczna scislejsza integracja z Europa moze nam tylko pomoc