Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Józef Piłsudski pierwzowzorem Nikodema Dyzmy?

Rekomendowane odpowiedzi

(...)

Dyzma jest w powieści podrzędnym urzędnikiem, który dochodzi o najwyższych państwowych stanowisk w administracji.

Czasownik: "jest", błędnie określa stan zatrudnienia Dyzmy przed jego wizytą na "dolnych salonach Hotelu Europejskiego". Prawidłowe, to: "był". Znana nam ścieżka zawodowa przedstawia się następująco: goniec u rejenta Windera, pracownik Urzędu Poczty i Telegrafu, służba wojskowa, powrót do pracy na poczcie, "bibliotekarz" w powiatowej czytelni, mandolinista w barze "Pod Słoniem", pracownik przy węźle kolejowym (skierowany tam przez Urząd Pracy).

Tak przy okazji, nie wiedzieć czemu w wielu dostępnych w sieci darmowych cyfrowych opracowań tej powieści, bar na Pańskiej raz ma nazwę "Pod Słoniem" a drugim "Pod Słońcem". Choćby wersje dostępne na: wolnelektury.pl, wiersze.wikia.com, literat.ug.edu.pl. Oczywiście, powinno być: "Pod Słoniem", można sprawdzić w dostępnym w sieci nowojorskim wydaniu Roy Publishers z 1946 roku, na stronach: 8 i 213.

W zasadzie to faktycznie, dyskusja wydaje się bezcelowa, bo Dołęga-Mostowicz sam przyznał, że pierwowzorem Dyzmy był Piłsudski. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie podać dokładnych namiarów na tekst, gdzie Dołęga-Mostowicz to mówił, wiem, że przeczytałem to dość dawno w Komunikatach im. Romana Dmowskiego.

Rad bym wreszcie poznać ów cytat kiedy to sam Dołęga-Mostowicz powiadał, iż Dyzma to Piłsudski, bo wszyscy o tym czytali a zacytować jego wypowiedzi jakoś nikt nie potrafi.

Poza tym, wystarczy obejrzeć, serial i przeczytać książkę, wtedy nikt nie powinien mieć wątpliwości kogo w osobie Dyzmy nakreślił Dołęga-Mostowicz, nie jest żadną tajemnicą, że pod postacią Dyzmy kryje się Piłsudski.

Serial powstały w 1980 r. jest wizją reżyserów: Jana Rybkowskiego i Marka Nowickiego, trudno z niego wyciągać wnioski co do tego jakie zamiary miał autor "Prokurator Alicji Horn" pisząc swą najsłynniejszą powieść.

Co do książki... wątpliwości miałby zapewne sam autor:

"Dla wyjaśnienia muszę dodać, że powieść ta jest próbą literackiej syntezy psychiki powojennego społeczeństwa polskiego. Psychikę tę, moim zdaniem, charakteryzuje przedwszystkiem zdumiewający i niebywały brak kryterjów w ocenie zagadnień, ludzi i zdarzeń tak od strony etycznej jak gospodarczej, towarzyskiej, artystycznej, czy każdej innej. Dla uwypuklenia groteskowości tej dezorjentacji użyłem w tej powieści, w założeniu obyczajowej, techniki, którą, z braku innego terminu, nazwę techniką satyry podskórnej. Sprawia to, że powieść utrzymuje się na krawędzi między obrazem realistycznym a karykaturą. Szczegół ten podkreślam, gdyż nie pozostaje on bez znaczenia wobec stanowiska zajętego przez 'czynniki'.

Nadto stwierdzam, że "Karjera Nikodema Dyzmy" nie ma absolutnie żadnej tendencji politycznej i że akcja jej toczy się w czasie nieokreślonym. Więc może dziś, może za lat dwadzieścia, a może nawet przed majem 1926 r.".

/tegoż, "Nie mieszać się do ojczyzny" ("Do redaktora "Wiadomości Literackich"), "Wiadomości Literackie", R. VIII, nr 21 (386), 24 maja 1931, s. 4/

Fragmenty z różnych internetowych źródeł:

"Kariera Nikodema Dyzmy" była obrazem II RP?

- Nie, to był paszkwil na nią, a Nikodem to sam Piłsudski. Tadeusz Dołęga-Mostowicz był endekiem i wielkim wrogiem Piłsudskiego, którego zaciekle zwalczał w publicystyce.

Wystarczy pisać w gazecie związanej głównej z endecją (np. w: "ABC") i już się człowiek staje endekiem. To może jednak trzeba przypomnieć, że podówczas autor "Trzech serc" " był również określany jako chadek, wystarczyło, że wszedł do nowego zespołu "Rzeczypospolitej". A nie trzeba przypominać na forum historycznym, kto był wówczas jej faktycznym właścicielem? Dla porządku dodajmy jednak: Wojciech Korfanty (o tej skądinąd ciekawej sprzedaży z licznymi wątkami politycznymi: A. Paczkowski "Ignacy J. Paderewski 'Rzeczpospolita' (1920-1924)", "Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego", nr 13/3, 197).

A gdzie pojawił się jego debiut literacki ("Ostatnia brygada")?

Na łamach katowickiej "Gazety Porannej" (nr. 1948-2079), pisma jak najbardziej chadeckiego.

Do katalogu jego inklinacji politycznych dodajmy jeszcze przypisywane mu związki ze środowiskami polskich faszystów, a co mi tam...

/por. A. Łempicka "Mostowicz-pisarz drobnomieszczaństwa", "Twórczość", nr 2, 1950, tejże: "O literaturze drugorzędnej", "Przekrój", nr 257, 1950/

A co on sam powiadał?

"Dla nikogo bowiem nie jest tajemnicą, że na decyzję konfiskaty wpłynąć musiało w znacznej mierze to, że w niektórych kołach politycznych wciąż imputują mi przynależność do Narodowej Demokracji i uważają za endeka niebezpiecznego dla obecnego ustroju! Otóż oświadczam, że nigdy nie tylko endekiem, lecz żadnym partyjnikiem partyjnym, czy partyjnikiem bezpartyjnym nie byłem, nie jestem i nie będę (...) Czy naprawdę w Polsce nie wolno dziś być człowiekiem na własną odpowiedzialność, czy niewolno własnymi oczami patrzeć na współczesne życie i mieć o nim własne zdanie?".

/"Nie mieszać..."/

(...)

I tylko owemu zbiegowi okoliczności zawdzięczamy, iż gwiazda Dołęgi-Mostowicza jako pisarza (a nie marnego, antysanacyjnego publicysty) rozbłysła na firmamencie literatury XX-lecia międzywojennego (poczynając od 1932 roku).

(...)

Gdyby ciekawy trochę się postarał i poszperał, to wiedziałby, że owa gwiazda poczęła świecić pewnym światłem już w 1930 roku, a mocniejszym w 1931 roku. A do jej rozbłyśnięcia przyczyniły się sfery rządowe. Bo to właśnie w tym roku "Kariera..." pojawiła się na łamach "ABC". I oczywiście zaczęły się konfiskaty i cenzura, rządzącym nie spodobał się fragment jak to Mańka Barcik szła: "na dancyg do 'Oazy'". Kiedy pojawiła się wreszcie książka, każdy chciał ją przeczytać, powodowany między innymi chęcią poznania "owocu zakazanego".

Nie twierdzę, że Dołęga-Mostowicz stał się pisarzem jedynie za sprawą pobicia, którego dokonali według niego ludzie ze środowiska piłsudczykowskiego. Wiem przecież, że humoreska "Sen pani Tuńci" to rok 1925 (podpisana pseudonimem: "T.M"), twierdzę jednak, iż istnieje korelacja pomiędzy pobiciem a odejściem od publicystyki. Publicystyki, która jak wiemy po przewrocie majowym, ostrze swe kierowała przeciw "kamaryli Piłsudskiego". Po pobiciu, Dołęga-Mostowicz para się jeszcze publicystyką polityczną, wyraźnie jednak straciła ona na ostrości. Takie teksty jak: "Kandydacki spicz pana Stpiczyńskiego" czy "Poglądy pani Peli" to już są wyjątki. Ostatni artykuł z zakresu publicystyki politycznej ukazuje się w listopadzie 1928 roku. Późniejsze teksty zawsze związane są z literaturą, acz oczywiście nie są pozbawione wątków politycznych.

/por.: J. Minkiewicz "O życiu i śmierci Dołęgi-Mostowicza", "Dziennik Łódzki", nr 351, 1947/

Powróćmy jeszcze do szczegółów pobicia przez hipotetycznych "zdradzonych mężów" tudzież "zniecierpliwionych pożyczkodawców".

Mógłby nam ciekawy objaśnić, w jaki sposób owi "zm" czy "zp" weszli w posiadanie tablic samochodowych z buicka wojewody poleskiego - Jana Krahelskiego? Jak dostali się do jego samochodu stojącego na drugim podwórzu pałacu Zamoyskich, czyli w garażu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych? Mógłby nam objaśnić skąd podobieństwo samochodu komendanta głównego Policji Państwowej do tego jaki widział świadek porwania na ul. Grójeckiej? Dlaczego płk Janusz Jagrym-Malszewski nie potrafił powiedzieć dokąd udawał się jego samochód 8 września 1927 r.? Dlaczego używający tego dnia tego samochodu porucznik Bolesław Kusiński odmówił składania wszelkich zeznań co do celu wyjazdu?

Nie chciałbym być "złoszliwy" jak powiadała powieściowa Koniecpolska, przy całym mym szacunku, wiedza ciekawego akurat co do tego zdarzenia to trochę jak z Wikipedii. Proponuję zapoznać się z relacją prokuratora Jerzego Siewierskiego z którym rozmawiał Jerzy Rawicz (zawartą w: "Doktor Łokietek i Tata Tasiemka"). Można bronić sanacji, piłsudczyków, ale udawanie, że było to środowisko nieskalane żadną zbrodnią, żadnym przestępstwem, żadną brzydką sprawą to już rodzaj zaślepienia. Jako że ciekawy interesuje się tym okresem czasu powinien znać znaczenie i pochodzenie takich terminów, jak: "IV i V brygada" czy "krążowniki". A co do pobić, to nie jest to kwestia antypatii względemsanacji postaw, nie bez przyczyny ówczesny "Manchester Guardian" (z 1928 r.) artykuł o naszym kraju zatytułował "Ku-Klux-Klan w Polsce" i nie chodziło wcale o antysemitów i rasistów.

O ile Kariera... jest antysanacyjna sama w sobie, to raczej tytułowy bohater nie jest uosobieniem nikogo konkretnego, tylko pewnego typu człowieka, jak dla mnie nie piłsudczyka a członka tzw. "czwartej brygady" (a może i piątej albo i szóstej nawet).

To najbardziej słuszny głos w tej dyskusji.

Rację miał Stanisław Piasecki kiedy napisał, iż w Dyzmie odnajdujemy "typ", na pewno jednak nie Marszałka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gryfon   
W dniu 30.01.2010 o 7:07 PM, Gnome napisał:

O ile Kariera... jest antysanacyjna sama w sobie, to raczej tytułowy bohater nie jest uosobieniem nikogo konkretnego, tylko pewnego typu człowieka, jak dla mnie nie piłsudczyka a członka tzw. "czwartej brygady" (a może i piątej albo i szóstej nawet).

No i tak po prawdzie to jakie są analogie między Piłsudskim sybirakiem, jednym z założycieli PPS, bojowcem, publicystą, historykiem, współtwórcą organizacji paramilitarnych etc. a prowincjonalnym urzędnikiem Nikodemem Dyzmą?

Tak, że podzielam w pełni zdanie Ciekawego, niektórzy naprawdę powinni się zastanowić co piszą, no ale jakie źródła, to i takie informacje.

Teza że Dyzma jest w istocie karykaturą Józefa Piłsudskiego nie jest w istocie nową bo spotkałem się z nią już wiele lat temu w dość starej książce.

 

Trzeba jednak podkreślić że jest wiele  rzeczy którymi Piłsudski radykalnie różni się od Dyzmy. Przede wszystkim Piłsudski nie była człowiekiem z marginesu społecznego, bo wywodził się z zamożnej szlachty Litewskiej. Sam żartował na ten temat że pochodzi w prostej linii od samego Giedymina. I gdybym ja miał powiedzieć za kogo go uważam to powiedział bym że to był ostatni prawdziwy polski szlachcic ze wszystkimi tego złymi i dobrymi konsekwencjami.


 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.