Wprowadzanie się w stan wyższej świadomości

[Black_Mirror]

Witam,

Zaczynam pisać pracę magisterską nad tematem dotyczącym wprowadzania się w wyższą świadomośc w czasach pradziejowych. Czyli od najdawniejszych do EB.

Z wielkim entuzjazmem przyjmę wszelkie informacje na ten temat.

I zapraszam do dyskusji.

Jak wg was prehistoryczni wprowadzali się w stan kontaktu z duchami, kultywowali kontakt z przodkiem i ze swym własnym ja. Jak rozmawiano z bogami.

Ja to widzę, tak iż było wiele sposobów na to. Taniec, muzyka, transy szamańskie, spożywanie różnych specyfików. Ale szukam potwierdzeń w postaci materiału archeologicznego.

Zapraszam.

[Capricornus]

Taniec, muzyka, transy szamańskie, spożywanie różnych specyfików. Ale szukam potwierdzeń w postaci materiału archeologicznego.

Materiał archeologiczny potwierdzający taniec, muzykę i tańce szamańskie? Raczej ciężko będzie.

Co do specyfików łatwiej, ale też trochę trzeba się będzie pomęczyć.

Pierwsze co przychodzi na myśl to flasza z kryzą, u nas w kulturze pucharów lejkowatych.

http://www.varsovia.pl/varsovia/index.php-...amp;top=233.htm

http://rodman.most.org.pl/gs_pliki/JTB7.jpg

http://rodman.most.org.pl/gs_pliki/JTB8.jpg

Interpretowana jako naczynie do przechowywania opium. Interpretacja nie jest podyktowana jedynie kształtem (przypomina makówkę) w wielu , zdaje się, odnaleziono ślady tego specyfiku.

Gdzieś czytałem że badania nad malowidłami jaskiniowymi we Francji wykazały spory udział substancji halucynogennych w farbach (m. in.tlenek manganu), biorąc pod uwagę jak odbywał się proces malowania (brano farbę do ust, mieszano ze śliną a następnie wydmuchiwano na ścianę jaskini) to te obrazki musiały powstawać w narkotycznym widzie.

Mamy też znaleziska pyłków roślinnych na stanowiskach prehistorycznych, zwłaszcza grobowych. Wiele z nich pochodzi z roślin o właściwościach halucynogennych.

Odkryto je m.in. w grobie kapłanki w Catal Huyuk czy na wyspie Jersey, stanowisko La Houque Bie.

Można spróbować interpretować same malowidła, jest sporo takich, które przedstawiają dziwne istoty „hybrydy”. Można je uznać za ludzi w maskach, strojach rytualnych lub za przedstawienia wizji po prochach.

W starożytnych (i nie tylko) tekstach medycznych (i nie tylko) znajdziesz opisy zażywania lub efektów zażywania.

Możesz też wziąć pod uwagę etnografię. Współczesne lub prawie współczesne ludy stosowały różne metody by wprowadzić się w trans. Od tańca poprzez śpiew i muzykę do różnych specyfików. I wszystko dokładnie (lub w miarę dokładnie) opisane, udokumentowane i przeanalizowane.

[Speedy]

Hej

???

Gdzieś czytałem że badania nad malowidłami jaskiniowymi we Francji wykazały spory udział substancji halucynogennych w farbach (m. in.tlenek manganu), biorąc pod uwagę jak odbywał się proces malowania (brano farbę do ust, mieszano ze śliną a następnie wydmuchiwano na ścianę jaskini) to te obrazki musiały powstawać w narkotycznym widzie.

Bardzo zdziwiło mnie stwierdzenie, żeby tlenek manganu miał być halucynogenny. Owszem może powodować uszkodzenia mózgu przy długotrwałej ekspozycji, na tej samej zasadzie jak wszystkie ciężkie metale które gdzieś tam się odkładają. Ale używanie go jako halucynogennego narkotyku wydaje mi się w najwyższym stopniu wątpliwe. Natomiast różne związki manganu są barwne, z reguły o ładnych, mocnych, wyrazistych kolorach (chociażby wszystkim znany doskonale nadmanganian potasowy, intensywnie fioletowy) i z tego względu są stosowane jako składniki farb itp. Np. w garncarstwie artystycznym stosuje się dwutlenek manganu do barwienia ceramiki.

[Capricornus]

Bardzo zdziwiło mnie stwierdzenie, żeby tlenek manganu miał być halucynogenny.

A tu sorki, trochę przeholowałem z tymi halucynogenami.

W przypadku tlenków chodziło o zatrucie a nie naćpanie. Czy uszkodzenia mózgu mogą owocować jakimiś zwidami? Chyba tak, chociaż nie jestem pewien.

Natomiast wśród barwników znajdowały się też roślinne i wśród nich można znaleźć rośliny o specyficznych właściwościach.

A teraz jeszcze jedno, czym zaowocuje połączenie zatrucia z delikatnym przyćpaniem?