Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gregski

Ikonoklazm

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Drugie przykazanie z dziesięciu otrzymanych przez Mojżesza zabrania sporządzania wizerunków i oddawania im boskiej czci.

W księdze Powtórzonego Prawa też istnieje podobny zakaz.

Dlaczego Bizantyjczycy dopiero w VIII wieku zorientowali się, że coś jest "nie tak" i że nie przystoi adorować "kawałka malowanego drewna". Tradycja malowania ikon była u nich głęboko zakorzeniona. szacunkiem cieszyli się mnisi je wykonujący a same ikony otaczano szczególnym kultem. Aż tu nagle Leon III nakazał usunięcie ikon ze świątyń. Nie obyło się bez protestów i przemocy. Rzesze Ikonodulów (czcicieli ikon) straciły pozycje, czasem wolność a bywało, że i życie. Syn Leona Konstantyn V kontynuował linię ojca. Chciał religii uduchowionej. Jedyny wizerunek Jezusa to przecież Eucharystia.

Kościół zachodni nie zamierzał pójść ta drogą i w zasadzie ikonoklazm nie zagościł na ziemi italskiej.

Pierwszą falę ikonoklazmu zatrzymała cesarzowa Irena. Nie na długo jednak.

Na początku IX wieku cesarz również Leon tyle że opatrzony numerem pięć powrócił do tej idei. Znowu sporo dzieł sztuki poszło w ogień a i ludziom nie podzielającym tych przekonań też się dostało (sławny patriarcha Metody też oberwał).

I znowu musiała pojawić się następna cesarzowa o imieniu Teodora aby odwołać całą akcję.

Zjawisko jak dla mnie dosyć ciekawe.

Z punktu widzenia historyka sztuki to był obłęd który przyniósł niepowetowane szkody.

A z punku widzenia samej religii?

Zakazy zawarte w świętych pismach a dotyczące wykonywania wszelkich wizerunków i oddawania im czci są jasne i kategoryczne. Wzrastające chrześcijaństwo w oczywisty sposób przejęło elementy obrzędowości pogańskiej. W tym zwyczaj oddawania czci wizerunkom przedstawiającym obiekt kultu.

Mnie ciekawi dlaczego po tak długim czasie i po tak mocnym ugruntowaniu się tego zwyczaju pojawiła się idea ścisłego przestrzegania zakazów? Zastanawiam się też dlaczego się nie przyjęła? Mimo, że nawracała? Mimo, że Biblia zajmuje jednoznaczne stanowisko.

Dopiero kościoły zreformowane wrócą do tego problemu.

No ale to już zupełnie inna historia...

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Trzeba na to spojrzeć z różnych punktów, wpierw natury teologicznej: podstawowa linia obrony tworzenia wizerunków Boga czy Chrystusa związana była z cielesnym zaistnieniem tego drugiego. W czasach Starego Przymierza tworzenie wizerunków nie byłoby właściwym - bo byłby to wizerunek nieprawdziwy (patrz niżej wywód Jana Damasceńskiego).

Argument ikonodulów:

"Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, jaką Jednorodzony ma od Ojca, pełen łaski i prawdy".

(J 1,14)

Argument ikonoklastów:

"Panu Bogu twojemu będziesz cześć oddawał i Jego samego będziesz uwielbiał".

(Pwt 6,13)

Faktem jest, że początkowo obrazy miały głównie charakter symboliczny, zatem długo nie budziło to żywszych sporów. Znana też była legenda, o której nadmieniał Michał - uczeń św. Teodora Studyty, wedle której już św. Łukasz wykonał podobiznę Jezusa. Kiedy chrześcijańska sztuka poczęła nasiąkać wpływami hellenistycznymi i poczęto przedstawiać Jezusa podobnie jak Hermesa Krioforosa też nie budziło to sprzeciwów, jako że obraz postrzegano głównie w jego przesłaniu (: pasterz).

Ikony traktowane były jako teofania Boga, a skoro już. św. Paweł powiadał:

"Chrystus jest obrazem Boga niewidzialnego"

(Kol 1, 15)

zatem Chrystus w swym widzialnym człowieczeństwie stawał się ikoną niewidzialnego Boga. Wreszcie Synod Trullański (692 r.) wręcz stwierdził, że ukazywanie Jezusa w postaci pasterza jest niewystarczającym. Kanon 82 powiadał by przedstawiać go w postaci ludzkiej:

"Dlatego, aby i  w  sztuce malarstwa oczom wszystkich przedkładane było doskonałe, nakazujemy, aby odtąd wizerunek baranka, Chrystusa Boga naszego, który gładzi grzechy świata, na ikonach zamiast starotestamentowego baranka przedstawiać w postaci ludzkiej, abyśmy w ten sposób rozmyślając nad pokorą Boga Słowa, przypomnieli sobie Jego żywot w ciele, Jego Mękę i zbawczą śmierć".

Tego typu wizerunki (portretowanie ludzkiego ciała) miały podkreślać fakt, że Bóg zamieszkał rzeczywiście i widzialnie pośród ludzi. W trakcie II Soboru Nicejskiego (787 r.) dla podkreślania wagi i równorzędności obrazu i słowa, obok Ewangelii położono ikonę. Wypada jednak zauważyć, że teolodzy ówcześni starali się wskazywać na różnicę pomiędzy pierwowzorem a wykonanym obrazem. Stąd wskazywali oni na rozróżnienie pomiędzy latreia - kult przynależny Bogu a proskynesis - cześć należna wizerunkom. Prawdziwa cześć przynależna jest samemu Bogu. Uważano, że ikona może mieć udział w przekazywaniu prawd objawionych (niewidzialnych) za pomocą środków widzialnych. Zatem pełnić miała takąż samą rolę co Ewangelia, która oddziaływała słowem.

/za: O. Cyrek "Chrystologia ikony. Acheiropoietyczny wizerunek Chrystusa - Dzieje i schemat ikonograficzny", "Świdnickie Studia Teologiczne", R. IX, 2012, nr 9/

Argumenty za wykonywaniem obrazów i kultu ikon usystematyzował Jan Damasceński w swym dziele pt. "Mowy obronne przeciw tym, którzy odrzucają święte obrazy" (ok. 730 r.). To on (jeszcze przed wspomnianym soborem nicejskim) pisał o rozróżnieniu pomiędzy "adoracją" należną Bogu a "szacunkiem" ("czcią") należnym wizerunkom Chrystusa czy świętych. Co związane jest z tym, że obraz przedstawia osobę, czyli hipostazę, do któej odsyła. Odnosił się we wspomnianym dziele, do: tajemnicy wcielenia (a w tym do realizmu wcielenia), chrześcijańskiej tradycji kultu obrazów, widzialności w człowieczeństwie, pozytywnej wizji materii, wcielenia jako wyzwolenia z bałwochwalstwa, obraz jako element inkarnacji tradycji.

/por.: M. Pyc "Chrystologiczna argumentacja w 'Mowach obronnych przeciw tym, którzy odrzucają święte obrazy", "Poznańskie Studia Teologiczne", T. 25, 2011; dostępne na: www.cejsh.icm.edu.pl/

To tak tytułem wstępu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No właśnie.

Ikonoklaści przegrali i ich pisma poszły w ogień tak więc ich argumenty brzmią o wiele słabszym głosem. "Peuseis" przygotowane z inicjatywy Konstantyna V przepadły. Zapiski z obrad ikonoklastycznych biskupów w Hierei też się nie zachowały.

Poza tym nawet według ikonodulów ikonom należał się tylko pewien rodzaj hołdu. Właściwa adoracja była przeznaczona dla samego Boga.

Mnie zastanawia skąd wziął się ten ruch. Wybuchł z taka mocą, że aż się nie chce wierzyć że to była jakaś nowa idea taka "Deus es machina". Słyszałem o różnych sektach istniejących w początkach chrześcijaństwa ale nie kojarzy mi się żadna istniejąca w tym okresie która by występowała tak ostro przeciw kultowi ikon.

Wrócę do domu to muszę poszukać czegoś na ten temat bo przyznam, że mnie zainteresował.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.