Malezyjskie Scorpene

[maxgall]

Minister obrony Malezji poinformował dzisiaj, że pierwszy okręt podwodny w historii tego kraju, otrzymana niedawno jednostka typu Scorpene, nie może działać w zanurzeniu.

Kocham takie informacje

Prawie miliard dolarów (bez 39 tys.) i mamy dwa przerośnięte oraz nieco powolne kutry torpedowe

Czy nowoczesna technologia wojskowa jest już tak bardzo skomplikowana że nie ma prawa poprawnie działać?

pozdr

* cytat za www.altair.com.pl

Edytowane 11 Luty 2010 przez maxgall

[Overcome]

Tu jest pewna nieścisłość. Ten okręt na pewno może działać w zanurzeniu. Wystarczy przedziurawić zbiornik balastowy Problem zaczął by się wtedy, gdyby chcieli się wynurzyć.

[Bruno Wątpliwy]

Myślę, że sporo wyjaśnia ostatni fragment cytowanej powyżej wiadomości:

Transakcji zakupu europejskich okrętów podwodnych towarzyszą oskarżenia opozycji o korupcję. Jej przedstawiciele twierdzą, że osoba z otoczenia premiera Najib Razaka przyjęła łapówkę w wysokości ok. 140 mln USD, za pomoc w wyborze oferty DCNS i Navantii.

Źródło cytatu: http://www.altair.com.pl/start-4111

Sprawą się za bardzo nie interesowałem, ale wiem, że cztery rzeczy na pewno w przyrodzie występują:

1. Nowe jednostki mają prawo do awarii "wieku dziecinnego" i nie jest to żadna okoliczność wyjątkowa. Tym bardziej, że okręt ma być sprawny już 18 lutego.

2. Politycy kochają rozgrywać kontrowersje związane z zamówieniami sprzętu wojskowego. Podobnie konkurencja.

3. Malezyjczycy nie mają wielkiego doświadczenia w eksploatacji okrętów podwodnych.

4. Z tego, co się orientuję, Chilijczycy jakoś szczególnie na swoje Scorpène nie narzekają.