Zahi Hawass

[Aleksander]

To chyba najbardziej medialny archeolog świata. Co chwila widać go w Discovery albo National Geographic, jak odkrywa grobowce, bada mumie, ogląda skarby. Jest najwyższym rangą archeologiem w Egipcie. Władczy, nawykły do posłuchu, charyzmatyczny, błyskawicznie zjednujący sobie słuchaczy.

Taki współczesny Indiana Jones bez strachu mierzący się z mumiami.

W środowisku nazywany po prostu - Faraon.

Ulubione powiedzenie: Zrób to albo zetnę ci głowę.

Międzynarodową gwiazdą został cztery lata temu, gdy na żywo w telewizji wysyłał zdalnie sterowanego robota, który miał zbadać tajemną komnatę w piramidzie Cheopsa. Wyglądał jak magik David Copperfield.

- Moja gosposia, która nigdy nie interesowała się archeologią, siedziała przed telewizorem jak zahipnotyzowana - opowiada archeolog profesor Salima Ikram.

Zahi Hawass ma trudne i nieco schizofreniczne zadanie.

Sam jest medialną gwiazdą archeologii, a walczy o to, żeby traktować ją jako poważną naukę, a nie jako poszukiwanie skarbów. Pisze, że archeologia to nie złoto i klątwy, ale tysiące i miliony danych o życiu ludzi przed wiekami. Zwykłych ludzi, nie tylko faraonów. Że faraonowie i ich rodziny to naprawdę drobny ułamek promila dawnych Egipcjan i bez przesady z tą faraomanią.

- Ludzie nie mają pojęcia o starożytnym Egipcie - wzdycha Zahi Hawass. - Wiedzą tylko o Tucie, piramidach i mumiach. I o niczym więcej.

Ale i tak zaczął od skanowania mumii króla Tuta.

- Zgodziłem się, pod warunkiem że zbadane zostaną również mumie zwykłych ludzi - tłumaczy się Zahi Hawass.

Co Wy sądzicie o nim, dyrektorze Egipskiej Służby Starożytności? Jest kochającym Egipt naukowcem czy zabardzo przesadza w promocji własnej osoby?

[merogne]

Ja faktycznie znam go z programów, które ukazują się w Discovery. W dodatku przepadam za tymi filmami i mogę je oglądać po kilka razy. Dzieki nim dowiedziałam się też o Salimie Ikram. Był kiedyś program jak mumifikowała suma używając jedynie tych składników co starożytni egipcjanie.

Jestem fanką Hawassa, bo kilka jego opowieści tak mnie natchnęło i zainteresowało, że rzuciłam się dowiedzieć czegoś więcej (przez jakiś czas interesował mnie tylko niwielki okres w histroii Egiptu). Tak było w przypadku historii robotników z Deir el - Medina.

Jest medialną gwiazdą, ale jeśli dzięki temu skłania ludzi do głębszych poszukiwań to mnie to nie przeszkadza, ale cieszy. W końcu każdy ma słabostki

A o jego powiedzonku nie wiedziałam, świetne!

[Aleksander]

Czytałem o zabiegach mumifikacjyjnych prowadzonych przez Salimę Ikram w jej książce "Śmierć i życie w starożytnym Egipcie". Ciekawe, fajnie wyglądał królik zabandażowany

[napata]

Zaki Hawass jest Egipcjaninem i trudno się dziwić, że rząd egipski dał mu tak ogromną władzę. Minęły wszak czasy francuskich dyrektorów departamentu. Jego medialność nie powinna nikomu przeszkadzać, dzięki temu powstają interesujące, choć mało naukowe filmy produkowane przez Discovery Channel. Filmy te, kierowane do szerokiego kręgu ludzi, mają zadanie popularyzatorskie i nie pretendują do miana filmów naukowych. Niewątpliwie kocha Egipt starożytny, co każdy widzi już po pierwszych zdaniach jego wypowiedzi. Można mu bardzo wiele zarzucić, jednak nie popadajmy w skrajność gdyż człowiek ten robi więcej dobrego niż złego. Przygotowanie naukowe ma stosunkowo dobre, choć nawet w Polsce można znaleźć bardzo wielu lepszych znawców tematu. Ale czy musi być "the best on the all world"? Jak tam jest z organizacją jego departamentu, nie wiem, ale sądzę że i tak jest znacznie lepiej niż w innych "krajach wykopaliskowych".

Reasumując: bez zachwytu, ale jest OK.

Takie badania mumii prowadził Bob Brier, J.Harris ai przede wszystkim, największa ekspert w tej dziedzinie - profesor Rosaline David. By wymienić tylko trzy nazwiska.

[chasechemui]

Ocena Z. Hawassa jest dosyć trudna i trzeba wziąść pod uwagę wiele czynników. Nie jest rzeczą dziwną, że obejął to stanowisko (choc nie bez problemów) ponieważ ma znajomości w pałacu prezydenckim. Trudno robić jakiś specjalny zarzut z jego medialności. Przykładowo na jednej prelekcji pamiętam jak Salima Ikram tłumaczyła, abyśmy nie wierzyli w to co jest w National Geographic i Discavery. Problem polega na tym, ze obok Hawassa i Bob Briera jest osoba najczęściej pojawiająca się w tych programach. Poprostu niektórzy ludzie mają parcie na szkło i Hawass do nich należy.

Natomiast problem stwarza jego osobowość (udzielnego księcia), wobec archeologów. Potrafi stwarzać wiele biurokratycznych problemów, choć to nie tylko jego domena. Trzeba pamiętać, że aby cos załatwić w Egipcie trzeba to załatwiać dosyc podobnie jak w głębokim PRL-u.