Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

semi88   

Witam interesuje mnie temat edukacja kobiet w noważytności, konkretnie to szlachcianek, chciałabym się głębiej zająć tym tematem jednakże nie wiem na jakim rodzie skupić swoją uwagę może Radziwiłłówny czy ma ktoś inne propozycje? Będę bardzo wdzięczna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wypada zajrzeć do monografii Karoliny Targosz "Sawantki w Polsce XVII w. : aspiracje intelektualne kobiet ze środowisk dworskich".

A zwrócić uwagę warto na panią z Dukli - hrabiankę Amelię z Brühlów Mniszchową (J. Michalski "Gdyby nami rządziły kobiety. Poglądy Amelii Mniszchowej na reformę Rzeczypospolitej", w: "Wiek XVIII. Polska i świat. Księga poświęcona Bogusławowi Leśnodorskiemu".

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Wypada zajrzeć do monografii Karoliny Targosz "Sawantki w Polsce XVII w. : aspiracje intelektualne kobiet ze środowisk dworskich".

A zwrócić uwagę warto na panią z Dukli - hrabiankę Amelię z Brühlów Mniszchową (J. Michalski "Gdyby nami rządziły kobiety. Poglądy Amelii Mniszchowej na reformę Rzeczypospolitej", w: "Wiek XVIII. Polska i świat. Księga poświęcona Bogusławowi Leśnodorskiemu".

A generalnie secesjonisto to jak ta edukacja kobiet wyglądała? Bo ja do odpowiedniej literatury dostępu nie mam,tudzież ostatnio czasu brak, niestety :(

Jakaś mała kompilacja?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może warto wspomnieć na początek o zakon św. Katarzyny, powołany do życia przez biskupa Marcina Kromera w marcu 1583 r. (stąd zwane miały być początkowo kromeriankami) w Braniewie, a ze zmienioną regułą (za sprawą biskupa Piotr Tylickiego) zatwierdzoną przez nuncjusza papieskiego Klaudiusza Rangoni.

Katarzynki interesować nas mogą ze względu na brzmienie artykułu 22 II Reguły, który brzmi:

"Poza tym będą się starały przy każdej innej okazji, to znaczy i przykładem, i słowami swoimi

ukazać bliźnim drogę zbawienia. Dlatego też niech chętnie przyjmują do szkół dziewczęta, aby je kształcić jednocześnie w pobożności i czytaniu lub innych umiejętnościach, które im przystają".

W efekcie z wielu dzielnic Rzplitej pod skrzydła tegoż zakonu poczęto posyłać dziewczęta na naukę. Ponoć w wielkopolskiej diecezji poznańskiej tego typu nauczanie, wedle znanych nam informacji rozpoczęto dopiero w 1718 r.

Czegóż zatem nauczano ówczesne cne panny w domach zakonu błogosławionej Reginy Protmann?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bogusław Radziwiłł pozostawił instrukcje co do organizacji dworu i wychowania swej córki Ludwiki Karoliny, późniejszej księżnej neuburskiej. "Instrukcja Książęcia Jegomości ich mościom panom ekonomom także jej mości paniej hofmistrzyniej dan względem edukacyjej Ksieżniczki Jej Mości paniej data roku 1667 die 12 septembris" m.in. stanowiła by zadbano o naukę:

- tańca

- muzyki

- robót ręcznych

- lektur (z ograniczeniami nawet co do Pisma Świętego):

"Kiedy Pan Bóg córce mej tych lat da doczekać, że czytać będzie umiała, na kolanach przy łóżeczku swoim głośno wstawając i kładąc paciorek zmówi; a po tym przy stoliku stojąc czy siedząc dwa rozdziały na dzień sama z Biblii przeczyta; a że w Starym Zakonie są niektóre rozdziały, których modestia panieńska czytać vetat, te opuszczać"

"Kaznodzieję zawsze chować przy niej (...) Ten niech ją czytać uczy, w charakter piękny wprawuje (...) tenże w niedzielą i w piątek niech odprawuje nabożeństwo compendiose, żeby przez długie nader siedzenie chęć do słuchania kazań w dziecięciu nie zgasła; a wyszedłszy z nabożeństwa egzaminować ja będzie hofmistrzyni albo kaznodzieja, czego się nauczyła"

- języka:

"Lubo w Królewcu wychowywana będzie, lubo w cudzej ziemi u księżnej jakiej krewnej mojej, trzeba, żeby hofmistrzyni i panny i przy niemieckim języku po polsku umiały, bo bez języka ojczystego żyć nie będzie mogła"

"Niemieckiego też języka nie trzeba zapominać, bo ten po polskim najpotrzebniejszy jej będzie. Gwoli temu, jeśli można, ludzie koło niej będący trzeba żeby oba języki umieli i żeby z Biblii rozdziały po polsku i po niemiecku czytała.

Po francusku, jeśli się będzie chciała uczyć, nie bronić jej tego, ale włoskiemu i łacińskiemu językowi niech da pokój".

/podkreślenie - moje/

Dla ciekawych, początek dnia zbliżony był do regulaminów obowiązujących na ówczesnych pensjach klasztornych, córka miała tedy wstawać na godzinę 7 rano ("Tęż regularitatem niech obserwuje w wstaniu o siódmej, a kładąc się o dziewiątej"), gdy w pensjach było to na ogół 6.30 czy nawet 5.30. Co do środków dyscyplinujących to w ostateczności dopuszczał kary fizyczne ("Od krnąbrności i uporu, jeśliby się w niej najdował, odwodzić ją: nie biciem jednak, ale wczesnym strofowaniem i napominaniem, a jeśliby to nie pomogło, nie żałować rózgi")., co już na pensjach katolickich było w tych czasach wykluczane, jako metoda wychowawcza.

/za: U. Augustyniak "Instrukcja Bogusława Radziwiłła dla opiekunów córki...", w: "Odrodzenie i Reformacja w Polsce" XXXVI, 1991/

Garść przydatnych pozycji:

Z. Kaczkowski "Kobieta w Polsce. Studium historyczno-obyczajowe"

H. Barycz "Kartka z dziejów staropolskiego wychowania dziewcząt", "Nasza Przyszłość", t. 4, 1948

B. Fabiani "Warszawska pensja panien wizytek w latach 1655-1680", w: "Warszawa XVI-XVII wieku", "Studia Warszawskie", t. 24, z. 2, 1977

I. Janiszewska "Wychowanie dziewcząt w dawnym Gdańsku", "Gdańskie Zeszyty Historyczne" Prace Prasoznawcze, R. XIII-XIV, 1970-1972, nr 20, 1973

Ł. Charewiczowa "Kobieta w dawnej Polsce do okresu rozbiorów"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Maria Ludwika sprowadziła z Francji zakon wizytek około 1654 r., uposażyła je hojnie obwarowując to obowiązkiem przyjmowania bezpłatnie dwunastu dziewcząt, z ubogich rodzin, i utrzymywania sześciu nauczycielek do nauki tychże dziewcząt. Zobowiązane też były do otworzenia szkoły dla dochodzących z miasta.

W praktyce np. u wizytek warszawskich (osiadły owe zakonnice również w Krakowie, Wilnie i Lublinie) okazało się, że najczęściej nauki dawano osobom z wyższego stanu. Toteż królowa w 1688 r. sprowadziła do Warszawy kolejne zakonnice - sakramentki. Te nauki dawały, dzieciom szlacheckim i miejskim.

W przydatku do dyskursów gramatyki języka francuskiego* używanego przez wizytki zapisano uwagi co dawanych przez nie nauk i porządku dnia ich pensjonariuszek. Zatem:

"... uczą się pobożności, polityki i wszystkich dobrych postępków; uczą czytać, pisać, mówić po francusku i różnych robót, jak to warsztacikowej, krzyżowej, angielskiej, węgierskiej, robią też koronki, uczą szyć i wszystkiego według lat i pojęcia każdej".

Pensjonariuszki latem wstawały o szóstej (zima o siódmej), następnie zmawiały pacierz i ofiarowywały dzień Bogu, przewodząca nimi dzieliła pomiędzy nie les aspirations (westchnienia), które każda czynić miała. Podczas półgodzinnego ubierania się pensjonariuszki powtarzały trzy rozdziały katechizmu, potem czytały kolejno po polsku i francusku wybrany fragment z książek.

O ósmej (bądź wpół do dziewiątej) przychodziła pora na śniadanie.

Po posiłku pisały co czego w danym dniu miały się uczyć, albo też ćwiczyły się w ortografii polskiej lub francuskiej.

O dziewiątej pensjonariuszki uczestniczyły w mszy, po mszy mówiły litanie.

Następnie kończyły pisanie i powtarzały to co poznały przed obiadem.

Te z pensjonariuszek nie umiejące lekcji powtarzały materiał podczas obiadu.

Obiad przypadał na godzinę dziesiątą lub wpół do jedenastej. W trakcie posiłku jedna z uczennic czytała żywoty świętych Skargi.

Po tym posiłku następowała przerwa w naukach do godziny wpół do pierwszej. Przerwę tę poświęcano na wprawianie się w grze na instrumentach, śpiewaniu, konwersacji po francusku, robótkach ręcznych.

Około drugiej poświęcano pół godziny na czytanie lekcji. W dni świąteczne czas ów poświęcano na opowiadanie czego się w danym tygodniu uczyły i omówieniu treści kazań na których były.

O godzinie trzeciej następował podwieczorek i półgodzinny czas wolny.

Następnie przychodził czas na katechizm i nauka (na pamięć) artykułów wiary.

Od godziny piątej następowały: nabożeństwo, koronka do N. Panny, litanie o Aniołach Stróżach, piętnastominutowe medytacje, pieśni.

Na godzinę szóstą przypadała wieczerza, po której miały czas wolny.

O godzinie ósmej odmawiały pacierze wieczorne (jednego dnia po polsku, następnego po francusku), rachunek sumienia.

"A potem szły spać, mówiąc akty przyzwoite ku temu i zachowując milczenie, gdyż im nie wolno było rozmawiać ani przed zmówieniem pacierzy, ani po zmówieniu. O kwadrans na dziewiątą musiały wszystkiej już być w łóżku".

W dni świąteczne, po porannym wstaniu: śpiewały godzinki, czytały Ewangelie (po francusku), musiały udać się na poranne oficium, na nieszpory, komplety i litanie.

Po południu pod nadzorem "mistrzyni" uczyły się artykułów wiary, pisały cyfry, uczyły się trochę rachunków, ortografii i śpiewu. Po nieszporach zajęcia były podobne.

Tryb nauk u samaratynek był podobnym.

/za: "Historya szkół w Koronie i Wielkim Księstwie Litewskim", T. 1. "Od najdawniejszych czasów aż do roku 1794", Poznań 1849/

Jak konkluduje wspomniany autor, dziewczęta na ogół uczyły się czytać, "ladajako pisać", trochę szyć, smażenia konfitur, czy robienia pierników. Wychowanie takie; jak zauważa; nie mogły ich nauczyć "dobrego rządu domowego", a raczej kształtowało na "zabobonne dewotki i mniszki".

* - "Sposób łatwiejszego nauczenia się po francusku do używania Ichmościom damom świeckim, w klasztorach krakowskim, warszawskim, lubelskim i wileńskim Panien zakonnych pod tytułem Nawiedzenia Maryi podany. Z zebraniem słów i przydatkiem rozmów bardzo przydatnych i pożytecznych...".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dodać można:

B. Popiołek "'Za małego wieku nauczyłam się...' - różne drogi kształcenia dziewcząt w epoce saskiej", "Biuletyn Historii Wychowania UAM w Poznaniu", z. 1-2, 1998.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O ile dla lat wcześniejszych, czyli renesansu, "idealne" rozwiązania czerpano od Erazma z Rotterdamu i Jana Ludwika Vivesa (autora m.in. "O wychowaniu niewiasty chrześcijanki"), to dla czasów późniejszych takim wzorem mogły być pisma biskupa kamerackiego, którym był wówczas - Franciszek Fénelon de Salignac de la Mothe (autor m.in. "Traitè de L’education des filles"). Co ciekawe choć duchowny, mocno krytykował posyłanie na naukę do klasztorów, uznając, iż najlepszym będzie wychowanie i nauka w domu przez matkę. Zalecał by młode dziewczęta poznawszy naukę czytania i pisania, gramatykę, cztery działania arytmetyczne, podstawy prawa cywilnego, kontynuowały naukę poznając dzieje Grecji i Rzymu, historię własnego kraju (z naciskiem na poznanie bohaterów i przykładów szlachetności). Dla "bardziej zrównoważonych" uznawał możliwość nauki łaciny. Oczywiście dziewczęta miały też zaznajamiać się z prowadzeniem gospodarstwa domowego.

Na tle ogólnej mizerii poglądów na edukację kobiet szlacheckiego stanu w XVII w. wyróżniają się tzw. "Artykuły panieńskie" z 1637 roku, w pewnym sensie nawiązujące do wcześniejszej myśli Andrzeja Glabera z Kobylina, co w nich zawarto?

Z literatury:

W. Stetkiewiczowa "System wychowania kobiet według KEN", "Przegląd Pedagogiczny" 1924, z. IV

E. Podgórska "Sprawa wychowania kobiet w znaczniejszych czasopismach polskich drugiej połowy XVIII wieku", "Rozprawy z Dziejów Oświaty", t. 1, red. Ł. Kurdybacha, Wrocław 1961

W. Bobrowska-Nowak "Historia wychowania przedszkolnego"

A. Kempfi "O Ludwiku Vivesie"

J.L. Vives "O podawaniu umiejętności" przeł. A. Kempfi

J. Twardowski "J.L. Vives i A.F. Modrzewski"

J. Freylichówna "Ideał wychowawczy szlachty polskiej w XVI i początku XVII wieku"

R. Wroczyński "Dzieje oświaty polskiej do roku 1795"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.