Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Mateusz 134

"Anzio Annie"

Rekomendowane odpowiedzi

Czy słyszał ktoś o działach kolejowych niem. Jeśli tak to niech ktoś pisze co wie.

Edytowane przez secesjonista
poprawiono pisownię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To może coś o dziale kolejowym K5 "Leopold". Nie było to największe działo kolejowe, ani o największym zasięgu. Bo kaliber raptem 283 mm, gdzież mu do "Dory". Zasięg też 62 km wobec 112 km działa K12. Ale miało nad nimi istotną przewagę. Pocisk 255 kg, 2,5 raza cięższy od K12, szybkostrzelność 20 - 25 strzałów na godzinę wobec 3 Dory. No i masa działa 218 t wobec ponad 300 t K12 i 1350 t "Dory". Czyli tak 2 -3 lokomotywy, co było istotne w transporcie jak i czasie osiągania gotowości bojowej.

Przy prędkości wylotowej ponad 1100 m/s (ponad 1600 K12 i 720 m/s Dory) było działem wykorzystującym stratosferę dla zwiększenia zasięgu, gdyż strzelało najdalej przy podniesieniach lufy ponad 45 stopni. Ćwierćtonowe pociski sięgające z 20 - 30 km głębiej na terytorium przeciwnika od przeciętnego działa ciężkiego na pewno były dlań mało przyjemne, ale nie wiem jak u nich było z celnością, bo rozrzut na tym dystansie musiał być spory. Ale na ciasnym obszarze jakim był przyczółek Anzio, musiało być bardzo uciążliwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

To może coś o dziale kolejowym K5 "Leopold". Nie było to największe działo kolejowe, ani o największym zasięgu.

Ale za to najmniej pop...lone, można powiedzieć. K12 to ogólnie rzecz biorąc przeróbka projektu "armaty paryskiej" z I wojny. Dzięki postępowi technicznemu udało się przedłużyć żywotność lufy do 100-150 strzałów. Ale nadal była absurdalnie długa (L/158) i wymagała mechanizmu prostującego. I nadal wystrzeliwała stosunkowo lekkie pociski. A Dora to już w ogóle kuriozum, bardziej pomnik niemieckiej myśli inżynierskiej i demonstracja potencjału przemysłowego, niż broń mająca realne zastosowanie taktyczne.

szybkostrzelność 20 - 25 strzałów na godzinę wobec 3 Dory. No i masa działa 218 t wobec ponad 300 t K12 i 1350 t "Dory". Czyli tak 2 -3 lokomotywy, co było istotne w transporcie jak i czasie osiągania gotowości bojowej.

No jednak bez przesady, w takim tempie to okręty mogą strzelać, gdzie całe ładowanie zautomatyzowane jest na maxa. Tutaj może ze 2 razy by się udało w takim tempie wystrzelić. Deutsche Eisenbahngeschutze podaje 8-15 strz./h, rosyjskie publikacje 10-15/h.

Dokładniej K5 jako taką ciągnęła 1 lokomotywa, natomiast cały system składał się z 2 pociągów. Bez przesady, co to jest 200 ton, pociągi towarowe ważą swobodnie 1000-2000. Może ja to jednak trochę rozszerzę, bo mam etat takiego pociągu, tylko nie do końca rozumiem co tam jest napisane :) :

1) pociąg z armatą:

- lokomotywa szlakowa (zwykle jakiś parowóz, albo co popadło)

- armata K5

- lokomotywa manewrowa (spalinowa, do pracy na stanowisku ogniowym np. podtaczania wagonu z amunicją itp.)

- wagon amunicyjny, wentylowany (tego nie rozumiem, gdyż dalej są osobno wyliczone wagony z pociskami i ładunkami miotającymi)

- 2 wagony z pociskami (po 113 szt. w każdym)

- 2 wagony z ładunkami miotającymi

- wagon warsztatowy z zestawem narzędzi

- opancerzony wagon dla oddziału ochrony, przystosowany do prowadzenia ognia z broni strzeleckiej

- wagon kuchenno-zaopatrzeniowy

- wagon kierowania ogniem (chroniony przed podmuchem przy wystrzale)

- wagon-platforma z działkiem przeciwlotniczym 2 cm Flakvierling 38 i 3 autobusami oddziału kwatermistrzowskiego (Bussen - może furgonetki jakieś po prostu)

2) pociąg z obrotnicą (zasadniczo armata strzelała ze specjalnej obrotnicy z pierścienia torów o średnicy 29,5 m, co umożliwiało łatwe naprowadzanie na cel)

- lokomotywa szlakowa

- 2 wagony z obrotnicą: jeden z centralną częścią napędową, drugi wiozący pierścień torów podzielony na 16 segmentów oraz dźwig (albo być może dźwig to kolejny, trzeci wagon)

- wagon z częściami i osprzętem do budowy torów kolejowych

- 3 wagony amunicyjne

- wagon warsztatowo-narzędziowy

- wagon przeciwlotniczy

- 9 wagonów-platform dla autobusów i innych samochodów baterii.

Wydaje się to trochę skomplikowane, ale z drugiej strony 80 cm Dora podróżowała w stanie rozebranym na 7 bodajże pociągach :) nie licząc personelu, idącego w tysiące ludzi :)

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ten drugi zestaw pociągu nie jest potrzebny by strzelać, zresztą pod Anzio go najprawdopodobniej nie było, boby działo zostało w mig rozbite przez lotnictwo. Podstawowy zestaw nie potrzebował obrotnicy, mógł się ustawić na łuku torów i ruchami w przód i tył zmieniać kierunek ostrzału. Tak najprawdopodobniej było pod Anzio, bo jak niby inaczej mogło szybko chować się przed lotnictwem w tunelu ?

Co do tego wagonu amunicyjnego wentylowanego, może on służył elaboracji i dowożeniu pocisków i ładunków na stanowisko działa ? Nikt o zdrowych zmysłach nie ustawi wszystkiego w kupie na liniowych torowiskach.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Ten drugi zestaw pociągu nie jest potrzebny by strzelać, zresztą pod Anzio go najprawdopodobniej nie było,

Oczywiście - jeśli strzela się do stałych celów i jeśli ma się linię kolejową odpowiednio usytuowaną, można sobie poradzić bez montowania tego całego klamu. Tak było pod Anzio, natomiast w innej sytuacji niekoniecznie by się to udało. Przypominam, ze K5 podobnie jak większość ciężkich dział kolejowych miała znikomy kąt ostrzału w poziomie (2 st. - a to i tak dobrze, w wielu armatach wynosił on 0 po prostu).

Co do tego wagonu amunicyjnego wentylowanego, może on służył elaboracji i dowożeniu pocisków i ładunków na stanowisko działa ?

Znaczy zapewne raczej ładunki miotające miałeś na myśli? Pociski z pewnością były elaborowane (wypełniane materiałem wyb.) fabrycznie. Ładunki, no właśnie: worki z prochem + łuska + zapłonnik (nie wiem czy był częścią naboju czy osobno wstawiany do zamka). Może i faktycznie można by zrobić osobny wagon do ich składania.

Jako bonus, mogę jeszcze podrzucić listę pocisków, jakimi strzelała K5:

- 28 cm Gr 35. Podstawowa amunicja, pocisk odłamkowo-burzący z czepcem z lekkiego stopu, zapalnikiem czołowym i dennym (zwykle dennego nie stosowano). Zamiast klasycznego pierścienia wiodącego zastosowano układ z 12 żeber wykonanych na korpusie pocisku, pasujących do nacięć gwintu (rozwiązanie spotykane w niemieckich ciężkich działach). Masa 255,5 kg, w tym 30,5 kg mat. wyb. Donośność 62,2 km.

- 28 cm Gr 35 (Ei). Pocisk do wstrzeliwania się, o takich samych parametrach jak standardowy. Zawierał 9,5 kg m.w. oraz ładunek dymotwórczy. Przy eksplozji wytwarzał słup gęstego czarnego dymu, łatwy do zaobserwowania nawet z dużej odległości, wskazujący miejsce trafienia.

- 28 cm Gr 42. Pocisk odłamkowo-burzący do armaty w wersji K5Vz (ze zmodyfikowanym gwintem): zamiast żeber miał klasyczny pierścień wiodący z miękkiego spieku żelaza. Parametry miał takie same jak Gr 35.

- 28 cm Gr 42. Pocisk do wstrzeliwania się do armaty w wersji K5Vz, odpowiednik Gr 35 (Ei).

- 28 cm Spr.Gr. L/5,2. Dalekonośny pocisk o bardziej wydłużonym kształcie, do armat wersji K5Vz, opracowywany przez firmę Krupp od 1944. Do końca wojny prac nie ukończono. Masa 190 kg, w tym 27 kg m.w.

- 28 cm R.Gr. 4331. Pocisk dalekonośny z pomocniczym napędem rakietowym, o tyle oryginalny, że silnik znajdował się w przedniej części pocisku (dysze na obwodzie). Z czysto balistycznego punktu widzenia to nawet nie jest zły pomysł (środek masy z tyłu), ale komplikacje techniczne ogromne; chyba wszystkie inne rakietowe pociski do dział (poza tymi niemieckimi) miały silnik klasycznie z tyłu. No i oczywiście przestrzeń przeznaczona na ładunek wyb. zmniejszyła się radykalnie z uwagi na obecność silnika. Masa 248 kg w tym 14 kg m.w., donośność 86 km.

- 28 cm R.Gr 4341. Pocisk rakietowy jak wyżej, do armaty w wersji K5Vz (zamiast żeber miał pierścień wiodący).

- 31 cm Spr.Gr 4861. Pocisk dalekonośny o stabilizacji brzechwowej, do armaty w wersji K5 Glatt z gładką lufą kal. 310 mm. Wystrzeliwany z sabotem, który dziś określilibyśmy jako typ rosyjski (pojedynczy segment w środku masy + podparcie na statecznikach). Przy prędkości początkowej ponad 1500 m/s przewidywano uzyskanie donośności 150-160 km (udało się chyba 151 km czyli powiedzmy że wyszło). Masa 136 kg, w tym 25 kg m.w.

(na podstawie tej strony http://www.one35th.com/model/k5/k5_ammunition2.htm i różnych książek)

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.