Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Hetman Stanisław Żółkiewski - ocena

Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   
Nie no, hetmana mieli się albo bać albo czuć do niego szacunek Tatarów bać się nie mogli, z nimi mieli walczyć. Trudno pokonać przeciwnika, którego się boisz.

No cóż, no to postaram się wszystko wyjaśnić ;)

Żółkiewskiego na pewno nie mieli się bać, ani nie mogli, bo nie był wcale straszny, ani nie miał już takiej umiejętności przeforsowania swojego zdania. Musieli natomiast (ale jak się okazało np. pod Cecorą - nie zawsze się do tego dostosowywali) żywić szacunek do hetmana Żółkiewskiego.

Odnośnie Tatarów, szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić, że ludność na południowych terenach RON nie bała się ordyńców. Żołnierze niekoniecznie się bali (zresztą, Tatarzy też musieli odczuwać jakiś respekt), ale ludność (w tym magnateria) się bała. I właśnie z powodu tego strachu magnaci (bojący się ;) ) wystawili bardzo duże jak na swoje możliwości (skoro Wiśniowiecki i Koniecpolski są uznawani za najpotężniejszych magnatów I połowy XVII wieku i mogli oni wystawić ok. 6 tys. żołnierzy, to wysiłek Zbaraskich wynoszący 7 tys. żołnierzy jest również bardzo duży - no chyba, że jakieś 50% to uzbrojeni dworzanie i słudzy, ale fakt pozostaje faktem, dużo to kosztowało, do tego doliczmy oddziały prywatne innych magnatów) wojska (niekoniecznie się bojące Tatarów :( ). No i magnaci nie musieli walczyć z ordyńcami, oni mieli tylko wystawić armię do walki z nimi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No i magnaci nie musieli walczyć z ordyńcami, oni mieli tylko wystawić armię do walki z nimi.

Mogłbyś nieco wyjaśnić to zdanie Tofiku? Przecież magnaci nader często stawali wraz ze swoim wojskiem w obozie, uczestnicząc na czele tych wojsk w walkach z Tatarami. Brali udział w bitwach, teoretycznie przynajmniej pod komendą oficerow wojska kwarcianych (czy to hetmana czy regimentarza), ale tak naprawdę każdy z magnatow czuł się swoim własnym dowodcą ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Mogłbyś nieco wyjaśnić to zdanie Tofiku?

Magnat jest od tego, żeby wystawiać wojska, niekoniecznie od tego by dowodzić ;) Oczywiście, obecność magnata była możliwa, ale nie konieczna, do tego im mniej ważnych osobistości w wojsku, tym mniej sporów (zwykle).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko że magnaci bardzo często stawali na czele swoich własnych wojsk, o czym w bardzo przykry sposob można się było przekonać pod Oryninem czy w kampanii 1620 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tofiku, nie musiałem odpowiadać na Twoje pytanie, gdyż pytałeś o "bardziej doświadczonego" hetmana od Żółkiewskiego. W tych czasach mało kto dożywał siedemdziesiątki, więc pytanie było zbyt tendencyjne ;) .

Wiem natomiast, że Stach miał bardzo małe doświadczenie w gromieniu Tatarów, znasz jego pamiętniki i wiesz w jaki sposób wypowiadał się o walkach z ordą.

Piszesz, że przesadzam z jego stanem zdrowia, gdyż według legendy pod Cecorą zabił konia "pieszo", są natomiast pamiętniki (nie legenda), że dalej przemieszczał się on z pomocą dwóch rycerzy.

Piszesz, że próbował zmienić prawo dożywotniego urzędu, opóźniając nominację, tylko że jest to dowód na to, że właśnie tego nawet nie próbował.

Znowu, próbujesz sugerować, że Zygmunt przejmował się tym co będą o nim pisać historycy za kilkaset lat ?

Magnaci bali się dowódcy-staruszka, gdyż już od wielu lat marzył on o śmierci z rąk Tatarów, więc jak takiemu zaufać ?

Wyprawa pod Cecore była osobistą decyzją hetmana, ale Zygmunt wyraził na to zgodę, odmawiając Żółkiewskiemu, jego prośby o odsunięciu go od urzędu hetmańskiego.

A poza tym nie odpowiedziałeś na kilka moich pytań z poprzedniego postu ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Tofiku, nie musiałem odpowiadać na Twoje pytanie, gdyż pytałeś o "bardziej doświadczonego" hetmana od Żółkiewskiego. W tych czasach mało kto dożywał siedemdziesiątki, więc pytanie było zbyt tendencyjne ;) .

Wiem natomiast, że Stach miał bardzo małe doświadczenie w gromieniu Tatarów, znasz jego pamiętniki i wiesz w jaki sposób wypowiadał się o walkach z ordą.

O walkach z Tatarami wyrażał się, iż trudno ich pobić :( Poza tym, jak sam widzisz, bardziej doświadczonego w sztuce wojennej nie było.

Piszesz, że przesadzam z jego stanem zdrowia, gdyż według legendy pod Cecorą zabił konia "pieszo", są natomiast pamiętniki (nie legenda), że dalej przemieszczał się on z pomocą dwóch rycerzy.

No wybacz, ale problemy zdrowotne (nawet takie) nie wykluczają dowodzenia.

Piszesz, że próbował zmienić prawo dożywotniego urzędu, opóźniając nominację, tylko że jest to dowód na to, że właśnie tego nawet nie próbował.

A co miał zrobić?

Znowu, próbujesz sugerować, że Zygmunt przejmował się tym co będą o nim pisać historycy za kilkaset lat ?

Nie. Piszę, że dziś poczytywano by mu to za zarzut.

Magnaci bali się dowódcy-staruszka, gdyż już od wielu lat marzył on o śmierci z rąk Tatarów, więc jak takiemu zaufać ?

W 1615 r. zaufali. Tylko Turcy (albo Tatarzy) nie zaatakowali.

Wyprawa pod Cecore była osobistą decyzją hetmana, ale Zygmunt wyraził na to zgodę, odmawiając Żółkiewskiemu, jego prośby o odsunięciu go od urzędu hetmańskiego.

Skoro hetman zadecydował, to po co król miał przeszkadzać? Hetman chyba był lepiej poinformowany (przynajmniej w teorii).

A poza tym nie odpowiedziałeś na kilka moich pytań z poprzedniego postu ;)

Np?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jak sam widzisz, bardziej doświadczonego w sztuce wojennej nie było.

Zygmunt wiedział, że Żółkiewskiego nie można podejrzewać, iż miał doświadczenie w gromieniu ordy. Poza tym, tam nie był potrzebny doświadczony hetman, tylko szybki, młody i energiczny człowiek.

No wybacz, ale problemy zdrowotne (nawet takie) nie wykluczają dowodzenia.

A właśnie, że wykluczają, gdyż chodziło tu o gonienie Tatarów. Stach mógł co najwyżej wysyłać roty, zlecając dowodzenie komuś innemu. Doskonale wiemy, że orde ścigać można było tylko komunikiem, a wyobrażasz sobie karocę z Dziadkiem na "pace", mknącą wśród knieji i pagórków ?

A co miał zrobić?

Wysłać Stacha na rekonesans pszczółek i chociaż spróbować zmienić prawo, które nie było po jego myśli.

Nie. Piszę, że dziś poczytywano by mu to za zarzut.

Cytuję :"Zresztą, gdyby Zygmunt odebrał Żółkiewskiemu buławę...to dzisiaj antyzygmuntowscy historycy, głosili by pogląd, że zrobił to z zazdrości..."

W takim razie dlaczego tak usprawiedliwiasz działania Zygmunta ?

Skoro hetman zadecydował, to po co król miał przeszkadzać?

No właśnie Zygmunt prawie nigdy nie pomagał, ani nie przeszkadzał nikomu.

Hetman zdecydował, gdyż Zygmunt odrzucił jego prośbę.

mariuszdragula napisał/a:

A poza tym nie odpowiedziałeś na kilka moich pytań z poprzedniego postu

Np?

Naprawdę nie chce Ci się tam zajrzeć samemu ? Ok. ułatwię Ci

Sugerujesz, że Zygmunt wysyłając tam Stacha wybrał najlepszą z możliwych opcji?

Jak Żółkiewski miał Twoim zdaniem uganiać się za Tatarami ?

Bacząc na skutki obozu pod Oryninem, gdzie widzisz tu cudowną strategię Zygmunta, który ponoć "miał nosa" do wodzów ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Zygmunt wiedział, że Żółkiewskiego nie można podejrzewać, iż miał doświadczenie w gromieniu ordy. Poza tym, tam nie był potrzebny doświadczony hetman, tylko szybki, młody i energiczny człowiek.

Koniecpolski był szybki, młody i energiczny. Ile zdziałał, wiadomo.

Jak Żółkiewski miał Twoim zdaniem uganiać się za Tatarami ?

Mógł wysyłać poszczególne roty na poszukiwania, w przypadku odszukania ordyńców, dojechać na miejsce i jeśli Tatarzy nie zdołają uciec rozbić ich. Jeśli zaczęli zbierać by się do ucieczki to dowództwo powinien objąć najstarszy stopniem żołnierz.

Wysłać Stacha na rekonesans pszczółek i chociaż spróbować zmienić prawo, które nie było po jego myśli.

Ależ Stach optował za opcją, za którą optował i Zygmunt nie widział innego rozwiązania, skoro hetman wielki miał być najlepiej poinformowany o niuansach stosunków RON z sułtanem.

Cytuję :"Zresztą, gdyby Zygmunt odebrał Żółkiewskiemu buławę...to dzisiaj antyzygmuntowscy historycy, głosili by pogląd, że zrobił to z zazdrości..."

W takim razie dlaczego tak usprawiedliwiasz działania Zygmunta ?

Pominąłeś co napisałem wcześniej - odebranie buławy po Oryninie niczego nie zmieniało, do blamażu i tak doszło, a co najważniejsze, nie było w Koronie lepszego wojskowego (a przynajmniej jak dotąd się nie ujawnił).

No właśnie Zygmunt prawie nigdy nie pomagał, ani nie przeszkadzał nikomu.

Hetman zdecydował, gdyż Zygmunt odrzucił jego prośbę.

Skoro nie pomagał, to po co organizował odsiecz, którą miał dowodzić Chodkiewicz?

Sugerujesz, że Zygmunt wysyłając tam Stach wybrał najlepszą z możliwych opcji?

Hm, jw. Właściwie trudno było przewidzieć, że tłumna pomoc Mołdawian to tylko pobożne życzenia, z drugiej strony wyprawa była źle przygotowana, autorytet hetmański słaby, stąd jej konieczność powinno się postawić pod dużym znakiem zapytania. Zwłaszcza, że stan zdrowia hetmana był zły ;)

Bacząc na skutki obozu pod Oryninem, gdzie widzisz tu cudowną strategię Zygmunta, który ponoć "miał nosa" do wodzów ?

A co ma piernik do wiatraka? Pomijając nominację Lwa Sapiehy, Zygmunt nie nominował na hetmana złego wodza. Hetmanom z czasów panowania ZIIIW mogą dorównać tylko Sobieski i Janusz Radziwiłł, od biedy Zamoyski i Czarniecki (jeśli chodzi o hetmanów RON).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Koniecpolski był szybki, młody i energiczny. Ile zdziałał, wiadomo.

A jaką liczbą żołnierzy tam dowodził ? Kilka rot to mały zagon, a nie dowodzenie całą armią koronną.

w przypadku odszukania ordyńców, dojechać na miejsce

Leśnym duktem trochę czasu by to zajęło, na przełaj karocą odpada. Ordyńców nie było ciężko znaleźć, zagony powinny wyśledzić ewentualny kosz.

Pominąłeś co napisałem wcześniej

Pominąłeś odpowiedź na moje pytanie: dlaczego w taki sposób usprawiedliwiasz działania Zygmunta, bał się opinii przyszłych historyków ?

Skoro nie pomagał, to po co organizował odsiecz, którą miał dowodzić

Chodkiewicz?

I pomógł ? I zorganizował ?

A co ma piernik do wiatraka?

Głównym składnikiem piernika jest mąka, a wiatrak napędza młyn, który mieli zboże na mąkę. W tym przypadku jeszcze raz musisz przeczytać moje pytanie. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
mariuszdragula napisał/a:

Jak Żółkiewski miał Twoim zdaniem uganiać się za Tatarami ?

Mógł wysyłać poszczególne roty na poszukiwania, w przypadku odszukania ordyńców, dojechać na miejsce i jeśli Tatarzy nie zdołają uciec rozbić ich. Jeśli zaczęli zbierać by się do ucieczki to dowództwo powinien objąć najstarszy stopniem żołnierz.

Do Tofika: odpowiedzią niech będzie twój podpis w sygnaturze:

Tatary gromić to tak niemal podobna, jako kiedy by kto chciał ptaki w powietrzu latające pobić - Stanisław Żółkiewski
:roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
A jaką liczbą żołnierzy tam dowodził ? Kilka rot to mały zagon, a nie dowodzenie całą armią koronną.

Na całe szczęście nie dowodził całą armią :roll: Walka z Tatarami to nie pościg na chama i walka bez żadnej strategii czy taktyki, byle tylko odzyskać łup i jasyr. Jak się walczy z Tatarami na serio, to Koniecpolski sam się przekonał po swym powrocie z niewoli.

Leśnym duktem trochę czasu by to zajęło, na przełaj karocą odpada. Ordyńców nie było ciężko znaleźć, zagony powinny wyśledzić ewentualny kosz.

No więc pozostaje plan alternatywny.

Pominąłeś odpowiedź na moje pytanie: dlaczego w taki sposób usprawiedliwiasz działania Zygmunta, bał się opinii przyszłych historyków ?

Ja go tak nie usprawiedliwiam, a jeśli już, to nie jest to główny powód. Przecież napisałem, że Zygmunt nie mógł odebrać buławy Żółkiewskiemu, bo był to wówczas najlepszy wojskowy pośród koroniarzy.

I pomógł ? I zorganizował ?

Nie zdążył. Już w połowie września, a więc gdy bitwa się dopiero zaczynała, nakazywał magnatom kresowym, pozostającym w kraju (zwłaszcza Zbaraskiemu i Lubomirskiemu), by ruszyli w ślad za wyprawą. Po klęsce nakazał Chodkiewiczowi objąć dowództwo i szykować obronę. Wysyłał również posłów do Niderlandów, cesarza, papieża i Wenecji z prośbą o pomoc.

Głównym składnikiem piernika jest mąka, a wiatrak napędza młyn, który mieli zboże na mąkę. W tym przypadku jeszcze raz musisz przeczytać moje pytanie. ;)

Wybacz, ale znowu muszę to powiedzieć - jeśli nominacja Żółkiewskiego była zła, to kogo byś wolał?

Do Tofika: odpowiedzią niech będzie twój podpis w sygnaturze:

Cytat:

Tatary gromić to tak niemal podobna, jako kiedy by kto chciał ptaki w powietrzu latające pobić - Stanisław Żółkiewski

:roll:

A jednak co niektórzy bili Tatarów aż miło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Na całe szczęście nie dowodził całą armią

Ciekawe tylko na czyje szczęście, Tatarów czy Polaków.

Walka z Tatarami to nie pościg na chama i walka bez żadnej strategii czy taktyki, byle tylko odzyskać łup i jasyr.

Tofiku, gdybyś nie użył zwrotu "na chama" to rzekł bym, że idealnie przedstawiłeś metodę na zwycięstwo z Tatarami. O dziwo metodę tą uznałeś za niedopuszczalną.

Walka z Tatarami to właśnie pościg, a strategia zawsze szybko upadała i pozostawała tylko improwizacja. Czy przypadkiem (imho) największe zwycięstwo nad Tatarami pod Martynowem nie było wielką gonitwą "na chama", "byle tylko odzyskać łup i jasyr".

No więc pozostaje plan alternatywny.
Jeśli zaczęli zbierać by się do ucieczki to dowództwo powinien objąć najstarszy stopniem żołnierz.

Więc w końcu przyznałeś, że Zygmunt popełnił błąd oddając główne dowodzenie Żółkiewskiemu.

Ja go tak nie usprawiedliwiam, a jeśli już, to nie jest to główny powód.

:roll: :?: , czyli właśnie tak go usprawiedliwiasz.

Przecież napisałem, że Zygmunt nie mógł odebrać buławy Żółkiewskiemu, bo był to wówczas najlepszy wojskowy pośród koroniarzy.

Nie mógł odebrać, bo nie próbował zmienić tak niekorzystnego prawa.

Naprawdę uważasz, że Stach był wówczas najlepszy(kiedyś twierdziłeś, że pod Kłuszynem już był "do niczego"), bo ja uważam, że jego czasy świetności już minęły.

Nie zdążył

A kiedy zdążył?

Wysyłał również posłów do Niderlandów, cesarza, papieża i Wenecji z prośbą o pomoc.

I co przysłali pokaźną siłę? Pomogli ?

Wybacz, ale znowu muszę to powiedzieć - jeśli nominacja Żółkiewskiego była zła, to kogo byś wolał?

Nominacja była za późna, gdy Stach był najlepszy, Zygmunt wielkiej buławy mu nie oddał, gdy Stach powinien zostać wysłany na emeryturę, Zygmunt obdarza go ową buławą i zrzuca na niego obowiązek powstrzymania jaskółczej ordy. Mógł póki co ciągle trzymać wakat na wielką buławę.

A jednak co niektórzy bili Tatarów aż miło.

Najlepiej zrobił to młody, energiczny Koniecpolski, którego tak mocno w tym temacie nie doceniłeś.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Ciekawe tylko na czyje szczęście, Tatarów czy Polaków.

Oczywiście, że na nasze. Oczywiście, dowodzenie kilkoma a kilkunastoma chorągwiami to nie ta skala, ale nie powiedziałbym, że Koniecpolski bardziej nadawał się na dowódcę obrony przeciw Tatarom od Żółkiewskiego (przede wszystkim brak doświadczenia).

Tofiku, gdybyś nie użył zwrotu "na chama" to rzekł bym, że idealnie przedstawiłeś metodę na zwycięstwo z Tatarami. O dziwo metodę tą uznałeś za niedopuszczalną.

Walka z Tatarami to właśnie pościg, a strategia zawsze szybko upadała i pozostawała tylko improwizacja. Czy przypadkiem (imho) największe zwycięstwo nad Tatarami pod Martynowem nie było wielką gonitwą "na chama", "byle tylko odzyskać łup i jasyr".

Martynów był wielką gonitwą tylko do momentu, gdy Tatarzy przyjęli bitwę (czego nigdy nie negowałem). Sama bitwa to natomiast nie nudna walka w zwarciu, a uporczywe starania Polaków o wprowadzenie Tatarów w zasięg naszych taborków, co się w końcu udało i ordyńcy zostali zmieceni polską salwą.

Więc w końcu przyznałeś, że Zygmunt popełnił błąd oddając główne dowodzenie Żółkiewskiemu.

To, że Żółkiewski nie byłby głównym dowódcą bitwy, nie oznaczało, że przestawał być głównym dowódcą operacji.

:roll: :?: , czyli właśnie tak go usprawiedliwiasz.

Być może, tylko powiedz mi, dlaczego się tego tak uczepiłeś? Mówiłem już, że nie jest to główny powód, a wręcz najmniej istotny (a dla Zygmunta na pewno było ważniejsze to, jaka jest sytuacja na południu niż to, co będą o nim sądzić w przyszłości).

Nie mógł odebrać, bo nie próbował zmienić tak niekorzystnego prawa.

A który z królów RON (prócz Poniatowskiego) próbował to zmienić? Poza tym, czym dla Ciebie są takie długie wakaty na urzędach hetmańskich?

Naprawdę uważasz, że Stach był wówczas najlepszy(kiedyś twierdziłeś, że pod Kłuszynem już był "do niczego"), bo ja uważam, że jego czasy świetności już minęły.

Tak, uważam, że był najlepszy. To, że jego czasy świetności minęły, nie oznacza, że nie był najlepszy. A co do Kłuszyna, po prostu wybrał najgorszy sposób na zwycięstwo (czyt. przy największych stratach) - czyli przełamywanie "na chama" ;) - i tyle. Ani miernoty, ani tym bardziej geniusza to z niego nie czyni.

A kiedy zdążył?

No nie wiem, jeśli Cię to interesuje, to np. wojska Chodkiewicza zdążyły w 1605 r. pod Rygę, zanim ją utracono :lol:

I co przysłali pokaźną siłę? Pomogli ?

Pomocy, która pomogła w 1621 r., nie udzielono, udzielono natomiast w ogóle pomocy (jeśli rozumiesz o co chodzi). Pomocy odmówiły Niderlandy, ale:

- Grzegorz XV przeznaczył 40 tys. guldenów na wojnę polsko - turecką (dotarły dopiero w styczniu i kwietniu 1622 r., czyli już po pokoju z Osmanem),

- Ferdynand II po zwycięstwie w Czechach, zgodził się na odesłanie lisowczyków, możliwość prowadzenia zaciągów w habsburskich posiadłościach przez Polaków oraz wysłanie listu do sułtana z wezwaniem do pokoju,

- Jakub I dał nam (jak się później okazało) 3 tys. funtów, do tego zaciągnęliśmy w Anglii regimenty Astona i Butlera (razem 600 ludzi), które przybyły po zakończeniu wojny. Obiecał też powstrzymywać Gustawa Adolfa od rozpoczęcia wojny z RON.

Doszło również do pewnych propozycji politycznych, np. papież obiecywał większą pomoc, jeśli RON wstąpi do Ligi Świętej (a nie wstąpiła), a Anglia, gdy RON przystąpi do sojuszu antyhabsburskiego (a nie przystąpiła).

Nominacja była za późna, gdy Stach był najlepszy, Zygmunt wielkiej buławy mu nie oddał, gdy Stach powinien zostać wysłany na emeryturę, Zygmunt obdarza go ową buławą i zrzuca na niego obowiązek powstrzymania jaskółczej ordy. Mógł póki co ciągle trzymać wakat na wielką buławę.

Przecież musiał chronić RON przed Tatarami i bez wielkiej buławy. Poza tym, skoro hetman był już taki stary i bezwolny, to wiadomo, że szybko by umarł, tak więc brak wakatu buławy byłby krótki, co oznacza dwie rzeczy:

1. Mianowanie hetmana wielkiego ustanawia fakt, iż szlachta (która była raczej czuła na zdania Król Jegomość sam hetmanem) nie żąda od władcy jego mianowania.

2. Krótki okres braku wakatu sprzyja polityce zniesienia dożywotności urzędów.

Najlepiej zrobił to młody, energiczny Koniecpolski, którego tak mocno w tym temacie nie doceniłeś.

Przecież pierwszym sukcesem (jako dowódcy) Koniecpolskiego był dopiero Martynów!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dowodzenie kilkoma a kilkunastoma chorągwiami to nie ta skala

Pod Oryninem było dużo więcej chorągwi.

ale nie powiedziałbym' date=' że Koniecpolski bardziej nadawał się na dowódcę obrony przeciw Tatarom od Żółkiewskiego [/quote']

A jak tam nadał się Żółkiewski ? W kółko piszę' date=' że przecież nie miał on bogatego doświadczenie w gromieniu ordy. W ściganiu ordy konieczna była szybkość i skuteczność robienia szablą. A o to szybciej podejrzewałbym człowieka przed trzydziestką, a nie po siedemdziesiątce.

Martynów był wielką gonitwą tylko do momentu' date=' gdy Tatarzy przyjęli bitwę [/quote']

Tofiku, Martynów był wielką gonitwą od(nie do) momentu, gdy Tatarzy przyjęli bitwę. Strategia z taborami nie powiodła się, musiały one opuścić miejsce ukrycia i udać się w gonitwe za tatarskim komunikiem. Oczywiście gonitwa się powiodła i oddano potężną salwę, po tym jak udało się zwabić Tatarów w pułapkę. Po tej salwie, zaczęła się prawdziwa pogoń i rzeź pogan (z wyjątkiem momentu gdy nasi staneli, na widok semenów, ale nadjechały chorągwie Potckiego i Tyszkiewicza).

To' date=' że Żółkiewski nie byłby głównym dowódcą bitwy, nie oznaczało, że przestawał być głównym dowódcą operacji.[/quote']

Daleko, daleko w tyle siedząc w karocy, nie miał by żadnego wpływu na losy bitwy(czas krótkofalówek dopiero nadchodził), więc nie łatwiej było by oddać dowództwo komuś kto nadążył by za ordą.

powiedz mi' date=' dlaczego się tego tak uczepiłeś?[/quote']

Bo już w dwóch postach tak usprawiadliwiałeś jego decyzję.

[ Dodano: 2008-10-13, 16:24 ]

Poza tym' date=' czym dla Ciebie są takie długie wakaty na urzędach hetmańskich? [/quote']

Koniecznością jeśli nie ma odpowiedniego kandydata.

np. wojska Chodkiewicza zdążyły w 1605 r. pod Rygę

Tylko idąc tam Chodkiewicz pisał;"Przyrzekasz Wasza Królewska Mość na święta pieniądze-za późno będą' date=' pierwej pomrzemy...żołnierze konie swoje jedzą"

Jednak, gdy Zygmunt pisał listy obiecując pomoc w walce z błyskawiczną ordą sam musiał się uśmiechać pod nosem.

Pomocy' date=' która pomogła w 1621 r., nie udzielono[/quote']
przybyły po zakończeniu wojny
papież obiecywał większą pomoc' date=' jeśli [/quote']

Bez komentarza.

Przecież pierwszym sukcesem (jako dowódcy) Koniecpolskiego był dopiero Martynów

Wtedy ciągle był młody i energiczny, wcześniej był zależny od starca

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.