"Dziwna wojna"

[Capricornus]

Wielka mi twierdza, którą Niemieccy komandosi zdobyli jednym atakiem...

Twierdza nie była taka zła to Belgowie okazali się fatalną załogą. Zbytnio chyba zaufali potędze twierdzy i neutralności swego państwa. Z tego, co wiem załoga po prostu nie zdążyła się w niej zamknąć i dlatego możliwe było jej zdobycie przez kilkudziesięciu niemieckich spadochroniarzy.

Gdyby twierdza została zamknięta to mogła się bronić parę miesięcy.

[Allies]

Francuzi opóźniali budowę linii Maginote'a na granicy z Belgią ponieważ nie chcieli żeby Belgowie myśleli że Francuzi pozostawią ich samych. Największym błędem Francuzów w kampanii Francuskiej było to że wszystkie swoje najlepsze dywizje wysłali do Belgi podczas ataku Niemiec na Holandię i Belgię a w miejscu gdzie w życiu nie przypuszczali że Niemcy mogą zaatakować zostawili tylko kilka najsłabiej uzbrojonych i wyszkolonych żołnierzy. Mało tego Francuskie dowództwo otrzymywało bieżące raporty o pozycjach Niemieckich dywizji i dobrze wiedzieli że grupa armii "A" von Rundstedta zmieniła pozycję a było to ponad 50 dywizji które przeszły przez Ardeny i zaczęły błyskawiczny marsz w stronę kanału La Manche. A do potężnych fortyfikacji linii maginote'a Niemcy wchodzili "tylnymi drzwiami"

Od początku kampanii Niemcy wiedzieli czego chcieli mieli jasno określone realne cele do osiągnięcia których dążyli. Natomiast Francuzi byli zupełnie oszołomieni błyskawicznym atakiem Niemiec i kiedy zorientowali się o co chodzi było już zdecydowanie za późno żeby odwrócić jeszcze losy tej kampanii. Francuzi byli już pewni porażki co dokładnie pokazali ogłaszając Paryż "Otwartym miastem" żeby uchronić go od bombardowania.

[FSO]

Witam;

Allies - zgadza się, tylko opóźnienie i czasu i samej budowy Linii Maginote'a onaczalo wzrost zagrożenia. ze strony WH i w momencie przelamania skutki, sięgaly zamierzonych jeszcze przez Schlieffena. Sama LM byla budowana by bronić, a nie umożliwiać atak, stanowiąc pewną oslonę. Wyjście poza wojska zgrupowane w B i H i te na pograniczu francuskim, oznaczalo wyjście na zaplecze LM i konieczność myślenia co dalej - zostawić wojska na Linii by jej bronili, czy probować wycofać, przebić się przez linie niemieckie.

Przebicie się przez Ardeny jeszcze pokomplikowalo tą sytuację. Zdarzalo się, że N. byli w opalach, ale podejrzewaz że za sprawą zaskoczenia że nagle znaleźli się daleko poza jakimikolwiek liniami a to uważali za front w zasadzie nie istnieje, są tylko różne grupki walczące lepiej lub bardziej i odosobnie punkty oporu.

A sam Paryż, jak wojsko nie istnialo, Petain oglosil że się poddaje, to po ci niszczyć to piękne miasto?

pozdr