Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

"Szachista" von Kempelena i inne "automaty"

Rekomendowane odpowiedzi

Speedy   

robot miał podporządkowane dźwiękom o różnej wysokości tonalnej różne czynności.

By uniknąć przypadkowych zakłóceń, dźwięk trzeba było powtórzyć przez telefon trzy razy. Czyli kierownik dzwonił pod numer Televoxa, zapytywał np re-re-re co nakazywało np sprawdzenie ciśnienia wody. Televox odpowiadał w tym samym kodzie tzn trzykrotnym dźwiękiem o konkretnej wysokości (np sol-sol-sol), odpowiadającym zakodowanemu stanowi urządzenia.

Zaraz na początku pojawiły się kłopoty, gdyż różne osoby wydawały niby te same dźwięki w różny sposób, z czym wynalazca poradził sobie wprowadzając gwizdki tonalne dla obsługi. Czyli takie pełne sterowanie głosem się nie powiodło.

Przepraszam, że nawrócę do starego tematu, ale dopiero teraz go zauważyłem. Zainteresowało mnie to akustyczne sterowanie, czy wiesz może dokładniej, jak to było zrobione?

W ramach moich militarnych zainteresowań dowiedziałem się o takim rosyjskim zapalniku radiowym F-10 z czasów II wojny światowej. Zastosowano w nim takie, można powiedzieć, akustyczne kodowanie sygnału do odpalenia ładunku wyb. Mechanizm wyglądał mniej więcej tak, że był w nim kamerton widełkowy (zwany tu kluczem) z jedną "łapką" umieszczoną wewnątrz cewki, na którą podawany był sygnał z odbiornika. Druga "łapka" stanowiła stycznik elektryczny z umieszczoną obok blaszką kontaktową. Jeśli odbierany sygnał niósł dźwięk o częstotliwości zgodnej z częstotliwością drgań własnych kamertonu, ten wpadał w rezonans i zaczynał drgać z taką amplitudą, że łapka-stycznik dobijała do blaszki kontaktowej, przesyłając impulsy elektryczne. Ładowały one jakiś tam kondensator w obwodzie przełącznika, a gdy naładował się on w pełni (trwało to chwilę, sygnał należało nadawać przez kilka a nawet kilkadziesiąt minut), przestawiał się ten przełącznik, zamykając obwód spłonki elektrycznej. Ściślej, w układzie były dwa lub trzy włączone szeregowo przełączniki kamertonowe, tak więc do odpalenia należało nadawać sygnał złożony z dwóch-trzech tonów o odpowiedniej częstotliwości. Dobierając odpowiednie klucze-kamertony z zestawu można było zaprogramować zapalnik przed ustawieniem. Takie "kodowanie" umożliwiało jednoczesne używanie wielu zapalników i odpalenie wybranego z nich.

Tu opis (po rosyjsku): http://saper.etel.ru/mines-4/radiomina-f-10.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Niewątpliwie wielkim osiągnięciem inżynieryjnym lat 70.tych XX stulecia, było stworzenie układów kontroli tj. zautomatyzowanego systemu komputerowego statków kosmicznych, a zwłaszcza sond Voyager 1 i 2.

Na swoim domowym serwerze zamieściłem biuletyny misji Voyager; które podesłał mi jeden z pracowników CDC.

Klik

Motd

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z literatury, bardziej traktującej o idei niźli o szczegółach technicznych wymienić warto:

M. Radkowska-Walkowicz "Od Golema do Terminatora. Wizerunki sztucznego człowieka w kulturze"

J. Turney "Ślady Frankensteina. Nauka, genetyka i kultura masowa"

I. Moshe "Golem. Magical and Mystical Traditions on the Artificial Anthropoid"

"Wybierz czerwoną pigułkę" red. G. Yeffeth

B.L. Sherwin "The Golem Legend: Origins and Implications"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W renesansowym traktacie autorstwa Giovanniego de Fontana "Bellicorum instrumentorum Liber, cum fi gures et fictitys litoris conscriptus", ten utalentowany wynalazca zawarł szereg rewolucyjnych konstrukcji (m.in. sposoby projekcji ruchomych obrazów), miedzy innymi znaleźć tam można:

"... bardzo interesujące koncepty kinetycznych obiektów wizualnych: ptaka, wiewiórki i ryby o napędzie rakietowym oraz projekty „samoporuszających” się mechanicznych figur, które uznać możemy za rozwinięcie koncepcji średniowiecznych, znanych choćby ze słynnego manuskryptu 'Livre de pourtraicture' pikardyjczyka Villarda de Honnecourt, datowanego na drugą ćwierć wieku XIII".

/M. Letkiewicz "Kino przed kinem – wczesnorenesansowe początki ruchomych konfabulowanych obrazów. Uwagi o dwóch kartach z manuskryptu Giovanniego Fontany 'Bellicorum instrumentorum Libers'", "Annales Univeristatis Mariae Curie-Skłodowska", Lublin - Polonia, Vol. IX, 2, Sectio L, 2011, 10/

Znane są komuś bliżej te konstrukcje?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Harum el Raszyd miał podarować Karolowi Wielkiemu rodzaj mechanicznej zabawki - poruszającego się koguta.

Spotkał się ktoś z jego opisem czy wizerunkiem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tego typu urządzenia zainteresowały nawet Fryderyka Chopina, w jednym z listów do rodziny (pisanym w Nohant w 1846 r.) w Warszawie wspominał o kaczorze Vaucansona (co to trawił co zjadł) czy jego fleciście. Nadmienił też o innym wynalazku:

"Ale á propos wynalazków, jeszcze o jednym, który więcej jest de mon domaine. Pan Faber w Londynie (profesor matematyki), mechanik, bardzo dowcipny wystawił automat, który nazwał Eufonia, która wymawia dosyć wyraźnie nie jedno ani dwa słowa, ale długie frazesa, i co większa, śpiewa arię jedną Haydena i 'God save the Queen".

/list dostępny na pl.chopin.nifc.pl/

Wspomniany mechanik to Joseph Faber, który przed prezentacją londyńską, dzieło swe wystawił w Filadelfii, pod nieco bombastyczną nazwą "Wonderful Talking Machine" (bądź: "Fabulous Talking Machine"). Jego maszyna miała się wysławiać w trzech językach: niemieckim, angielskim i francuskim. Choć jak narzekano na łamach "The London Journal", w dwóch ostatnich słychać było niemieckie naleciałości.

image.jpg

/grafika za: http://assets.atlasobscura.com/

 

Warto wspomnieć, że nasz kompozytor snuł całkiem utylitarne plany związane z tym wynalazkiem, choć może to była jedynie ironiczna zgryźliwość:

"Dyrektorowie oper, gdyby mogli mieć dużo podobnych androidów, obeszliby się bez chórzystów, co drogo kosztują i ambarasu wiele robią".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.