Niemcy wygrywają I WŚ

[Tofik]

Postanowiłem nie robić offa w innym temacie i zapoczątkować ten temat tutaj.

Przeraża mnie myśl, że gdyby Niemcom udało się zdobyć Paryż w 1914 (tak jak planowano). Przy założeniu zawarcia tego samego roku pokoju z Rosją, to mało tego, że nie ma II Wojny Światowej, ale i komunizmu w kraju Romanowów. Jest to myśl przerażająca, ponieważ świat, który znamy nie miałby racji bytu. Pod znakiem zapytania pozostaje w takiej rzeczywistości istnienie niepodległego państwa Polskiego. Co z Hitlerem i Stalinem ? obaj w trwającej nadal Le Belle epoque nie mają czego szukać.

O Stalinie nikt by nie słyszał - kimże on był w 1917 r.? A Hitler? Sądzę, że Niemcy mieliby troszkę pracy z kolonizacją ziem zamorskich jak i reszty ziem uzyskanych, więc "popularność" poglądów o walkę o rasę aryjską byłaby niska. Polacy? Austro - Węgry zostałyby przekształcone w Austro - Polsko - Węgry, a sami Polacy zostaliby dopuszczeni do najwyższych stan stanowisk w tym kraju. Polacy uczestniczyliby także w kolonizacji ziem nieeuropejskich (zarówno Niemiec jak i Austro - Polsko - Węgier) i nie można mówić, że byliby biednymi Podobnie z ich sytuacją w Rosji - zbijaliby majątki w czasie kolonizacji Syberii a także w handlu z Dalekim Wschodem.

[Ykes]

Przeraża mnie myśl, że gdyby Niemcom udało się zdobyć Paryż w 1914 (tak jak planowano). Przy założeniu zawarcia tego samego roku pokoju z Rosją,

Wydaje mi się, że podbicie Paryża i wyeliminowanie Francji nie rozwiązałoby problemu Niemiec. Fakt, nie musieliby obawiać się ataku ze strony Rosji, ale reszta państw Ententy (Anglia, USA, Kanada, Australia ale także Włochy i Japonia w późniejszym okresie)nie odstąpiła by od wojny. Wciąż istniałoby zagrożenie ze strony państw Bałkańskich i urzędujących tam Anglików(Nie jestem specjalistą z dziedziny I Wojny Światowej, ale z tego, co pamiętam siły Austro-Węgierskie walczyły z Serbami a Anglicy przeprowadzali desanty w Turcji). Poza tym myślę, że rewolta w Rosji była nieunikniona. Klęska poniesiona przez Cara Mikołaja w walce z Niemcami była jedynie jednym z wielu elementów, które spowodowały wybuch rewolucji.

[Tofik]

Fakt, nie musieliby obawiać się ataku ze strony Rosji, ale reszta państw Ententy (Anglia, USA, Kanada, Australia ale także Włochy i Japonia w późniejszym okresie)

Bodajże Wieczorkiewicz twierdzi, że w Rosji po klęsce Francji zwyciężyłaby "partia pokoju", a Wielka Brytania wycofałaby się z wojny, może za cenę części swoich kolonii, może za cenę francuskich. Natomiast wraz z Wielką Brytanią z wojny wycofywałyby się jej dominia - wymienione, Kanada i Australia i inne. USA przystąpiło do wojny w 1917 r. więc odpada. Japonia bez europejskich sojuszników nie przystąpiłaby samotna do wojny. Włochy przystąpiły do wojny w 1915 r., w przypadku wojny wygranej przez państwa centralne Włosi siedzieliby zapewne cicho.

Nie jestem specjalistą z dziedziny I Wojny Światowej, ale z tego, co pamiętam siły Austro-Węgierskie walczyły z Serbami a Anglicy przeprowadzali desanty w Turcji)

Austro - Węgry i tak pokonały - po niemałych trudnościach - Serbię, a lądowanie na Gallipoli to lata 1915 - 1916. My tutaj mówimy o zwycięstwie Niemiec w 1914 r. bo wtedy było ono najbardziej możliwe (przynajmniej wg mnie). A konkretniej - mówię o zwycięstwie niemieckim nad Marną.

Poza tym myślę, że rewolta w Rosji była nieunikniona. Klęska poniesiona przez Cara Mikołaja w walce z Niemcami była jedynie jednym z wielu elementów, które spowodowały wybuch rewolucji.

Ja sądzę natomiast, że w Rosji musiało dojść do przemian po zawarciu pokoju.

[Galileo]

Wydaje mi się, że podbicie Paryża i wyeliminowanie Francji nie rozwiązałoby problemu Niemiec. Fakt, nie musieliby obawiać się ataku ze strony Rosji, ale reszta państw Ententy (Anglia, USA, Kanada, Australia ale także Włochy i Japonia w późniejszym okresie)nie odstąpiła by od wojny.

Kapitulacja Francji i zawarcie pokoju z Rosją w rezultacie oznaczało koniec wojny, gdyż plany wojenne Wielkiej Brytanii zakładały TYLKO wspieranie wojsk francuskich. Natomiast Niemcy nie mieli zamiaru po pokonaniu Francji przeprowadzać inwazji na Wyspy Brytyjskie.

Poza tym myślę, że rewolta w Rosji była nieunikniona. Klęska poniesiona przez Cara Mikołaja w walce z Niemcami była jedynie jednym z wielu elementów, które spowodowały wybuch rewolucji.

Nie zapominaj, kto pomógł wrócić Leninowi do Rosji w 1917. Co nie znaczy, że do rewolucji nie mogło dojść, ale już bez pomocy wywiadu niemieckiego.

[Tofik]

Natomiast Niemcy nie mieli zamiaru po pokonaniu Francji przeprowadzać inwazji na Wyspy Brytyjskie.

Tak, ale sądzę, że sama groźba tej inwazji powaliłaby Brytyjczyków na kolana. Oczywiście doszłoby do podpisania pokoju, ale sądzę, że Niemcy przy odrobinie szczęścia wydarliby od Wielkiej Brytanii co nieco kolonii.

Nie zapominaj, kto pomógł wrócić Leninowi do Rosji w 1917. Co nie znaczy, że do rewolucji nie mogło dojść, ale już bez pomocy wywiadu niemieckiego.

Hehe, sądzę, że Niemcy - nie mający problemów z Rosjanami - nie zawracaliby sobie głowy jakimś - biednym jak mysz kościelna - rosyjskim rewolucjonistą