Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Gryfon

Zakon Krzyżacki a zakon Kawalerów mieczowych

Rekomendowane odpowiedzi

Gryfon   

Rdzenna ludności trenów na których rozciągało się państwo zakonu krzyżackiego została albo przymusowo zgermanizowana albo zabita a na jej jej miejsce zostali sprowadzeni Niemieccy osadnicy . W ten sposób wymazani z dalsze historii zastali Prusowie. Dlaczego jednak ten sam los nie spotkał ludów niezamieszkujących tereny zajęte przez zakon Kawalerów Mieczowych i Łotysze i Estończycy przetrwali do naszych czasów ?

Edytowane przez Gryfon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Rdzenna ludności trenów na których rozciągało się państwo zakonu krzyżackiego została albo przymusowo zgermanizowana albo zabita a na jej jej miejsce zostali sprowadzeni Niemieccy osadnicy .

Trochę to sobie uprościłeś.;) Oczywiście los Prusów po podboju krzyżackim i klęskach ich powstań nie był szczególnie wesoły (w końcu nie dane im było utworzyć własnego państwa i koniec końców zanikli jako naród), bywały też przypadki spustoszeń całych krain (np. ziemi Pogezanów, Jaćwingów), ale przecież trudno Krzyżaków oskarżać o  kompleksowe wymordowanie Prusów, ich przymusową germanizację, czy czystki etniczne w rozumieniu wieku XX-tego, czy XXI-pierwszego. Byliby zresztą owi Krzyżacy idiotami, gdyby tak uczynili, podważaliby bowiem w istotnym stopniu ekonomiczne podstawy swojego państwa, likwidując na własne życzenie istotną część ludności wiejskiej.

 

Prusowie nie zniknęli zatem po podboju krzyżackim. Istnieli nadal, stanowiąc przez lata, a nawet stulecia istotną część ludności państwa krzyżackiego.

"W stosunku do całej ludności wiejskiej Warmii żywioł pruski około 1400 r. mógł liczyć co najmniej 50%, a w jej strefie południowej do 75 % (okręgi Olsztyna, Reszla). Na Sambii odsetek ten był jeszcze wyższy".

Za: M. Biskup, G. Labuda, Dzieje zakonu krzyżackiego w Prusach, Gdańsk 1988, s. 296. 

 

Na początku XV wieku, na obszarze całego państwa krzyżackiego (łącznie z Pomorzem Gdańskim i Ziemią Chełmińską, gdzie etnos pruski nigdy nie występował w istotnej liczbie) - według oczywiście ogólnych szacunków - Prusowie mieli stanowić około 140.000 mieszkańców (czyli 30%). Ludność całego państwa krzyżackiego to około 480.000, w tym: Niemców około 200.000 (40%), Polaków około 140.000 (30%). Pomorze Gdańskie i Ziemia Chełmińska to około 210.000 ludności, zatem Prusy właściwe - 270.000.

Jak łatwo obliczyć, około 130 lat po definitywnej klęsce drugiego powstania pruskiego Prusowie stanowili na swych tradycyjnych ziemiach jeszcze około 52% ludności. [Dane do powyższych obliczeń za: ibidem, s. 337-338].  Ogrywali nadal istotną rolę w gospodarczym życiu tych ziem, nawet także w ich kolonizacji. Ibidem, s. 294-296.

 

A potem? Cóż, od podboju Prus, trwał rozłożony na setki lat proces powolnego wynaradawiania Prusów. Zakończony pewnie gdzieś w pierwszej połowie XVII wieku. Powoli zasięg stosowania języka pruskiego kurczył się (najdłużej przetrwał on na Sambii). Proces ten był jednak powolny. I warto zauważyć - nie była to tylko germanizacja. Na ziemie zamieszkane historycznie przez Prusów napływała ludność polska (Warmia, Mazury) i litewska (Litwa Pruska/Mała Litwa). Szczególnie prawdopodobne jest to, że duża liczba Prusów "rozmyła" się w miarę postępu kolonizacji bardzo bliskich im językowo Litwinów.

 

Oczywiście, istotny musiał być także proces germanizacji Prusów. W końcu to jednak niemieckojęzyczni stanowili górne warstwy społeczności Prus (krzyżackich, czy potem - Książęcych) i - obiektywnie patrząc - ten kierunek przemiany narodowościowej był względnie najbardziej atrakcyjny. Umożliwiał i ułatwiał go z pewnością fakt, że w Prusach pojawiła się stosunkowo liczna grupa kolonistów niemieckojęzycznych. Powód tego był dosyć prosty - Prusy były bliżej ziem Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, niż Inflanty. A najbliższa "nadwyżka demograficzna", gotowa szukać lepszego losu, decydując się na migrację była właśnie tam - w Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego. A Krzyżacy byli sprawnymi administratorami, a w średniowieczu sprawnie administrować znaczyło bardzo często - mieć więcej ludności, więcej osadników na swych ziemiach. Ale trudno ten proces nazwać celową eksterminacją Prusów i germanizacją tych ziem za wszelką cenę. To przecież ci sami Krzyżacy ściągali także na podbite przez siebie ziemie nie tylko Niemców, ale i Polaków, i Litwinów. Gdyby w pobliżu była Italia i dużo chętnych kolonistów, to Prusy krzyżackie kolonizowali by pewnie Włosi.

 

Jak spojrzymy na mapę etniczną Prus właściwych w momencie, gdy państwo krzyżackie zastępowane było przez Prusy Książęce, to "optycznie" na większości terytorium tego obszaru wcale nie dominuje ludność niemieckojęzyczna. Większość Warmii i Mazury to Polacy, Sambia - to jeszcze Prusowie, olbrzymie połacie północnowschodnich Prus - to Litwini. 

A i później, w czasach Prus Książęcych "polityka etniczno-językowa" tamtejszych władców była przez całe lata bardzo tolerancyjna. Kiedyś to się zmieniło, ale wiele, wiele lat później.

 

Dlaczego podobnie - jak z Prusami - nie stało się w przypadku Estończyków, Łotyszy, Liwów (czy raczej ich przodków, bo trudno wówczas mówić chociażby o Estończykach w rozumieniu dzisiejszego narodu, gdy jeszcze w wieku XIX określali się mianem, które można przetłumaczyć jako  "ludzie ziemi", czy "tutejsi")? Prosta sprawa. Obszary te były położone dalej od terenów, gdzie istniała niemieckojęzyczna nadwyżka demograficzna, skłonna się przenieść w poszukiwaniu lepszego życia. Zatem napływ ludności niemieckiej był dużo mniejszy. Starczyło jej (i zgermanizowanych rodzimych mieszkańców), aby dominować w miastach, "obsadzić" warstwę posiadaczy ziemskich i kleru. Wieś pozostała w swej masie rodzima. Nie było też na tych obszarach czegoś podobnego do kolonizacji polskiej i litewskiej w Prusach. Osadnictwo duńskie w czasach duńskiego panowania w Estonii było znikome, późniejsze szwedzkie (choć przetrwało na niektórych wyspach do II-ej wojny) też niezbyt liczne itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.