Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Amilkar

16 czerwca 1815 dzień bitew pod Quatre Bras i Ligny

Rekomendowane odpowiedzi

Amilkar   

Według mnie to właśnie Quatre Bras i Ligny zawazyły na ty ze wogóle Waterloo miało miejsce.

Pod Quatre Bras zawiódł Ney z malymi siłami i zostal pobity i odparty az pod Fleurus.

Zaś Napoleon pod Ligny pobił i odrzucił Prusaków co spowodowalo ich wyłączenie z działań na

3 dni.

Zaś korpus D'Erlona ktory mial wspomoc Napoelona pod Ligny zostal zatrzymany pomiedzy Neyem a Napoleonem gdyz i NEy kazal wracac im do Quatre Bras bo mial malo sil a Napoleon nakazal im isc na wschod i sprawic rolę kowadla na ktorym Prusacy byliby rozniesieni.

Gdyby rzeczywiscie D'Erlon z nowymi siłami zaszedł Prusaków od Saint Amand byliby rozniesieni. Ciągłe kontrataki Bluchera były rozłupywane a uderzenie gwardii i kirasjerów francuski łamało linie PRuskie. W Ligny trwała rzeź piechoty i landhwery.

Co sądzicie ? Czy dzieki zwyciestwu Neya pod Quatre Bras historia pooczyla by sie inaczej? Lub gdyby d'Erlon nie miotal sie i przyszedl pod Ligny mogłoby nie być Waterloo takie jakie było?[/b][/center]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Anders   

Jakby Ney nie był palantem, to może i tak - to on wydawał sprzeczne rozkazy D'Erlonowi, wiedząc, że Cesarz chce wykorzystać pierwszy korpus pod Ligny - to on przybywajac pod Quqtre Bras nie zaatakował, chociaż miał sporą przewagę, tylko pozwolił Anglikom wzmocnić pozycje. To co robił Ney to skrajna nieudolność.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Jakby Ney nie był palantem, to może i tak - to on wydawał sprzeczne rozkazy D'Erlonowi, wiedząc, że Cesarz chce wykorzystać pierwszy korpus pod Ligny - to on przybywajac pod Quqtre Bras nie zaatakował, chociaż miał sporą przewagę, tylko pozwolił Anglikom wzmocnić pozycje. To co robił Ney to skrajna nieudolność.

Jak na NEya przystało.Ney myślę chciał koniecznie uratowac siebie i zazegnac skutki pomylki rannej gdy wlasnie nie zaatakowal i korpusem d'Erlona zmiękczyc a potem odbic Anglików spod Quatre Bras.Jednak tym błędem zawinił i takie były marne skutki.

Ale błąd leży również po stronie sztabu Soulta.Rozkazy dochodzily z opóźnieniem , zamiast dokłądnych rozkazów były to polecenia. A d'Erlon też mógł się na coś zdecydowac. Jednak gdyby nie Ney to nie byłoby problemu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Mówimy o bitwach, które napewno mogły zmienić historię świata i mówimy o marszałku "o bardzo małym rozumku". Ale od razu powiem, że ja Ney-a uwielbiam, ale to tak na marginesie.

Wracając do tematu. Te bitwy były wygrane na korzyść Francji, ale nie w takim stopniu jakim powinny być. Bo mogły przynieść wiele wiele korzyści, a tak...niestety.

Ney przede wszystkim pozwolił Anglikom się wycofać. Napoleon nie miał siły by pokonać ostatecznie Bluchera. Grouchy miał się tym zajać...miał "dobić resztki".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   

Kurde co ten Grouchy w tej kampanii robił grzyby zbierał? Wszędzie miał być a go nie było!

Ney idiotyczne dowodzenie. Zmarnowal szanse na rozbicie pobiezne Wellingtona w poscigu albo chcociaz wydania bitwy w niedobrym dla Anglików terenie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Kurde co ten Grouchy w tej kampanii robił grzyby zbierał? Wszędzie miał być a go nie było!

To jest trafna uwaga. Napoleon sam nic nie zdziałałby, potrzebował ludzi i oni zawodzili...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Napoleon sam nic nie zdziałałby, potrzebował ludzi i oni zawodzili...

Sam sobie tych ludzi dobierał, nikt mu ich nie narzucał, więc sam był sobie winien.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   

Jedynym odpowiedzialnym i geniuszem wojennym był Davout zostawiony w Paryżu. To było dobre posuniecie ale przydałby się tam w Belgii. Z resztą kto został Napoleonowi , D'Erlon , Ney(głupiec-najwiekszy chyba w swojej karierze w Belgii był)Grouchy nieudolny, Hieronim Bonaparte jak zwyle bez sukcesów znacznych. Ale Soult zawiodłem się że tak słąbo dowodził sztabem. Gdyby był Berthier, Oudinot, i inni to kto wie jak by to było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Anders   

Amilkarze, Grouchy zadanie dobicia prusaków dostał po bitwie pod Ligny. Co do jego nieudolności to można dyskutować - jego odwrót po Waterloo był przeprowadzony wręcz wzorowo. Rzeczywiście Bonapartemu zabrakło kadr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Amilkarze, Grouchy zadanie dobicia prusaków dostał po bitwie pod Ligny. Co do jego nieudolności to można dyskutować - jego odwrót po Waterloo był przeprowadzony wręcz wzorowo

No może bardziej zawiedli inni. Kadra była wyjątkowo skąpa,a to było jedna z przyczyn klęski pod Waterloo i innych problemow.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Sam sobie tych ludzi dobierał, nikt mu ich nie narzucał, więc sam był sobie winien.

Nie zgadzam się.

Jedno jest pewne- w życiu różnie bywa i to że kadry zwiodły to nie jest wina Napoleona. Bywało w historii, że wielu ludzi, z bliskiego otoczenia jakiegoś władcy zawodziło go- jak w tym wypadku. Bywało gorzej- zdrada-jak w przypadku Cezara- zdrajcami okazywali się ludzie, którzy zdradzanemu wiele zawdzięczali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Nie zgadzam się

Ja też nie . Napoleon nie miał wyboru , ludzi mial jakich mial bo tacy tylko byli. Jednak jak juz wielokrotnie stwierdzalismy Davout przudalby sie nie w Paryzu ale w Belgii. To był błąd.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się.
Ja też nie .

A ja nie zgadzam się z tym, że Wy się nie zgadzacie.

Jeżeli stanowiska marszałków obsadza miernotami, – Ney (co sami stwierdzacie), jeżeli swego najlepszego marszałka – Davout, (co sami stwierdzacie) nie bierze na najważniejszą w swym życiu kampanię, jeżeli bierze się kogoś z rodziny, choć to cienias itd. to jak można oczekiwać czegoś więcej niż klęska.

Pogubić może się jeden czy dwóch dowódców, ale nie wszyscy na raz. W tym przypadku Napoleon chyba ewidentnie źle dobrał sobie ludzi, ale robił to sam jeszcze raz podkreślam nikt mu ich nie narzucał, więc sam jest sobie winien. Oczywiście to tylko moje zdanie i możecie się ze mną nie zgadzać a ja mogę nie zgadzać się z wami. :| :wink: :wink: :wink: :wink: :twisted:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Anders   

W tym czasie stanowisko Davout w Paryżu było dla Francji ważniejsze niż jego obecność na polach Waterloo. To była w pełni uzasadniona i słuszna decyzja.

Ney to pomyłka. Wielka, zagubiona pomyłka. Ale pomyłka jedyna - nawet nominacja Grouchy'ego nie była chybiona, choć wielu tak ją postrzega.

Hieronim wielkim wojskowym nie był, ale jak się nie ma swoich najlepszych ludzi, to postawienie kogokolwiek z doświadczeniem operacyjnym (zauważmy, ze na szczeblu dywizji, nie korpusu) nie jest jakimś strasznym błędem.

Możesz podać przykłady dowódców którzy się pogubili poza Neyem? Grouchy IMHO nie tyle pogubił się, co dał się zwieść Prusakom.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Hieronim wielkim wojskowym nie był, ale jak się nie ma swoich najlepszych ludzi, to postawienie kogokolwiek z doświadczeniem operacyjnym (zauważmy, ze na szczeblu dywizji, nie korpusu) nie jest jakimś strasznym błędem.

Tak Hieronim nie nadawał się do dowództwa nad większą grupą wojska , ale z malymi silami nie radzil sobie tak źle mimo iz wybitnym strategiem nie był. Po za NEyem w sztabie zawiódł Soult , mial male zdolnosci organizayjcne. ROzkazy szly tak wolno iz hamowaly postep wojsk. Rozkaz dla Zenowicza ktory mial spod Waterloo rano pojsc do Grouchy'ego pisany był 1,5h !!!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.