Co by było gdyby alianci zdobyli Berlin.

[mm181]

Jak myslicie, co by było gdyby alianci zachodni zdobyli Berlin przed Stalinem. Jak wyglądała by powojenna Europa i sytuacja Polski?

[Tofik]

Powiem przewrotnie - nic by się nie zmieniło. Na dalsze posuwanie się aliantom zachodnim nie pozwoliłby pewnie Stalin, strefy w Berlinie i tak by wyznaczono.

[Albinos]

A po co oni mieli nawet się posuwać dalej? I tak wszystko zostało wcześniej ustalone. Aliantom raczej nie w głowie było zajmowanie terenów, które i tak mieli by później oddać. To nie Rosja Stalina, gdzie nie miało znaczenie czy zginie kompania, batalion czy dywizja. Na Zachodzie dbano o żołnierza. Wraz z pokonaniem III Rzeszy skończyła się krucjata przeciwko złu. No chyba, że nagle komuś zachciało by się wojny z Rosją w myśl planów Pattona.

[szpek_chomik]

Jeśli cokolwiek by się zmieniło, to najwyżej żelazna kurtyna przesunęłaby się trochę na Wschód. Polska nic by na tym nie zyskała i nie straciła...

[Jarpen Zigrin]

Mnóstwo dokumentów, archiwów i ludzi wpadłoby w ręce aliantów. Bo terytorialnie było wszystko ustalone.

[mm181]

Możliwe, ale gdyby alianci zdobyli Berlin, ZSRR stracil by autorytet "jedynego zwycięńscy nad Niemcami", a alianci utwożyliby zjednoczone Niemcy, a nie tylko RfN. Zjednoczone Nie,mcy zawsze byly nie do przyjęcia dla Stalina i późniejszych pierwszych sekretarzy. A co by było gdyby alianci zdobyli jeszcze część Polski oprócz Berlina, czy nasz kraj byłby podzielony, czy ktos by go zagarną w całości. Sądze ze alianci nie kłociliby się o Polske. W każdym bądź razie ZSRR utracił by aytorytet, gdyby to alianci pierwsi wjechali do Berlina, to by był cios dla radzieckiej dumy.

[Tofik]

a alianci utwożyliby zjednoczone Niemcy, a nie tylko RfN.

Kolega nie czytał chyba postu Albinosa - porządek ustalony został w Teheranie i Jałcie, posuwając się dalej na wschód i zdobywając wschodnie Niemcy alianci złamaliby umowy - a tego w stosunkach ze Stalinem nie nawykli robić.

A co by było gdyby alianci zdobyli jeszcze część Polski oprócz Berlina

Strata żołnierza i "uznania" w oczach ZSRR.

[mm181]

Na pewno masz racje. Post Albinosa czytałem(moze nie dość dokładnie ). Ale wydawało mi sie, że ostateczny podział ustalono w Poczdamie juz po wojnie praktycznie w Europie Może się myle, ale bądź co bądź ten temat pasuję do historii alternatywnej. Przecież w historii alternatywnej mogą byc zupełnie absurdalne hipotezy, wszystko jest możliwe.

[Tofik]

Ale wydawało mi sie, że ostateczny podział ustalono w Poczdamie juz po wojnie praktycznie w Europie

Ale strefy wpływów wyznaczono w Jałcie - gwałcąc postanowienia tej konferencji alianci łamali układy ze Stalinem, a tym samym może doszłoby do III WŚ? W każdym razie Stalin nie byłby zadowolony z takiego obrotu sprawy, jeśli nie poskutkowałoby straszenie układem pokojowym z Hitlerem, to może...

Przecież w historii alternatywnej mogą byc zupełnie absurdalne hipotezy, wszystko jest możliwe.

Szpek kilkakrotnie powtarza - "gdybanie" musi trzymać się realiów np. RON nie mogła podbić całej Europy w XVIII wieku. Arkadiusz Ekiert twierdzi: W zabawie tej [tj. tzw. gdybaniu] muszą jednak obowiązywać pewne reguły; traci ona sens, gdy za punkt wyjścia "nowych scenariuszy dziejowych" zaczniemy przyjmować założenia nierealne.

[mm181]

No tak, co racja to racja. Nigdy nie można przesadzać(np. czytałem jeden post, w którym ktoś "gdybał" o tym że Polska doszłaby do pacyfiku ).

Ale propo mojego wstepnego postu, wiem że pownienem rozpocząc nowy temat, ale nic się nie stanie jak napisze w tym.

Winston Churchil(nie wiem czy dobrze napisałem :mrgreen: ) miał plany lądowania i zajęcia bałkanów. I moje pytanie, co według was byłoby gdyby taka operacja nastopiła. Powiedzmy zamiast lądowania we Włoszech, albo w Normandii(sami zdecydujcie?

[Tofik]

I moje pytanie, co według was byłoby gdyby taka operacja nastopiła. Powiedzmy zamiast lądowania we Włoszech, albo w Normandii(sami zdecydujcie?

Załóż temat o tym w tym dziale - nie będzie tutaj offtopu.

[mm181]

ok

[Andreas]

I tak musieliby go oddac, a jak stwierdził Eisenhower, nie ma sensu tracic 100 tysięcy żołnierzy w walce o Berlin, by go zaraz potem oddac innym. Co im byloby z Berlina? To niestety była tylko kupa gruzów, a olbrzymie straty Aliantów byłyby nie do pomyslenia w opinii publicznej. Z drugiej strony może Niemcy oddaliby miasto bez walki większej, ale pozostaje kłopot: co z dygnitarzami partyjnym i ich reakcją? Zapraszam do odnowienia dzialu i dyskusji.