Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
912_1481369774

Gułagi

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   
Nie chciał się przyznać? Nic prostszego tortury aż do skutku i dobrowolnego przyznania się do winy, albo od razu do Łagru.

A trzeba przyznać, że Rosjanie mieli takie metody opracowane bardzo dokładnie. Od ładnych kilkunastu (jeśli nie więcej) lat dopracowywali coraz to lepsze metody, coraz skuteczniejsze. Przecież nawet Niemcy uczyli się od Rosjan metod "przesłuchiwania" jeńców. Więc coś musiało być na rzeczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się Albinosie.. zaraz po Rewolucji Październikowej, kiedy powstała CZEKA powstał wydział, który zajmował się wyłącznie wymyślaniem coraz to nowych i skuteczniejszych tortur.. Niemcy mieli kompetentnego nauczyciela...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
lee_gray   
zaraz po Rewolucji Październikowej, kiedy powstała CZEKA powstał wydział, który zajmował się wyłącznie wymyślaniem coraz to nowych i skuteczniejszych tortur..

czy możesz podac jakies bardziej dokladne informacje? jak nazywal sie ten wydzial i jakie byly jego zadania oprocz tych podanych przez ciebie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie pamiętam szczegółowo. Wyczytałem te informacje w książce Anne Applebaum "Gułag". Tam cię zatem odsyłam, ponieważ książki już nie mam, a szczegółów nie pamiętam. Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Glasisch   

Niestety, nie pamiętam szczegółowo. Wyczytałem te informacje w książce Anne Applebaum "Gułag". Tam cię zatem odsyłam, ponieważ książki już nie mam, a szczegółów nie pamiętam. Pozdrawiam

tylko nie ta pani, jak już to Sołżenicyn i to zdecydowanie! Swego czasu połknąłem jego trzy tomy w oka mgnieniu. Ten wielki Rosjanin pozwolił sobie jednak na pewien afront w stosunku do twórców rewolucji w roku 1917 --> 200 lat razem - kontrowersyjna praca poświęcona historii Żydów w Rosji od rozbiorów Polski po czasy współczesne (tom pierwszy - poświęcony okresowi 1795-1916, wydany w 2001 roku; tom drugi - poświęcony okresowi 1917-1995, wydany w 2002 roku).

niby kontrowersyjna, ale nie mijająca się z prawdą. Jeszcze nie czytałem, gdyż muszę do niej najpierw dotrzeć. To, co napisał, o inicjatorach i z jakich kręgów pochodzili, bardzo nie spodobało się za Oceanem, więc niejaka Anne Applebaum - Sikorska wydała swoją wersję, z pewnością na polecenie, może i tatusia rabina, aby potępionego w czambuł Sołżenicyna odsunąć w niepamięć, za co oczywiście otrzymała nagrodę Pulitzera w roku 2004, ale cóż to za dzieło, skoro, co rusz odwołanie, czy odnośnik do Sołżenicyna. Coś lipne to, a jak czytać o gułagach to tylko jego!

Edytowane przez Glasisch

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jej ojcem nie jest rabin - proponuję najpierw sprawdzać potem pisać.

To kolega czytał, czy nie czytał, a jeśli nie czytał to na jakiej zasadzie wydaje opinie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Glasisch   

Jej ojcem nie jest rabin - proponuję najpierw sprawdzać potem pisać.

no to widocznie trafiłem na źle poinformowane źródło. A kim jest? bankierem? a może ma "opiniotwórczą" gazetę, stację tv, czy może jest "all round"? A może farmerem, bo to był pierwszy w historii USA przedstawiciel tej "wybranej" nacji, który poświęciłby się uprawie roli i to od przybycia pierwszych osadników, czyli tego samego dnia, kiedy przybył tam "Mayflower". A mama co porabia, bo nie wiem, a wikipedia nie informuje.

To kolega czytał, czy nie czytał, a jeśli nie czytał to na jakiej zasadzie wydaje opinie?

Po pierwsze, proszę nie tytułować mnie kolegą, bo na to się powinno najpierw zasłużyć. Niby jesteśmy wszyscy na Ty, ale jakiś dystans powinien obowiązywać, ja przynajmniej Ciebie szanuję. Gdybym nie czytał, to bym tego nie stwierdził, że za często cytuje wielkiego Rosjanina, Sołżenicyna. Proste, bo gdybym nie czytał, to bym nie wiedział i nie odzywałbym się. Też proste.

Edytowane przez Glasisch

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No to użytkownik Glasisch ma problem... ze składnią, bądź logiką.

Oto bowiem wie o odnośnikach w książce, wie jakie były powody jej napisania i z czyjego polecenia, wie że nie warto jej czytać i uważa tę pozycję za lipną.

Zarazem pisze:

Jeszcze nie czytałem, gdyż muszę do niej najpierw dotrzeć.

To jak to jest?

no to widocznie trafiłem na źle poinformowane źródło. A kim jest? bankierem? a może ma "opiniotwórczą" gazetę, stację tv, czy może jest "all round"? A może farmerem, bo to był pierwszy w historii USA przedstawiciel, który poświęciłby się uprawie roli i to od przybycia pierwszych osadników, czyli tego samego dnia, kiedy przybył tam "Mayflower". A mama co porabia, bo nie wiem, a wikipedia nie informuje.

Ano użytkownik źle trafia ze swymi źródłami - to fakt.

Nie bardzo rozumiem co ma fakt pozycji zawodowej A. Applebaum do oceny jej książki - to raz.

To nie ma lepszych źródeł niż poczciwa Wiki?

Ale niech tam...

Dwa - użytkownik Glasisch - źle szuka na Wikipedii, albowiem jak byk stoi tam:

"Her parents are Harvey M. Applebaum, a Covington and Burling partner, and Elizabeth Applebaum of the Corcoran Gallery of Art".

A może farmerem, bo to był pierwszy w historii USA przedstawiciel, który poświęciłby się uprawie roli i to od przybycia pierwszych osadników, czyli tego samego dnia, kiedy przybył tam "Mayflower".

Powyższa opinia również jest nieprawdziwa, użytkownik Glasisch może podać źródło tej konstatacji.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Glasisch   

No to użytkownik Glasisch ma problem... ze składnią, bądź logiką.

Oto bowiem wie o odnośnikach w książce, wie jakie były powody jej napisania i z czyjego polecenia, wie że nie warto jej czytać i uważa tę pozycję za lipną.

Zarazem pisze:

Jeszcze nie czytałem, gdyż muszę do niej najpierw dotrzeć.

To jak to jest?

no to widocznie trafiłem na źle poinformowane źródło. A kim jest? bankierem? a może ma "opiniotwórczą" gazetę, stację tv, czy może jest "all round"? A może farmerem, bo to był pierwszy w historii USA przedstawiciel, który poświęciłby się uprawie roli i to od przybycia pierwszych osadników, czyli tego samego dnia, kiedy przybył tam "Mayflower". A mama co porabia, bo nie wiem, a wikipedia nie informuje.

Ano użytkownik źle trafia ze swymi źródłami - to fakt.

Nie bardzo rozumiem co ma fakt pozycji zawodowej A. Applebaum do oceny jej książki - to raz.

To nie ma lepszych źródeł niż poczciwa Wiki?

Ale niech tam...

Dwa - użytkownik Glasisch - źle szuka na Wikipedii, albowiem jak byk stoi tam:

"Her parents are Harvey M. Applebaum, a Covington and Burling partner, and Elizabeth Applebaum of the Corcoran Gallery of Art".

A może farmerem, bo to był pierwszy w historii USA przedstawiciel, który poświęciłby się uprawie roli i to od przybycia pierwszych osadników, czyli tego samego dnia, kiedy przybył tam "Mayflower".

Powyższa opinia również jest nieprawdziwa, użytkownik Glasisch może podać źródło tej konstatacji.

rozbawiłeś mnie, te zawody to sobie wymyśliłem na podstawie posiadanej wiedzy, zresztą ta rodzina mnie zupełnie nie interesuje tak samo jak jej mąż i jej dzieci. Kiedy przybyli oni, czy ich przodkowie nie interesuje mnie i czym się zajmują również. Podzieliłem się tylko moimi spostrzeżeniami, co do książki napisanej przez tę osobę, z którą przyznam męczyłem się, w odróżnieniu od "oryginału" Sołżenicyna i to było wszystko. Jak ktoś chce, to niech studiuje to, co ona napisała, albo jeszcze napisze, może się okazać, że będzie kiedyś może i nawet drugim Grossem. Co do wikipedii doskonale sobie zdaję, jakie prezentuje źródło, ale w przypadku życiorysów korzystam z niej od czasu do czasu, tutaj akuratnie źle trafiłem, ale widzę, że ktoś bardzo jest oburzony tym. Czyżby niewiedza moja o p. Appelbaum była tak oburzająca?

Użytkownik, bardzo dziękuję, że nie kolego.

Edytowane przez Glasisch

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.